Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

moje dziecko powiedziało :)

11112141617197

Komentarz

  • Twój syn @Aga bardzo przypomina mi mojego Młodego
    Oj, było z nim bardzo podobnie ;)
    Dawał do "wiwatu" ale tak równo do bólu głowy nauczycieli do końca III klasy, potem się "ciut" uspokoił
    Wprawdzie nie miewał "dnia małpy" czy "dnia orła" na przemian, bo Jego pismo to raczej właśnie takie orle :D
    to czasem się bardziej przykładał, żeby jak to mówił "zaskoczyć nauczyciela", czasem przeciwnie ale powód ten sam
    Pomimo b. dobrych wyników w nauce robił sobie czasem "dzień tumana" - czyli olewka na całego, bo...........chciał zobaczyć jak to jest u kolegów, którzy mają naukę/przygotowanie do lekcji w czterech literach ;)
    Pomijając uwagi/info (my prosiliśmy aby było zapisywane co wywija) był bardzo lubiany przez nauczycieli. Bardzo go lubili bo był w tym wszystkim naturalny
    I tak jest do dziś
    Teraz już nie wali takich numerów, "zdziadział" pod tym wzgledem, jak to mówimy
    ale jednak potrafi czasem dopiec, ale i tutaj właśnie przez to, że nie udaje, nie błaznuje z popisówą jest ok


    Napisałaś : Obawiam sie, ze z potomkiem jeszcze bedziemy miec wesolo...

    Pewnie bedzie bardzo wesoło :D Aga
    Zapowiada się ...............dobrze :D




  • Moje chłopaki dostały betoniarke, ale coś taki lekki zawód w oczach widziałam. Betoniarka została jednak w pełni zaakceptowana. Że zabawka od Pradzaidka, uznałam za stosowne się trochę pozachwycać.
    -Jaka fajna betoniarka!
    J.(3) z głębokim wyrzutem, jak mogę być taką ignorantką
    -To jest wóz ascenizacyjny!!!!
    I teraz chodzi i się chwali, że będzie wywoził wszystkie kupy!
  • @AnkaMaria, czyżby córa w sztuce współczesnej kształcona? ;)
  • Mowie do mojego 5letniego synka,
    -zostałeś wujkiem F, a ja babcia A
    On na to z płaczliwym zawodzeniem
    -ale będziesz ze mną mieszkać?
  • teraz jest inny niebieski od dzienia, to za chwilę będzie noc?
  • Jakiego koloru ma brodę Mikołaj?
    -Zimy.
  • wczorajsze rozmowy z 1,5 roczny echem

    - zadzwonimy do cioci, cioci kloci?
    - kloci, kloci, kloci hihi

    - no gdzie sa te Twoje gacie od pidzamki?
    - gacie, gacie


    ciekawe slowa, to moje male echo wybiera ;)
  • Żeby było jeszcze ciekawiej, to po MArysiowemu zima to śnieg jest przeważnie :D
  • A to ja się pochwalę, co moje dziecko powiedziało wczoraj. Najpierw mnie sterroryzowała i położyła koło siebie w łóżku, potem przykryła, podłożyła poduszeczkę pod głowę (moją), potem zdjęła mi okulary, zarzuciła rączkę na mnie, westchnęła i powiedziała: "Kofam".
  • Mikołaj zauważył w filmie, który ogladalismy z męzem, że jakis facet pociaga łyk z piersiówki i sie krzywi - co on jadł?!
    -nie jadł, tylko pił, jakieś paskudztwo.
    -na pewno paliwo! nie wolno pic paliwa!
  • U nas to samo AB.

    A Marysia na fali Bożego Narodzenia kładzie się, rozrzuca ręce na bok, macha nimi i mówi słodziutko: PAn JEzus, Pan Jezus, jestem Pan Jezus.

    :O)
  • Z: Mikołaj, a ty znowu jęczysz?
    M, jęczącym tonem: ale wcale nie jęcyłem teraz, tylko tak ogólnie nazekam, skoro mam powód do nazekania!
  • Moja dwulatka śpiewa piosenkę - modlitwę, jaka często wykonujemy przed posiłkiem:
    Nie zabrakło chleba, nie zabrakło mamy, nie zabrakło .... i tu imiona rodzeństwa...

    I jeszcze tekst mojego prawie 4-latka. Mówię mu: sprzątaj zabawki! Po chwili, bez jego reakcji pytam: Czy ty słyszysz, co ja powiedziałam? Słyszę - odpowiada W - ale i tak tego nie zrobię...

    Na koniec prawie 10-latka. Siadam sobie do stołu i pojękuję troszkę, a to że mnie w krzyżu łupie, że zgaga męczy. moja córka komentuje: Jak ja będę w ciąży, to nie będę tak narzekać...
  • Znów film;
    M: w tym filmie nie ma wcale dzieci, tylko sami rodzice;
    Ja: Mikołajku, dorośli się mówi, nie wszyscy dorośli są rodzicami;
    M: no tak! niektórzy nie mają dzieci, tylko piesy, dużo piesów.
  • skutek bycia szóstym i najmłodszym 4,3 l.
    S. obejrzał filmik z dzieciństwa i bardzo zadowolony mówi do siostry 14 l.
    - wstaw ten filmik na you tube, ale będzie beka

    musiałam prosic o objaśnienie
  • Chciałam z małą B (dziecko nie moje) obejrzeć ptaszki w karmniku.
    Przychodzimy a w karmniku wielki szczur wpiernicza ziarenka.
    Mała z wystraszonymi oczkami
    -biedny, biedny chory ptaszek!

  • Mówię do 2 latka -idź teraz wyrzuć tę pieluche.
    - Nie mogę
    (ma szczęście się opamietał)

  • Mój srodkowy (3,5), z przejęciem: tata, tata powiem ci coś na ucho!

    Po czym teatralnym szeptem napluł tacie w ucho dumne: PIERWOCINA!

    @-)
  • Mala Be (2,5): Mama ma dlugie wlosy... Tata ma klotkie wlosy.
    Wtraca sie duzy Lu (4,5): nieplawda! Tata ma lyse wlosy!
  • Nie dziecko, ale moja rodzicielka.

    Mama (z miłym ożywieniem): Wiesz, robiłam sałatkę, którą robił Okrasa - awokado, cebula, czosnek, trochę octu i oliwy. I... (zawiesza głos)
    Ja (z zaciekawienie): I co, i co?
    Mama (tonem niezmiennym): Paskudna była!

    k.

    A z dawnych czasów studenckich. Koleżanka dostała kaaawał szpondra, i nie wiedziałyśmy, co z nim zrobić.
    Dzwonię do matki, i pytam, co ugotować, a ona:
    M: Dzielicie na pół, i z połowy gotujecie rosół. Drugą połowę wsadzacie do zamrażarki.
    Ja: I co, co z nią robimy?
    M: Za jakiś czas wyciągacie i gotujecie rosół!

  • H. (20mcy) siedzi na dywanie i bawi się zabawkami.
    Ja: Himcio, chodź myć zęby.
    H. udaje, że nie słyszy.
    Ja: Himciu...zęby, już!
    H: Ne!
    Ja: Słuchaj synu, zaraz się zdenerwuję...
    H. ostentacyjnie odwraca się do mnie tyłem.
    K. (mój mąż) Daśku, to się inaczej robi. (ostro) Synu, szybko myć zęby! Liczę do trzech. Raz....dwa....trzy!
    H. NEEEEEEEEEEE!
    Ja: Nie mam do niego siły....
    F. (3l.) Mamuśku, to się inaczej robi. (słodkim tonem) Himciu, Blaciśku kochany, choć pójdziemy lazem do łazienki umyć ziąbki. Inaczej bedziesz miał lobaki. Pójdziemy? Cio Blaciśku? Daj ląćkę.
    H: Taa. - wstaje i idą do łazienki.
  • @Haku ucz się od F. jak dzieci wychowywać :))
  • Obawiam się, że to nie chodzi o metodę ale o osobę.
    A F. jest urodzoną mamusią. I księżniczką przy okazji.
  • Nasz J potrafił nakarmić młodszego brata syropem , który był obiektywnie niepitny.
    Znajoma opowiadała, że u nich to norma. Jak ani prośba ani groźba, ani żadne dorosłe argumenty nie pomagają, to idą do swojego 12 latka, a ten jest w stanie przekonać 8-latka do wszystkiego.
  • w drogerii:
    Ja (zakręcona): Co ja to jeszcze miałam...?
    M. (7 l. z entuzjazmem): A mydło? no wiesz... mydło Renifer!
    Ja: ???
    M: No Renifer!!!


    Biały Jeleń oczywiście;-)
  • Moja najmlodsza jeszcze nic nie mowi, ale dzis nawarczala na lekarza, jak jej satwy badal. Az sie usmiechnal, a on sie nie smieje!!
  • -Mamo, nikt mi nie ukroił chleba! - z wielką pretensją.
    -A kogo prosiłeś?
    -Nikogo!
  • -nie jestem huarju, tylko Mikołaj!
  • Najmłodszy:
    "Jak się kogoś kocha, to trzeba go bardzo mocno przytulać"

    :D
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.