Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Odkrywca ADHD przyznaje, że to fikcyjna choroba......Upssssssssssssss

1356716

Komentarz

  • edytowano czerwiec 2013
    Agnieszko
    Ty jakąś dziwną nadinterpretację stosujesz.
    1. Skompensowana dysleksja obarczona jest takim samym, a przynajmniej podobnym wysiłkiem, jaki sama opisujesz.
    2. Nikt nie twierdzi, że masz dziecko chore na dysleksję.
    3. Nikt nie zabrania ( nie robi przytyków) twojemu dziecku rozwijać się we własnym tempie.
    Dla jasności
  • Miło się Was czyta, ale już mi się lytery rozjeżdżają, zaraz dojdę do tego, że coś mi dolega.
    Idę sobie skompensować snem...
    Dobranoc
  • Polecam link Honoraty :)
  • te dzieci potrzebuja powtarzalnosci, dokladnych zasad i wywiazywania sie z nich.

    A nie jest tak, że wszystkie dzieci tego potrzebują?
  • Na dyskalkulie cierpię od szkoły podstawowej.
    Czyli jest
    Ci obojętnę, czy dostaniesz dniówkę wysokości np. 100 zeta czy 10 zeta?
  • @PawelOdOli jak widać dookoła, dysmózgowie to już rozpleniło się na dobre.
  • edytowano czerwiec 2013
    Agnieszko
    Ty jakąś dziwną nadinterpretację stosujesz.
    1. Skompensowana dysleksja obarczona jest takim samym, a przynajmniej podobnym wysiłkiem, jaki sama opisujesz.
    2. Nikt nie twierdzi, że masz dziecko chore na dysleksję.
    3. Nikt nie zabrania ( nie robi przytyków) twojemu dziecku rozwijać się we własnym tempie.
    Dla jasności
    Sorry, ale to Ty stosujesz tę nadinterpretację sugerując, że u nas w domu jest jakaś dysleksja skompensowana. Ja nawet nie wiem, co to takiego? @-)
    wg naszego wysiłku określasz coś jako dysleksję skompensowaną i twierdzisz, że nic nie twierdzisz. Ja naprawdę tego nie panimaju.
  • edytowano czerwiec 2013
     Poza tym, myśle, ze obserwując co poniektorych rodzicow, ktorych dzieci mają zdiagnozowane ADHD, byłabys w szoku, jak wiele reguł, procedur obowiązuje w tych domach...


    otoz to, konsekwencja to podstawa w domach dzieci z ADHD. te dzieci potrzebuja powtarzalnosci, dokladnych zasad i wywiazywania sie z nich.
    i @Agnieszka63 moze Cie to zdziwi ale to sa zalecenia psychologow i psychiatrow dla rodzicow tych dzieci
    psycholog może sobie różne rzeczy mówić i wtedy wszyscy sikają ze szczęścia, ale niech no tylko Agnieszka63 spróbuje coś napisać o kontrolowaniu dziecka, o pokazywaniu mu, co ma robić, o pilnowaniu jak cos tam robi itd to wielkie oburzenie szanownych państwa.
  • Porażające jest to, że osoba ze zdiagnozowaną dys- ma prawo do forów na egzaminach i łatwiejszy dostęp do trudnych zawodów o większym wpływie na innych ludzi, co może wiązać się  z ich błędnymi decyzjami i stratami dla całego społeczeństwa.

  • A to nie jest tak, że ludzie wierzą w nieomylność psychologów i stawiają ich jako autorytet jeśli im jest tak wygodniej? Przecież to psychologowie też stoją za koszmarem państwa Bajkowskich i innymi podobnymi przypadkami. To ci "lepiej wiedzący" zamierzają edukować seksualnie nasze dzieci i tu jest krzyk oburzenia, ale niektóre poglądy przyjmuje się bezkrytycznie - "bo psycholog powiedział"... 

    Wczoraj słuchałam konferencji ks. Marka Bałwasa linkowanej przez @Małgorzatę32 w wątku o odbieraniu dzieciom niewinności i ten ksiądz również powtarzał słowa szatana, że ADHD i depresja to sposób demonów na zniewolenie ludzi XXI wieku. Zresztą podobne wypowiedzi egzorcystów pojawiały się już wcześniej.

    A że ludzie mają różne talenty i zdolności to nie powód, żeby na siłę ciągnąć ich w słabszej dziedzinie do wymyślonej przez kogoś 'średniej". Co nie oznacza braku ciężkiej pracy z dzieckiem, pomocy mu ale bez przyklejania etykiet.
  • Dieta, moim zdaniem, ma drugorzędne znaczenie. Większy wpływ ma telewizja, gry komp., brak skupienia podczas nauki i Mszy Św. (niezastąpiona Msza Trydencka z chorałem gregoriańskim).

  • ja żeby pisać  czytelnie muszę pisać drukowane litery  bo tak wychodzi  mi koslawo nawet jak po mału pisze
  • @mader, chcialabym sie mylic, ale co doniektorych nie dotrze, chyba szkoda energii. Dziecko zle sie zachowuje? Krotka smycz, kontrola, kilka klapsow i bedzie ok. Dziecko dalej nie reaguje? Jestes leniwym/ nieudolnym rodzicem. Smutne,ale niektorym nie sposob wyjsc poza utarte schematy myslowe.
  • edytowano czerwiec 2013


  • Dieta, moim zdaniem, ma drugorzędne znaczenie. Większy wpływ ma telewizja, gry komp., brak skupienia podczas nauki i Mszy Św. (niezastąpiona Msza Trydencka z chorałem gregoriańskim).

    telefony komórkowe służące do ciągłego pstrykania i dużo innych gadżetów, które dziecko dostaje w formie prezentów, kieszonkowe też, przecież musi te pieniążki na coś wydać, komuś coś fundnąć itp!
  • edytowano czerwiec 2013

  • A nie mowilam? :))
  • edytowano czerwiec 2013
    @mader
    to nie ja nie skierowałam Twojego dziecka na badanie krwi, nie jestem pediatrą. No co ode mnie chcesz?!

  • @mader
    Nie czuję, ani nie myślę tak jak to opisujesz, gdy widzę rozwydrzonego bachora, przyjmij to do wiadomości.
  • Nie rozumiem twojej agresji.
    Nic od ciebie nie chcę, próbowałam rozmawiać, podzielić się swoim punktem widzenia. Zdawało mi się że do tego służy forum?
    W żadnym zdaniu ciebie nie zaatakowałam, nie obraziłam. Ty reagujesz agresją. Dlaczego?
    (pytanie retoryczne)
    Jeszcze wmawiasz mi agresję, gdy próbuję się bronić przed Twoimi niesprawiedliwymi osądzeniami moich myśli i uczuć. Weź się zastanów, co wypisujesz, plizzz.
  • edytowano czerwiec 2013
    Skierowałaś zdania do mnie opisując błędnie, co myślę i czuję. Dziękuję za taką rozmowę.
    Nie jestem zadowolona. Dlaczego miałabym być zadowolona, skoro robisz ze mnie jakąś wariatkę, agresywną, która nie umie z ludźmi rozmawiać, dziecinną, skoncetrowaną na sobie i przeczuloną, i co jeszcze? :)) ,  a później się wykręcasz? hłe, hłe

  • edytowano czerwiec 2013

  • człowiek wstaje rano... a tu dyskusja dalej wrze...
    Myślę, że każdy ma po trochu racji... tzn. przede wszystkim człowieka nie można rozpatrywać jako zespołu pewnych oddzielnych organów, czy nawet sfer (ciało, psychika, dusza...). Człowiek jest integralną jednością wszystkiego, zły stan zdrowia odbija się na samopoczuciu, no i ma wpływ na duszę (znaleźć sens cierpienia, albo pogniewać się za nie na Boga).
    Natomiast na pytanie, co jest ważniejsze, jakie ograniczenia można przeskoczyć, a jakie nie... to trochę dyskusja jak "czo było pierwsze jajko czy kura". Każdy ma swoje doświaczenie albo widzimisia i każdy wg niego formułuje swoje przekonania. Najważniejsze to roztropnie poznawać swoją (i dziecka) tożsamość i wybierać dobro a unikać zła.
    Gadżety dla dzieci są programowo złe (taki trynd producentów), słodycze są złe - to jest obiektywny fakt, więc ich unikajmy... Miejmy stały plan dnia dla dzieci - niezależnie czy są nadpobudliwe czy nie, każdy człowiek potrzebuje uporządkowania dla prawidłowego rozwoju. To, o czym wspominano już - jasne i jednoznaczne zasady i konsekwencja - to nie jest recepta dla rodziców dzieci z "ADHD", ale to jest miarą dojrzałego rodzicielstwa w ogóle. Zastosowaliśmy wszystko i dalej nie wystarcza - szukajmy przyczyn chorobowych, tego niewielkiego procenta, kiedy może być coś jeszcze - choroba, hormony, uciski.... Ale jak się okaże, że np. to sprawa tarczycy i podamy leki to nie rezygnujmy z teg, co było powyżej, a jest dobre - dieta, wyciszenie, spokój, konsekwencja itd... Bo wtedy może i leki zadziałają, ale my pozbawimy dziecko tego, co dla niego dobre - konsekwentnego wychowania na dojrzałego człowieka, zdolnego być w przyszłości dobrym rodzicem bez popełniania zbędnych prób i błędów...

  • edytowano czerwiec 2013
    @Agnieszka63, to co piszesz, sposob w jaki linkujesz itp, ro
    "a na drugim ocenianie że rodzice są nieudolni wychowawczo"
    ---------------------------
    rodzice stają się nieudolni wychowawczo, gdy wmówi im się, że dziecka nie wolno do niczego zmuszać, że nie wolno mu niczego kazać, aby sie nie zbuntowało



    Trwa rozmowa nt ADHD, czy jest chorobą, czy nie, czy dochodzi do zbyt częstego diagnozowania, czy nie. A ty piszesz, to co powyzej. Jaki to ma związek z tematem, oraz do kogo swoje wpisy adresujesz?

    Rozumiem, ze pisząc coś chcesz przekazac, pytanie tylko co i kto ma z tego skorzystac? Czy to po prostu komentarz, w stylu, "ale ten swiat zdzedł na psy, a w okół sami idioci"?

  • edytowano czerwiec 2013
    Paweł
    A dlaczego nie?

    bo to sa wymyślone schorzenia, podobnie jak ADHD
    Mogę zalinkowac główny artykuł z wątku. :)
    Powoływanie się na tabloid w rozmowie o naukowych podstawach diagnozowania zaburzeń jest niepoważne.
    Czy ktoś zajął się tematem na poważnie i zajął się źródłami, o co wołał Maciek?
    O tych przedśmiertnych wynurzeniach pana Eisenberga jak na razie jest jedno źródło: niemiecki Spiegel. Wbrew nim potężna reszta jego życiowej pracy naukowej.

    Negowanie istnienia ADHD jest bzdurą. U niektórych dzieci taki zespół faktycznie występuje. Można potwierdzić spełnienie odpowiednich kryteriów. Po prostu naukowcy określili pewien zestaw zachowań jako ADHD. Równie dobrze można by ustalić kryteria ZRP (zespół rdzewiejących progów), wyróżnić marki aut szczególnie na niego narażone i określać, że dany pojazd cierpi na ZRP.
    Kwestią dyskusyjną jest to co współczesna psychologia, psychiatria i pedagogika proponuje jako terapię tych zaburzeń. @Agnieszka63 całkiem słusznie proponuje klasyczne wychowanie jako podstawę działania zapobiegawczego lub naprawczego. I nie wydaje mi się, żeby ktoś ten sposób tu negował.
    Można by też podyskutować o źródłach tych problemów. I w tym miejscu raczej nikt nie podważy założenia, iż za większość problemów odpowiada sytuacja w domu rodzinnym, w co wlicza się role ojca i matki, sposób organizacji życia rodzinnego, czy dietę.

    Z tym nieszczęsnym podążaniem za dzieckiem znów występuje błąd na łączach. "Podążanie za dzieckiem" we współczesnej pedagogice jest bezpośrednim odnośnikiem do całego drzewa spadkobierców J.J. Rousseau. Większość wypowiadających się pozytywnie o "podążaniu" ma na myśli jednak w głównej mierze: "Dziecko wyposażone jest w określony temperament, który należy rozpoznać, aby właściwie kształtować u niego charakter"
    Nawet i u samego Rousseau podstawowe założenie wychowawcze, iż sposób wychowania (i kształcenia) powinien być dostosowany do natury dziecka jest jak najbardziej racjonalny i zgodny ze zdaniem: "Dziecko wyposażone jest w określony temperament, który należy rozpoznać, aby własciwie kształtować u niego charakter".
  • Dzięki Namor. Podpisuję sie pod wszystkim co napisales.

    Wydaje mi się tez, ze juz wiele razy na forum bylo pisane, ze nikt nie kwestionuje koniecznosci kształtowania charakteru dziecka, dyscypliny, cięzkiej pracy itp. Dobrze pokazywal to linkowany przez Agnieszkę test, prawie wszyscy okazali się "totalitarnymi" wychowawcami.
    Tyle, że to nie stoi w sprzecznosci z uznawaniem indywidualizmu kazdego dziecka,uznawaniu istnienia pewnych zaburzen, dostrzegania, ze dzieci mają ogromną ciekawosc swiata, cheć zdbobywania wiedzy itp.
  • Ja mam dwójkę ze zdiagnozowanym ADHD.
    Napewno to schorzenie nie jest skutkiem mojej nieudolnosci wychowawczej. Chłopaki sa wcześniakami,bardzo obciażeni około porodowo. W domu maja niezły rygor. Pomimo tego,nie wyobrazam sobie,zeby nie brali Concerty. I tak maja zmniejszona dawkę...
  • Agnieszka63 całkiem słusznie proponuje klasyczne wychowanie jako podstawę działania
    zapobiegawczego lub naprawczego. I nie wydaje mi się, żeby ktoś ten
    sposób tu negował.
    -------------------------------------
    :))
    To widocznie nie wszystko czytasz :))
    Przyjrzyj się wpisom Maciejki, juki, Honoraty i in.
  • ziew  I-)
  • Agnieszka63 całkiem słusznie proponuje klasyczne wychowanie jako podstawę działania
    zapobiegawczego lub naprawczego. I nie wydaje mi się, żeby ktoś ten
    sposób tu negował.
    -------------------------------------
    :))
    To widocznie nie wszystko czytasz :))
    Przyjrzyj się wpisom Maciejki, juki, Honoraty i in.
    A możesz coś konkretnego wskazać? Negowanie regularnego lania jako sposobu walki z zaburzeniami koncentracji chyba nie określisz mianem krytyki klasycznego wychowania?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.