@gregorius, oczywiście możemy czepiać się znaczenia słów, ale doskonale wiesz, ze współcześnie pojęcie to nie oznacza bycia anty w stosunku do wszystkich ludów semickich. Po co więc to odwracanie kota ogonem?
@gregorius, oczywiście możemy czepiać się znaczenia słów, ale doskonale wiesz, ze współcześnie pojęcie to nie oznacza bycia anty w stosunku do wszystkich ludów semickich. Po co więc to odwracanie kota ogonem?
No własnie, czemu odwracasz kota ogonem i negujesz definicję słownikową? Bo wiesz teraz antysemita nie jest ten kto nie lubi żydów, tylko ten, którego żydzi nie lubią
@Gregorius, wybacz, ze za wiki "Wbrew nazwie, która mogłaby wskazywać uprzedzenie do wszystkich ludzi pochodzenia semickiego, antysemityzm używany jest wyłącznie jako określenie wrogości do Żydów. Jako pierwszy nazwy „antysemityzm” użył niemiecki dziennikarz Wilhelm Marr[5] w 1879 r. W XIX i 1 poł. XX wieku miało charakter pozytywny lub neutralny, nierzadko funkcjonowało jako samookreślenie osób i środowisk o poglądach antysemickich. Po doświadczeniach holocaustu, którego przyczyną był radykalny antysemityzm hitleryzmu określenie to nabrało pejoratywnego charakteru. Współcześnie niewiele osób przyznaje się do poglądów antysemickich, a określenie to uważane jest za obraźliwe."
Chodzi mi tutaj o datę, kiedy pojęcie to zostało użyte po raz pierwszy i to, ze zawsze dotyczyło Żydów.
Zreszta doskonale o tym wiesz.
Ciekawa jestem tez, jak wielu Żydów znasz?, że uważasz, ze antysemita, to tem kogo Żydzi nie lubią.
Zresztą, o jakich Żydach piszesz? Amerykańskich prezesach wielkich korporacji?, Nowojorskich intelektualistach?, laickich Izraelczykach?, a moze o nieuznajacych państwa Izrael ortodoksach?, czy o wielkiej emigracji rosyjskiej, która często pochodzenie żydowskie ma mocno odległe? A moze o nielicznych potomkach polskich Żydów komunistów?
A weź pierwszy lepszy podręcznik do WOS. To, co tam napisane, silnie siedzi w głowach wyedukowanej większości. Np. nacjonalizm wszędzie podawany jest jako wywyższanie swojego narodu kosztem innych narodów i jednostek, a przedstawicielem takiej postawy jest obowiązkowo Dmowski - obowiązkowo zamieszczone zdjęcie!! ~X( "Nacjonalizmowi często towarzyszy antysemityzm" - dodano i masz gotową zbitkę ~X(
I nie muszę odpowiadać, Agnieszka doskonale wie, co ja myślę.
W przypadku jednak pewnych pojęć, niezależnie od tego, czy uważamy ze zjawisko przez nie opisywane występuje, one maja taką a nie inną definicję.
Antysemityzm rozumiany potocznie, jako niechęć do Żydów jako rasy, obwinianie ich za przeróżne niepowodzenia i osobiste i np swojego kraju. Dopatrywanie się wszędzie spisku żydowskiego itp. Powielanie tzw "kłamstwa oswiecimskiego".
Bardzo prosta, potoczna definicja.
Wiele zachować skierowanych przeciwko narodowi Zydowskiemiu wynika często z prostactwa, chamstwa itp. Tu się zgodzę ze Śpiochem. Czy to jednak te zachowania legitymizuje?
Co tylko dowodzi że nie każdy dorósł do tego żeby byc nacjonalistą i antysemitą w znaczeniu jaki prezentuje Agnieszka63, Śpioch i Gregorius, bo większość właśnie prezentuje potocznie rozumiany antysemityzm i nacjonalizm. Przynajmniej ja znam w większości takich antysemitów i nacjonalistów. Uznaję wartość swojego kraju i nacjonalizm nie kojarzy mi się źle, tak jak Dmowski mi się źle nie kojarzy i to ze szkoły wyniosłam takie pozytywne skojarzenia, bo miałam nauczyciela który temat lubił. ONRowców nie znam. Znam Skinheadów pojedynczych i tych nieco wyżej niż przeciętna. Oni prezentują nacjonalizm i antysemityzm na zasadzie jesteśmy lepsi od wszystkich a nie że mamy zadanie uczynić nasz kraj silnym i niezależnym. Takiego skina który zadawał a co ty zrobiłeś dla Polski spotkałam tylko jednego. Środowiska kibolskie kojarzą mi się niestety z ustawkami i j...ć policję. Też znam dość reprezentatywną grupę takich kibiców. To wcale nie znaczy że nie ma innych, tylko że ich mało co widać.
Taaa, źli kibole. Drodzy Warszaffiacy. Słowo kibol to dla mnie słowo gwarowe - znam je od dzieciństwa,. Słowo którego wy akurat nie macie prawa używać a już w ogóle używać bez zrozumienia. Ja tam kocham naszych kiboli, którzy maja takie akcje:
@Anka I nie muszę odpowiadać, Agnieszka doskonale wie, co ja myślę.
W przypadku jednak pewnych pojęć, niezależnie od tego, czy uważamy ze zjawisko przez nie opisywane występuje, one maja taką a nie inną definicję.
Antysemityzm rozumiany potocznie, jako niechęć do Żydów jako rasy, obwinianie ich za przeróżne niepowodzenia i osobiste i np swojego kraju. Dopatrywanie się wszędzie spisku żydowskiego itp. Powielanie tzw "kłamstwa oswiecimskiego".
Bardzo prosta, potoczna definicja.
Wiele zachować skierowanych przeciwko narodowi Zydowskiemiu wynika często z prostactwa, chamstwa itp. Tu się zgodzę ze Śpiochem. Czy to jednak te zachowania legitymizuje?
Wbrew pozorom definicja wcale nie jest prosta. Czy niechęć do Żydów jako narodu lub kultury (nie jako rasy) to antysemityzm? Dostrzeganie związków pomiędzy pochodzeniem niektórych osób a późniejszymi ich zachowaniami to antysemityzm? Czy jeżeli bandyta żydowskiego pochodzenia z chciwości zabije Polaka to możemy mówić o jego antypoloniźmie? Moim zdaniem nie. Podobnie jeżeli bandyta polskiego pochodzenia zabija lub okrada Żyda z powodu chciwości to ja nie widzę w tym zachowaniu antysemityzmu. Główny zarzut jaki kieruje do politycznie poprawnych filosemitów to jest mieszanie rzeczywistości. Doszukiwanie się antysemityzmu tam gdzie jest pospolity bandytyzm (vide wątek o "Pokłosiu"). Zresztą dotyczy to również polityki. Po wojnie podziemie antykomunistyczne likwidowało Żydów, którzy kolaborowali z komunistami. Czynili to z pobudek patriotycznych i antykomunistycznych. Niestety często partyzantów z racji na pochodzenie ofiar oskarża się o antysemityzm. Wygląda to tak jak by każda krzywda wyrządzona Żydowi niezależnie od pobudek była antysemityzmem. Przeciwko takiemu ujęciu sprawy stanowczo protestuje! Powtórzę pojęcie antysemityzmu w takim szerokim ujęciu jest całkowicie bezużyteczne ponieważ nie porządkuje a raczej zaciemnia obraz rzeczywistości.
Jeżeli Polak zabija z wyroku państwa podziemnego Żyda to tenże Polak zasługuje na szacunek należny kombatantom. Bulwersuje mnie "podciąganie" takich przypadków pod zjawisko antysemityzmu.
Antysemityzm rozumiany potocznie, jako niechęć do Żydów jako rasy, obwinianie ich za przeróżne niepowodzenia i osobiste i np swojego kraju. Dopatrywanie się wszędzie spisku żydowskiego itp. Powielanie tzw "kłamstwa oswiecimskiego". -------------------------------- To jak nazwiesz postawę, która polega na ciągłym obwinianiu Polaków o dopatrywnaie się wszędzie spisku żydowskiego?? Anka, ulituj Ty się nade mną i nie wmawiaj ludziom, że za wszystko obwiniaja żydów i , że wszędzie dopatrują się żydowskiego spisku.
Ale tak obiektywnie patrząc Aga, w Polsce procent ludzi przekonanych że jesteśmy w stanie w jakim jesteśmy przez "onych" jest chyba największy w Europie ...
Ale tak obiektywnie patrząc Aga, w Polsce procent ludzi przekonanych że jesteśmy w stanie w jakim jesteśmy przez "onych" jest chyba największy w Europie ...
Zresztą z racji na położenie geograficzne Polska w większym stopniu stanowi obiekt zainteresowania wywiadów niż dajmy na to Norwegia. Podskórnie czujemy owych "onych" i nie są to urojenia.
Ja wierzę w różnego rodzaju spiski, zaprzysiężenia, itp. zjawiska historyczne. Domniemuje, że współcześnie również występują podobne zjawiska.
W spisek żydowski nie wierzę wskazuje raczej na pewne cechy nacji żydowskiej, które sprzyjają pewnym postawom choć, zastrzegam, ich nie determinują. Grupy mniejszościowe cechuje wzajemna solidarność. Na to też zwracam uwagę.
Zwracam uwagę również na to, że interesy Polaków i Żydów czasami a może często nie były i nie są zbieżne. Polak powinien kierować się interesem swojej wspólnoty w granicach nakreślonych przez PRAWDĘ i zdrowy rozsadek. Postawy filosemickie (na ogół emocjonalne) uważam za równie niepoważne jak antysemickie (w wąskim znaczeniu rozumiane jako uprzedzenie rasowe).
Zwracam uwagę również na to, że interesy Polaków i Żydów czasami a może często nie były i nie są zbieżne. Polak powinien kierować się interesem swojej wspólnoty w granicach nakreślonych przez PRAWDĘ i zdrowy rozsadek. ----------------------------------- myślę, że rozbieżność jest dość częsta, z prostego powodu: my mamy interesy tutejsze, lokalne a oni globalne lub skoncentrowane na Izrelu
Interesy rozmaitych narodów nie a ze sobą zbieżne nie tylko Żydów i Polaków. Ataki na Polaków, wmawiajace opinii szerokiej że Polacy to antysemici, że współpracowali z hitlerowcami, że były polskie obozy zagłady itp uważam za antypolonizm. Głoszenie nieprawdy o danym narodzie jest stosunkiem anty do tego narodu. Także głoszenie haseł że źródłem zła na świecie są Żydzi, że jak zła np właścicielka kamienicy to dlatego że Żydówka, bo to Żydzi trzymają kasę i trzęsą nią na świecie uważam za przejaw antysemityzmu. Prawda jest taka że wszelkie uogólnienia narodowe są krzywdzące albo niesprawiedliwe. Nie da się narodu podciągnąć pod linijkę. Może wiec nie będę nazywać antysemityzmem napisów na murach że Cracovia czy Wisła to Żydy ani okrzyków j...ć Żyda, ale ma to bardzo niemiłe zabarwienie. Nie jestem antysemitka ani filosemitką, bardziej chciałabym zeby w moim narodzie ludzie zaczęli zwracać uwagę na wartości. Bo opinię mają nieciekawą i to nie tylko zrobioną przez media.
Podobnie jeżeli bandyta polskiego pochodzenia zabija lub okrada Żyda z powodu chciwości to ja nie widzę w tym zachowaniu antysemityzmu. Główny zarzut jaki kieruje do politycznie poprawnych filosemitów to jest mieszanie rzeczywistości. Doszukiwanie się antysemityzmu tam gdzie jest pospolity bandytyzm (vide wątek o "Pokłosiu").
no tak tylko kwestia antysemityzmu społeczności wychodzi kiedy okazuje sie jak łatwo społeczność ta rozgrzesza tych bandytów dlatego ze to nasi, dobre chłopaki, w gruncie rzeczy porządni lydzie a tamto to żydzi byli, wiadomo
> To jak nazwiesz postawę, która polega na ciągłym obwinianiu Polaków o dopatrywnaie się wszędzie spisku żydowskiego??
Anka, ulituj Ty się nade mną i nie wmawiaj ludziom, że za wszystko obwiniaja żydów i , że wszędzie dopatrują się żydowskiego spisku. <
Anka ma dużo racji. Jest dość liczne środowisko Polaków, którzy we wszelkiego typu niepowodzeniach Polski doszukują się żydowskiego spisku. Zresztą nie tylko o Polskę chodzi, w tym środowisku powszechne jest mniemanie, że to Zydzi sterują globalną polityką i gospodarką światową. Zamach 11 września w Nowym Jorku, to niby też miała być żydowska robota. Pomijam już taki "drobiazg", jak: Zydzi ukrzyżowali Jezusa, Zydzi używali krwi katolickich dzieci na macę, itp.
Wybacz @Śpioch, ale mi wystarczy poczytać ciebie, aby przekonać sie po raz sto pięćdziesiąty któryś, że z ONR mi nie po drodze... Antysemityzm w dzisiejszych czasach, biorąc pod uwagę nienawiść wszelkiej maści lewakow do państwa Izrael, to dość szczególna postawa.
Mitologia, której ulegasz i Ty, i, a rebours, wielu narodowców.
Robicie sobie z wszelkich Żydów monolit i układ odniesienia zarazem. Nie bacząc na słuszność, prawdę, dobro. Skutki.
Nie kupuję arabskiej propagandy o męczeństwie Palestyny i diabelstwie Izraela, co nie przeszkadza mi nie kupować również Pogro$$ia. Dlaczego? Bo takie a nie inne są fakty.
@Klarcia ale to nie tylko Polacy tak się do Żydów ustosunkowywują. To samo jest w CH. No nie są może tak ekstrawertywni... Obwiniali Żydów o różne rzeczy inne nacje również. Choćby Niemcy, bo skąd holocaust? Info o spisku żydowskim 11 września wyszedł ze środowisk amerykańskich a nie od tamtejszej Polonii. To że Żydzi bywają bardzo niesprawiedliwi w stosunku do Polaków jest faktem. Choć istnieją też tacy którzy przejawiają odmienne postawy. Pogromy na Żydów w Polsce zdarzały się nader rzadko i miały znikomą wielkość na tle innych krajów Europy, stąd uważam że uważanie Polaków za antysemitów jest nadużyciem i antypolonizmem. Edit: uważam że nie ma czegoś takiego jak narodowy antysemityzm. Ludzie wszędzie mają rozmaite postawy.
Ach i weszłam na strony onr i mw. Poczytałam o tym i o owym. Jako organizacji nie ma im czego zarzucać. Nie są to grupy faszystowskie. Z tym że MW jest stowarzyszeniem, posiadającym statut i jasne kryteria a ONR jest ruchem społecznym bez żadnej centrali, niezarejestrowanym i przez to pewnie co komórka onr to inny przekaz ideowy. Głownie chodzi im o to samo: budowę samodzielnej, wolnej i wielkiej Polski z tradycjami wziętymi z przedwojnia.
Nie rozumiem ... jakieś konkretne historyczne przykłady poproszę.
Podobnie jeżeli bandyta polskiego pochodzenia zabija lub okrada Żyda z powodu chciwości to ja nie widzę w tym zachowaniu antysemityzmu. Główny zarzut jaki kieruje do politycznie poprawnych filosemitów to jest mieszanie rzeczywistości. Doszukiwanie się antysemityzmu tam gdzie jest pospolity bandytyzm (vide wątek o "Pokłosiu").
no tak tylko kwestia antysemityzmu społeczności wychodzi kiedy okazuje sie jak łatwo społeczność ta rozgrzesza tych bandytów dlatego ze to nasi, dobre chłopaki, w gruncie rzeczy porządni lydzie a tamto to żydzi byli, wiadomo
Komentarz
Po co więc to odwracanie kota ogonem?
Chodzi mi tutaj o datę, kiedy pojęcie to zostało użyte po raz pierwszy i to, ze zawsze dotyczyło Żydów.
Zreszta doskonale o tym wiesz.
Ciekawa jestem tez, jak wielu Żydów znasz?, że uważasz, ze antysemita, to tem kogo Żydzi nie lubią.
Zresztą, o jakich Żydach piszesz? Amerykańskich prezesach wielkich korporacji?, Nowojorskich intelektualistach?, laickich Izraelczykach?, a moze o nieuznajacych państwa Izrael ortodoksach?, czy o wielkiej emigracji rosyjskiej, która często pochodzenie żydowskie ma mocno odległe? A moze o nielicznych potomkach polskich Żydów komunistów?
To, co tam napisane, silnie siedzi w głowach wyedukowanej większości.
Np. nacjonalizm wszędzie podawany jest jako wywyższanie swojego narodu kosztem innych narodów i jednostek, a przedstawicielem takiej postawy jest obowiązkowo Dmowski - obowiązkowo zamieszczone zdjęcie!! ~X(
"Nacjonalizmowi często towarzyszy antysemityzm" - dodano i masz gotową zbitkę ~X(
W przypadku jednak pewnych pojęć, niezależnie od tego, czy uważamy ze zjawisko przez nie opisywane występuje, one maja taką a nie inną definicję.
Antysemityzm rozumiany potocznie, jako niechęć do Żydów jako rasy, obwinianie ich za przeróżne niepowodzenia i osobiste i np swojego kraju. Dopatrywanie się wszędzie spisku żydowskiego itp. Powielanie tzw "kłamstwa oswiecimskiego".
Bardzo prosta, potoczna definicja.
Wiele zachować skierowanych przeciwko narodowi Zydowskiemiu wynika często z prostactwa, chamstwa itp. Tu się zgodzę ze Śpiochem. Czy to jednak te zachowania legitymizuje?
Środowiska kibolskie kojarzą mi się niestety z ustawkami i j...ć policję. Też znam dość reprezentatywną grupę takich kibiców. To wcale nie znaczy że nie ma innych, tylko że ich mało co widać.
I nie muszę odpowiadać, Agnieszka doskonale wie, co ja myślę.
W przypadku jednak pewnych pojęć, niezależnie od tego, czy uważamy ze zjawisko przez nie opisywane występuje, one maja taką a nie inną definicję.
Antysemityzm rozumiany potocznie, jako niechęć do Żydów jako rasy, obwinianie ich za przeróżne niepowodzenia i osobiste i np swojego kraju. Dopatrywanie się wszędzie spisku żydowskiego itp. Powielanie tzw "kłamstwa oswiecimskiego".
Bardzo prosta, potoczna definicja.
Wiele zachować skierowanych przeciwko narodowi Zydowskiemiu wynika często z prostactwa, chamstwa itp. Tu się zgodzę ze Śpiochem. Czy to jednak te zachowania legitymizuje?
Wbrew pozorom definicja wcale nie jest prosta. Czy niechęć do Żydów jako narodu lub kultury (nie jako rasy) to antysemityzm? Dostrzeganie związków pomiędzy pochodzeniem niektórych osób a późniejszymi ich zachowaniami to antysemityzm?
Czy jeżeli bandyta żydowskiego pochodzenia z chciwości zabije Polaka to możemy mówić o jego antypoloniźmie? Moim zdaniem nie. Podobnie jeżeli bandyta polskiego pochodzenia zabija lub okrada Żyda z powodu chciwości to ja nie widzę w tym zachowaniu antysemityzmu. Główny zarzut jaki kieruje do politycznie poprawnych filosemitów to jest mieszanie rzeczywistości. Doszukiwanie się antysemityzmu tam gdzie jest pospolity bandytyzm (vide wątek o "Pokłosiu").
Zresztą dotyczy to również polityki. Po wojnie podziemie antykomunistyczne likwidowało Żydów, którzy kolaborowali z komunistami. Czynili to z pobudek patriotycznych i antykomunistycznych. Niestety często partyzantów z racji na pochodzenie ofiar oskarża się o antysemityzm. Wygląda to tak jak by każda krzywda wyrządzona Żydowi niezależnie od pobudek była antysemityzmem. Przeciwko takiemu ujęciu sprawy stanowczo protestuje! Powtórzę pojęcie antysemityzmu w takim szerokim ujęciu jest całkowicie bezużyteczne ponieważ nie porządkuje a raczej zaciemnia obraz rzeczywistości.
obwinianie ich za przeróżne niepowodzenia i osobiste i np swojego kraju.
Dopatrywanie się wszędzie spisku żydowskiego itp. Powielanie tzw
"kłamstwa oswiecimskiego".
--------------------------------
To jak nazwiesz postawę, która polega na ciągłym obwinianiu Polaków o dopatrywnaie się wszędzie spisku żydowskiego??
Anka, ulituj Ty się nade mną i nie wmawiaj ludziom, że za wszystko obwiniaja żydów i , że wszędzie dopatrują się żydowskiego spisku.
Spioch, spytał co rozumiem pod pojęciem antysemityzm. Napisałam, ze większość pod tym pojęciem, potocznie rozumie, to i to?
Wiec, nie wiem, gdzie tu wmawianie?
Rozumiem, ze to próba spozycjonowania w dyskusji?
Choć patrząc na wiele wpisów Spiocha, mozna uznać, ze akurat on w ten spisek jak najabrdziej wierzy.
Ja wierzę w różnego rodzaju spiski, zaprzysiężenia, itp. zjawiska historyczne. Domniemuje, że współcześnie również występują podobne zjawiska.
W spisek żydowski nie wierzę wskazuje raczej na pewne cechy nacji żydowskiej, które sprzyjają pewnym postawom choć, zastrzegam, ich nie determinują. Grupy mniejszościowe cechuje wzajemna solidarność. Na to też zwracam uwagę.
Zwracam uwagę również na to, że interesy Polaków i Żydów czasami a może często nie były i nie są zbieżne. Polak powinien kierować się interesem swojej wspólnoty w granicach nakreślonych przez PRAWDĘ i zdrowy rozsadek. Postawy filosemickie (na ogół emocjonalne) uważam za równie niepoważne jak antysemickie (w wąskim znaczeniu rozumiane jako uprzedzenie rasowe).
często nie były i nie są zbieżne. Polak powinien kierować się interesem
swojej wspólnoty w granicach nakreślonych przez PRAWDĘ i zdrowy
rozsadek.
-----------------------------------
myślę, że rozbieżność jest dość częsta, z prostego powodu:
my mamy interesy tutejsze, lokalne
a oni globalne lub skoncentrowane na Izrelu
Anka,
ulituj Ty się nade mną i nie wmawiaj ludziom, że za wszystko obwiniaja
żydów i , że wszędzie dopatrują się żydowskiego spisku. <
Anka ma dużo racji. Jest dość liczne środowisko Polaków, którzy we wszelkiego typu niepowodzeniach Polski doszukują się żydowskiego spisku.
Zresztą nie tylko o Polskę chodzi, w tym środowisku powszechne jest mniemanie, że to Zydzi sterują globalną polityką i gospodarką światową.
Zamach 11 września w Nowym Jorku, to niby też miała być żydowska robota.
Pomijam już taki "drobiazg", jak: Zydzi ukrzyżowali Jezusa, Zydzi używali krwi katolickich dzieci na macę, itp.
Robicie sobie z wszelkich Żydów monolit i układ odniesienia zarazem. Nie bacząc na słuszność, prawdę, dobro. Skutki.
Nie kupuję arabskiej propagandy o męczeństwie Palestyny i diabelstwie Izraela, co nie przeszkadza mi nie kupować również Pogro$$ia. Dlaczego? Bo takie a nie inne są fakty.
Edit: uważam że nie ma czegoś takiego jak narodowy antysemityzm. Ludzie wszędzie mają rozmaite postawy.