Przypomnij sobie @jukaa własne wpisy w wątku obiadowym
Ty to dopiero powodujesz ślinotok
I jeszcze gdzieś tam o pstrągu wedzonym piszesz foch normalnie foch :-w tak się starałam dziś dojechać do rybnego i się nie udało w takich monetach żałuję bardzo ze nie mamy już sklepu rybnego ale tylko w takich bo normalnie to .................cóż za radośc i ulga, że nie muszę się babrać z jakąkolwiek spożywką, bo to kawał bardzo cięzkiego chleba
U nas - dzieć który z warzyw najbardziej lubi frytki z ketchupem stwierdził, ze barszcz w moim wykonaniu to najlepsiejsza zupa zaraz................po ostrej gulaszowej ) Jakby tak jeszcze szczawiową i dyniową polubił było by świetnie
Nie wiem co z Niego wyrosło jak był mały to pożerał warzywa (no, On z tych co i na kota potrafią w chwili głodu patrzeć łakomym spojrzeniem ) ) potem coś Mu się poprzestawiało i normalnie katastrofa!!!! warzywna dobrze, że choć kiszonki je ino szkoda że reszta to Mu w gardle staje
Od jesieni poszło nam .............80 kg własnonożnie ukiszonej kapusty mam dość zapachu gotującej się kapusty, widoku tejże i bigosu!!!! Moi panowie wrecz przeciwnie..............wiecznie im mało i mało rzyggggggggg kapuściany!!!!!
Polewka -ziemniaki -marchew ,pietrucha może byc por. -2 cebule -kilka suszonych grzybków ale tyle by było czuć ,bo to nie grzybowa -liść+ziele -trochę boczku wędzonego -maślanka ,2-3 łyżki śmietany -przyprawy sól i pieprz
Tylko ,że ja na oko robię...
Wstawiam do gara ziemniaki pokrojone w kostkę ,trochę większą ilość niż do kazdej zupy do tego 2 listki plus 4 kilki ziela angielskiego i całą jedną cebulę sól i skórkę z boczku i grzybki. W tym czasie co się gotują ziemniaki na tarce tarkuję marchew i pietruchę . Warzywa zeszklę na masełku na patelni i do gara.
Gdy ziemniaki będą ugotowane do miękkości w drugim naczyniu około rozrabiam około 1szklankę maślanki mrągowskiej śmietana troszkę wody i troszkę mąki i hartuję zupką.Wlewam do zupy. To hartowanie ważne by grudki nie powstały i by maślanka się nie zważyła Na koniec na patelni podsmażam w kosteczkę pokrojony boczek z cebulką i na koniec do zupy .Zagotować.
Latem dużo pietruszki zielonej a w piątek robię bez boczku za to w talerze wkładam jajko ugotowane.
COś a'al polewka zupa (rosół) z jogurtem + cytryną + kuleczkami mięsnymi jadłam w Turcji oj smakowało
Ok GULASZOWA
robię w garnku 6 litrowym ok 2-2,5 kh papryki czerwonej ok 60-70 dag wołowiny - ja kupuje rostbef kilka cebul ogórki kiszone + woda z ogórków papryka słodka w proszku czosnek sól, pieprz - ja dodaję chilli, pepperoni - wsio co ostre pomidory/koncentrat - my najczęściej dajemy i to i to odrobina mąki - nie jest konieczna i dodatkowo kluseczki gnocchi
Paprykę piekę w piekarniku potem do worka, związuję ( mozę być też szczelny pojemnik) jak ostygnie to skóruję kroję jak leci - paski, kostka - jak mi wygodniej
Cebulę ok 3-4 szt pokrojoną w piórka szklę na maśle klarowanym z oliwą z oliwek jak się zeszkli to wspypuję opakowanie papryki słodkiej chwilę razem to zostawiam- papryka nie moze się przypalić, będzie gorzkie jak się już toto zrobi dorzucam oskórowaną paprykę Jest tego już ok pół garnka (to tak, zeby sobie ilość sobie wyobrazić ) podlewam wodą Potem podsmażam mięso te kroję na taką fest drobną kostkę coś jak kostka cukru na cztery części wkładam do worka dosypuję łyżkę mąki, potrząsam - sposób dla leniwca potem na gorący tłuszcz (masło+ oliwa) i smażę tak długo aż trza zeskrobywać z patelni ale tu trza pilnować bo wystarczy dosłownie chwila zwłoki i po mięsie jak się toto dobrze podsmaży to dodaję do gara z cebulą i papryką Na patelni po mięscie podduszam pomidory z puszki, albo daję koncentrat i podlewam wodą, mieszam coby zebrać jak najwięcej tego co zostało po mięsie na patelni zlewam potem wsio do gara i dodaję gnocchi ja je kroję jeszcze na mniejsze kawałki - takie jak mięso kroję i na bieżąco dorzucam do gara podlewam wodą, bo kluchy zaraz ją spijają
na sam koniec dodaję pokrojonego w kostkę ogórka kiszonego ma być ich tyle, zeby było je czuć ale żeby nie zdominowały smaku w zależności od ogórków (różne są smakowo i kwasowo) czasem podlewam jeszcze sokiem
na sam koniec dopiero solę!!!! i doprawiam pieprzem i papryczkami firma rolnik ma pastę węgierską w słoiczkach - fajna, ostra, ale jak kto woli mniej ostre to trza uważac
i w sumie to wszystko bo w od czasu mięsa w garze Młody miesza już łychą w tymże żeby mąka z mięsa się nie przypaliła ale ja wiem że On to robi, zęby podżerać ) ja dodaję na bieżąco pozostałe więc jak już zamieszam z ostatnią szczyptą przyprawy to zzwyczaj jest koniec gotowania -
jak robię placek po węgiersku to robię dokładnie to samo tylko bez kluseczek
ten garnek 6 litrowy - ważący sporo - bo zupa gęsta taka że widelcem można jeść styka praktycznie na ............chwilę na drugi dzień zostaje taki pół litrowy kubeczek
Dziewczyny, proszę , podzielcie się radą na zdrowy, ale słodki farsz do naleśników mam w domu jabłka, gruszki, banany... potrzebuję jakąś ciekawą inspirację, coś oprócz jabłek duszonych, bo to już mam.
@gorzka_czekolada tortellini w sałatce jest naprawdę pyszne! Ze szczypiorkiem, koperkiem, ananasem, żółtym serem, do tego jogurt naturalny (ew. z majonezem) i zioła, papryka, bazylia, sól ziołowa... A jak chcesz bardziej obiadowo i coś na ciepło to polecam grzanki z oliwą, pomidorkami i ziołami albo z żółtym serem do sałatki
Dwa pytania: 1) Czy macie przepis na niezawodne kluski slaskie? Robilam trzy razy i ... nic. Rozlecialy sie. 2) Kto mrozil kluski slaskie? Na surowo? czy ugotowane?
Ja robię tak, ze ugniecione ziemniaki do miski, uklepuję, dzielę na 4 części, wyjmuję jedną i wsypuję tam mąkę ziemniaczaną dodaję jajko jedno mąki czasem dosypuję, zalezy od ziemniaków
ale robiłam też bez jajka i wsio ok
lepiej dać ciut mniej mąki, niż ciut więcej
z tą mąką to tak.......na oko mają dać sie ukulać ale też nie mogą być siłą odrywane od dłoni
a mrozić nigdy nie mroziłam zazwyczaj jak już coś zostaje, to dojdamy na drugi dzień
Komentarz
Przypomnij sobie @jukaa własne wpisy w wątku obiadowym
Ty to dopiero powodujesz ślinotok
I jeszcze gdzieś tam o pstrągu wedzonym piszesz
foch normalnie foch
:-w
tak się starałam dziś dojechać do rybnego i się nie udało
w takich monetach żałuję bardzo ze nie mamy już sklepu rybnego
ale tylko w takich
bo normalnie to .................cóż za radośc i ulga, że nie muszę się babrać z jakąkolwiek spożywką, bo to kawał bardzo cięzkiego chleba
nawet bez pstrągów zapraszam )
E tam czekać na sławę
Będzie sławna to się nie dopchamy
najmłodszy omija mnie dużym kołem
stwierdził, ze barszcz w moim wykonaniu to najlepsiejsza zupa zaraz................po ostrej gulaszowej )
Jakby tak jeszcze szczawiową i dyniową polubił było by świetnie
Nie wiem co z Niego wyrosło
jak był mały to pożerał warzywa (no, On z tych co i na kota potrafią w chwili głodu patrzeć łakomym spojrzeniem ) )
potem coś Mu się poprzestawiało
i normalnie katastrofa!!!! warzywna
dobrze, że choć kiszonki je
ino szkoda że reszta to Mu w gardle staje
Od jesieni poszło nam .............80 kg własnonożnie ukiszonej kapusty
mam dość zapachu gotującej się kapusty, widoku tejże i bigosu!!!!
Moi panowie wrecz przeciwnie..............wiecznie im mało i mało
rzyggggggggg kapuściany!!!!!
Niczym emerytka udaje sie teraz na serial a potem niczym grzeczne dziecko na drzemkę )
Napisze potem
Z kompa pójdzie szybciej
-ziemniaki
-marchew ,pietrucha może byc por.
-2 cebule
-kilka suszonych grzybków ale tyle by było czuć ,bo to nie grzybowa
-liść+ziele
-trochę boczku wędzonego
-maślanka ,2-3 łyżki śmietany
-przyprawy sól i pieprz
Tylko ,że ja na oko robię...
Wstawiam do gara ziemniaki pokrojone w kostkę ,trochę większą ilość niż do kazdej zupy do tego 2 listki plus 4 kilki ziela angielskiego i całą jedną cebulę sól i skórkę z boczku i grzybki.
W tym czasie co się gotują ziemniaki na tarce tarkuję marchew i pietruchę .
Warzywa zeszklę na masełku na patelni i do gara.
Gdy ziemniaki będą ugotowane do miękkości w drugim naczyniu około rozrabiam około 1szklankę maślanki mrągowskiej śmietana troszkę wody i troszkę mąki i hartuję zupką.Wlewam do zupy.
To hartowanie ważne by grudki nie powstały i by maślanka się nie zważyła
Na koniec na patelni podsmażam w kosteczkę pokrojony boczek z cebulką i na koniec do zupy .Zagotować.
Latem dużo pietruszki zielonej a w piątek robię bez boczku za to w talerze wkładam jajko ugotowane.
zupa (rosół) z jogurtem + cytryną + kuleczkami mięsnymi jadłam w Turcji
oj smakowało
Ok
GULASZOWA
robię w garnku 6 litrowym
ok 2-2,5 kh papryki czerwonej
ok 60-70 dag wołowiny - ja kupuje rostbef
kilka cebul
ogórki kiszone + woda z ogórków
papryka słodka w proszku
czosnek
sól, pieprz - ja dodaję chilli, pepperoni - wsio co ostre
pomidory/koncentrat - my najczęściej dajemy i to i to
odrobina mąki - nie jest konieczna
i dodatkowo kluseczki gnocchi
Paprykę piekę w piekarniku
potem do worka, związuję ( mozę być też szczelny pojemnik)
jak ostygnie to skóruję
kroję jak leci - paski, kostka - jak mi wygodniej
Cebulę ok 3-4 szt pokrojoną w piórka szklę na maśle klarowanym z oliwą z oliwek
jak się zeszkli to wspypuję opakowanie papryki słodkiej
chwilę razem to zostawiam- papryka nie moze się przypalić, będzie gorzkie
jak się już toto zrobi
dorzucam oskórowaną paprykę
Jest tego już ok pół garnka (to tak, zeby sobie ilość sobie wyobrazić )
podlewam wodą
Potem podsmażam mięso
te kroję na taką fest drobną kostkę coś jak kostka cukru na cztery części
wkładam do worka dosypuję łyżkę mąki, potrząsam - sposób dla leniwca
potem na gorący tłuszcz (masło+ oliwa)
i smażę tak długo aż trza zeskrobywać z patelni
ale tu trza pilnować bo wystarczy dosłownie chwila zwłoki i po mięsie
jak się toto dobrze podsmaży to dodaję do gara z cebulą i papryką
Na patelni po mięscie podduszam pomidory z puszki, albo daję koncentrat i podlewam wodą, mieszam coby zebrać jak najwięcej tego co zostało po mięsie na patelni
zlewam potem wsio do gara
i dodaję gnocchi
ja je kroję jeszcze na mniejsze kawałki - takie jak mięso
kroję i na bieżąco dorzucam do gara
podlewam wodą, bo kluchy zaraz ją spijają
na sam koniec dodaję pokrojonego w kostkę ogórka kiszonego
ma być ich tyle, zeby było je czuć ale żeby nie zdominowały smaku
w zależności od ogórków (różne są smakowo i kwasowo) czasem podlewam jeszcze sokiem
na sam koniec dopiero solę!!!!
i doprawiam pieprzem i papryczkami
firma rolnik ma pastę węgierską w słoiczkach - fajna, ostra, ale jak kto woli mniej ostre to trza uważac
i w sumie to wszystko
bo w od czasu mięsa w garze Młody miesza już łychą w tymże
żeby mąka z mięsa się nie przypaliła
ale ja wiem że On to robi, zęby podżerać )
ja dodaję na bieżąco pozostałe
więc jak już zamieszam z ostatnią szczyptą przyprawy
to zzwyczaj jest koniec gotowania -
jak robię placek po węgiersku
to robię dokładnie to samo
tylko bez kluseczek
ten garnek 6 litrowy - ważący sporo - bo zupa gęsta taka że widelcem można jeść
styka praktycznie na ............chwilę
na drugi dzień zostaje taki pół litrowy kubeczek
)
Z braku tejże daje pietruszkę
mam w domu jabłka, gruszki, banany... potrzebuję jakąś ciekawą inspirację, coś oprócz jabłek duszonych, bo to już mam.
1) Czy macie przepis na niezawodne kluski slaskie? Robilam trzy razy i ... nic. Rozlecialy sie.
2) Kto mrozil kluski slaskie? Na surowo? czy ugotowane?
Ja robię tak, ze ugniecione ziemniaki do miski, uklepuję, dzielę na 4 części, wyjmuję jedną i wsypuję tam mąkę ziemniaczaną
dodaję jajko jedno
mąki czasem dosypuję, zalezy od ziemniaków
ale robiłam też bez jajka
i wsio ok
lepiej dać ciut mniej mąki, niż ciut więcej
z tą mąką to tak.......na oko
mają dać sie ukulać ale też nie mogą być siłą odrywane od dłoni
a mrozić nigdy nie mroziłam
zazwyczaj jak już coś zostaje, to dojdamy na drugi dzień