Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Wywiad z WObcasów

245678

Komentarz

  • edytowano marca 2013
    Jukaa, podobało mi się to, co napisałaś, ale nie aż tak, żebym Ci dwa razy dziękowała :))

    Chochlik forumowy taki...
  • > zaraz zaraz to Terlikowski taki dziennikarz nie wiedział, że trzeba prosić o autoryzację?? dziwne by to było. <

    Ks. prałat Henryk Bolczyk dał się raz skusić na udzielenie wywiadu dla GW.
    Obiecali autoryzację, nie przysłali, a jak przeczytał artykuł, to się zagotował. Wysłał sprostowanie, nie umieścili.
    Gdy przyjechali do nas reporterzy z TVN, z trudem przekonałam jego i inne osoby z Diakoni, aby zgodziły się wziąć udział w nagraniu.

    Ja, w czasach  młodości miałam niezłą wpadkę, awantura potem w domu była na czternaście fajerek.

    Mój dobry kolega poprosił mnie o wywiad dla PR III PR, zgodziłam się.
    Tytuł reportażu: "Czy jedna z wielu" (po dzień dzisiejszy pamiętam) - poinformowałam oczywiście znajomych i sąsiadów, że będę w Radio i...
    Podczas audycji mało nie zemdlałam, a mój młody mąż miał mi ochotę nakopać.
    Matka przez tydzień do mnie się nie odzywała.
    Wyszłam na niezłą lafiryndę - np. mówiłam, że: nie jestem osobą pruderyjną, że mogłabym pójść do łóżka z chłopakiem, którego znam bardzo krótko, pod warunkiem, że byłabym pewna naszej obopólnej miłości, a ponieważ nie było dotąd w moim życiu czegoś takiego, to na współżycie zdecydowałam się, gdy już było pewne, iż się pobierzemy*.

    Na antenie poszło: "nie jestem osobą pruderyjną, mogłabym pójść do łóżka z chłopakiem, którego znam bardzo krótko", i reszta w podobnym stylu.

    *- w moim środowisku współżycie przed ślubem było praktycznie normą, ślub też niekoniecznie musiał być kościelny.

    Gdy miałam wystąpić w programie Ewy Drzyzgi, bałam się, ale moi przyjaciele nalegali, kolega zapewnił, że w razie czego zrobi artykuł w Gościu Niedzielnym. Tuż przed nagraniem przynieśli mi papier do podpisania, w którym zobowiązywałam się dochować tajemnicy przez kilka lat (chyba 3, nie jestem pewna, ale długo) - nogi się pode mną ugięły, ale podpisałam.
    Miałam szczęście, lub chroniła mnie Opatrzność, bo w programie nie było przeinaczeń, pokazali to co chciałam przekazać.
  • Przykładowy komentarz z Twittera:

    Chora kobita. 4 lub 2 letni dzieciak bawiący się siusiakiem??? Czy #Terlikowski nie jest #pedofilem, przypadkiem? A córki bawią się?

    :(
  • cóż, należy się liczyć się z tym, ze jeśli się samemu ocenia i komentuje, można samemu zostać ocenionym i "skomentowanym"
  • Myślę, że to zły artykuł. Ale wydaje mi się, że nie tylko MT jest tu winna. Z pewnością zawiniło jej medialne "nieobycie". Nie wiedziała, że dla takiego brukowca trzeba być tak-tak, nie-nie. Inaczej zmielą ją na papkę i wyciągną z jej słów co oni będą chcieli i co im po linii leży.

    Ciekawe, czy dali jej autoryzować tekst?

    O to to. To samo chciałam napisać.
  • > Poza tym chyba nie na wszystkie pytania trzeba odpowiadać? masturbacja synka, niezachowanie czystości przed ślubem, <

    Moim zdaniem - zależy jak to zostało przekazane, bo zarówno czystość przed ślubem, jak i masturbacja dzieci jest problemem dla wielu ludzi i warto o tym mówić, a jeżeli jeszcze ma się receptę, jak pod tym względem sobie z dzieckiem poradzić, to tym bardziej.
    O NPR też warto, ale w środowisku GW raczej nie podawałabym szczegółów.
  • Żal dzieci.
  • edytowano marca 2013
    Poza tym chyba nie na wszystkie pytania trzeba odpowiadać? masturbacja synka, niezachowanie czystości przed ślubem, szczegóły śluzu, jeszcze tylko brakuje, żeby tłumaczyła dziennikarce jak jest zaznaczone współżycie na karcie i kiedy to robili?
    To chyba kwestia pruderyjności. A jakby ten kilkulatek zerwał jabłko bez pozwolenia właściciela?
    A jakby opowiadali o tym, jak w narzeczeństwie pogardzali rodzicami, ale uważają, że to było złe? :)
  • edytowano marca 2013
    Mogłam przeczytać dzięki Maćkowi, podesłał mi ten tekst. :)
    Twierdzę, że wyszło super, naturalnie, prawdziwie, tak jak to w życiu wygląda.
    Nie widzę w tym dziennikarskiej manipulacji.
    Nie widzę też, żeby babeczka była przytłoczona, zahukana, itp.
    Normalnie.  Mam wielodzietne koleżanki, u nich też tak jest, codzienny krzyż, który ma się ochotę do kąta odłożyć.
    Uważam, że intymne szczegóły były O.K. - jak najbardziej na miejscu. Ludzie mają różne problemy potrzebują naszego świadectwa.
    Niestety dając to do GW należało wziąć pod uwagę komentarze, złośliwe, ohydne, tam to norma. Ci ludzie zohydzą wszystko, nawet najbardziej świętą osobę.
    Gdybym trafiła na to wcześniej popisałabym nieco inaczej, czasami to działa, wtedy pokazują się inne w tonie moich. Jednak odpuściłam sobie zaglądanie na artykuły GW, bo jest tylko fragment, a zarobić im nie dam. Co to, to nie.
    Co do komentarzy, to trzeba też wziąć pod uwagę, iż zdecydowana większość "mądrali", ocenę wydaje na podstawie wycinka, jaki jest opublikowany.
    Te baranki nigdy nie napiszą nic pozytywnego o żadnym z "katoli".
    Powtórzę co już wspomniałam - Terlikowska powinna była wybrać inne medium, najlepiej takie, gdzie ma się wpływ na moderację wpisów.
    Terlikowski udziela się na salon24, mógł jej załatwić z kimś tego typu wywiad.

    Rumianek napisała:

    > Żal dzieci <

    Wcale tak nie uważam - trzeba je odpowiednio przygotować na to, że w sieci znajdą bardzo mało pozytywnych komentarzy o tym co dla nas jest wartościowe, piękne.

    Jestem zdania, że nie możemy okopywać się w twierdzy, musimy wyjść do świata, ryzykując, że nas wyśmieją, oplują - to jest właśnie to co mówił ojciec Franciszek: głoszenie, wyznawanie Chrystusa (ewangeliczne wartości), współuczestnictwo w Krzyżu naszego Pana.

    To, że dzieci mogą chodzić do odpowiedniej szkoły jest już bardzo dużo, ale nie da się uniknąć tego, aby się zderzyły z brutalnością jaka jest w świecie.

    PS: Ostatni komentarz jest z przedwczoraj (dopiero teraz zauważyłam), idę pokopać się z koniem.
  • Czytając niektóre komentarze tutaj, nie mam wrażenie, że pewne osoby nie potrafią być szczere - bo jakoś trudno jest mi uwierzyć, aby akurat tutejsze forumowiczki były wolne od codziennego krzyża; że w ich rodzinach jest miód z boczkiem, wzajemne zrozumienie, a dzieci anioły; że nie doświadczają takiego uczucia, jak: mam dość, chciałabym móc schować się do w mysiej dziurki.

    Przy tym pokazywanie się światu jedynie od dobrej strony, zwracanie uwagi aby wypowiedzi były poprawne - bo "co ludzie powiedzą" uważam za zwyczajną obłudę.
  • ja tez jestem przyzwyczajona do  osobistych wynurzeń ale NIE W GAZECIE
    A gdzie - w zaciszu kółka wzajemnej adoracji?
  • tylko skąd założenie, że ona pierze brudy?

    może zrobione pranie wywiesza
  • Kurka - "obłuda", "pruderia" - to już ludzka przyzwoitość nie jest w cenie, nawet - czy zwłaszcza - u katoli?


  • yyyy dobrze rozumiem, katoliczka mogłaby napisać poradnik acz nie powinna udzielać wywiadu? Z tego co obserwuję nagonka nawet z strony nie-tylko-lewackiej... Spodziewałam się opini na temat wywiadu i tekstu w WO tych którzy go przeczytali, a mam już trochę pojęcie o antypatiach do wywiadu udzielającej (choć może to przez pryzmat mężowy się ją tak ocenia? czy to kwestia przesunięcia momentu poczęcia piątego? czy kwestia, że ciemna strona mocy przeczyta o niej?)

  • Eh czytaj jeszcze raz ten wywiad w całości najlepiej
    Dobrze
    Widzisz tam jedność małżonków??
    Ja nie
    Na nawet obsmianie publicznie męża
    Przeczytaj całość
    Nie czytałam całości. Czy miałby ktoś skan?
  • Kurka - "obłuda", "pruderia" - to już ludzka przyzwoitość nie jest w cenie, nawet - czy zwłaszcza - u katoli?


    Przyzwoitość? To już mówić takie rzeczy, jak T. jest nieprzyzwoicie, a rozprawiać w Internetach o tym, co T. mówi (nieprzyzwoitego) jest przyzwoitym?
  • no, niestety w tym małżeństwie nie ma ani jedności ani miłości ani szacunku,z tego co mówi p.T
    :(



    To żart, prawda??

    Sory, nowa jestem i nie znam Was. Ale za poczuciem humoru coniektórych nie nadążam! Nie znam też ani całości tekstu ani małżeństwa TT i MT :) 

  • Przeczytałam wywiad w całości, Iwaslim. Wiem, co piszę, o kim piszę i wiem też, jaka jest moja opinia.

    Anawim: oblechę nazywam oblechą. Tyle.
    Serio - co dobrego wynikło z tego wywiadu? Strona "lewa", umownie, ma argument, że TT jest popieprzonym patriarchą (a może pedofilem?), a na pewno hipokrytą. Strona "prawa" się bynajmniej nie podbudowała.
  • Iwaslim, przepraszam - ale najpierw przeczytaj, a potem się oburzaj na wygłaszane tu opinie.
  • ej moze ktos zapoda całosc wywiadu ?
  • To nie jest całość, niestety.
  • może bardziej przy kawie/herbacie/piwie z przyjaciółka  ??
    ja tez jestem przyzwyczajona do  osobistych wynurzeń ale NIE W GAZECIE
    A gdzie - w zaciszu kółka wzajemnej adoracji?

    A co z osobistym świadectwem? - czyli mówieniem o tym, jak żyjesz i co wiara wnosi w Twoją codzienność.
  • ok, nie zwróciłam uwagi. Przepraszam.
  • Klarcia a co ten wywiad ma wspólnego z osobistym świadectwem???
  • Ja nie wiem, co wiara wnosi w codzienność pani T. po tym wywiadzie to dopiero nie wiem.
  • Klarcia a co ten wywiad ma wspólnego z osobistym świadectwem???
    To jest właśnie forma osobistego świadectwa, a jak sobie inaczej wyobrażasz pokazanie nas światu?
  • Tylko jako oszołomów - to już naprawdę jest lepsze niż udzielanie takiego wywiadu. Dziękuję.
  • Klarcia a co ten wywiad ma wspólnego z osobistym świadectwem???
    To jest właśnie forma osobistego świadectwa, a jak sobie inaczej wyobrażasz pokazanie nas światu?
    "dawanie osobistych swiadectw" ..ja np. kompletnie sie do tego nie nadaje ..czy to znaczy ze gdyby ode mnie zalezło przedluzanie istnienia katolicyzmu to jednak musiał by zaniknąć? 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.