@Kana , mam wśród znajomych człowieka zmuszonego do sprzedaży nieruchomości, bo półtora miliona na remont zgodnie z wytycznymi małego dworku nie starczyło. A pomysły konserwatora były coraz to nowe. Jednocześnie z głowy mogę wymienić naście nieruchomości, które rozpadają się w proch i pył w rękach państwowych bądź prywatnych i właściwie wszyscy zadowoleni. Oczywiście, gdybym miała dac taki obiekt do renowacji arabskiemu szejkowi bądź mojemu znajomemu, wybrałbym szejka. Tylko, że problem polega na tym, że szejka brak. Jest w tym kraju mnóstwo obiektów zabytkowych,zwłaszcza architektury rezydencjonalnej, które blagaja o dach. Bo niedługo zostanie z nich kamień na kamieniu. Choć oczywiście będzie to kupa kamieni bez niewłaściwej ingerencji w ich ułożenie.
No właśnie, brak szejka... MartynaN na pewno są liczne historie, kiedy konserwator jako typowy urzędnik-szkodnik zrobi wszystko, żeby utrudnić życie, jak w przypadku, który podałaś - albo dworek będzie zrobiony na tip top, albo w ogóle. Nadal jednak uważam, że nie jest to sedno problemu. Raczej bieda, niegospodarność, brak poszanowania dla własnego dziedzictwa. I stąd się bierze taki "konserwator". Np. pałacyk, który w 1989 przestał być domem dziecka i stoi od tamtej pory pusty - po 10 latach zawaliły się z wilgoci stropy. Widzę to jako niegospodarność gminy. Palone drewniane kościółki - bo stare - też to z czegoś wynika.
Faktem jest,ze w UK wiele z owych 'manors' po I i II Wojnie Swiatowej zburzono, bo wlascicieli nie stac bylo na utrzymanie. Ale jednak nadal sporo jest takich, ktore w rekach tej samej rodziny pozostaja od ladnych kilku setek lat ( jak chocby wlasnie DA - czyli Highclere Castle) Czesc zas wykupiona jest przez English Heritage. Oczywiscie, nad wszyskim i tutaj czuwa konserwator, i jesli budynek jest na liscie zabytkow, to sa duze wymagania i ograniczenia , co do stylu renowacji i wprowadzania nowoczesnych udogodnien. Potrafi to siegac niebotycznych sum.
W Kamieńcu Ząbkowickim gmina właśnie postanowiła udźwignąć taką rezydencję. Ciekawa jestem skutków eksperymentu.
To dobrze brzmi w teorii. Ale np. w Ołdrzychowicach w jednej wsi jest zniszczony pałac, renesansowy dwór i pałacyk z przełomu XIX i XX wieku. Ten ostatni ma się dobrze, bo należy do sióstr. Mam też wrażenie, że na terenie gminy jeszcze się coś znajdzie. Musiałaby ropa buchnąć pod urzędem gminy.
Myślę, że prawo powinno dostosowywać wymagania do możliwości znalezienia inwestora, pilnosći potrzeby i stanu obiektu. Niekiedy nawet niepogorszenie stanu jest na wagę zlota.
Znajomy kupił kilka lat temu pałac Wyremontował Mieszka w nim Ale tez pałac poniekąd pracuje na niego i "swoje utrzymanie" Założeniem miał byc to dom weselny z pokojami Ale wytyczne P/poż okazały sie zbyt kosztowne w przeróbkach Stad pomysł zeby zamieszkać i zamiast domu weselnego jest sala Sam koszt pałacu wyszedł mniej niz niejedna willa podwarszawska Remont "ciut" wiecej Konserwator łapę trzyma, ale nie przypominam sobie zeby znajomy aż tak bardzo psioczył na niego Cóż decydując sie na zakup pałacu trzeba ciut wiedzieć i obyć sie z tematem inaczej zostanie jeczenie ze sie tyle wydało i gowno mozna po swojemu zrobic Pałac swego czasu był szpitalem i największe "szkody" dla pałacu powstały wlasnie wtedy Wiadomo, ze okoliczna żuleria tez sie do tego przyłożyła ale jednak zdecydowanie mniej Znam ten pałac od pierwszego dnia kiedy znajomy go kupił, byłam świadkiem całego przeistoczenia z "ruiny" do czasów obecnych
Osobiście nie rajcują mnie dworki, pałacyki To nie mój styl Wole zdecydowanie prostsze formy I duuuuuuzo tańsze w utrzymaniu
No tu tez dodać trzeba, ze "era" wypasnych wesel już minęła - tak twierdza ci ktorzy poszli w domu przyjęć kilka lat temu (sporo znajomych) Także znajomy tez już ma po kieszeni z zarobkiem z wesel
Ostatnio inny znajomy sprzedał swój dom przyjęć Kupił kilka lat temu za 2 mln teraz sprzedał za 1,2 mln ciesząc sie ze chętnego złapał
A ja bym chciala palacyk....albo dworek:) Moze byc i zamek...:))) Faktycznie, w UK tez te posiadlosci 'pracuja' i zarabiaja na siebie - udostepniaja do zwiedzania, wynajmuja pokoje, maja dochody z rolnictwa, ogrodnictwa etc. - dzialaja po prostu jak przedsiebiorstwa.
Wiesz draconessa. Jak tylko uzyskam lepszą zdolność kredytową Z wami to się tym bardziej pomieścimy. Możemy tam zrobić pensjonat z dietą w-o , pół forum przyjedzie i też zarobimy .
I co tu jeszcze można zepsuć? Z zabytkami jest w tym kraju jak ze wszystkim. Obywatel jest z zasady elementem podejrzanym. Bo jak ktoś wywala kasę na obiekt tego typu z zamiarem wrzucenia tam dużo większej kwoty, to na pewno po to, by podstępnie wyrwać narodowi tę źrenicę z oka. Trza pilnować na każdym kroku!
Nie...... Ja chcę poznać świat twoich potraw z dziczyzny . I całkiem dobre ciasta piekę. I bezy. Ale możemy sobie robić postne piątki w-o, żeby nie być całkiem hipokrytami. Kiedyś mnie mąż spytał, co to takiego to w-o. Odpowiedziałam mu, że to to , co będą jeść z moją mamą w czyśccu
hahaha:))) Dobra, my sobie sarenki, a kolezanki jaglanke z pietruszka:DDD Postne piatki w-o - naturlich, pod warunkiem , ze ryby, to warzywa. No i sa przeciez OWOCE morza...
Nie badzmy hipokrytami,co lepiej pasuje do steka medium-rare niz fajna salata z winegretem,do tego pieczone ziemniaki i grilowany baklazan z czosnkiem w oliwie z suszonych pomidorow? Proporcja 1:1, znaczy pol kilo steka i pol kilo tego kaczego zarcia.
Ale w temacie malpiego loju-kiedys byl wlascicielem drogerii o wdziecznej nazwie "Amfora",w ktorej dorabialam. Coz,docinki na temat mojego kremu kwitowalam fraza o "handlarzu malpim lojem"...
Znalazłem na strychu gitarę bez strun obitą przez los ależ to pudło stare rzuciłem krótko na głos i nagle słychać muzykę , gitara zaczęła grać i wtem za oknem widzę nieznany wczorajszy świat Zaczarowana procesja mój ojciec w szkolnym mundurku żołnierze jeszcze sprzed września pan radca w czarnym tużurku kabaretowy artysta rodzina jakaś żydowska i Wisła czysta jak kryształ odległa tamta Polska Zabrałem te strychu gitarę i nowych strun dałem sześć łatałem pudło stare by mogła najpiękniej brzmieć lecz próżno czekam z nadzieją znikła piosenka sprzed lat bo myśli nam wietrzeją naftalinowy nasz świat
Komentarz
Jednocześnie z głowy mogę wymienić naście nieruchomości, które rozpadają się w proch i pył w rękach państwowych bądź prywatnych i właściwie wszyscy zadowoleni. Oczywiście, gdybym miała dac taki obiekt do renowacji arabskiemu szejkowi bądź mojemu znajomemu, wybrałbym szejka. Tylko, że problem polega na tym, że szejka brak. Jest w tym kraju mnóstwo obiektów zabytkowych,zwłaszcza architektury rezydencjonalnej, które blagaja o dach. Bo niedługo zostanie z nich kamień na kamieniu. Choć oczywiście będzie to kupa kamieni bez niewłaściwej ingerencji w ich ułożenie.
MartynaN na pewno są liczne historie, kiedy konserwator jako typowy urzędnik-szkodnik zrobi wszystko, żeby utrudnić życie, jak w przypadku, który podałaś - albo dworek będzie zrobiony na tip top, albo w ogóle. Nadal jednak uważam, że nie jest to sedno problemu. Raczej bieda, niegospodarność, brak poszanowania dla własnego dziedzictwa. I stąd się bierze taki "konserwator".
Np. pałacyk, który w 1989 przestał być domem dziecka i stoi od tamtej pory pusty - po 10 latach zawaliły się z wilgoci stropy. Widzę to jako niegospodarność gminy. Palone drewniane kościółki - bo stare - też to z czegoś wynika.
To dobrze brzmi w teorii. Ale np. w Ołdrzychowicach w jednej wsi jest zniszczony pałac, renesansowy dwór i pałacyk z przełomu XIX i XX wieku. Ten ostatni ma się dobrze, bo należy do sióstr. Mam też wrażenie, że na terenie gminy jeszcze się coś znajdzie. Musiałaby ropa buchnąć pod urzędem gminy.
Myślę, że prawo powinno dostosowywać wymagania do możliwości znalezienia inwestora, pilnosći potrzeby i stanu obiektu. Niekiedy nawet niepogorszenie stanu jest na wagę zlota.
Wyremontował
Mieszka w nim
Ale tez pałac poniekąd pracuje na niego i "swoje utrzymanie"
Założeniem miał byc to dom weselny z pokojami
Ale wytyczne P/poż okazały sie zbyt kosztowne w przeróbkach
Stad pomysł zeby zamieszkać i zamiast domu weselnego jest sala
Sam koszt pałacu wyszedł mniej niz niejedna willa podwarszawska
Remont "ciut" wiecej
Konserwator łapę trzyma, ale nie przypominam sobie zeby znajomy aż tak bardzo psioczył na niego
Cóż decydując sie na zakup pałacu trzeba ciut wiedzieć i obyć sie z tematem inaczej zostanie jeczenie ze sie tyle wydało i gowno mozna po swojemu zrobic
Pałac swego czasu był szpitalem i największe "szkody" dla pałacu powstały wlasnie wtedy
Wiadomo, ze okoliczna żuleria tez sie do tego przyłożyła ale jednak zdecydowanie mniej
Znam ten pałac od pierwszego dnia kiedy znajomy go kupił, byłam świadkiem całego przeistoczenia z "ruiny" do czasów obecnych
Osobiście nie rajcują mnie dworki, pałacyki
To nie mój styl
Wole zdecydowanie prostsze formy
I duuuuuuzo tańsze w utrzymaniu
Także znajomy tez już ma po kieszeni z zarobkiem z wesel
Ostatnio inny znajomy sprzedał swój dom przyjęć
Kupił kilka lat temu za 2 mln teraz sprzedał za 1,2 mln ciesząc sie ze chętnego złapał
O_O
Z wami to się tym bardziej pomieścimy.
Możemy tam zrobić pensjonat z dietą w-o , pół forum przyjedzie i też zarobimy .
I co tu jeszcze można zepsuć?
Z zabytkami jest w tym kraju jak ze wszystkim. Obywatel jest z zasady elementem podejrzanym.
Bo jak ktoś wywala kasę na obiekt tego typu z zamiarem wrzucenia tam dużo większej kwoty, to na pewno po to, by podstępnie wyrwać narodowi tę źrenicę z oka. Trza pilnować na każdym kroku!
Ale możemy sobie robić postne piątki w-o, żeby nie być całkiem hipokrytami.
Kiedyś mnie mąż spytał, co to takiego to w-o. Odpowiedziałam mu, że to to , co będą jeść z moją mamą w czyśccu
Choć nie pierdzimy w jedwab.
bez strun obitą przez los
ależ to pudło stare
rzuciłem krótko na głos
i nagle słychać muzykę ,
gitara zaczęła grać
i wtem za oknem widzę
nieznany wczorajszy świat
Zaczarowana procesja
mój ojciec w szkolnym mundurku
żołnierze jeszcze sprzed września
pan radca w czarnym tużurku
kabaretowy artysta
rodzina jakaś żydowska
i Wisła czysta jak kryształ
odległa tamta Polska
Zabrałem te strychu gitarę
i nowych strun dałem sześć
łatałem pudło stare
by mogła najpiękniej brzmieć
lecz próżno czekam z nadzieją
znikła piosenka sprzed lat
bo myśli nam wietrzeją
naftalinowy nasz świat
Oglądam "Wspaniałe stulecie"
Piękne
Cudowne
Uptown Downstairs Abbey - parodia DA, nakręcona na wieczór charytatywny BBC.