@Wela Nie winiłabym szkoły, że zaprogramowuje dziecko na nie-uczenie się. Wg mnie chęć do nauki szkolnej to jest cecha wrodzona , chociaz mozna ją na bieżąco kształtować tzn. w jakiś sposób skłaniać dziecko do nauki
Czy myślisz, że dziecko, które nie uczy się w szkole będzie uczyć się samo chętnie w ED? Niby z jakiego powodu?
Ja nie mam takiego doświadczenia. Syn chodził przez 5 lat do szkoły do podstawówki. Bardzo denerwowało mnie to, że poza szkołą uczy się mało - tzn.mniej niz starsze siostry, chociaż wyniki w szkole miał niezłe, to ten brak nauki w domu mnie wnerwiał. Wzięłam go na ED, zrobił 6 klasę i gimnazjum. Ciągle musiałam go pilnować, aby się uczył. Teraz jest w technikum, ile sie uczy, to nie wiem (nie ma go całymi dniami w domu, bo chodzi tez do szkoły muzycznej), ale na pewno rówieśnicy i nauczyciele jakoś go mobilizują, bo zawsze przywiązywał/przywiązuje wagę do tego, co inni o nim myślą
dziękuję wszystkim za opinię i podzielenie się doświadczeniem (nie podziękowań niestety ) @Aniela nie winię szkoły - tylko wiem jak było ze mną i syn ma podobnie - na poziomie podstawówki nie ma potrzeby uczenia się bo to co usłyszy na lekcjach mu starczy i widzę jak nadrabia w domu jak go nie ma w szkole - 2h wystarczyły na nieobecność 2-dniową - czyli wniosek nasuwa się sam - traci czas w szkole czas który można by spożytkować na ciekawsze/ważniejsze/bardziej rozwijające/przyjemniejsze rzeczy niż szkoła której specjalnym entuzjastą nie jest (brak wspólnego języka z kolegami którzy mają dość ograniczone zainteresowania)
po całym weekendzie przegadanym w temacie jesteśmy coraz bardziej na tak - ale ostateczne decyzje zostawiamy sobie na styczeń jakoś w międzyczasie zamierzam poczytać więcej wątków w temacie
@Odrobinka - Ja się kiedyś interesowałam, ale nam oficjalne świadectwo ukończenia szkoły jest niepotrzebne, tak samo legitymacja. Jeszcze wtedy było tak, że na egzaminy trzeba było często jeździć do Pl, a to już przeszkoda dla nas. Jeszcze pesel chcieli, a wiadomo, że dzieci za granicą urodzone, nie mają, że trzeba się starać, itp. Może coś się zmieniło. Ale dla nas wtedy byloby to podjęcie się czegoś, co można samemu w domu zrobić. A podróże do Pl, papierki itp, to za dużo dla nas.
No to się zmieniło. Ja myślałam, ale przeszłam na ED tutaj w UK. Tylko wtedy znikł kontakt z angielskim, więc powrót do szkoły na pół etatu. I działa. Musi.
Wszystkiego nie wiem. Chcę znaleźć coś dzięki czemu dzieci się nauczą polskiego, historii, geografii Polski i nie wypadną z systemu. Pytam czy ktośkorzystał i czy mają dobre materiały.
Moje dzieci sa zapisane do szkoły, obok której jest Libratus. Gdy moje dzieci były młodsze to jeździłam z nimi na egzaminy i tam spotykałam rodziców z dziećmi, którzy np. z Irlandii przyjechali na egzaminy. Bardzo sobie chwalili Libratusa - podjęli tu naukę z tych samych względów, co Wy. Mówili, że dzieci w soboty i niedziele opanowuja materiał z polskiej szkoły. Materiały jakie mają przesyłane przez internet pozwalają im uczyć się samodzielnie.
Ja spokojnie wyjaśniam, że nie tracimy czasu na szkołę i mamy czas na inne aktywności ;-) Na ogół "kupują" miekko. Czasem po prostu milkną lub zadają "pytania pomocnicze".
ja ciągle nie mogę się odnaleźć w takich sytuacjach, Ostatnio pani dr co pytała czy są medyczne wskazania do ED ... 5 minut później stwierdziła, ze dziecko głowa boli pewnie z jakichś szkolnych powodów :-) no padłam.
@aga---p my zaczynaliśmy od lipca z planem dnia takim, jaki rozważaliśmy w ciągu roku w przypadku ED. Spodobało nam się i poszliśmy za tym. Zwłaszcza dla mnie był to argument, bo M. chciała już rok wcześniej.
Ale jak to załatwić? Z tego co czytałam to papier z ppp i oświadczenie rodziców należy wysłać do szkoły w której będą dzieci przyjęte....reszte dokumentów wysyła szkoła z której dzieci wypisuje.....dobrze myślę?
Do PPP dzwonisz, mówisz w jakiej sprawie i umawiasz termin badania. U nas to były zawsze dwa spotkania na dziecko. Raczej będą chcieli opinie o dziecku ze szkoły. W szkole wystarczy powiedzieć, że potrzebujesz do diagnozy w PPP, nie musisz mówić, czego konkretnie diagnoza tyczy, znaczy, jaki jest cel.
Komentarz
Nie winiłabym szkoły, że zaprogramowuje dziecko na nie-uczenie się. Wg mnie chęć do nauki szkolnej to jest cecha wrodzona , chociaz mozna ją na bieżąco kształtować tzn. w jakiś sposób skłaniać dziecko do nauki
Czy myślisz, że dziecko, które nie uczy się w szkole będzie uczyć się samo chętnie w ED? Niby z jakiego powodu?
Ja nie mam takiego doświadczenia. Syn chodził przez 5 lat do szkoły do podstawówki. Bardzo denerwowało mnie to, że poza szkołą uczy się mało - tzn.mniej niz starsze siostry, chociaż wyniki w szkole miał niezłe, to ten brak nauki w domu mnie wnerwiał. Wzięłam go na ED, zrobił 6 klasę i gimnazjum. Ciągle musiałam go pilnować, aby się uczył. Teraz jest w technikum, ile sie uczy, to nie wiem (nie ma go całymi dniami w domu, bo chodzi tez do szkoły muzycznej), ale na pewno rówieśnicy i nauczyciele jakoś go mobilizują, bo zawsze przywiązywał/przywiązuje wagę do tego, co inni o nim myślą
@Aniela
nie winię szkoły - tylko wiem jak było ze mną i syn ma podobnie - na poziomie podstawówki nie ma potrzeby uczenia się bo to co usłyszy na lekcjach mu starczy
i widzę jak nadrabia w domu jak go nie ma w szkole - 2h wystarczyły na nieobecność 2-dniową - czyli wniosek nasuwa się sam - traci czas w szkole
czas który można by spożytkować na ciekawsze/ważniejsze/bardziej rozwijające/przyjemniejsze rzeczy niż szkoła której specjalnym entuzjastą nie jest (brak wspólnego języka z kolegami którzy mają dość ograniczone zainteresowania)
po całym weekendzie przegadanym w temacie jesteśmy coraz bardziej na tak - ale ostateczne decyzje zostawiamy sobie na styczeń jakoś
w międzyczasie zamierzam poczytać więcej wątków w temacie
Jeszcze wtedy było tak, że na egzaminy trzeba było często jeździć do Pl, a to już przeszkoda dla nas. Jeszcze pesel chcieli, a wiadomo, że dzieci za granicą urodzone, nie mają, że trzeba się starać, itp.
Może coś się zmieniło.
Ale dla nas wtedy byloby to podjęcie się czegoś, co można samemu w domu zrobić. A podróże do Pl, papierki itp, to za dużo dla nas.
Chcę znaleźć coś dzięki czemu dzieci się nauczą polskiego, historii, geografii Polski i nie wypadną z systemu. Pytam czy ktośkorzystał i czy mają dobre materiały.
NIe wiem po co im to ale na każdej wizycie u różnych lekarzy pata takie pytanie..
Jak mówię, jest w zerówce - to zwykle dopytuję - ale chodzi do szkoły?
jak mówię, edukacja domowa to robią wielkie oczy i pytają czy są jakieś wskazania w sensie myślą, że to nauczanie ind dla chorych itp)
muszę jakąś celną ripostę opracować albo co bo mnie to wkurza, że patrzą jak na raroga;-)
Na ogół "kupują" miekko. Czasem po prostu milkną lub zadają "pytania pomocnicze".
)
Chce ED.....
Od czego zacząć?
Wybieram szkołę....dzwonie i pytam czy przyjmą dzieci od września...i pytam tam co dalej?
Z tego co czytałam to papier z ppp i oświadczenie rodziców należy wysłać do szkoły w której będą dzieci przyjęte....reszte dokumentów wysyła szkoła z której dzieci wypisuje.....dobrze myślę?
Plan dnia super pomysł.....dziękuję jan-u
do poradni zanoszę:
wniosek o przyjęcie dziecka do ppp?
Czy muszę dołączać opinię o zdrowiu dziecka (dzieci zdrowe) i opinię ze szkoły o dziecku? będą przecież pytać po co mi to, a ja nie chcę im mówić....
może głupie ale jakby ktoś odpowiedział byłabym wdzięczna..