Ja tylko napiszę że karmiłam córkę do 4 roku życia. Po 5 cc.dodam tylko. Ten luz w karmieniu na pewno ma związek z tym że to ostatnie niestety dziecko- ta bliskość wygląda inaczej jak są maluchy następne a inaczej jak maluch jest jeden. W jakimś momencie wahania wsparła mnie @Agnicha. Na tyle mnie to wzmocnilo że doczekałam aż młoda sama dojrzała do odstawienia. Na pewno lekkiego wsparcia potrzebowała ale uniknelam histerii i historii o chorym cycusiu Do dziś -4 lata 3 m-ce, czasem jej się przypomina i prosi o cycusia ale wystarcza przytulenie i jest ok. A jest dzieckiem wyjątkowo wyjątkowym- z empatia i wrażliwością sporą. Jakoś tak to łączę z bliskością której jej nie zalowalam- no ale warunki specyficzne- w sumie dużo czasu tylko dla niej. Nie mogę uwierzyć ze to już etap zamknięty. Mam same duże dzieci.
Wspaniale swiadectwa piszecie. Jak wazne jest wsparcie jednak....Ja wlasnie jestem po rozmowie z mama ktora zapytala jak zamierzam rozwiazac "problem" karmienia piersia (synek ma 5 tyg) w Wigilie. Zapytala czy moze dam butelke bo przeciez nie bede gorszyc gosci golizna w pokoju ani chyba nie zamierzam siedziec w innym pokoju 40 min i robic "przedstawienie" ze karmie. Tak mi sie glupio/przykro zrobilo ze nic nie odpowiedzialam. Tlumacze sobie ze to taki pokolenie co w wiekszosci uzywalo butli...ale szkoda ze nie mam wsparcia od mamy wlasnej. O wyzalilam sie
@Natasza pewnie, że smutno się może zrobić. Z drugiej strony Twój synek tez ma prawo poucztowac i zjeść najlepsza kolacje wigilijna i najładniej podaną -czyli mleko od swojej mamy.:-)
@MonikaN poważnie? I ciągle karmisz? Z jednej strony super, ale z drugiej chciałabym niedługo po pierworodnej mieć drugie dziecko na razie 9 miesięcy i cisza Pan Bóg wie jak ma być
@ In Spe ja długo miałam nadzieję,że jednak, jednak jeszcze nam też będzie dane jeszcze jedno dziecko. No niestety nie. Teraz to już na pewno nie. Wiek już zamyka temat. Nie ma czegoś nad czym bym bardziej cierpiała. Ciągle nie umiem tego przyjąć z godnością i spokojem. Może kiedyś. Ale dokładnie rozumiem o czym mówisz. Kiedy urodziła się nasza najmłodsza, już od następnego dnia próbowałam zatrzymać czas. Myślałam,że jestem nienormalna licząc nieustannie: ma już tydzień, miesiąc, pół roku...
@gabriela - rok, czy nawet półtora, przy intensywnym karmieniu to dość normalny czas oczekiwania na miesiączkę po porodzie. Niektóre kobiety czekają aż skończą karmić. Nawet, jeśli to tylko jedno karmienie na dobę jest.
ja też chce takie długie przerwy! po pierwszym okres mi wrócił po 2 miesiącach! a nic nie dokarmiałam, karmiłam max co 2 godziny. 5 miesięcy po porodzie byłam znów w ciąży po drugim 5 miesięcy teraz 4,5 miesiąca i nadal nic ale pewnie niedługo :-?
Intensywnie karmiłam dwójkę, bez smoczkow, bez dokarmiania, całe noce. Obydwu więcej niż rok i cykl mi wracał po trzech miesiącach , jednakowoż nieregularnie dość.
@Agnicha, już rzecz konsultowałam z Katarzyną, a wcześniej z MamaMika mi zasugerowała. Coś może być na rzeczy, więc złożyć wizytę ginekologowi nie zaszkodzi na pewno.
Schudnąć i nie mieć @... brzmi jak sen dla wielu Ale nie tu! Lubię to miejsce!
Ania przedwczoraj skończyła 18mcy. Karmie 3x dziennie i czasem pytam czy dużo czy mało mleka było. Jak dużo to nic nie powie, jak mało to mówi i się chichra @ brak.
U mnie np tak przy intensywnym karmieniu: po pierwszym dziecku powrot @ zaraz po jej pierwszych urodzinach przy drugim powrot chyba ok 10 mca a trzeci skonczyl 9 mc i narazie cisza
Sprawdza sie u mnie ten model gdy czas pomiedzy karmieniami przekroczy 6 godzin wtedy machina sie uruchamia. Tak bylo przy pierwszym( po przeprowadzce do nowego domu cos sie mlodej przestawilo) i drugim (przespal mi raz noc i od tego ruszylo). A trzeci to taki spioch ze w 12 tyg juz mial checi do przesypiania nocy i udalo mu sie raz ale nic nieruszylo ufff, a ja odtad z budzikiem spalam by sie budzic i brac na karmienie. Ile sie da tyle bede to przeciagac, po cesarkach staram sie by te dwuletnie odstepy miedzy porodami byly dla spokoju.
A ja długo karmiłam wszystkie, Z. najmłodszą 3 lata i powrót cyklu prawie pod koniec karmienia (za każdym razem). Nadal nie przekwitam, choć jestem po 50. (Nie do wiary.... )
Komentarz
moje czwarte też było "ostatnie"
a teraz oczywiście cieszę się, że najmłodsza rośnie, ale równocześnie jak pomyślę, że ona ma już 7 tygodni to chciałoby się zatrzymać czas
Powiedzialabym, uprzejmie ale stanowczo, że kto ma problem, może wyjść. Ty problemu nie masz.
Ale zaszłam w ciążę dopiero rok później.
Natomiast teraz, teraz to jest kpina.
po pierwszym okres mi wrócił po 2 miesiącach! a nic nie dokarmiałam, karmiłam max co 2 godziny. 5 miesięcy po porodzie byłam znów w ciąży
po drugim 5 miesięcy
teraz 4,5 miesiąca i nadal nic ale pewnie niedługo :-?
Dabrowska miala zaradzic brakowi @ u mnie.
Minal miesiac po w-o i dalej nic.
Ja taka cierpliwa nie jestem, we wtorek ide sie przebadac
A pół roku, czyli 2 miesiące przed sierpniem karmiłam z tą słynną 12 godzinną przerwą.
Najpierw chciałam zawalczyć Dąbrowską....
ale nic z tego
Cierpliwa, hehe, Agnicha, popędliwa, to moje drugie imię raczej
Ania przedwczoraj skończyła 18mcy. Karmie 3x dziennie i czasem pytam czy dużo czy mało mleka było. Jak dużo to nic nie powie, jak mało to mówi i się chichra
przy drugim powrot chyba ok 10 mca
a trzeci skonczyl 9 mc i narazie cisza
Sprawdza sie u mnie ten model gdy czas pomiedzy karmieniami przekroczy 6 godzin wtedy machina sie uruchamia. Tak bylo przy pierwszym( po przeprowadzce do nowego domu cos sie mlodej przestawilo) i drugim (przespal mi raz noc i od tego ruszylo). A trzeci to taki spioch ze w 12 tyg juz mial checi do przesypiania nocy i udalo mu sie raz ale nic nieruszylo ufff, a ja odtad z budzikiem spalam by sie budzic i brac na karmienie. Ile sie da tyle bede to przeciagac, po cesarkach staram sie by te dwuletnie odstepy miedzy porodami byly dla spokoju.
@wiesia, to nie sen. Dla mnie dosc trudne sytuacja.
Czekam i czekam i czekam i nic.
Do 40 tki tez mam jeszcze wiele lat.
Nic to, we wtorek dowiem sie wiecej.
Ja Z. rodziłam mając 45.
Tak.tylko piszę...