Ja już rozdałam ciuszki, cykle bezowulacyjne, nieregularne, po 40 wszystko się posypalo, choć hormony niby w normie. Lekarz po wyglądzie jajników poznał, ze kończy się zapas jajeczek:(
Ratunku. Mój roczny synek wymyślil sobie kończyć każde karmienie przygryzaniem sutka. Kiedy nie jest głodny robi to od razu. Czasem kiedy oprozni jedną pierś. Chyba myśli ze to sygnał zakończenia i zmiany piersi. Bo robiłam jak radzicie głośne auuu i przerwanie karmienia i powiedzenie nie gryz to boli. I nie działa. Czasem jeszcze przeciagnie zębami odrywajac się. A czasem zaciska i wtedy niezbyt delikatnie wpycham palec i ratuję się. Podpowiedzcie cos bo robi się niewesolo.
Jak sie odstawia od piersi dwuletnia uzależniona histeryczkę? Argumenty żadne nie działają, próba ograniczenia karmienia do konkretnych godzin kończy sie godzinnym spazmatycznym wyciem. Potrzebuje przerwy, mam dość po 5 latach karmienia.
Nasza pediatra orzekła że już czas zakończyć karmienie. Ze dziecko już nie powinno w nocy jeść bo nie potrzebuje. Ze to przyzwyczajenie i potrzeba bliskości. Synek 14 miesięcy. Budzi się ok 2 w nocy i potem różnie 3, 5. Zapytałam co dawać takiego sycacego na kolację. Doradzila kaszke na mm. Dobre sobie. Nigdy mu tego nie dawalam. Kiedyś kupiłam na próbę. Nie zjadł nawet jednej lyzeczki. A uwielbia jeść. Zupy. Miecho. Kiełbasę. Owoce. I co wy na taką poradę lekarską?
ten opis brzmi jakos znajomo a kuku. przez te twoja historie sniło mi sie dzis ze pani od angielskiego kazała odstawic Ninke a ja bardzo asertywnie wdałam sie z nia w dyskusje
A ja poproszę o jakiś link, albo polecenie książki medycznej nt długiego karmienia. Moja roczek skonczyła. Mąż jest poirytowany. Ze studiów medycznych, które ukończył wiele lat temu zapadło mu, że do roku się karmi. Bardzo mnie wspierał w czasie trudnego rozwijania laktacji, podobnie jak Wy. Nie chcę teraz eskalować sytuacji. Czy może ktoś (może być po angielsku) polecić jakąś lekturę najlepiej naukową, która poleca długie karmienie? @Katarzyna - może Ty coś masz pzrekonywującego? PS mąż się irytuje, że ja ciągle zalegam przy małej nocami, bo taka jest prawda, ja przysypiam przy tym karmieniu.
Bo mąż był przy tym. I to jego trzeba przekonać a wasze argumenty mnie podbudowują. Po prawdzie to jestem zmęczona nocnym karmieniem. Chętnie bym zrezygnowała z nocy, ale to trudne do zrobienia więc zostawiam jak jest. W dzień mało cyca bo dużo atrakcji i jedzenia normalnego. Ja pracuję na pół etatu więc coraz mniej karmie w dzień. A nad ranem chętnie bym pospala a mały ssak wtedy najglodniejszy. Liczę że może się odstawi sam przez ciazowa zmianę smaku mleka.
Mnie też tqk uczyli na studiach medycznych, nie tak znowu dawno, bo jakies 6, 7 lat temu. Karmić koniecznie przez 6 miesięcy, potem do roku warto ,a potem to już tylko matka pracuje na osteoporoze
I na depresję prolaktynową a nie napisali, że to jest -1000 kalorii dzienne czyli dwa bezkarne pączki i przynajmniej stanik ma punkt zaczepienia na klatce piersiowej.. no ja na razie przegrywam walkę z dzieckiem.. Jakbym miała jakieś nowe dziecko w perspektywie.. a tak to jakoś smutno malucha 27 miesięcznego brutalnie odstawić
A różnie piszą np. do 700kkal, ale piszą o małych dzieciach a nie o 14kilowych terrorystkach, które włażą na kolana i domagają się cycusia, jak tylko człowiek niebaczne usiądzie na krześle.
@MagdaCh, gdzieś kiedyś przeczytałam, że WHO zaleca karmienie dziecka mlekiem matki do 2 roku życia.
I jakoś tak mi to do głowy weszło, że jak ktoś mnie rozliczał z karmienia, to nie raz, ale rzadko musiałam się tłumaczyć, mówiła,: Ale przecież Światowa Organizacja Zdrowia zaleca karmienie mlekiem matki do 2 roku życia".
wydaje mi się, że włożenie w to zdanie nazwy: Światowa Organizacja Zdrowia sprawiało, że rzucający się o moje karmienie natychmiast się przymykał.
Nie wiem jak to do męża zastosować, bo rozumiem, że taki tekst, to se można w buty włożyć, przy męzu lekarzu, ale jakby inni Ci dokuczali spoza medycznego towarzystwa, to może się przyda moja odpowiedź .
@Honorata dziękuję za linki, bardzo ciekawe. Myślę, że mój mąż jest trochę sfrustrowany, że gdy zostaje z małą, a ona płacze to ma kłopot z dotarciem do niej, a potem widzi, jak błyskawicznie daję jej pierś, a ona się uspokaja. Wszystko po trosze się nakłada na siebie, mam na myśli argumenty.
@MagdaCh - niestety, nasze polskie badanie na temat wartości mleka matek długo karmiących (jest pożywniejsze niż mleko matek noworodków!) jeszcze nie doczekało się publikacji. Było prezentowane na konferencji w formie postera i można ten poster znaleźć np. na blogu Hafiji linkowanym przez @Honoratę. Dziś mam dostać link do badania amerykańskiego z podobnymi wynikami, jak dostanę, to tu podam namiar. Lekarzowi powinny wystarczyć zalecenia WHO w kwestii karmienia piersią, a mówią one, że należy karmić wyłącznie piersią przez pół roku potem utrzymywać karmienie piersią jako główny pokarm dziecka do końca pierwszego roku życia, a następnie utrzymywać karmienie zwiększając udział w diecie pokarmów pozamlecznych.
@Aga85 - jak się uprzeć, to w dzisiejszych czasach wcale nie ma konieczności karmić piersią. Są mieszanki. Dość bezpieczne. Oczywiście, istotnie gorsze niż mleko matki, ale sprawiające, że nie ma konieczności karmić. To jest wybór. Najlepszy możliwy.
Komentarz
Zapytałam co dawać takiego sycacego na kolację. Doradzila kaszke na mm. Dobre sobie. Nigdy mu tego nie dawalam. Kiedyś kupiłam na próbę. Nie zjadł nawet jednej lyzeczki. A uwielbia jeść. Zupy. Miecho. Kiełbasę. Owoce.
I co wy na taką poradę lekarską?
@Katarzyna - może Ty coś masz pzrekonywującego?
PS
mąż się irytuje, że ja ciągle zalegam przy małej nocami, bo taka jest prawda, ja przysypiam przy tym karmieniu.
z Twojego wpisu wynika, ze sama jestes zupelnie nie przekonana do pogladu pani doktor..
to po co się przejmowac?
Po prawdzie to jestem zmęczona nocnym karmieniem. Chętnie bym zrezygnowała z nocy, ale to trudne do zrobienia więc zostawiam jak jest.
W dzień mało cyca bo dużo atrakcji i jedzenia normalnego. Ja pracuję na pół etatu więc coraz mniej karmie w dzień. A nad ranem chętnie bym pospala a mały ssak wtedy najglodniejszy.
Liczę że może się odstawi sam przez ciazowa zmianę smaku mleka.
no właśnie. A jakoś wątki wielodzietnych go nie przekonują - muszę mu jakąś lekturę podrzucić, nawet internetową - byle rozsądnie brzmiała.
I jakoś tak mi to do głowy weszło, że jak ktoś mnie rozliczał z karmienia, to nie raz, ale rzadko musiałam się tłumaczyć, mówiła,: Ale przecież Światowa Organizacja Zdrowia zaleca karmienie mlekiem matki do 2 roku życia".
wydaje mi się, że włożenie w to zdanie nazwy: Światowa Organizacja Zdrowia sprawiało, że rzucający się o moje karmienie natychmiast się przymykał.
edziecko
dzieci sa wazne
hafija
dziękuję za linki, bardzo ciekawe.
Myślę, że mój mąż jest trochę sfrustrowany, że gdy zostaje z małą, a ona płacze to ma kłopot z dotarciem do niej, a potem widzi, jak błyskawicznie daję jej pierś, a ona się uspokaja. Wszystko po trosze się nakłada na siebie, mam na myśli argumenty.
Lekarzowi powinny wystarczyć zalecenia WHO w kwestii karmienia piersią, a mówią one, że należy karmić wyłącznie piersią przez pół roku potem utrzymywać karmienie piersią jako główny pokarm dziecka do końca pierwszego roku życia, a następnie utrzymywać karmienie zwiększając udział w diecie pokarmów pozamlecznych.
Spokojnie mu wytłumaczę, sama jestem zdziwiona, że po tak dużym wsparciu nagle twierdzenie, że to niepotrzebne obecnie.