Szatan nas kusi, zawodzi, dokonujemy często złych wyborów, świadomie czynimy zło, nie wykręcajmy się klątwami i nieświadomych ulegniu złu, poprzez kilkoma wymachami nogą.
Jedno z drugim nie wyklucza się.... i rozumiem, że masz wiedze większą od egzorcystów. Wiesz lepiej jak demony wchodza w człowieka. Jestem pod wrażeniem! Anka, toc powinnaś wykładać te materie księżom egzorcystom, bo oni zwidy maja i w ciemnocie siedza. Marnujesz sie dziewczyno, marnujesz... a tylu ociemniałych kapłanów mamy...
Po dłuższym przemyśleniu Sawio myślę, że jednak raczej opętana to jest ta osoba , która rzuca klątwy, złorzeczy ( nie mówię o osobie ciężko skrzywdzonej ale przeklinajacej kogoś aby go zastraszyć , zniszczyć życie , bo jest za szczęliwy lub bop Bóg mu błogosławi) albo ma początki choroby psychicznej - jakiejś odmiany schizofrenii, bo nikt normalny nie rzuca klątw na własne dzieci, zięciów , synowe , wnuki itd. albo sąsiadów bo mają udane dzieci czy są szczęśliwi.
Alez pewnie tak jest... nie mniej nie przeczy to całej reszcie.
np.tabu było dotknięcie miotły-czyli jakby dotknęła,
To genialne, też znam takich dla których tabu jest sprzątanie po sobie, jakby wyprali sobie sami gacie i skarpetki to by umarli, dlatego muszą do tego przymusowego wolontariatu zmuszać innych....
Przyjemne tabu, prawda? Az się zastanawiam, czy go nie zaadoptować
np.tabu było dotknięcie miotły-czyli jakby dotknęła,
To genialne, też znam takich dla których tabu jest sprzątanie po sobie, jakby wyprali sobie sami gacie i skarpetki to by umarli, dlatego muszą do tego przymusowego wolontariatu zmuszać innych....
Przyjemne tabu, prawda? Az się zastanawiam, czy go nie zaadoptować
Posluchalam tak wyrywkowo, ale dalej nie rozumie mechanizmu: jak to sie dzieje, ze ci ludzie takie konkrety byli w stanie podac (ze akurat tesc i ze przeklal?).
Właśnie szkoda, że nie ma tu kapłana egzorcysty, bo jacyś ludzie modlący sie choć to piękne z ich strony ale oni nie są wyświęceni i nie znają sie na teologii aż tak.
Posluchalam tak wyrywkowo, ale dalej nie rozumie mechanizmu: jak to sie dzieje, ze ci ludzie takie konkrety byli w stanie podac (ze akurat tesc i ze przeklal?).
Chcesz technicznie wniknąć w coś co jest charyzmatem. Tego nie da się zrobić. To to samo co zrozumieć jak Mojżesz rozmawiał z Bogiem. Albo jak Maryja rozmawiała z Aniołem. No rozmawiali i tyle i to był dar, ich dar. Człowiek, który go nie ma - nie pojmie. Nade mną też sie modlili i mieli widzenia i proroctwa.
Skąd Maryja wiedziała, że pocznie Syna? Ano Anioł jej powiedział. A charyzmatykom Duch Święty objawia. Ot i cała tajemnica. Dalej nie wnikniesz.......
bo jacyś ludzie modlący sie choć to piękne z ich strony ale oni nie są wyświęceni i nie znają sie na teologii aż tak.
Nie trzeba znać się na teologii by wypędzać złe duchy, modlić się o uwolnienie. Charyzmatycy są do tego uprawnieni.
Cytat z książki egzorcysty Amortha: Kto może wypędzać złe duchy? [...] Charyzmatycy. Duch Święty z boską dowolnością rozdziela swoje charyzmaty komu chce i jak chce. Daje je nie dla chwały lub osobistego pożytku, ale by służyły dobroci. Wśród tych charyzmatów jest także dar uwalniania od złych duchów i dar uzdrawiania. Chodzi więc o dary, które mogą być udzielane jednostkom i wspólnotom. Ze swej natury nie zależą one od świętości osoby, ale od wolnego wyboru Boga. Doświadczenie jednak mówi nam, ze Bóg udziela zwykle tych darów osobom prawym, odznaczająym się żarliwą modlitwą, przykładnym życiem chrześcijańskim (nie oznacza to braku niedoskonałości!), niezawodną pokorą. Dzisiaj mamy zalew charyzmatyków, do których tłumnie uciekają się cierpiące osoby.
,, Nie trzeba znać się na teologii by wypędzać złe duchy, modlić się o uwolnienie. Charyzmatycy są do tego uprawnieni. "
A skąd wiadomo , że ci świeccy charyzmatycy działają naprawdę w imieniu Jezusa i są natchnieni przez Ducha Świętego. Kto i kiedy ich do tego upoważnia ? Jak odróżnić prawdziwego egzorcystę od osoby, która znalazła sobie sposób na życie albo ma jakąś manię czy też po prostu próbuje manipulować innymi wmawiając im, że są opętani ? Nie piszę aby sie czepiać tylko istnieje zagrożenie ze strony różnych sekt lub pojedynczych osób podszywających się pod chrześcijaństwo. Tak po za tym to mi się wydaje, że najbezpieczniej uzyskać wyzwolenie od szatana korzystając z pomocy uprawnionego księdza.
Jak odróżnić prawdziwych charyzmatyków od fałszywych? Tego rodzaju rozróżnienie, ze swej istoty,należy do władzy kościelnej, która może korzystać ze wszystkich pomocy, jakie uzna za odpowiednie dla swego osądu. Rzeczywiście, znam pewne przypadki, w które władza kościelna musiała wkraczać, by przestrzec przed oszustami i fałszywymi charyzmatykami. Nie znam charyzmatyków oficjalnie uznanych. Jest to zagadnienie złożone i trudne. Także dlatego, że charyzmaty mogą zniknąć. Możliwe jest także, że wybrana osoba okaże się ich niegodna: żaden żyjący człowiek nie jest utwierdzony w łasce. Mogą podać cztery zasady orientacyjne: 1) jeśli osoba (lub wspólnota) żyje w wielkiej zgodności z Ewangelią 2) jeśli jest całkowicie bezinteresowna (nie powinno się przyjmowac nawet ofiar dobrowolnych,); 3) jeśli używa środków ogólnie przyjętych przez Kościół, bez żadnych dziwactw lub zabobonów; jeśli posługuje się modlitwami, a nie magicznymi formułami; znakiem krzyża, nakładaniem rąk, bez jakiegokolwiek naruszenia przyzwoitości; jeśli używa wody święconej, kadzidła, posługuje się relikwiami, z wykluczeniem wszystkiego, co byłoby obce zwyczajowi kościelnemu); jeżeli modli się w imię Jezusa; 4) jeśli skutki są dobroczynne. Ewangeliczna zasada, że z owocu poznaje się drzewo (Mt 12, 33), jest zawsze najlepszym sprawdzianem, który wieńczy pozostałe. Dodaję jeszcze inne cechy, które są typowe dla uzdrowień dokonywanych w charyzmatyczny sposób: charyzmatycy osiągają pozytywne rezultaty w stosunku do wszystkich chorób, nawet demonicznych, czyli spowodowanych przez złego ducha. Nie liczą na zręczność lub moc ludzką, ale na modlitwę odmawianą z wiarą, na moc imienia Jezusa, na wstawiennictwo Błogosławionej Dziewicy i świętych. Charyzmatyk me traci posiadanej energii, tak że nie musi się nią ponownie naładowywać przez czas odpoczynku (jak to się dzieje u uzdrowicieli, różdżkarzy i im podobnych), nie ulega reakcjom fizycznym, ale jest po prostu czynnym przekaźnikiem łaski. Uzdrowienia charyzmatyczne nie mają na celu wywyższenia charyzmatyka, ale zmierzają do uwielbienia Boga, wzmocnienia wiary i ożywienia modlitwy.
Myślę, ze charyzmatycy są weryfikowani przez egzorcystów. Nasz spowiednik, choć charyzmatyk, ale mniemam, że sam nie ma daru uwalniania, bo nigdy mi tego nie proponował. Odsyłał nas do egzorcysty, lub prosił o modlitwy wspólnotę (i wtedy był jako kapłan we wspólnocie).
Fantastyczny wątek, pół nocy nad nim myślałam I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od niewinnego wisiorka.... Nie oprę się pokusie podzielenia się z Wami moimi przemyśleniami Skorzystam częściowo z tekstu Anki.
W zasadzie Ojeju w kilku postach powyżej dobrze wszystko podsumowała. W dyskusji zrobił sie straszny miszmasz.
Jeszcze raz napiszę przeciw czemu ja oponuję, 0)przeciw myśleniu magicznemu, jak napisała Maciejka. Że zło zamknięte jest w 1)przedmiotach, 2)ćwiczeniach, ze inny 3)człowiek moze rzucić klątwe, ze poronienia, niemożność znalezienia pracy, choroby, mogą być jej skutkiem, 4)ze mieszkając przy cmentarzu (aż czułam sie zazenowana to czytając), można dziwnych rzeczy doświadczyć. Dla mnie to zabobony i z wiarą nic nie mają wspólnego. Wręcz od wiary odciagają.
Szatan nas 5)kusi, zawodzi, dokonujemy często złych wyborów, świadomie czynimy zło, 6)nie wykręcajmy się klątwami i nieświadomych ulegniu złu, poprzez kilkoma wymachami nogą.
0) nie wiem, czy dobrze to rozumiem, ale "myślenie magiczne" chyba polega na tym, że myślę, wmawiam sobie, że coś mi zaszkodzi i to mi szkodzi. Sytuacja tego chłopaka szukającego pracy była wprost odwrotna - nie mógł jej znaleźć nie wiedząc, dlaczego. POTEM miał to spotkanie z charyzmatykami (którzy być może nie mieli racji, ale to inna rzecz)
1) jeżeli przedmiot (powiedzmy, medalik) może być poświęcony, dlaczego nie miałoby być i na odwrót? Wszak diabeł nie jest twórczy, on tylko nieudolnie małpuje i wykoślawia to, co robi Bóg.
2) o jodze napiszę niżej
3) człowiek MOŻE rzucić klątwę, niestety (tak samo, jak może błogosławić). I nie jest to sprzeczne z wszechmocą Bożą, człowiek jest wolny. Tak samo w świecie materialnym, fakt, że ktoś może nas skrzywdzić nie znaczy, że jest to Wolą Bożą. Mamy rozum (mam nadzieję ) także i po to, by bronić się przed wszelkimi zagrożeniami albo je odpierać. Gdyby ktoś mnie zranił nożem, powinnam oczyścić i opatrzyć ranę; gdyby ktoś rzucił na mnie klątwę i wiedziałabym o tym, powinnam też coś z tym zrobić.
4) jeśli dobrze pamiętam, w poście o cmentarzu była mowa o satanistach - być może ich działania ściągają uwagę diabła, nie wiem. Sam cmentarz nie jest niebezpieczny
5) jasne, że szatan kusi i zwodzi, to jego normalne postępowanie. Ale jeśli to nie wystarcza? Być może nie jest tak łatwo trafić do piekła i trzeba nam w tym pomóc :-?
6) racja, nie wykręcajmy się Ewentualna klątwa nie zdejmuje z człowieka odpowiedzialności za swoje czyny.
Joga i feng shui
Wydaje mi się, że są niebezpieczne, o ile się je praktykuje. Już precyzuję. Wykonuję rozmaite ćwiczenia rozciągające (no dobra, ostatnio wcale nie ćwiczę "> ), niektóre z nich, być może, są również asanami - nic mnie to nie obchodzi. Nie wzięłam ich z jogi, która wprawdzie jest dość stara, ZTCW, ale potrzeba ruchu jest starsza - założę się, że ćwiczenia rozciągające praktykowali także kromaniończycy Natomiast nie będę nigdy ćwiczyła jogi, również traktując to tylko jak ćwiczenia fizyczne, bo dla mnie to jak strzelanie ślepakami: primo: nie ma sensu; secundo: nie wiem, czy ktoś mi nie wetknął do pistoletu prawdziwego naboju.
Jeśli urządziłam mieszkanie zgodnie ze swoim gustem i odwiedza mnie koleżanka znająca się na rzeczy i mówi: "o, jesteś dobra w feng shui, wszystko jest tak jak powinno być", nie rozpocznę natychmiastowego remontu. Feng shui nie ma wpływu na mój gust, bo mało wiem na ten temat.
Ogólnie, zagrożenia duchowe naprawdę są wszędzie, tak jak zagrożenia materialne. Pomyślcie tylko, ile człowiekowi grozi: może go przejechać samochód, może wypaść z okna, otruć się muchomorem itd. X_X Wszystko to się dzieje na co dzień. Nie znaczy to, że mamy nie wstawać z łóżka, tylko zwyczajnie być ostrożnym. I tyle.
Wymądrzyłam się za wszystkie czasy 8-} , idę "pompować"
@Paweł, ale w tym samym fragmencie jest później taka rada:
Tak więc wszystko, cokolwiek w jatce sprzedają, spożywajcie, niczego nie dociekając - dla spokoju sumienia. Pańska bowiem jest ziemia i wszystko, co ją napełnia. Jeżeli zaprosi was ktoś z niewierzących a wy zgodzicie się przyjść, jedzcie wszystko, co wam podadzą, nie pytając o nic - dla spokoju sumienia. A gdyby ktoś powiedział: "To było złożone na ofiarę" - nie jedzcie przez wzgląd na tego, który was ostrzegł, i z uwagi na sumienie.
Z tego wynika, że świadomość/brak świadomości ma znaczenie.
Jeśli chodzi o grzech - tak. Ale można np. być zniewolonym przed demona, będąc w stanie łaski uświęcającej (bo np. ktoś nie wiedział, że pójście do wróżki czy seans spirytystyczny to grzech ciężki).
ja w moim ostatnim wpisie ustosunkowalam sie głownie do rzucania na kogoś przekleństwa i wiarę, ze poronienia, kłopoty małżeńskie i in mogą wynikać z tego, ze ktoś nas przeklął. Dla mnie to czary mary i zabobony.
---
Oczywiście, że to czary. Widziałem modlitwy o uwolnienie nad babką, którą rodzice przeklęli przy jej narodzinach. Przesrana sprawa, łącznie z tym, że demon udawał, że już po wszystkim, ale targało nim po podłodze jak miał powiedzieć Credo.
Kilka lat temu interesowałem się tematem powszechnej obecności symbolizmu nazwijmy to okultystyczno-masońsko-satanistycznego. Nie odkryłem do końca czemu, ale w takich kręgach w świecie zachodnim bardzo lubi się numery 3,6,9,11,13. A w innych kręgach liczbę 7. Oznacza się nimi co popadnie, oczywiści tak, aby nie było tego od razu widać. Do tego ważne wydarzenia np. zamachy planuje się właśnie w datach zawierających te liczby. Wiele logotypów większych koncernów zawiera je także obok symboli takich jak oko Horusa, piramidki itp. Dla przykładu wklejony tu symbol jing-jang, jest tak promowany, ponieważ oprócz tego, że symbolizuje niechrześcijańskie wartości, to zawiera w sobie dwie szóstki (czy tam 6 i 9). Na szybko w Paintcie:
Tego motyla widzę pierwszy raz, ale od razu rzucają się w oczy te poprzerywane skrzydła. Każde skrzydło tworzy po trzy szóstki. Znowu moje paintowe dzieło:
Podobnie na drugim skrzydle.Przypomina mi to "tajemny" symbol satanistyczny ułożenia palców w trzy szóstki, który teraz podobno występuje teraz w co drugim teledysku na mtv czy innych vivach (nie mogę potwierdzić - nie oglądam). Dla przykładu (nie)Madonna:
Warto zwrócić też uwagę na cyferki pod tytułem.
Co do wspomnianego w tym wątku Pana, który miał hopla na punkcie kodów kreskowych to pewnie naczytał się o tym, że występujące w każdym takim kodzie kreski rozdzielające to zakodowane trzy szóstki:
Gdy się zgłębi temat, to cała obecnie promowana tzw. pop-kultura zachodnia jest tego pełna. Jednak nam Szatan nie straszny Bo jak Bóg z nami, to któż przeciwko nam?
Bóg jest potężniejszy od szatana,i to co poświęcone przez Boga ma większy ,,ciężar gatunkowy " niż coś przeklęte przez człowieka,pod wpływem złego.
Święci kapłan, nie Bóg. Oczywiście w imię Boże i na Bożą chwałę. I dla wzrostu ludzkiej duchowości. Poświęcenie przedmiotu to sakramentalium, a sakramentalium (jego moc działania) zależy od świętości kapłana. W przeciwieństwie od mocy sakramentu, które od świętości kapłana nie zależy. Oczywiście Bóg jest potężniejszy od szatana! to co w/w to tylko gwoli ścisłości
@Katia-myślenie magiczne to takie,kiedy ktoś myśli że jakiś przedmiot lub formułka,lub cokolwiek innego może mu coś u sił wyższych załatwić ,lub że jakiś przedmiot,gest może sprawić że jego życie jest przekreślone.
Wydawało mi się, że właśnie to napisałam :-?? Ale faktem jest, że nie jestem mocna w argumentach itp., bo brak mi niezbędnego doświadczenia.
Co do 1. -to nie ma analogii wg mnie ,z przedmiotem poświęconym ,,i odwrotnie".Dlatego chrześcijanie nie powinni nosić symbolu jing-jang,pokazanego na poprzedniej stronie tego wątku.Dobro i zło to nie mają tej samej tylko przeciwstawnej mocy .Bóg jest potężniejszy od szatana,i to co poświęcone przez Boga ma większy ,,ciężar gatunkowy " niż coś przeklęte przez człowieka,pod wpływem złego.
No pewnie, że nie. Jasne, że Stwórca jest mocniejszy od wszystkiego, co stworzył, tylko debil mógłby mieć wątpliwości
Wydaje mi się, że Pan Bóg dopuszcza na nas różne rzeczy, nie tylko choroby, problemy itd., ale i problemy natury duchowej. Dla naszego dobra, jak zawsze. Tak więc, nie widzę sprzeczności między jednym a drugim. Wojna została wygrana w pierwszy poranek wielkanocny, ale mamy przed sobą wiele bitew.
Gwoli ścisłości - nie sądzę, że "przeklęte przedmioty" grożą zewsząd. Nie sądzę, że każdemu w równym stopniu. Ale strzyżonego Pan Bóg strzyże, jak mawiają niektórzy
A jeśli chodzi o konkretne "znaki", typu pierścień Atlantów i in.,myślę, że noszenie ich byłoby podobne zamianie ślubnej obrączki na pierścionek od znajomego - nie na miejscu.
BTW, dzięki, Ojejuju, za wypowiedź. Może kolejną korzyścią, jaką odniosę z pisania tutaj, będzie nabycie umiejętności dysputy
Greg, kończę ogladać film, który mi podałeś na początku dyskusji. Genialnie pokazuje to, co tu jest poruszane. Tenże człowiek (dziś pewnie już kapłan) był zaraz po urodzeniu ofiarowany szatanowi poza wiedzą rodziców. (!!!) I jest o opętaniu dzieci.
Oj a ja mam w dacie urodzenia rok 1976, w miesiącu i dniu tez się przewijają te ,,masońskie" cyferki to co zgodnie z tą filozofią jestem przeklęta i mam powiesić się ?
Gdy się zgłębi temat, to cała obecnie promowana tzw. pop-kultura zachodnia jest tego pełna. Jednak nam Szatan nie straszny Bo jak Bóg z nami, to któż przeciwko nam?
Komentarz
Właśnie szkoda, że nie ma tu kapłana egzorcysty, bo jacyś ludzie modlący sie choć to piękne z ich strony ale oni nie są wyświęceni i nie znają sie na teologii aż tak.
Skąd Maryja wiedziała, że pocznie Syna? Ano Anioł jej powiedział. A charyzmatykom Duch Święty objawia. Ot i cała tajemnica. Dalej nie wnikniesz.......
Cytat z książki egzorcysty Amortha:
Kto może wypędzać złe duchy?
[...]
Charyzmatycy. Duch Święty z boską dowolnością rozdziela swoje charyzmaty komu chce i jak chce. Daje je nie dla chwały lub osobistego pożytku, ale by służyły dobroci. Wśród tych charyzmatów jest także dar uwalniania od złych duchów i dar uzdrawiania. Chodzi więc o dary, które mogą być udzielane jednostkom i wspólnotom. Ze swej natury nie zależą one od świętości osoby, ale od wolnego wyboru Boga. Doświadczenie jednak mówi nam, ze Bóg udziela zwykle tych darów osobom prawym, odznaczająym się żarliwą modlitwą, przykładnym życiem chrześcijańskim (nie oznacza to braku niedoskonałości!), niezawodną pokorą. Dzisiaj mamy zalew charyzmatyków, do których tłumnie uciekają się cierpiące osoby.
A skąd wiadomo , że ci świeccy charyzmatycy działają naprawdę w imieniu Jezusa i są natchnieni przez Ducha Świętego.
Kto i kiedy ich do tego upoważnia ? Jak odróżnić prawdziwego egzorcystę od osoby, która znalazła sobie sposób na życie albo ma jakąś manię czy też po prostu próbuje manipulować innymi wmawiając im, że są opętani ? Nie piszę aby sie czepiać tylko istnieje zagrożenie ze strony różnych sekt lub pojedynczych osób podszywających się pod chrześcijaństwo.
Tak po za tym to mi się wydaje, że najbezpieczniej uzyskać wyzwolenie od szatana korzystając z pomocy uprawnionego księdza.
Rzeczywiście, znam pewne przypadki, w które władza kościelna musiała wkraczać, by przestrzec przed oszustami i fałszywymi charyzmatykami. Nie znam charyzmatyków oficjalnie uznanych. Jest to zagadnienie złożone i trudne. Także dlatego, że charyzmaty mogą zniknąć. Możliwe jest także, że wybrana osoba okaże się ich niegodna: żaden żyjący człowiek nie jest utwierdzony w łasce. Mogą podać cztery zasady orientacyjne:
1) jeśli osoba (lub wspólnota) żyje w wielkiej zgodności z Ewangelią
2) jeśli jest całkowicie bezinteresowna (nie powinno się przyjmowac nawet ofiar dobrowolnych,);
3) jeśli używa środków ogólnie przyjętych przez Kościół, bez żadnych dziwactw lub zabobonów; jeśli posługuje się modlitwami, a nie magicznymi formułami; znakiem krzyża, nakładaniem rąk, bez jakiegokolwiek naruszenia przyzwoitości; jeśli używa wody święconej, kadzidła, posługuje się relikwiami, z wykluczeniem wszystkiego, co byłoby obce zwyczajowi kościelnemu); jeżeli modli się w imię Jezusa;
4) jeśli skutki są dobroczynne. Ewangeliczna zasada, że z owocu poznaje się drzewo (Mt 12, 33), jest zawsze najlepszym sprawdzianem, który wieńczy pozostałe.
Dodaję jeszcze inne cechy, które są typowe dla uzdrowień dokonywanych w charyzmatyczny sposób:
charyzmatycy osiągają pozytywne rezultaty w stosunku do wszystkich chorób, nawet demonicznych, czyli
spowodowanych przez złego ducha. Nie liczą na zręczność lub moc ludzką, ale na modlitwę odmawianą z wiarą, na moc imienia Jezusa, na wstawiennictwo Błogosławionej Dziewicy i świętych. Charyzmatyk me traci posiadanej energii, tak że nie musi się nią ponownie naładowywać przez czas odpoczynku (jak to się dzieje u uzdrowicieli, różdżkarzy i im podobnych), nie ulega reakcjom fizycznym, ale jest po prostu czynnym przekaźnikiem łaski. Uzdrowienia charyzmatyczne nie mają na celu wywyższenia charyzmatyka, ale zmierzają do uwielbienia Boga, wzmocnienia wiary i ożywienia modlitwy.
Nie oprę się pokusie podzielenia się z Wami moimi przemyśleniami Skorzystam częściowo z tekstu Anki.
W zasadzie Ojeju w kilku postach powyżej dobrze wszystko podsumowała. W dyskusji zrobił sie straszny miszmasz.
Jeszcze raz napiszę przeciw czemu ja oponuję, 0)przeciw myśleniu magicznemu, jak napisała Maciejka. Że zło zamknięte jest w 1)przedmiotach, 2)ćwiczeniach, ze inny 3)człowiek moze rzucić klątwe, ze poronienia, niemożność znalezienia pracy, choroby, mogą być jej skutkiem, 4)ze
mieszkając przy cmentarzu (aż czułam sie zazenowana to czytając), można
dziwnych rzeczy doświadczyć. Dla mnie to zabobony i z wiarą nic nie
mają wspólnego. Wręcz od wiary odciagają.
Szatan nas 5)kusi, zawodzi, dokonujemy często złych wyborów, świadomie czynimy zło, 6)nie wykręcajmy się klątwami i nieświadomych ulegniu złu, poprzez kilkoma wymachami nogą.
0) nie wiem, czy dobrze to rozumiem, ale "myślenie magiczne" chyba polega na tym, że myślę, wmawiam sobie, że coś mi zaszkodzi i to mi szkodzi. Sytuacja tego chłopaka szukającego pracy była wprost odwrotna - nie mógł jej znaleźć nie wiedząc, dlaczego. POTEM miał to spotkanie z charyzmatykami (którzy być może nie mieli racji, ale to inna rzecz)
1) jeżeli przedmiot (powiedzmy, medalik) może być poświęcony, dlaczego nie miałoby być i na odwrót? Wszak diabeł nie jest twórczy, on tylko nieudolnie małpuje i wykoślawia to, co robi Bóg.
2) o jodze napiszę niżej
3) człowiek MOŻE rzucić klątwę, niestety (tak samo, jak może błogosławić). I nie jest to sprzeczne z wszechmocą Bożą, człowiek jest wolny. Tak samo w świecie materialnym, fakt, że ktoś może nas skrzywdzić nie znaczy, że jest to Wolą Bożą. Mamy rozum (mam nadzieję ) także i po to, by bronić się przed wszelkimi zagrożeniami albo je odpierać. Gdyby ktoś mnie zranił nożem, powinnam oczyścić i opatrzyć ranę; gdyby ktoś rzucił na mnie klątwę i wiedziałabym o tym, powinnam też coś z tym zrobić.
4) jeśli dobrze pamiętam, w poście o cmentarzu była mowa o satanistach - być może ich działania ściągają uwagę diabła, nie wiem. Sam cmentarz nie jest niebezpieczny
5) jasne, że szatan kusi i zwodzi, to jego normalne postępowanie. Ale jeśli to nie wystarcza? Być może nie jest tak łatwo trafić do piekła i trzeba nam w tym pomóc :-?
6) racja, nie wykręcajmy się Ewentualna klątwa nie zdejmuje z człowieka odpowiedzialności za swoje czyny.
Joga i feng shui
Wydaje mi się, że są niebezpieczne, o ile się je praktykuje. Już precyzuję.
Wykonuję rozmaite ćwiczenia rozciągające (no dobra, ostatnio wcale nie ćwiczę "> ), niektóre z nich, być może, są również asanami - nic mnie to nie obchodzi. Nie wzięłam ich z jogi, która wprawdzie jest dość stara, ZTCW, ale potrzeba ruchu jest starsza - założę się, że ćwiczenia rozciągające praktykowali także kromaniończycy Natomiast nie będę nigdy ćwiczyła jogi, również traktując to tylko jak ćwiczenia fizyczne, bo dla mnie to jak strzelanie ślepakami: primo: nie ma sensu; secundo: nie wiem, czy ktoś mi nie wetknął do pistoletu prawdziwego naboju.
Jeśli urządziłam mieszkanie zgodnie ze swoim gustem i odwiedza mnie koleżanka znająca się na rzeczy i mówi: "o, jesteś dobra w feng shui, wszystko jest tak jak powinno być", nie rozpocznę natychmiastowego remontu. Feng shui nie ma wpływu na mój gust, bo mało wiem na ten temat.
Ogólnie, zagrożenia duchowe naprawdę są wszędzie, tak jak zagrożenia materialne. Pomyślcie tylko, ile człowiekowi grozi: może go przejechać samochód, może wypaść z okna, otruć się muchomorem itd. X_X Wszystko to się dzieje na co dzień. Nie znaczy to, że mamy nie wstawać z łóżka, tylko zwyczajnie być ostrożnym. I tyle.
Wymądrzyłam się za wszystkie czasy 8-} , idę "pompować"
Dla przykładu wklejony tu symbol jing-jang, jest tak promowany, ponieważ oprócz tego, że symbolizuje niechrześcijańskie wartości, to zawiera w sobie dwie szóstki (czy tam 6 i 9). Na szybko w Paintcie:
Tego motyla widzę pierwszy raz, ale od razu rzucają się w oczy te poprzerywane skrzydła. Każde skrzydło tworzy po trzy szóstki. Znowu moje paintowe dzieło:
Podobnie na drugim skrzydle.Przypomina mi to "tajemny" symbol satanistyczny ułożenia palców w trzy szóstki, który teraz podobno występuje teraz w co drugim teledysku na mtv czy innych vivach (nie mogę potwierdzić - nie oglądam). Dla przykładu (nie)Madonna:
Warto zwrócić też uwagę na cyferki pod tytułem.
Co do wspomnianego w tym wątku Pana, który miał hopla na punkcie kodów kreskowych to pewnie naczytał się o tym, że występujące w każdym takim kodzie kreski rozdzielające to zakodowane trzy szóstki:
Gdy się zgłębi temat, to cała obecnie promowana tzw. pop-kultura zachodnia jest tego pełna. Jednak nam Szatan nie straszny Bo jak Bóg z nami, to któż przeciwko nam?
Oczywiście Bóg jest potężniejszy od szatana! to co w/w to tylko gwoli ścisłości
No pewnie, że nie.
Jasne, że Stwórca jest mocniejszy od wszystkiego, co stworzył, tylko debil mógłby mieć wątpliwości
Wydaje mi się, że Pan Bóg dopuszcza na nas różne rzeczy, nie tylko choroby, problemy itd., ale i problemy natury duchowej. Dla naszego dobra, jak zawsze. Tak więc, nie widzę sprzeczności między jednym a drugim. Wojna została wygrana w pierwszy poranek wielkanocny, ale mamy przed sobą wiele bitew.
Gwoli ścisłości - nie sądzę, że "przeklęte przedmioty" grożą zewsząd. Nie sądzę, że każdemu w równym stopniu. Ale strzyżonego Pan Bóg strzyże, jak mawiają niektórzy
A jeśli chodzi o konkretne "znaki", typu pierścień Atlantów i in.,myślę, że noszenie ich byłoby podobne zamianie ślubnej obrączki na pierścionek od znajomego - nie na miejscu.
BTW, dzięki, Ojejuju, za wypowiedź. Może kolejną korzyścią, jaką odniosę z pisania tutaj, będzie nabycie umiejętności dysputy
A, to dlatego medalik poświęcony przez biskupa pozwala uzyskać odpust. Dobrze wiedzieć
Oj a ja mam w dacie urodzenia rok 1976, w miesiącu i dniu tez się przewijają te ,,masońskie" cyferki to co zgodnie z tą filozofią jestem przeklęta i mam powiesić się ?
Otóż to .