Wybacz ale głupoty piszesz SAVIA, żeby już księdza pouczać, trzeba być mega bezczelnym albo mieć niebywałe mniemanie o sobie. Kto jak kto ale dokumenty kościelne, to chyba znają...
Wg mojego rozeznania i doświadczenia niekoniecznie są w nich biegli. To tak jak prawnik - nie zna wszystkich paragrafów. Jeden jest od prawa administracyjnego, inny od karnego. Wiedzę ogólną mają zbliżoną, ale szczegółową już nie. Podobnie kapłani... Jeden jest świetny w sprawach Liturgii, inny w historii Kościoła, a jeszcze inny w poradnictwie małżeńskim. Nie każdy też włada greką czy aramejskim by studiować Pismo Św w oryginale. To naturalne.
Wybacz ale głupoty piszesz SAVIA, żeby już księdza pouczać, trzeba być mega bezczelnym albo mieć niebywałe mniemanie o sobie. Kto jak kto ale dokumenty kościelne, to chyba znają...
Wg mojego rozeznania i doświadczenia niekoniecznie są w nich biegli. To tak jak prawnik - nie zna wszystkich paragrafów. Jeden jest od prawa administracyjnego, inny od karnego. Wiedzę ogólną mają zbliżoną, ale szczegółową już nie. Podobnie kapłani... Jeden jest świetny w sprawach Liturgii, inny w historii Kościoła, a jeszcze inny w poradnictwie małżeńskim. Nie każdy też włada greką czy aramejskim by studiować Pismo Św w oryginale. To naturalne.
No tak, masz rację oczywiście, ale chyba od razu wyskakiwać z "pouczaniem"...nie fajnie tak moim zdaniem.
No bo nie ma takie bariery pomiędzy spowiadającym i spowiadanym jak na zwykłej spowiedzi. Człowieczek wie, że mówi swoje brudy ale kapłan( Bóg) jest zwrociony twarzą do twarzy jak najlepszy kumpel, przyjaciel nie jak sędzia czy kosmita...jest dialog słów i ciała a to jest ważne.
Ja to zazwyczaj siedzę na kanapie, a kapłan w fotelu i też sobie patrzymy prosto w oczy
ja też:-)
Hm hm... że się wtrącę.... od kiedy słowa jednego kapłana są jednocześnie wykładnią Kościoła?
A od kiedy nie są? Dla mnie oprócz encyklik, Pisma świetego słowa kapłana są najwiekszym autorytetem. Dla kogos innego moze być ważniejsze słowo jakiejs forowiczki, Poza nielicznnymi przypadkami nieposłuszeństwa KK i oszolomstwa jednak to oni powołani są do szerzenia nauki KK.
Zdanie kapłana a nauka Kościoła to są , wcale nie tak rzadko, niestety dwie rzeczy. Wciąż za mało kapłanów biegłych w nauce KK dotyczącej moralności, małżeństwa. Sama spotkałam kiedyś takiego, znajomego naszego, co to generalnie był za prezerwatywami. Mój mąż musiał mu tłumaczyć naukę KK, .... smutne to było.
Dlatego jeśli poszukujemy jakiejś opinii (nauki KK) w danym temacie, nie należy pytać, co Ksiądz o tym sądzi ,ale jakie jest nauczanie Kościoła na ten temat.
..to jak pójdziecie do chirurga lub apteki po maść robiona to koniecznie doczytajcie w odpowiednich książkach czy dobrze robią, w razie czego ich doszkolicie ...
..to jak pójdziecie do chirurga lub apteki po maść robiona to koniecznie doczytajcie w odpowiednich książkach czy dobrze robią, w razie czego ich doszkolicie ...
Z zasady dobieram lekarzy, szukam poleconych, takich co są dobrzy w swoim fachu, bo wiadomo - są różni. Podobnie w sprawach wątpliwych moralnie - pytam kapłana, któremu ufam/jest dla mnie autorytetem w danej kwestii.
Jaki to trzeba mieć ociężały umysł by nie widzieć różnicy między Kapłaństwem sakramentalnym, a konkretną wiedzą nabytą w czasie studiów i przez kolejne lata odświeżaną non stop (albo i nie).
..to jak pójdziecie do chirurga lub apteki po maść robiona to koniecznie doczytajcie w odpowiednich książkach czy dobrze robią, w razie czego ich doszkolicie ...
Z zasady dobieram lekarzy, szukam poleconych, takich co są dobrzy w swoim fachu, bo wiadomo - są różni. Podobnie w sprawach wątpliwych moralnie - pytam kapłana, któremu ufam/jest dla mnie autorytetem w danej kwestii.
..hm, to tak trochę tych księży wybierasz jak w markecie towar...ten be a ten ok.
>..hm, to tak trochę tych księży wybierasz jak w markecie towar...ten be a ten ok.
Oczywiście, że tak. Ja np. nie zamawiałem sakramentów o księży , którzy są pazerni na kasę.
Co nie znaczy, że unikałem 'co łaska', po prostu nie lubię chciwości. Na szczęście przez całe życie na razie tylko dwaj mi się tacy trafili, zdecydowana większość jest ok.
@MamaMałgorzatka co nie znaczy, że nie przyjmę Komunii św z rąk be-kapłana. Pan Jezus taki sam. I do spowiedzi poszłabym gdybym musiała. Całe szczęście nie muszę, bo mam wokół siebie kapłanów którzy są dla mnie autorytetami.
Haha widzę ,że nawet nie zdążyłam napisać jaką naukę dostałam od Kapłana a już znaleźli się tacy co pozjadali wszystkie rozumy. Generalnie, w dużym skrócie chodziło mu o to,że człowiek jest istotą posiadającą rozum i powinien z niego korzystać, a zwłaszcza kiedy idzie o tak ważną rzecz jak powołanie nowego człowieka na ten świat.
Aha, i jeszcze ,że nie należy ulegać naciskom czy to ze strony rodziny czy wspólnoty, czy katechistów odnośnie otwarcia na życie, bo to ani nie rodzina, ani wspólnota ani szanowni katechiści będą rodzicami tylko my, i to my będziemy musieli radzić sobie jeżeli sytuacja jest trudna , z nowymi problemami, oraz sprawy intymne powinny pozostać między małżonkami i Panem Bogiem i nie mamy żadnego obowiązku się przed nikim trzecim "spowiadać".
co do tego czy słowa konkretnego kapłana są czy nie są wykładnią nauki Kościoła, to zawsze można zaglądnąć do Katechizmu, tam jest dużo rzeczy, pewnie na każdy istotny temat:) A Katechizm to już bardziej chyba "oficjalne" źródło , zatwierdzone przez Papieża, prawda:)?
Komentarz
:-*
Ps. ja się juz spowiadałam u "stojącego księdza" polecam.
A co w tym wyjątkowego na stojąco?
Ja to na stojąco jednak, tak wiesz..bardziej komfortowo jak dla mnie..kto co lubi.
Dobranoc
Dlatego jeśli poszukujemy jakiejś opinii (nauki KK) w danym temacie, nie należy pytać, co Ksiądz o tym sądzi ,ale jakie jest nauczanie Kościoła na ten temat.
Z zasady dobieram lekarzy, szukam poleconych, takich co są dobrzy w swoim fachu, bo wiadomo - są różni. Podobnie w sprawach wątpliwych moralnie - pytam kapłana, któremu ufam/jest dla mnie autorytetem w danej kwestii.
co widać, słychać i czuć 3:-O
\:D/
Bardziej łopatologicznie już się nie da.
Tylko... czy mamy rezygnować z dobra czy raczej pracować nad naszym nastawieniem?