Żurek pożarł swój słoiczek zupy a po zabraniu miseczki rozpłakał się żałośnie.
Dostał więc rybę z drugiego dania. Zjadł dwa kawałki...
:shocked::shocked::shocked:
Chyba będzie z tych, do to ich łatwiej ubrać, niż wyżywić...
Na obiad sobie zjadłam.... migdały w czekoladzie mlecznej z cynamonem z Biedronki. Bo byłam na zakupach w Lumpiarni...
Pycha! Ale głodnam nadal....
Męzowi sie zrobi ziemniaczki ze smazona kiełbaska i jajem plus ogóras - też sobie uszczknę :tooth:
Wiesz, jakby to powiedzieć... zapasy ciuchów mamy po starszakach, wprawdzie nie w domu, bo krążą gdzieś po wspólnocie, ale wracają jak potrzeba.
A jedzenie... połknie to to obiad, a potem tylko pampersy frugają do kosza.
[cite] Cart:[/cite]Żurek pożarł swój słoiczek zupy a po zabraniu miseczki rozpłakał się żałośnie.
Dostał więc rybę z drugiego dania. Zjadł dwa kawałki...
:shocked::shocked::shocked:
Chyba będzie z tych, do to ich łatwiej ubrać, niż wyżywić...
oooo jak nasza Maryśka - ledwo to to kończy 6 mc a drze się przy każdym posiłku - wszyscy jedzą tylko nie ona! jak już jemy coś czego ona kategorycznie dostać nie może to muszę ją odwracać żeby nie widziała albo dzioba smoniem zapchać
my dajemy malemu wszystko, polizac i dzioba umoczyc, nowy pediatra zakazal dawania sloikow tylko to co na obiad w domu wiec ziemniak z zupy lub inny warzyw
ProMamo - u nas rzadko w piątki pościmy, to zależy co Pan Mąż na obiad zakupi
dziś akurat wyjątkowo postnie, więc były naleśniki ze szpinakiem i serem żółtym - miała być zamiast naleśników tarta do tego szpinaku ale szlag mnie trafił bo się tak nagniotłam tej tarty a ta małpa mię się zaczęła kruszyć - i jak te cholerę rozwałkować?!
więc ją bach do zamrażarki, niech czeka na lepsze czasy, a że dziecięta głodne się obudziły więc w pocie czoła wymyśliłam na szybko naleśniki:bigsmile:
Nigdy nie dawałam dzieciom kupnych słoiczków, chyba, że w podróży.
Gotuję gar jarzynowej na indyku, miksuję z grubsza, wlewam do słoiczków i mrożę.
Chyba muszę większych słoiczków zacząć używać.
a u nas ziemniaczki( czyli pyreczki) puree, jaja sadzone i surówka z kawsznej kapusty. A dla męża mały omlet z dżemem-- bo wieczorem po powrocie z pracy nie chce jeść ciężkich potraw.:bigsmile:
pstrąg pieczony w folii
dzieci dopchały się ziemniakami i surówką
ja bez ziemniaków
pies tradycyjna karma z rottweilerem
mąż pewnie na gotowcach, też tradycyjnie
[cite] Nika6:[/cite]Na obiad sobie zjadłam.... migdały w czekoladzie mlecznej z cynamonem z Biedronki. Bo byłam na zakupach w Lumpiarni...
Pycha! Ale głodnam nadal....
Męzowi sie zrobi ziemniaczki ze smazona kiełbaska i jajem plus ogóras - też sobie uszczknę :tooth:
[cite] Nika6:[/cite]Na obiad sobie zjadłam.... migdały w czekoladzie mlecznej z cynamonem z Biedronki. Bo byłam na zakupach w Lumpiarni...
Pycha! Ale głodnam nadal....
Męzowi sie zrobi ziemniaczki ze smazona kiełbaska i jajem plus ogóras - też sobie uszczknę :tooth:
u mnie gulasz z kaszą gryczaną i ogórki kiszone. Jak dobrze,że dzieciaki kaszę lubią:cheer: Jutro powtórka bo zazwyczaj na 2 dni gotuje.
Ale pizza to za mną już ze 2 tygodnie chodzi....
Komentarz
Dostał więc rybę z drugiego dania. Zjadł dwa kawałki...
:shocked::shocked::shocked:
Chyba będzie z tych, do to ich łatwiej ubrać, niż wyżywić...
Pycha! Ale głodnam nadal....
Męzowi sie zrobi ziemniaczki ze smazona kiełbaska i jajem plus ogóras - też sobie uszczknę :tooth:
A jedzenie... połknie to to obiad, a potem tylko pampersy frugają do kosza.
bo u nas skwarki to tez mieso wiec nie daje w piatek...
moze ja przesadzam?
u nas kalafiorowa z koperkiem
oooo jak nasza Maryśka - ledwo to to kończy 6 mc a drze się przy każdym posiłku - wszyscy jedzą tylko nie ona! jak już jemy coś czego ona kategorycznie dostać nie może to muszę ją odwracać żeby nie widziała albo dzioba smoniem zapchać
Zawsze.
Zazwyczaj ścisły.
Dzieci natomiast rezygnują oprócz mięsa także z wszelakich słodkości.
A zupy na wywarze u nas też "podchodzą" pod dania mięsne.
dziś akurat wyjątkowo postnie, więc były naleśniki ze szpinakiem i serem żółtym - miała być zamiast naleśników tarta do tego szpinaku ale szlag mnie trafił bo się tak nagniotłam tej tarty a ta małpa mię się zaczęła kruszyć - i jak te cholerę rozwałkować?!
więc ją bach do zamrażarki, niech czeka na lepsze czasy, a że dziecięta głodne się obudziły więc w pocie czoła wymyśliłam na szybko naleśniki:bigsmile:
no to tak jak u nas!
Gotuję gar jarzynowej na indyku, miksuję z grubsza, wlewam do słoiczków i mrożę.
Chyba muszę większych słoiczków zacząć używać.
dzieci dopchały się ziemniakami i surówką
ja bez ziemniaków
pies tradycyjna karma z rottweilerem
mąż pewnie na gotowcach, też tradycyjnie
Przypominam sobie jak juz ugotuje...:sad:
Ale dzis nie zdazylam rozmrozic kielbasy, wiec bedzie postnie
http://wielodzietni.org/comments.php?DiscussionID=8826&page=1
Wiem, że po paru godzinach, ale czy o to chodziło?
sos miesno - warzywny, ziemniaki, coleslaw
Niedziela:
sos miesno - warzywny, kasza jeczmienna prazona, coleslaw
zupa pomidorowa z makaronem
Dzis:
Grochowka
Ale pizza to za mną już ze 2 tygodnie chodzi....