Ja znowu wlazlam do kuchni, wyjda: - losos pieczony z pesto czerwonym i suszonymi pomidorami, surowka z pekinki (plus marchewka, ogorek, papryka, czosnek, ziola, olej z orzechow wloskich) - nasza dzisiejsza spozniona obiadokolacja - schab z dzika, wlasnie sie marynuje - kaczka, tez sie marynuje, bedzie na jutro z jablkami i zurawina - pomidorowa - golabki z dwoma farszami (indyk plus jaglanka oraz kasza gryczana, grzyby, soczewica i cebula)
I to moje kompulsywne sobotnie gotowanie odnioslo juz dwa pozytywne skutki. Po pierwsze, mam wiecej czasu na zalatwianie roznych rzeczy w tygodniu. Po drugie, malzonek sie zlitowal i wykrzesal z siebie dobrze ukryty romantyzm, skutkiem czego sobotni wieczor za tydzien (walentynki i ostatnia sobota karnawalu) spedzimy na... milondze. Od poprzedniej minelo jakies 9 lat. Za tydzien bede gotowac w piatek B-)
U nas dziś spagetti bo byłam w rozjazdach, a to szybkie jest do zrobienia. Za to na jutro marynują się żeberka i pierś z kurczaka coby wszytskie frakcje w rodzinie zadowolić i rosół "pyrka". Na deser machnę muffinki piernikowe i niech ktoś w domu spróbuje narzekać!
Jadłam wczoraj przepyszna zupę krem z pieczonego buraka z grzankami z kozim serem Pychota! Zastanawiam sie czemu nie zrobiłam jeszcze nigdy tak prostej, szybkiej a przedewszystkim przepysznej zupy )
Wyszedl mi dzis swietny sos do pieczonego lososia: kwasna smietana z creme fraiche, tarty imbir, czosnek, sok z limonki, kilka lisci bazylii. Wyszlo lekko azjatycko, dobrze pasowalo do pieczonych warzyw.
obiad dopiero się szykuje, ale na śniadanie były autorskie gofry Zosi - szpinakowo-żytnie, do tego twarożek śmietankowy, który Mikołaj SAM zrobił i dużo rukoli, pyszne niedzielne śniadanko łakomczuchów
@Bea dzięki za inspiracje:) ale nie ostatni wpis, bo moi tego nie zjedzą:) ale poprzedni- pieczone dynia i ziemniaczki,dziś popelnie, tylko chyba sos zmodyfikuje nieco, będzie czosnkowy.
Nie miałam za bardzo pomysłu, Wojtek zaproponował szare kluski, obrali osiem litrów ziemniaków! kluski zrobiłam z całości, myślałam, że będzie na dwa dni. Nie ma, zjedli!
Komentarz
U nas dzisiaj bedzie Chili con carne. Jutro zas przewidujem skutek w postaci 'fiery bum' - jak to okresla Jimmy. W niedziele Cordon Bleu.
Maz bigos
Jutro puttanesca
Na francuski narzekała w wątku obok )
u nas dziś klasyk - jaglanka, musiałam dogotować, bo zeżarli i jęczeli że mało
Ja znowu wlazlam do kuchni, wyjda:
- losos pieczony z pesto czerwonym i suszonymi pomidorami, surowka z pekinki (plus marchewka, ogorek, papryka, czosnek, ziola, olej z orzechow wloskich) - nasza dzisiejsza spozniona obiadokolacja
- schab z dzika, wlasnie sie marynuje
- kaczka, tez sie marynuje, bedzie na jutro z jablkami i zurawina
- pomidorowa
- golabki z dwoma farszami (indyk plus jaglanka oraz kasza gryczana, grzyby, soczewica i cebula)
I to moje kompulsywne sobotnie gotowanie odnioslo juz dwa pozytywne skutki. Po pierwsze, mam wiecej czasu na zalatwianie roznych rzeczy w tygodniu. Po drugie, malzonek sie zlitowal i wykrzesal z siebie dobrze ukryty romantyzm, skutkiem czego sobotni wieczor za tydzien (walentynki i ostatnia sobota karnawalu) spedzimy na... milondze. Od poprzedniej minelo jakies 9 lat.
Za tydzien bede gotowac w piatek B-)
Pychota!
Zastanawiam sie czemu nie zrobiłam jeszcze nigdy tak prostej, szybkiej a przedewszystkim przepysznej zupy )
nalesniki
mieso pieczone
warzywa
kapusniak i szczawiowa moga tez byc
nie gotowalam tego wczoraj, ot dzis przeglad tygodnia
Dziś i jutro zapiekany makaron z sosem bolońskim.
robione przez manke
mniam