i mówi cenne mądre rzeczy, że tak naprawdę chodzi o sygnał wysyłany do innych lekarzy, do studentów, że jeśli jego moga załatwić (50 lat w zawodzie, ceniony profesor) to do dopiero ich.
dal mi do myslenia bo ja juz dawno myslalam, ze medycyne bede dzieciom z glow wybijac bo za ciezki fach sie robi... lobby antykoncepcyjne, homeopatyczne itd... a On pokazuje ze mozna obstawac przy swoim.. pytanie czy student moze jeszcze...
"Jak zaznaczyła, jeżeli szpital ma kontrakt z NFZ, to podpisuje go na pełen zakres usług i świadczeniodawca nie może odsyłać pacjenta do innej placówki, a powinien zabezpieczyć u siebie innego lekarza, który wykonuje dane świadczenia. "
Chwila moment - nie wierzę, aby w Szpitalu Swiętej Rodziny został podpisany z NFZ kontrakt na aborcje. Trudno też było by oczekiwać, że szpital będący pod tym właśnie mianem, będzie starał się zatrudnić u siebie abortera.
"Zgodnie z ustawą o zawodzie lekarza może się on powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem, z zastrzeżeniem art. 30. - z tym, że ma obowiązek wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w innym zakładzie opieki zdrowotnej."
"SLD podkreśla, że dyrektor Chazan nie wskazał innego lekarza lub innego podmiotu, w którym można dokonać tego zabiegu, a odmowa wykonania zabiegu mogła stanowić zagrożenie dla życia kobiety."
1. Odmowa wykonania aborcji nie stanowiła zagrożenia życia dla tej kobiety, wręcz przeciwnie.
2. Po raz kolejny widać, jak palącą potrzebą staje się wnioskowanie o sporządzenie listy lekarzy dokonujących aborcji i upublicznienie jej.
"Jak zaznaczyła, jeżeli szpital ma kontrakt z NFZ, to podpisuje go na pełen zakres usług i świadczeniodawca nie może odsyłać pacjenta do innej placówki, a powinien zabezpieczyć u siebie innego lekarza, który wykonuje dane świadczenia. "
Chwila moment - nie wierzę, aby w Szpitalu Swiętej Rodziny został podpisany z NFZ kontrakt na aborcje. Trudno też było by oczekiwać, że szpital będący pod tym właśnie mianem, będzie starał się zatrudnić u siebie abortera.
@Klarcia mi się wydaje, że jeśli chodzi o ginekologię to nie podpisuje się kontraktu konkretnie na aborcję, tylko ogólnie na wszystkie usługi (i wtedy jakby automatycznie tam jest aborcja) - ja tak to rozumiem...
SLD podkreśla, że dyrektor Chazan nie wskazał innego lekarza lub innego podmiotu, w którym można dokonać tego zabiegu, a odmowa wykonania zabiegu mogła stanowić zagrożenie dla życia kobiety."
Dokładnie, gdzie ciąża zagrażala życiu tej kobiety?
Takie info podawali w wiadomościach, że dziecko nie ma czaszki i jest bezmózgowcem ( sorry za nazwę). Widac dla matki problem w tym, że ono długo pożyje ale będzie specjalnej troski. Może był by to problem dla ubogiej kobiety z 7 dzieci mieszkajacej na biednej wsi gdzie zlikwidowali stację kolejową i PKSy a autobus przejeżdża raz dziennie. nie miałaby mozliwosci rehabilitacji, pomocy specjalistów, dojazdów do lekarzy, środków na utrzymanie i groziło by jej ultimatum albo oddasz to do domu opieki a wtedy wszyscy cię wezmą na widły albo poświęc się choremu a my zabieramy reszte dzieci do RZ. No to mogła by mieć dylemat ( ale i tak u przyzwoitej kobiety nie wchodzi w grę aborcjja). Ale ona zrobiła to dziecko SPECJALNIE w sposób sztuczny. I na pewno na brak pieniędzy i możliwości nie narzeka. No to powinna wziąć za to celowo i z premedytacją sprowadzone kalekie życie odpowiedzialność na siebie a nie chcieć się pozbyć jak śmiecia.
Znam historie 2 kobiet, jedna "osobiscie" u ktorej stwierdzono wady letalne u dziecka i zdecydowala sie na aborcje w 23 tc. Aborcje, tzn terminacje wykonac mial inny lekarz. Okazalo sie, ze musi jeszcze przed zabiegiem wykonac usg. Podczas usg niespodzianka, dziecko calkowicie zdrowe. Btw moja imienniczka.
Druga historia, wiele lat staran, po latach dlugich, nagle wyczekiwana ciaza. W 22 tc potwierdzono ZD. Kobieta decyduje sie na terminacje i... DZIECKO RODZI SIE ZDROWE ! ALE ZBYT MALE BY JE RATOWAC!!!
Życzę tej kobiecie, żeby to dziecko faktycznie urodziło się w takim stanie zdrowia, żeby możliwa była operacja i oby jakość życia dziecka była jak najlepsza.
> Druga historia, wiele lat staran, po latach dlugich, nagle wyczekiwana ciaza. W 22 tc potwierdzono ZD. Kobieta decyduje sie na terminacje i... DZIECKO RODZI SIE ZDROWE ! ALE ZBYT MALE BY JE RATOWAC!!! <
Mam pytanie - to jest inny sposób na "terminację ciąży" w II Trymestrze, oprócz rozkawałkowania maleństwa?
@Klarcia - w II trymestrze (a także w pierwszym) terminacja w warunkach szpitalnych polega na farmakologicznym wywołaniu przedwczesnego porodu. Skrobanki to raczej domena podziemia aborcyjnego, bo znacznie szybciej przebiegają, więc są wygodniejsze dla osób działających poza prawem.
@Katarzyna W I Trymestrze chyba jednak kawałkują, bo tak jest podawane na wszystkich portalach Pro Live, są z tego filmy i zdjęcia. Odnośnie II Trymestru nawet Fakt. pl podał, że dziecko jest kawałkowane, jest dokładny opis tej procedury. W wielu miejscach czytałam, że przed wywołaniem porodu (II Trymestr) dziecko się najpierw zabija, a dopiero później jest rodzone.
To jeszcze jedno pytanie - jeżeli można "terminować ciążę" tak, jak to ProMama napisała, to w jaki sposób lekarze kończą życie tego maleństwa?
Dopytuję tak dokładnie, bo jest mi ta wiedza potrzebna na fora, gdzie się aborcję popiera. Nawiasem mówiąc - jeżeli jest tak, jak to podała ProMama, to trochę wytrąca mi broń z ręki, bo tam na zasady katolickie nie ma sensu się powoływać.
@Klarcia - nie wiem, co piszą na portalach pro-life. Wiem jaka jest praktyka w szpitalach, z którymi miałam do czynienia. Nawet w przypadku obumarcia płodu i poronienia zatrzymanego unika się robienia łyżeczkowania bez farmakologicznego przygotowana szyjki macicy. Jeśli sytuacja na to pozwala (np. nie ma krwotoku, czy innego zagrożenia dla matki), podaje się środki, które mają wywołać poronienie obumarłego dziecka, a łyżeczkowanie przeprowadza się dopiero po poronieniu, żeby usunąć z macicy resztki. Terminacja ciąży, zgodna z polskim prawem, wykonywana w szpitalu polega na wywołaniu przedwczesnego porodu. Jeśli dziecko rodzi się żywe, to odkłada się je do cieplarki i czeka się aż umrze. Weź pod uwagę, że te terminacje przeprowadza się na tyle wcześnie (do 24 tc), że nawet zdrowe dziecko, bez wad genetycznych, ma znikome szanse na przeżycie. Nawet, gdyby wdrożyć procedury ratujące życie.
Coś mi w powyższym nie styka - prof. Chazan w którymś z wywiadów, powiedział, że dziennikarze nie mają pojęcia, jak wygląda i przebiega aborcja, bo gdyby wiedzieli, to by tak lekko nie wypowiadali się na ten temat. Dodał, że jest to drastyczne i przypomina szafot.
Powiedział, że atmosfera przypomina tę koło szafotu, a to różnica. Także historia dziewczynki z Wto i tej położnej zmuszanie do udziału wskazuje na wywolanie porodu.
@Klarcia - prof. Chazan w istocie coś sugerował o rozkawałkowaniu ale to chyba raczej dla nadania dramatyzmu sytuacji. Albo nie ma aktualnych informacji - w końcu, u niego w szpitalu się takich zabiegów nie przeprowadza...
Plus jeśli ono tak leży bez tlenu w cieplarce , często godzinami nim umrze, to ja bym wolała być rozkawałkowana. Może to nie wygląda jak z dorosłymi walczącymi o oddech, ale jeśli wygląda....
Hm powiem tak jak dziecko samo ( bez terminacji) rodzi się ciężko upośledzone i z wadami uniemożliwiającymi funkcjonowanie nie ważne czy w terminie czy przed to też na pewno żal i dramat jak umiera. Czytałam, że czasem takich dzieci nawet matkom nie pokazują bo szok mógłby zabić wystarczy, świadomość, że jest wadliwe i umiera...I chyba nie podtrzymuje się sztucznie przy życiu bo to przedłużało by tylko agonię. Ale mimo wszystko skoro się powołało do życia to nie wolno zabić ani przyłożyć do tego ręki. Ale czasem lekarz i aparatura może sie pomylić, ja np. jestem wdzięczna , że mojego 4 dziecka nie uznano za martwe ( choć była umierająca) tylko dali ją na intensywną terapię. Jak już pisałam wcześniej miała być upośledzona z powodu niedotlenienia, infekcji i czegoś tam z łożyskiem a jest całkowicie zdrowa. Miała mieć, o czym mnie poinformowano przy wypisie problemy neurologiczne, niedowład nóg i psychiczne.Żadne z nich sie nie potwierdziły. Także nieznane są wyroki boskie.
Komentarz
Chwila moment - nie wierzę, aby w Szpitalu Swiętej Rodziny został podpisany z NFZ kontrakt na aborcje.
Trudno też było by oczekiwać, że szpital będący pod tym właśnie mianem, będzie starał się zatrudnić u siebie abortera.
"Zgodnie z ustawą o zawodzie lekarza może się on powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem, z zastrzeżeniem art. 30. - z tym, że ma obowiązek wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w innym zakładzie opieki zdrowotnej."
"SLD podkreśla, że dyrektor Chazan nie wskazał innego lekarza lub innego podmiotu, w którym można dokonać tego zabiegu, a odmowa wykonania zabiegu mogła stanowić zagrożenie dla życia kobiety."
1. Odmowa wykonania aborcji nie stanowiła zagrożenia życia dla tej kobiety, wręcz przeciwnie.
2. Po raz kolejny widać, jak palącą potrzebą staje się wnioskowanie o sporządzenie listy lekarzy dokonujących aborcji i upublicznienie jej.
Chwila moment - nie wierzę, aby w Szpitalu Swiętej Rodziny został podpisany z NFZ kontrakt na aborcje.
Trudno też było by oczekiwać, że szpital będący pod tym właśnie mianem, będzie starał się zatrudnić u siebie abortera.
innego podmiotu, w którym można dokonać tego zabiegu, a odmowa wykonania
zabiegu mogła stanowić zagrożenie dla życia kobiety."
Dokładnie, gdzie ciąża zagrażala życiu tej kobiety?
Profesor dziś mówił, że dziecko będzie operowane i ma szansę na długie życie,
No comments!
I nie chciał wchodzić w szczegóły tej Pacjentki, powiedział, wręcz podkreslił, że dziecko z IV, a poza tym żadnych szczegółów nie podawał.
I zdementował kłamstwo, że dziecko nie ma czaszki, a takie info chodzi po sieci.
A więc TADAM! No ma!
Widac dla matki problem w tym, że ono długo pożyje ale będzie specjalnej troski. Może był by to problem dla ubogiej kobiety z 7 dzieci mieszkajacej na biednej wsi gdzie zlikwidowali stację kolejową i PKSy a autobus przejeżdża raz dziennie. nie miałaby mozliwosci rehabilitacji, pomocy specjalistów, dojazdów do lekarzy, środków na utrzymanie i groziło by jej ultimatum albo oddasz to do domu opieki a wtedy wszyscy cię wezmą na widły albo poświęc się choremu a my zabieramy reszte dzieci do RZ. No to mogła by mieć dylemat ( ale i tak u przyzwoitej kobiety nie wchodzi w grę aborcjja). Ale ona zrobiła to dziecko SPECJALNIE w sposób sztuczny. I na pewno na brak pieniędzy i możliwości nie narzeka. No to powinna wziąć za to celowo i z premedytacją sprowadzone kalekie życie odpowiedzialność na siebie a nie chcieć się pozbyć jak śmiecia.
Znam historie 2 kobiet, jedna "osobiscie" u ktorej stwierdzono wady letalne u dziecka i zdecydowala sie na aborcje w 23 tc. Aborcje, tzn terminacje wykonac mial inny lekarz. Okazalo sie, ze musi jeszcze przed zabiegiem wykonac usg. Podczas usg niespodzianka, dziecko calkowicie zdrowe. Btw moja imienniczka.
Druga historia, wiele lat staran, po latach dlugich, nagle wyczekiwana ciaza. W 22 tc potwierdzono ZD. Kobieta decyduje sie na terminacje i... DZIECKO RODZI SIE ZDROWE ! ALE ZBYT MALE BY JE RATOWAC!!!
ciaza. W 22 tc potwierdzono ZD. Kobieta decyduje sie na terminacje i...
DZIECKO RODZI SIE ZDROWE ! ALE ZBYT MALE BY JE RATOWAC!!! <
Mam pytanie - to jest inny sposób na "terminację ciąży" w II Trymestrze, oprócz rozkawałkowania maleństwa?
W I Trymestrze chyba jednak kawałkują, bo tak jest podawane na wszystkich portalach Pro Live, są z tego filmy i zdjęcia.
Odnośnie II Trymestru nawet Fakt. pl podał, że dziecko jest kawałkowane, jest dokładny opis tej procedury.
W wielu miejscach czytałam, że przed wywołaniem porodu (II Trymestr) dziecko się najpierw zabija, a dopiero później jest rodzone.
To jeszcze jedno pytanie - jeżeli można "terminować ciążę" tak, jak to ProMama napisała, to w jaki sposób lekarze kończą życie tego maleństwa?
Dopytuję tak dokładnie, bo jest mi ta wiedza potrzebna na fora, gdzie się aborcję popiera.
Nawiasem mówiąc - jeżeli jest tak, jak to podała ProMama, to trochę wytrąca mi broń z ręki, bo tam na zasady katolickie nie ma sensu się powoływać.
Terminacja ciąży, zgodna z polskim prawem, wykonywana w szpitalu polega na wywołaniu przedwczesnego porodu. Jeśli dziecko rodzi się żywe, to odkłada się je do cieplarki i czeka się aż umrze. Weź pod uwagę, że te terminacje przeprowadza się na tyle wcześnie (do 24 tc), że nawet zdrowe dziecko, bez wad genetycznych, ma znikome szanse na przeżycie. Nawet, gdyby wdrożyć procedury ratujące życie.
Pro Mamo, ale tragedie
Dla mnie już makabryczne jest gdy dzieciątko się rodzi żywe a oni je odkładają i patrzą jak umiera. Nie potrzeba mi więcej.
Boże jakie to przykre.
Ale czasem lekarz i aparatura może sie pomylić, ja np. jestem wdzięczna , że mojego 4 dziecka nie uznano za martwe ( choć była umierająca) tylko dali ją na intensywną terapię. Jak już pisałam wcześniej miała być upośledzona z powodu niedotlenienia, infekcji i czegoś tam z łożyskiem a jest całkowicie zdrowa. Miała mieć, o czym mnie poinformowano przy wypisie problemy neurologiczne, niedowład nóg i psychiczne.Żadne z nich sie nie potwierdziły. Także nieznane są wyroki boskie.