W dzieciństwie (na śląsku) jedliśmy tylko z cukrem,a ja ich nie lubiłam. U męża w domu (podhale) je się ze śmietaną, bez cukru,też nie lubię Natomiast ogólnie na podhalu je się placki ziemniaczane "po zbójnicku" czyli z gulaszem,jak pierwszy raz spróbowałam,to wtedy dopiero polubiłam te placki
a miałam dziś ochotę na placki - uwielbiam, u nas ze śmietaną, ze śmietaną i cukrem i serem zółtym i ketchupem
Placki po węgiersku kocham ale nie robię, (jem na mieście, dzieci i tak zawsze biorą coś innego ) dla wszystkich nie chce mi się od rana pół dnia stać i smażyć.
U nas dziś mięso a'la kebab z sosem czosnkowym, frytki i sałata z ogórkami na słodko kwaśno - dzieci za obiad przyznały po 10 punktów i stwierdziły że zestaw wchodzi do pierwszej 10
Tak, takie pikantne cebulowe placki z cukrem. Ale polane gulaszem tez dobre. Musze zrobic placki, dawno nie bylo. Myslicie, ze mozna by je zmiksowac wieczorem i usmazyc dopiero rano? Daje corkom w termosach obiad i rano chce jak najszybciej ogarnac sprawe, samo smazenie ujdzie, ale robienie ich, to za dlugo.
u nas tez się je na wytrawnie placki. Ale ja pochodzę z rodziny gdzie nietolerowane były żadne obiady na słodko. Niegdy u nas nie było ryżu z jajkiem, naleśników albo zupy owocowej. Sama tez nie lubie takich obiadow. A na placek po wegersku tez chodzę na miasto. Jak byście byli w gdyni to polecam placek węgierski w bistro smakosz. Kosztuje 16 zl ale porcja jest taka, ze jak zamawiamy doroboty to bierzemy do podziału na 3. Czasemna 2 ale polowy niejestem w stanie dojesc.
Tak, takie pikantne cebulowe placki z cukrem. Ale polane gulaszem tez dobre. Musze zrobic placki, dawno nie bylo. Myslicie, ze mozna by je zmiksowac wieczorem i usmazyc dopiero rano? Daje corkom w termosach obiad i rano chce jak najszybciej ogarnac sprawe, samo smazenie ujdzie, ale robienie ich, to za dlugo.
Jeśli ma się blender to przygotowanie masy plackowej trwa 10 minut Obieram ziemniory + cebulę,kroję w sporą kostkę i wrzucam do miski.Miskę przykrywam częściowo ściereczką, bo chlapie.Włączam blender (taki typy żyrafa) i ubijam jakbym ubijała ziemniaki tłuczkiem ale z wyczuciem.Po chwili takiego ubijania tworzy się elegancka masa ale jeszcze chwilę blenduję, żeby mieć pewność, że nie ma większych kawałków.Dodaję jajko,ze 2 łyżki mąki,sol i jazda do smażenia.
Tak, takie pikantne cebulowe placki z cukrem. Ale polane gulaszem tez dobre. Musze zrobic placki, dawno nie bylo. Myslicie, ze mozna by je zmiksowac wieczorem i usmazyc dopiero rano? Daje corkom w termosach obiad i rano chce jak najszybciej ogarnac sprawe, samo smazenie ujdzie, ale robienie ich, to za dlugo.
Jeśli ma się blender to przygotowanie masy plackowej trwa 10 minut Obieram ziemniory + cebulę,kroję w sporą kostkę i wrzucam do miski.Miskę przykrywam częściowo ściereczką, bo chlapie.Włączam blender (taki typy żyrafa) i ubijam jakbym ubijała ziemniaki tłuczkiem ale z wyczuciem.Po chwili takiego ubijania tworzy się elegancka masa ale jeszcze chwilę blenduję, żeby mieć pewność, że nie ma większych kawałków.Dodaję jajko,ze 2 łyżki mąki,sol i jazda do smażenia.
Ja mam robota, dwa kubki, duzy taki jak malakser i maly, z tym nie ma problemu, problem w czasie (halas o 5, jak wszyscy spia, nie przejdzie) no i zanim miksowanie, to obiieranie ziemniakow, cebuli itp, jednak wszystko czas zabiera, samo przygot ciasta od poczatku to z 30 min bedzie. Rano to jest bardzo duzo czasu, myslalam, ze se przyspiesze. Coz, beda odgrzewane z wieczora
Myslisz? Moze i racja. Tylko z moja bezwarzywna Luska to mi szybko sie repertuar skonczy. Edit: chodzi oczywiscie o piatkowy repertuar, bo inne dni jakos ogarniam.
@jukaa wlasnie problem, ze zupy zje tylko zwyczajne najprostrze (ogorkowa to juz dla niej za duzo), risotto nie ma z czym zrobic, bo z warzywami nie tknie (w zupie wloszczyzna ujdzie, w czymkolwiek innym zwykla marchewka nie do ruszenia), pesto nie ruszy, do makaronu sos pomidorowy (nie, nie, bez warzyw, i tylko gladki przecier, nie z kawalkami pomidorow). U niej pewne rzeczy sa nie do przejscia, dlatego obiadowe problemy.
Uwielbiam placki ziemniaczane, ze śmietaną i cukrem i po wegiersku. Zawsze się męczyłam ścierając na drobnej tarce i przy okazji ścierając sobie kciuki. Od kilku lat trę na grubszej tarce i są znacznie lepsze, chrupiące niż te z gładkiej papki. No i robi się szybciej.
U nas się jadało placki ze śmietana. Ja jak robię to używam szatkownicy- trę w niej ziemniaki z cebulą. Potem tylko sól i pieprz i smażę. Na obiad dziś były pierogi a'ala ruskie bo bez sera i w dodatku bezglutenowe. Zjeść się zjadło ale bez fajerwerków i brakowało masła klarowanego.
a ja robiłam placek ziemniaczany taki duży - na całą patelnię - jak naleśnik. Dusiłam mięso z łopatki w kawałeczkach - z papryką, cebulką i czosnkiem. Doprawiłam, dosoliłam i sypnęłam ziołami prowansalskimi. Taki gulasz na ten placek ziemniaczany i zamykałam w półksiężyc. PYCHA!
Jeszcze swoich kur nie mam,dlatego kupiłam rosołową na targu. Musiała być stara,bo rosół gotował się ponad 4 godziny, a mięso twarde. Na deser marchwiak bezglutenowy.
@Katarzyna jesli chodzi o jedzenie, to mozliwe. Z niczym wiecej nie ma problemow (ubrania, buty, piasek itp) ale jesli chodzi o jedzenie, to np slodycze zje kazde, nie ma znaczenia struktura, twardosc itp, a problem jest z warzywami, owocami i rybami. Mieso zjada, kluski, kasze, ziemniaki tez (ma jakies swoje ulubione, ale nawet jak jest kasza, ktorej nie lubi, to zje). Natomiast jak byla mlodsza, to mowila, ze boi sie warzyw (nie usiadla do stolu, jak pomidor lezal). Czytalam kiedys o neofobii, w teorii pasowalo, ale u specjalisty nigdy z nia nie bylam, zeby temat zglebic.
Komentarz
A przedwczoraj był krem z pietruszki i gruszki z jadłonomia i niestety nie zasmakowal
U męża w domu (podhale) je się ze śmietaną, bez cukru,też nie lubię
Natomiast ogólnie na podhalu je się placki ziemniaczane "po zbójnicku" czyli z gulaszem,jak pierwszy raz spróbowałam,to wtedy dopiero polubiłam te placki
Placki po węgiersku kocham ale nie robię, (jem na mieście, dzieci i tak zawsze biorą coś innego ) dla wszystkich nie chce mi się od rana pół dnia stać i smażyć.
U nas dziś mięso a'la kebab z sosem czosnkowym, frytki i sałata z ogórkami na słodko kwaśno - dzieci za obiad przyznały po 10 punktów i stwierdziły że zestaw wchodzi do pierwszej 10
Ale polane gulaszem tez dobre. Musze zrobic placki, dawno nie bylo.
Myslicie, ze mozna by je zmiksowac wieczorem i usmazyc dopiero rano? Daje corkom w termosach obiad i rano chce jak najszybciej ogarnac sprawe, samo smazenie ujdzie, ale robienie ich, to za dlugo.
Dziś na obiad frytki z piekarnika - najlepsze do zagryzienia czosnku (leczę się).
Obieram ziemniory + cebulę,kroję w sporą kostkę i wrzucam do miski.Miskę przykrywam częściowo ściereczką, bo chlapie.Włączam blender (taki typy żyrafa) i ubijam jakbym ubijała ziemniaki tłuczkiem ale z wyczuciem.Po chwili takiego ubijania tworzy się elegancka masa ale jeszcze chwilę blenduję, żeby mieć pewność, że nie ma większych kawałków.Dodaję jajko,ze 2 łyżki mąki,sol i jazda do smażenia.
u nas leniwe z masłem i bułką tartą na słodko, moje dzieci zjedzą każdą ilość
Edit: chodzi oczywiscie o piatkowy repertuar, bo inne dni jakos ogarniam.
Dusiłam mięso z łopatki w kawałeczkach - z papryką, cebulką i czosnkiem.
Doprawiłam, dosoliłam i sypnęłam ziołami prowansalskimi.
Taki gulasz na ten placek ziemniaczany i zamykałam w półksiężyc.
PYCHA!
Na deser ciasto 3Bit
Musiała być stara,bo rosół gotował się ponad 4 godziny, a mięso twarde.
Na deser marchwiak bezglutenowy.
...hreczka z marchewką i groszkiem
Czytalam kiedys o neofobii, w teorii pasowalo, ale u specjalisty nigdy z nia nie bylam, zeby temat zglebic.