ja mam białą ikea bez rowków tylko z ramką. Na pewno dużo łatwiej utrzymać w czystości niż rowki. Blatu drewnianego nie chcieliśmy jak poczytałam ile z nim zachodu, że non stop musi być suchy to kupiliśmy zwykły blat
A ja mam takie pytanie, czy z dwójką małycch dzieci opłaca się mieć mieszkanie dwupoziomowe? Bo trochę przeraża mnie wizja biegania po schodach pół dnia z niemowlakiem na ręku...
Dziś przyszła, maleńka i delikatna, linie falowane.Zdjęcie tego nie oddaje. Idealna żeby postawić (?) komórkę, jakieś karteczki poza zasięgiem dzieci. Oczywiście "coś" z nią zrobię i ilekroć spojrzę to pomyślę ciepło o Maciejce
Emilia, przemyśl to "na biało", chyba, że kominek do ozdoby, a nie do użytku - nasze cegły w kolorach naturalnych, te nad drzwiczkami hmm, no przydymione, czasem je szoruję karcherem, ale by to robić po każdym uchyleniu drzwiczek/dołożeniu drewna, to chyba bym się wściekła
kominek głównie ozdobny, nawet rozprowadzania ciepła nie ma. Palenie okazjonalne. Ale dzięki za radę. Najwyżej przemaluję na czarno, jak się nie będzie sprawdzać
Aga, dom to potężne przedsięwzięcie. Ja jestem na etapie, które świetnie określa słowo "wykańczanie się" - niby wykańczam pokoje, ale do końca jeszcze daleeeeko, ale za to ja jestem wykończona, kasa jest na wykończeniu i mam wrażenie, że w życiu się nie przeprowadzimy. Teraz dzień w dzień rano do pracy, potem w samochód, na budowę i do 20 praca na budowie, potem jeszcze siedzenie przed kompem, projektowanie, planowanie, szukanie inspiracji, rysowanie, wysyłanie do wycen. Następnego dnia tak samo. Tylko że my z braku kasy dużo rzeczy robimy sami. Teraz maluję, myślałam, że to będzie rach-ciach, a to wcale nie idzie tak szybko, bo obkleić, zatrzeć, podkład, bo potem trzeba wykończyć detale, łączenia. No zmęczona jestem bardzo. Już nie ustalamy żadnego terminu przeprowadzki, bo wszystkie planowane terminy zostały przekroczone. Jakbym jeszcze do tego miała ogarnąć dzieci, to chyba bym nie spała... No ale staram się cieszyć, bo ma to swoje dobre strony, choć nie wiem za co ten dom umebluję...
Komentarz
ekm
sliczne sa
piekniutkie
tak jasno w mieszkaniu
ale to rowki
nigdy wiecej!!!!!
raz na miesiac solidne szuru buru i te rowki ciezko domyc.
ale biala ewentualnie kremowa
kuchnia jest sliczna
tak jak i w ogole kremowy
ostatnio moj ulubiony kolor
kremowa sypialnia
ach jakze moglaby byc piekna
Blatu drewnianego nie chcieliśmy jak poczytałam ile z nim zachodu, że non stop musi być suchy to kupiliśmy zwykły blat
Bo trochę przeraża mnie wizja biegania po schodach pół dnia z niemowlakiem na ręku...
latam ze ścierką....
zachciało mi się kremowego...
a serio, to brawo!
gratulacje @Maciejka
widać że z przyjemnością to robiłaś
http://allegro.pl/drewniana-poleczka-do-powieszenia-i4878981614.html
Dziś przyszła, maleńka i delikatna, linie falowane.Zdjęcie tego nie oddaje.
Idealna żeby postawić (?) komórkę, jakieś karteczki poza zasięgiem dzieci.
Oczywiście "coś" z nią zrobię i ilekroć spojrzę to pomyślę ciepło o Maciejce
http://design-seeds.com/index.php/search.
A w kwestii kominka to ... po wielu przemyśleniach wybrałam kominek kaflowy.
Kupiłam wkład kominkowy, taki czarny, ale z frontem w kolorze starego złota.Jesienią chciałabym go obudować kaflami...kremowymi.
http://allegro.pl/wklad-kominkowy-kominek-powietrzny-m1-8kw-polski-i4954619811.html
Możesz zbudować z niej ściankę, albo zamówić samo lico i wyłożyć ścianę.
Dom to przedsięwzięcie trochę nas przerastające pod każdym względem.
Teraz dzień w dzień rano do pracy, potem w samochód, na budowę i do 20 praca na budowie, potem jeszcze siedzenie przed kompem, projektowanie, planowanie, szukanie inspiracji, rysowanie, wysyłanie do wycen. Następnego dnia tak samo.
Tylko że my z braku kasy dużo rzeczy robimy sami. Teraz maluję, myślałam, że to będzie rach-ciach, a to wcale nie idzie tak szybko, bo obkleić, zatrzeć, podkład, bo potem trzeba wykończyć detale, łączenia. No zmęczona jestem bardzo. Już nie ustalamy żadnego terminu przeprowadzki, bo wszystkie planowane terminy zostały przekroczone. Jakbym jeszcze do tego miała ogarnąć dzieci, to chyba bym nie spała...
No ale staram się cieszyć, bo ma to swoje dobre strony, choć nie wiem za co ten dom umebluję...