metropolita lankijski Albert Malcolm kard. Ranjith wprowadził we wszystkich świątyniach swojej archidiecezji ZAKAZ przyjmowania Komunii świętej w sposób inny niż na klęcząco i do ust! Kardynał pisze, że nawet w przypadku masowych Mszy polowych poza świątyniami należy zadbać, aby przynajmniej dzieci mogły przyjąć Komunię na klęcząco i do ust. Nakazuje równie przywrócić balaski z klęcznikami wszędzie tam, skąd zostały zdemontowane. I jeszcze, skubany, podpiera się Katechizmem Kościoła Katolickiego wyciągając jakieś reakcyjne zabobony o najgłębszym szacunku dla Eucharystii! W dodatku nakazuje kapłanom, aby nie odprawiali Mszy świętych odziani jak jakieś dziady pielgrzymkowe, w samej stule na habicie czy świeckich łachach, tylko niezwłocznie (do końca AD 2012) skompletowali w swoich parafiach wszystkie niezbędne do odprawiania Mszy świętych westymenta, co Jego Eminencja zapowiedział - będzie osobiście kontrolować podczas wizytacji apostolskich. Oproćz tego przypomina swoim podwładnym, że mają być kapłanami podług Serca Jezusowego, że mają codziennie ofiarować swój czas i życie powierzonemu sobie ludowi, któren to lud ma mieć u nich priorytet wyższy niż komputer czy telewizor. I jakby tego wszystkiego było mało, zachęca ich do ustawicznej modlitwy cytując im św. Jana M. Vianneya z przedsoborowego katechizmu!
“Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek musimy pomóc wiernym odnowić głęboką wiarę w Rzeczywistą Obecność Chrystusa w postaciach Eucharystycznych, aby wzmocnić życie Kościoła i bronić go od środka przed niebezpiecznymi zaburzeniami wiary”
Jakoś nie gra mi to, żeby powodem rezygnacji Benedykta XVI był "brak sił" czy to, że ma problemy z chodzeniem. Z jednej strony potwierdzeniem, że tak w istocie jest może być ogłoszenie tej decyzji dzisiaj czyli w Światowym Dniu Chorego, ale z drugiej strony jakoś mi to nie pasuje do tego co głosił i jak żył Benedykt XVI. Za trwanie do końca podziwiał przecież swego poprzednika. Fragment homilii Benedykta XVI z okazji beatyfikcaji JPII: "A potem świadectwo jego cierpienia: Pan pozbawiał go stopniowo wszystkiego, lecz on pozostawał skałą, zgodnie z wolą Chrystusa. Jego głęboka pokora zakorzeniona w intymnym zjednoczeniu z Chrystusem, pozwoliła mu dalej prowadzić Kościół i dawać światu jeszcze bardziej wymowne przesłanie, i to w czasie, gdy topniały jego siły fizyczne."
Kardynała Schönborna bardzo lubię. Poznałam go w Altötting, był wtedy tylko dominikaninem. Mega wykształcony, głęboka duchowość i bardzo dostępny. Chociaż tu nie chodzi o dostępność.
A ja myślę, że na konklawe tradsi dostaną po nosie...
Cóż, to jest możliwe. Możliwe jest nawet, że dla tradycji będzie to katastrofa - ale wtedy przynajmniej wszystko stanie się jasne i szeregi sedecji się znacząco powiększą.
Jakoś nie gra mi to, żeby powodem rezygnacji Benedykta XVI był "brak sił" czy to, że ma problemy z chodzeniem. Z jednej strony potwierdzeniem, że tak w istocie jest może być ogłoszenie tej decyzji dzisiaj czyli w Światowym Dniu Chorego, ale z drugiej strony jakoś mi to nie pasuje do tego co głosił i jak żył Benedykt XVI. Za trwanie do końca podziwiał przecież swego poprzednika. Fragment homilii Benedykta XVI z okazji beatyfikcaji JPII: "A potem świadectwo jego cierpienia: Pan pozbawiał go stopniowo wszystkiego, lecz on pozostawał skałą, zgodnie z wolą Chrystusa. Jego głęboka pokora zakorzeniona w intymnym zjednoczeniu z Chrystusem, pozwoliła mu dalej prowadzić Kościół i dawać światu jeszcze bardziej wymowne przesłanie, i to w czasie, gdy topniały jego siły fizyczne."
No dobrze, ale nie wiemy, co to za "stan zdrowia". Myślę sobie, że gdybym np. miała świadomość, że mam Alzheimera, wolałabym nie czuć się odpowiedzialna za decyzje, które dotyczą kogokolwiek poza mną samą.
A ja myślę, że na konklawe tradsi dostaną po nosie...
Cóż, to jest możliwe. Możliwe jest nawet, że dla tradycji będzie to katastrofa - ale wtedy przynajmniej wszystko stanie się jasne i szeregi sedecji się znacząco powiększą.
Smutek, osierocenie, niepewność, niedowierzanie i...lęk, który jednak staram się odganiać od siebie. Nie będę dywagować dlaczego, ani kto po nim, ale powierzę swoje wielkopostne umartwienie także w tej intencji. Rok wiary... oby ta decyzja nie przysporzyła tych, którzy wątpiący znajdą w niej pretekst do odejścia z Kościoła. Oby Duch Święty kierował kardynałami i całym ludem Bożym. Wolałabym, żeby trwał na stolicy do śmierci, ale skoro tak uznał, to ufam, że taka jest wola Boga
wiesz jak chorował Jan Paweł II, to informacje o jego stanie zdrowia były podawane bardziej konkretnie...
to jest potężna decyzja głowy Kościoła, dlatego taka ogólna informacja jest dla mnie niezrozumiała...
dlaczego niezrozumiała? 86 lat, stan po wylewie, 2-krotnie odrzucone prośby o odwołanie z funkcji prefekta KNW, niechęć do niektórych aspektów bycia papieżem...
smutno mi - jakby ojciec odszedł, ale nie z powodu śmierci, uciekł - nie mam pretensji, ale mi smutno
Bardzo go lubię i szanuję, tak się cieszyłam, że mamy takiego papieża ...
smutno ...
+++
Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy. A Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.
Smutek, osierocenie, niepewność, niedowierzanie i...lęk, który jednak staram się odganiać od siebie. Nie będę dywagować dlaczego, ani kto po nim, ale powierzę swoje wielkopostne umartwienie także w tej intencji. Rok wiary... oby ta decyzja nie przysporzyła tych, którzy wątpiący znajdą w niej pretekst do odejścia z Kościoła. Oby Duch Święty kierował kardynałami i całym ludem Bożym. Wolałabym, żeby trwał na stolicy do śmierci, ale skoro tak uznał, to ufam, że taka jest wola Boga
Komentarz
Wada: Lubi balony.
wszystkich świątyniach swojej archidiecezji ZAKAZ przyjmowania Komunii
świętej w sposób inny niż na klęcząco i do ust! Kardynał pisze, że nawet
w przypadku masowych Mszy polowych poza świątyniami należy zadbać, aby
przynajmniej dzieci mogły przyjąć Komunię na klęcząco i do ust. Nakazuje
równie przywrócić balaski z klęcznikami wszędzie tam, skąd zostały
zdemontowane. I jeszcze, skubany, podpiera się Katechizmem Kościoła
Katolickiego wyciągając jakieś reakcyjne zabobony o najgłębszym szacunku
dla Eucharystii! W dodatku nakazuje kapłanom, aby nie odprawiali Mszy
świętych odziani jak jakieś dziady pielgrzymkowe, w samej stule na
habicie czy świeckich łachach, tylko niezwłocznie (do końca AD 2012)
skompletowali w swoich parafiach wszystkie niezbędne do odprawiania Mszy
świętych westymenta, co Jego Eminencja zapowiedział - będzie osobiście
kontrolować podczas wizytacji apostolskich. Oproćz tego przypomina swoim
podwładnym, że mają być kapłanami podług Serca Jezusowego, że mają
codziennie ofiarować swój czas i życie powierzonemu sobie ludowi, któren
to lud ma mieć u nich priorytet wyższy niż komputer czy telewizor. I
jakby tego wszystkiego było mało, zachęca ich do ustawicznej modlitwy
cytując im św. Jana M. Vianneya z przedsoborowego katechizmu!
wiarę w Rzeczywistą Obecność Chrystusa w postaciach Eucharystycznych,
aby wzmocnić życie Kościoła i bronić go od środka przed niebezpiecznymi
zaburzeniami wiary”
Kard. Albert Malcom Ranjith Patabendige
"A potem świadectwo jego cierpienia: Pan pozbawiał go stopniowo wszystkiego, lecz on pozostawał skałą, zgodnie z wolą Chrystusa. Jego głęboka pokora zakorzeniona w intymnym zjednoczeniu z Chrystusem, pozwoliła mu dalej prowadzić Kościół i dawać światu jeszcze bardziej wymowne przesłanie, i to w czasie, gdy topniały jego siły fizyczne."
Chociaż tu nie chodzi o dostępność.
to jest potężna decyzja głowy Kościoła, dlatego taka ogólna informacja jest dla mnie niezrozumiała...
Wolałabym, żeby trwał na stolicy do śmierci, ale skoro tak uznał, to ufam, że taka jest wola Boga
ciało osłabłe rozumiem ale duch?