Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Odkrywca ADHD przyznaje, że to fikcyjna choroba......Upssssssssssssss

13468916

Komentarz

  • @mader, chcialabym sie mylic, ale co doniektorych nie dotrze, chyba szkoda energii. Dziecko zle sie zachowuje? Krotka smycz, kontrola, kilka klapsow i bedzie ok. Dziecko dalej nie reaguje? Jestes leniwym/ nieudolnym rodzicem. Smutne,ale niektorym nie sposob wyjsc poza utarte schematy myslowe.
    Nie mam kisielu więc się już nie zgłaszam więcej za bardzo.
    Chciałem tylko powiedzieć, że w żadnym miejscu nie sugerowałem bicia dzieci przez A63 - odnosiłem się tylko do powyższego wpisu stwierdzając, że krytyka bicia dzieci nie jest tożsama z krytyką klasycznego wychowania.
  • @Agnieszko63-ADHD to nie tylko nadpobudliwosć psychoruchowa.
    To jest własnie ten mit, tak bezmyślnie rozpowszechniany.
    Istnieje "odmiana" tzw śpiącego księcia i księżniczki-dziecko po prostu odpływa, jest wybitnie grzeczne, spokojne. Co prawda najpowszechniejsza jest ta "odmiana" ADHD z nadpobudliwością psychoruchową, ale nie każde dziecko z ADHD ma deficyt koncentracji uwagi.
    I to jest adhd? -  to zwyczajny temperament flegmatyczny. Czy może masz na to jakąś nowoczesna receptę?
  • edytowano czerwiec 2013


    Nie mam kisielu więc się już nie zgłaszam więcej za bardzo.
    Chciałem tylko powiedzieć, że w żadnym miejscu nie sugerowałem bicia dzieci przez A63 - odnosiłem się tylko do powyższego wpisu stwierdzając, że krytyka bicia dzieci nie jest tożsama z krytyką klasycznego wychowania.
    -------------------------------------------------------------
    nie, nie, nie, Ty zasugerowałeś, że mnie krytykują, bo zalecam "regularne lanie jako sposób walki z zaburzeniami koncentracji".

    Jako znawca różnych pedagogik powinieneś wiedzieć, że pedagogia perennis nie widzi nic złego w fizycznym karceniu dzieci, np. jeden z koryfeuszy o.Woroniecki:

    Należy jeszcze poświęcić trochę miejsca karom cielesnym, które w
    ostatnim wieku pedagogika zwalczała w szczególny sposób, zapewne
    dlatego, że poprzednie wieki zbyt ich nadużywały i stosowały je
    szablonowo. Oprócz uprzedzeń doktrynalnych, szerzonych przez kierunki
    liberalne w pedagogice, niemałą rolę odgrywa tu również ta okoliczność,
    że wymierzanie kary cielesnej dziecku jest czynnością niemiłą, od której
    niejeden wychowawca uchyla się przez zwykle sobkostwo i lenistwo. W
    zasadzie przeciw ich stosowaniu nie można nic powiedzieć: trochę bólu,
    połączone z upokorzeniem, jakiego dziecko dozna na skutek przewinienia,
    silniej niż inne kary wstrząśnie jego budzącym się sumieniem i skłoni do
    liczenia się z wymaganiami starszych oraz podporządkowania się dobru
    wspólnemu tego środowiska, w którym żyje. W chrześcijańskiej tradycji
    wychowawczej kary cielesne miały zawsze swe miejsce i opierały się na
    wyraźnych wskazaniach ksiąg dydaktycznych Starego Testamentu, za którymi
    później poszła praktyka wieków. Nie ma zatem podstaw, aby dziś
    pedagogika chrześcijańska miała się ich wyrzekać dla bezpodstawnych
    uprzedzeń, jakie sieją fałszywe kierunki filozoficzne. W granicach
    wychowania rodzinnego winny być one stanowczo utrzymane, natomiast
    problem wprowadzenia ich z powrotem do wychowania szkolnego może
    podlegać dyskusji nie ze względów zasadniczych, ale praktycznych”. ( J.
    Woroniecki, Katolicka etyka wychowawcza, t. II/2, Lublin 1986, s. 391.)


  • edytowano czerwiec 2013
    http://wielodzietni.org/discussion/comment/191143#Comment_191143

    moze to zartem mialo byc?
    Dzięki za ten cytat, polecam w nim edukację klasyczną :D Pisałam na serio!
  • edytowano czerwiec 2013
    to było mniej więcej tak, że dzieci rodziców ktorzy nie stosują bicia jako środka wychowawczego wyrastają na łobuzów i nieuków. zresztą, sporo podobnych epitetów padało w innych sytuacjach.
    inni rodzice też się na forum wypowiadają za dopuszczalnością kar fizycznych, ale raczej nie w taki sposób - nie zgadzam się z ich zdaniem, oni z moim, ale nikt nikogo nie obraża,  dlatego zapamiętałam.
    @juka, ale nie Ciebie nazwałam łobuzem czy nieukiem, dlatego nie rozumiem, dlaczego Ciebie to obraziło?
    Nie uważam, żeby używanie słów "nieuk" czy "łobuz" było jakieś niestosowne.
    Zauważyłam, że właśnie łobuzy i nieuki są bardzo niebezpieczni w życiu społecznym.
    Wszystkie dzieci dokuczające moim dzieciom (mam siedmioro), gdy te jeszcze chodziły do szkoły to własnie łobuzy. Znałam ich rodziców i wiedziałam jak są te dzieci wychowywane i własnie były wychowywane przy deklaracji rodziców, że oni nie biją własnych dzieci. Ta osberwacja wynika z mojego OSOBISTEGO doświadczenia.
    Gdy mieszkalismy jeszcze na wsi to własnie taki nie-bity przez rodziców chłopak podpalał stodoły (naszą też miał na celowniku, ale wcześniej go złapali), a inny z kolei podczas naszego urlopu rozwalił kilka uli w naszej pasiece, tak dla zabawy - tez z domu, w którym była deklaracja "niebicia"
  • To mówisz, że moi nie bici synowie podpalanie stodół i rozwalanie mają jeszcze przed sobą? No bo wg Twoich słów to takie proste przełożenie. Jeśli łobuz i nieuk, to widocznie rodzice za mało go tłukli.

    A dla bicie to zawsze będzie NIEUDOLNOŚĆ rodziców. Nie chcę rozpoczynać dyskusji na temat kar cielesnych, ale dla mnie to przyzwolenie na podniesienie ręki na kogoś, bo ten popełnia błędy. Jesteś Agnieszko ideałem? Nie popełniasz błędów? Bo jeśli tak, to może mąż ma prawo Cię trzepnąć? Nie? Nie może? To jest dozwolone tylko w odniesieniu do dorosłego rodzica i dziecka (mniejszego, słabszego, podległego, zależnego, itd.)?
    Gratuluję przekazu, jaki dajesz w ten sposób swoim dzieciom. Mówisz, że to skuteczna metoda? Być może osiągasz swój natychmiastowy cel, ale to upokorzenie gdzieś znajdzie swój upust. W najlepszym wypadku na kozetce u psychologa. Albo na tyłkach własnych dzieci w przyszłości.

    Nie bite dzieci podpalają stodoły i rozwalają ule? A bite? Poczytaj sobie o profilach psychopatów. Jednym z wyróżników jest to, że wszyscy byli bici w dzieciństwie.

  • Mam obawy, że ktoś z forum mógłby donieść odpowiednim władzom, dlatego oświadczam, że nie stosuję kar cielesnych

    I co, nie boisz sie, ze ci dzieci na lobuzow wyrosna?

  • yyy... ciężko prostować cały wątek, ale odniosę się tylko do końcówki:
    Agnieszka napisała o swoim osobistym doświadczeniu: podpalali stodołę i niszczyli pasieki chłopcy, których rodzice TWIERDZILI, że nie biją, z tego wynika tylko osobiste doświadczenie Agnieszki i nie wynika pewność, że nie byli bici rzeczywiście ani nie jest to dowodem, że brak bicia równa się (albo nawet ZAWSZE równa się) łobuzerka
    Irena zaś wzięła to do siebie i interpretuje to, co nie zostało napisane "wg twoich słów to takie proste przełożenie"
    Może zamiast bicia lepiej używać słowa dyscyplina, wymaganie, wychowanie (nawet surowe) i podzielić emocje przez 2, bo teraz to już coraz przykrzej to czytać
  • @Maciejka o to już była czysta złośliwość bez krzty merytoryki
  • edytowano czerwiec 2013
    @Maciejka o to już była czysta zlosliwosć bez krzty merytoryki

    Nie, to byla proba pokazania pokretnej logiki jaka karmi nas tu Agnieszka63.
    Z jednej strony deklaracje, z drugiej wpisy przeczace tym deklaracjom. Nie badzmy smieszni.
  • Wiesz, nie tyle wzięłam to do siebie (jeśli mój 20 - latek i 18-latek nie podpalili jeszcze stodoły, to chyba i już nie podpalą; co do młodszego, ufam, że pójdzie w ślady braci i też się powstrzyma), co dziwię się, że ktoś chlubi się, czymś, co w moich oczach jest porażką. To moje OSOBISTE zdanie, Windo, no bo jak inaczej. Wszystko, co tu piszemy, to nasze osobiste zdanie.
  • @Maciejka uważam, że na siłę szukasz przytyku do Agnieszki.

     

  • @Maciejka uważam, że na siłę szukasz przytyku do Agnieszki.

     

    Uwazaj sobie co chcesz :D
  • @Maciejka uważam, że na siłę szukasz przytyku do Agnieszki.

     
    Uwazaj sobie co chcesz :D
    polecam takie samo podjeście do wpisów Agnieszki :D
  • @Maciejka uważam, że na siłę szukasz przytyku do Agnieszki.

     
    Uwazaj sobie co chcesz :D
    polecam takie samo podjeście do wpisów Agnieszki :D

    Ale chyba jeszcze można wyrażać swoje zdanie, Doe? Czy coś się zmieniło na forum?
  • Ale o co chodzi? W wielu wątkach o wychowaniu dzieci, A63 przy użyciu wielu smiejących emotek przekazuje, że kazdy kto nie wychowuje dzieci, tak jak ona, to głupek. Ma prawo tak myślec, ale musi się też liczyć z tym, że wywoła to taką, a nie inną reakcje.

    Wszyscy co znają Agnieszkę w realu opisują ja i jej rodzinę w samych superlatywach, inni jednak mają do dyspozycji tylko wpisy. Ja wiele razy czytam z uwagą to co A63 ma do powiedzenia, ale maniera jest jaka jest.
    Chyba jako dorosli ludzie, bez fochow jesteśmy w stanie ponosić konsewencje swoich działan, w tym wypadku stylu pisania.

    Dlatego nie rozumiem całego zamieszania w tym wątku.



  • nie będę pytać, jaką porażką chlubiła się Agnieszka, bo chyba nie masz na myśli tego, że zakasała rękawy i wyprowadziła swoje dziecko z braku talentu do pisania czy czytania (nie pamiętam), co ktoś inny nazwał "dysleksją skompensowaną"... ale nie chcę na nowo rozgrzewać dyskusji, po prostu chciałam napisać, że z boku zaczyna to wyglądać tak, jakby się kobiety "klasycznie" wzięły za głowy, a inni (już nie tylko kobiety) kibicują, zagrzewają... generalnie emocje aż buchają...

     
    ... a wiadomo lanie w emocjach jest na pewno złe, w przeciwieństwie do roztropnego karcenia, służącego wychowaniu, więc już się nie lejmy...

  • Szkoda,że ten wątek jest na ogólnym i wszyscy go widzą.

    Z własnego doświadczenia wiem,że bicie dzieci jest bardzo złe. Nie prowadzi do niczego dobrego. Bicie dzieci,które maja ADHD( nie wymyslone,jak najbardziej prawdziwe) jest głupotą totalną dorosłych .
    To jest wielka porażka i krzywda,która sie dzieciom robi na całe zycie.
    Bo te dzieci(mówie o prawdziwym ADHD) chocby bardzo chciały i bardzo sie starały i chocby rodzice nie wiem co robili,nie zmienia zachowania. To jest poza nimi i już!

    Bycie rodzicem dziecka z ADHD jest bardzo ciężką pracą.
    I jak słysze,że rodzice wmawiaja dzieciom to schorzenie,to mnie trzęsie.

    U moich chłopaków po obciążeniach około porodowych pozostało (tylko) ADHD ,dzieki Bogu.
    I ciesze sie ,ze sa leki,które im pomagają. I nie jest to mój wymysł,ani moje lenistwo.
  • @Maciejka uważam, że na siłę szukasz przytyku do Agnieszki.

     
    Uwazaj sobie co chcesz :D
    polecam takie samo podjeście do wpisów Agnieszki :D
    Ale chyba jeszcze można wyrażać swoje zdanie, Doe? Czy coś się zmieniło na forum?

    Irena ależ ja nikomu nie bronię wyrażania zdania, nigdzie nie pisałem - zamknij się, czy nie pisz tak.

    Sam wyraziłem opinię jak postrzegam wpisy - aby oddać głos w dyskusji.

  • Bicie dziecka jako jedno z elementów wychowania = PORAŻKA

  • Szkoda, że tak niewiele osób czyta ze zrozumieniem i tak wiele emocjonalnie reaguje na wpisy innych.
  • Wracając do ADHD, to z mojego doswiadczenia, to szkoly (piszę o szk spolecznych, prywatnych) widzą je w kazdym żywszym dziecku, ktore nie daje się łatwo szkolnie ugrzecznić.

    A o badania w kierunku dysleksji, szkoły wręcz się proszą.

    @Winda, to był zart z tym, że lepiej na zimno uderzyc, niż w emocjach?
  • edytowano czerwiec 2013
    @Anka nie, to był test na czytanie ze zrozumieniem, CELOWY i niestety nie zaliczyłaś tym razem...

    .. a wiadomo lanie w emocjach jest na pewno złe, w przeciwieństwie do
    roztropnego karcenia, służącego wychowaniu, więc już się nie lejmy...
     
    Karcenia/karania - miałam na myśli np.   acha! Dziś ty mimo upomnień waliłeś w samochody, to za karę nie będziesz grał na komputerze przez 2 tygodnie, a za to odpracujesz, żeby zapłacić za szybę... bo taka jest konsekwencja wyboru złego zachowania przez Ciebie

    PS Wszelkie podobieństwo zdarzeń celowe...


  • Szkoda, że tak niewiele osób czyta ze zrozumieniem i tak wiele emocjonalnie reaguje na wpisy innych.



    Bo tu same głupki są ;).

    Cieszę sie Winda, ze masz takie hobby, aby innych szkolic w czytaniu ze zrozumienem, ale z mojego pytania niestety nie wynika, co zrozumialam, a czego nie, więc niestety też pała ;).
  • Dialektyka cud-miód-i-orzeszki :D
  • Nie znoszę miodu....
  • Nie znoszę miodu....


    Anka móglbym to potraktować jako przytyk do Agnieszki :D

    P.S. Mógłbym ;)

  • Ba, nawet możesz.
  • edytowano czerwiec 2013

    Jejku ale czy Wy tu mówicie o katowaniu dzieci ? bo to tak brzmi. Sorry ale moim zdaniem wychowanie to jest proces który trwa i jak w życiu odnosimy w nim sukcesy ale i ponosimy porażki.Nie wiem jak u Was to działa ale  My z mężem staramy się stosować motywacje pozytywną kiedy tylko jest to możliwe lecz nie zawsze to działa.Nie mam pojęcia jak zmotywować moją dwulatkę żeby nie ściągała (po raz trzeci dwa razy tłumaczyłam że nie wolno) noża z blatu kuchennego......natomiast starsze dzieci wiedzą o nieuchronności kary(zakazy i nakazy) i nie ma potrzeby karania ich klapsem.


    PS
    powiedzcie jak zmienić kategorie to zmienię 
     
    ... a wiadomo lanie w emocjach jest na pewno złe, w przeciwieństwie do roztropnego karcenia, służącego wychowaniu, więc już się nie lejmy...

    zgadzam się
  • @imago, ja zabieram nóż. A rozumiem że mozna zawsze delikatnie nim drasnąć ;).


    I co do czytania ze zrozumieniem, nikt nigdy nikomu nie zarzucal katowania dzieci, wpis Namora, tez celowo byl przerysowany, ironiczny i w/g mnie nawiązywał do całokształtu....

    @imago, w gornym prawym rogu mozesz zmienic.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.