Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Odkrywca ADHD przyznaje, że to fikcyjna choroba......Upssssssssssssss

11012141516

Komentarz

  • @juka co to jest norma i kto to ustala? Aha i kto nie ma odchyleń od normy?
  • przyjeżdża prosta matka do PPP i mówią jej ze dziecko ma takie mikro
    uszkodzenie mózgu co się nazywa dysleksja to co ona pomyśli? To ja już
    wolę kilku więcej słów użyć niż sprawić żeby myślała że ma chore
    dziecko.
    -----------------------------------
    Prosta matka, to ma na szczęście tyle oleju w głowie, że do jakiejś tam ppp nie będzie jeździć.

  • Jesteś pewna, że każdy zdiagnozowany Asperger to bardziej choroba a nie właśnie bardziej osobowość?
    -----------
    to by teraz trzeba by bylo rostrzasac definicje. Ale jak dla mnie to bardziej choroba niz typ osobowosci. Czlowiek nie reaguje tak jak powinien/ jak moznaby sie spodziewac na rozne bodzce. A osobowosc, to osobowosc, jednak mieszczaca sie w normie. 

    Tak, tylko leczy się te choroby "terapiami", które są ustalane PO postawieniu diagnozy.
    Dla wielu dzieci, które mogłaby być w przyszłości aspergerowcami, dziećmi z adhd lub lekkim zaburzeniami ze spektrum autyzmu wystarczy taka terapia PRZED diagnozą i dzięki temu nigdy do żadnej poradni nie trafią. 
    ----------------------
    no to musialaby byc bardzo lekka forma, a w zasadzie jej brak. Taka terapia nastawiona jest na lata, a diagnoze masz w kilka miesiecy. Jesli dasz rade "naprawic" dziecko w kilka miesiecy, to naprawde  chyba nie mozna nawet o lekkiej formie mowic.
    I nie rozumie skad ten lek przed diagnoza, nazwami? Czy nie lepiej wiedziec, a tym samym miec odpowiednie wsparcie (zarowno dzieci jak i rodzice)? Jak juz pisalam - diagnoza nie zwalnia z odpowiedzialnosi, to poczatek harowki. Ale tak, diagnoza ulatwia tez szeroko pojete "zycie spoleczne". Nam bez diagnozy wywalono dziecko z przedszkola, bo bylo jakies inne. Z diagnoza mamy szanse na odpowiedne miejsce w przedszkolu (male grupy, dochodzacy terapeuci itd), nikt nie wini dziecka za to, ze zle/ inaczej sie zachowuje, bo wiadomo, ze to nie zla wola, tylko jakis deficyt.
  • Chyba Goofi ;)
  • Z mojego doświadczenia i praktyki wynika, ze rodzic dziecka z określonymi zaburzeniami/dysfunkcajmi nie chce słuchać tego, o co postuluje @Odrobinka
    tzn najpierw chce usłyszeć "co dolega mojemu dziecku" a potem oczekuje konkretnych wskazówek.
    Tak w najwiekszym skrócie-bo jeśli zaburzenie jest bardzo poważne i"kłopotliwe", pojawiają sie też i inne uczucia, np. wyparcie i zaprzeczanie, złosc i gniew na tych, co to się doszukują u prawie normalnego dziecka jakichś patologii
  • edytowano czerwca 2013
    Weźcie sobie lepiej przeczytajcie artykuł, który mnie zafascynował, że psychologizacja pedagogiki przez psychologię współczesną prowadzi do upadku kultury.
    http://wielodzietni.org/discussion/19263/wspolczesna-psychologia-jako-fundament-wspolczesnych-pedagogik-katastrofa#Item_4
  • Serdecznie pozdrawiam :)
  • Nie czytam całego wątku bo nie mam czasu, ubolewam bo bardzo ciekawa dyskusja!
    W kwestii dys... kiedyś czułam się specjalistką, kursy pokończyłam, prace naukowe  pisałam , terapię prowadziłam i.....wtedy byłam zachwycona Martą Bogdanowicz i całą jej działalnością.
    I wtedy mój tata powiedział mi coś co mi trochę otwarło oczy że gdyby zamiast ładnej nazwy dysleksja, dysgrafia rodzice dostawali oświadczenie że dziecko ma mikrouszkodzenie mózgu, to liczba dys.... spadła by diametralnie. Ci rodzice których dziecko rzeczywiście by miało taki problem, a jednocześnie było ambitne i zdolne postarali by się o zaświadczenie, aby dziecko miało terapię i łatwiejszą drogę, a reszta albo by zaczęła pracować z dzieckiem albo szukała zawodówki dla słabego ucznia. Nikt by nie załatwiał naciąganych papierów pt. moje dziecko ma zryty beret.

    A co do moich doświadczeń z dys. sama miałam kiedyś takie zaświadczenie, mama posłuchała jakiegoś nauczyciela poszła ze mną do poradni i mi wydali, pomimo że robiłam masę błędów to nie była dysleksja  po latach sama sobie postawiałam diagnozę, jako 6 latkę na siłe przestawiali mnie na prawą rękę, wcześniej rysowałam lewą, później pozwolili i wróciłam do lewej, ale konsekwencją tych perturbacji , było odwracanie szyku w pisanych wyrazach gubienie liter i takie tam. Sama się wzięłam za siebie i jest ok, chociaż jak pisze po tablicy to mam stresa.
    Mam jedną zasadę u mnie dzieciaki które mają orzeczenie o dys, mogą mieć taryfę ulgową ale muszą pracować 2 albo 3x wiecej niż dzieci bez dys. Robimy dyktando z U i Ó dostaje pałę ,którą mu zawieszam na tydzień jeśli przez ten tydzień zrobi np. 5stron dodatkowych zadanych zadań na tę trudność ortograficzną to pały nie wpisuje,a jeśli nie zrobi to wpisuje.
  • @Ola
    Jesteś pewna, że każdy zdiagnozowany Asperger to bardziej choroba a nie właśnie bardziej osobowość?

    Dziecku, które ma Aspergera możesz wyrobić orzeczenie o niepełnosprawności. To nie jest szufladkowanie?

    Jestem pewna
    diagnoza to nie szufladkowanie, to konkretna wskazówka co dalej robić.
  • @Ola
    Jesteś pewna, że każdy zdiagnozowany Asperger to bardziej choroba a nie właśnie bardziej osobowość?
    Ani choroba, ani osobowosc, tylko zaburzenie

  • od definicji zdrowia zaczniemy?
  • jasne, dla mnie, matki dziecka z ZA,  też tak naprawdę drugorzędne znaczenie ma nazewnictwo

    trudniejsze dla mnie przyjęcie myślenia typu:
    "Dla
    wielu dzieci, które mogłaby być w przyszłości aspergerowcami, dziećmi z
    adhd lub lekkim zaburzeniami ze spektrum autyzmu wystarczy taka terapia
    PRZED diagnozą i dzięki temu nigdy do żadnej poradni nie trafią."

    Choć staram się i to zrozumieć, bo gdybym miała tylko dwójkę moich starszych synów, ja pochodząca z domu, gdzie stawiało się wymagania i była dyscyplina, jednocześnie starająca się też przede wszystkim nie biadolić i chuchać na własne dziatki - może też bym i tak myślała.

    Na szczęście mój Kochany Mąż - Moher i Konserwatysta ( w jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu) próbuje zrozumieć naszego syna.  Ta myśl podnosi mnie na duchu nawet wtedy, gdy moja znajoma lekarka - koleżanka , pediatra, którą bardzo szanowałam i w sumie nadal szanuję stwierdziła, bo kto chce to sobie i tak aspergera zdiagnozuje... To tyczyło się konkretnie mojej rodziny (jest trochę zgryźliwa).

    Poświęcamy czas naszemu Synowi, (wszystkim zresztą), są zajęcia - naprawdę mądre - motywujące do  uwrażliwienia, empatii, a jednocześnie pracujemy nad sferą neurologiczną (ćwiczenia ruchowe)

    I wymagamy, dyscyplinujemy, stsramy się być konsekwentni.


    Acha - ważne - jedna Babcia wie
    druga - nie - myślę że nie przyjęłaby tego.

    Czy są tu inne matki dzieci z ZA?
  • Ja jestem matką dzieci z ZA, bo wszystkie objawy o jakich czytam w opisie z ZA pasują do moich dzieci. :)

  • edytowano czerwca 2013
    Wybaczam ci, bo nie wiesz o czym piszesz. Ignorancja level hard.....
  • edytowano czerwca 2013
    przeciez napisala ze swoj komentarz "uwazam ze nalezy bic dzieci" zakonczony rozesmiana buzka napisala na serio


    Joanno, nie znasz jeszcze poczucia humoru Agnieszki.
    ;)
    Ona na pewno nie jest nowoczesną oszołomką popierającą np. zabieranie dzieci do sierocińca z powodu klapsa ani też interwencji służb specjalnych bo ktoś nie kupił batona histeryzującemu 4 latkowi. Ale nie jest jakąś tyranką, nie przesadzajmy. Z tego co czytam o jej poglądach nt. wychowania to widzę w tym apel o zachowanie umiaru, rodzicielskiego rozsądku i porządku, chodzi jej o wpojenie dzieciom pewnych zasad, które zaprocentują gdy będą starsze.
  • Ja jestem matką dzieci z ZA, bo wszystkie objawy o jakich czytam w opisie z ZA pasują do moich dzieci. :)

    to napisz jakie to są objawy
  • przyjeżdża prosta matka do PPP i mówią jej ze dziecko ma takie mikro
    uszkodzenie mózgu co się nazywa dysleksja to co ona pomyśli? To ja już
    wolę kilku więcej słów użyć niż sprawić żeby myślała że ma chore
    dziecko.
    -----------------------------------
    Prosta matka, to ma na szczęście tyle oleju w głowie, że do jakiejś tam ppp nie będzie jeździć.



    chyba że szkoła dziecko skieruje. Takie stawianie sprawy to pole do nadużyć. Psycholog to nie lekarz. Dlatego to nie są choroby i nie należy tego traktować jak choroby. Jesli komuś przeszkadza i nie umie radzić sobie z takim dzieckiem to może isc do specjalistów. Wada zgryzu u dzieci też nie musi być leczona i nie jest chorobą, choć niektorym może sprawiać trudności i być nie do zaakceptowania. Nie mam nic do ludzi którzy wybierają terapię jeśli mogą. Rzecz w tym również że nie każdy może i bardzo często kończy się na diagnozie, przynajmniej u mnie w zapyziałym miasteczku się kończyło na tym ze rodzic dostawał papier i tyle. Żadnych wskazówek jak sobie radzić. No po prostu nazwę nieuleczalnej choroby mozgu i usprawiedliwienie na każde zachowanie swojej pociechy.
  • Napisze jeszcze o pewnych dys.... Moj drugi syn (który ADHD nie ma, ale jednak byl diagnozowany w kierunku nadpobudliwosci, bo w pewnym stopniu nadpobudliwy jest), dostal papiery o dysgrafii (oczywiscie po badaniach itp.) Papiery spowodowaly, ze nauczycielka od polskiego mocniej przylozyla sie do czytania jego wypracowan, klasowek itp i na koniec 6 klasy ma z polskiego 5 mimo, ze na semestr bylo 3. Szczerze mówiac, zdarzylo mu sie wczesniej np. dostac pale z klasówki, bo byla nieczytelna. Dodam, ze u tej samej nauczycielki moj starszy syn mial góra czwórki, a na semestr to i tróje sie chyba zdarzaly, albo sie na te czwórki wyciagal za uszy ;) A drugi syn uchodzi w rodzinie za tego mniej zdolnego, bo ta nadruchliwosc robila mu jednak latke, a teraz piatka z polskiego, z matematyki i 6 z WF ;)
  • Dodam jeszcze że przyjmuję do wiadomości że istnieją dzieci które cechy autyzmu, ADHD czy Aspergera mają tak tak nasilone że może być to jednostka chorobowa. Tak samo jak znaczna powiedzmy wada postawy jest traktowana jak choroba. Tylko że moim zdaniem większość tych diagnoz jest na wyrost, i w dodatku bez dalszej pracy korygujacej co jest ze szkodą dla dzieci naprawdę zaburzonych.
  • zgadzam się, jeżeli chodzi o pracę korygującą na wielu przestrzeniach... nie chodzi o godzinę zajęć w tygodniu i załatwione. Potrzeba bliskości, akceptacji, miłości, rola ojca, wspieranie, pozytywne motywowanie, podkreślanie pozytywnych cech... itd, itd.
    W sumie niewiele znam dzieci z ZA - nie wiem jaka jest skala tego - na wyrost.

    Ja długo zastanawiałam się czy diagnozować, kiedy  i gdzie...
    czy pokazać diagnozę w szkole i komu

    Po namyśle pokazałam nauczycielce, dyrekcji i na końcu klasie, bo dwójka rodziców wywarła presję w przykry sposób i postanowiłam przy wielkim wsparciu szkoły i Męża pokazać to Rodzicom z klasy.
    To są bardzo trudne sytuacje.
    Jednak nie żałuję - spotkałam się ze zrozumieniem większości.

    Kiedy otrzymałam diagnozę trochę się popłakałam (trochę , ale było to zauważalne), mój syn spojrzał na mnie i zapytał - kiedy pójdziemy do domu (nie zapytał - czemu, mamusiu płaczesz?)
    Cały czas gdzieś wypierałam z myśli tę diagnozę, ale po takich sytuacjach poddaję się .

    Nie załamuję rąk, pracuję i przede wszystkim kocham - modlę się...

    Chętnie porozmawiam z dorosłymi ZA, jak funkcjonują społecznie...
  • Pola, mama wlasnie terapeutke, ktora pracuje juz kilka lat z doroslymi autystami, w tym tez ludzmi z ZA. W wiekszosci przypadkow nawet dobrze sobie radza, tzn. sa w stanie nauczyc sie zachowan spolecznych, tak ze wiele osob w ich srodowisku nawet sie nie domysla, ze tym osobom cos dolega. W zyciu prywatnym roznie bywa.
  • Ja jestem matką dzieci z ZA, bo wszystkie objawy o jakich czytam w opisie z ZA pasują do moich dzieci. :)

    to napisz jakie to są objawy
    takie objawy jakie są tu opisane:
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Zespół_Aspergera


  • zgadzam się, jeżeli chodzi o pracę korygującą na wielu przestrzeniach... nie chodzi o godzinę zajęć w tygodniu i załatwione. Potrzeba bliskości, akceptacji, miłości, rola ojca, wspieranie, pozytywne motywowanie, podkreślanie pozytywnych cech... itd, itd.
    W sumie niewiele znam dzieci z ZA - nie wiem jaka jest skala tego - na wyrost.
    --------------------------------------
    Moja siostra, która jest nauczycielką stale opowiada, że ma wielu uczniów z ZA.
  • Ja jestem matką dzieci z ZA, bo wszystkie objawy o jakich czytam w opisie z ZA pasują do moich dzieci. :)

    to napisz jakie to są objawy
    takie objawy jakie są tu opisane:
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Zespół_Aspergera


    razem z warunkiem ' (co najmniej trzy z wymienionych są konieczne do potwierdzenia diagnozy ZA).' ?
  •  Moja siostra, która jest nauczycielką stale opowiada, że ma wielu uczniów z ZA.
    tzn mają diagnozę?
    ja do grudnia 2012 nie wiedziałam , że mam takie dziecko.

    domyślam się że ona podejrzewa te dzieci o to, bo żeby wiedzieć, to trzeba zdiagnozować w oparciu o wywiad cofając się do okresu prenatalnego.

  • Pola, szkoda Twojej energii na rozmowy z Agnieszka63. Jak widac, ma przyjemnosc w robieniu sobie smichow-chichow z ludzkich nieszczesc.

  •  bo żeby wiedzieć, to trzeba zdiagnozować w oparciu o wywiad cofając się do okresu prenatalnego.

    Dlaczego?
  • Małe sprostowanie

    szkoła nie kieruje na badania do ppp
    wszystko odbywa się na wniosek rodzica

    Agnieszko od kiedy powołujesz się na wikipedię?
  • Ja też czytałam o ZA na wikipedii, napisz, gdzie wikipedia się myli.
  • Obecnie nie czytam Wikipedii, ale dla mnie to mało wiarygodne i nie dość specjalistyczne źródło wiedzy.

    Kiedyś na zasadzie ciekawostki przeczytałam i były błędy( temat pisarzy młodopolskich, T. Miciński), więcej nie skorzystałam.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.