Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kontrowersyjny zapis o rozwiedzionych przyjęty

123468

Komentarz

  • „Dokument Synodu potwierdza katolickie nauczanie – powiedział kard. Pell. – Sugerowane otwarcie drzwi nie oznacza nic innego, jak wyjście do świata, by wiernie głosić pełne nauczanie Chrystusa. Być może będzie można przyjąć niektóre praktyki diecezji niemieckich, jak dopuszczanie rozwiedzionych w nowym związku do rad parafialnych, do lektury czytań mszalnych, do bycia chrzestnymi. Z tak pojętymi drzwiami nie mam problemu. Ale żadne drzwi nie zostały otwarte dla komunii dla takich osób. Trzeba ich natomiast zachęcać do modlitwy, udziału w liturgii, wzajemnej miłości. Dokument synodalny przypomina, jak ważna jest dla Kościoła rodzina. Odpiera też presje, które są wywierane na Kościół zwłaszcza w świecie zachodnim. Otwarcie mówi, że nie może być mowy o stopniowaniu przykazań. Przykazania są niezmienne. Ale rozumiemy, że niektórzy ludzie, ze względu na swą słabość i złożoną sytuację, nie od razu potrafią przyjąć pełnię nauczania Kościoła. Dokument ten daje też prawidłową definicję sumienia. Jest to zatem dobry tekst, choć w niektórych sprawach mógłby się wyrażać bardziej jednoznacznie, na przykład o rozwiedzionych, którzy zawarli drugi związek”.
  • @MartynaN lepsiejszy ;-) fragment o przyzwoleniu Jezusa na separacje:

    Tym zaś, którzy trwają w związkach małżeńskich, nakazuję nie ja, lecz Pan: Żona niech nie odchodzi od swego męża! 11 Gdyby zaś odeszła, niech pozostanie samotną albo niech się pojedna ze swym mężem. Mąż również niech nie oddala żony. 12 Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli któryś z braci ma żonę niewierzącą i ta chce razem z nim mieszkać, niech jej nie oddala! 13 Podobnie jeśli jakaś żona ma niewierzącego męża i ten chce razem z nią mieszkać, niech się z nim nie rozstaje! 14 Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez "brata". W przeciwnym wypadku dzieci wasze byłyby nieczyste, teraz zaś są święte. 15 Lecz jeśliby strona niewierząca chciała odejść, niech odejdzie! Nie jest skrępowany ani "brat", ani "siostra" w tym wypadku. Albowiem do życia w pokoju powołał nas Bóg.
  • nie rozumiem z tym nierządem
    -----
    Tez przestalam rozumieć :))
  • edytowano październik 2015
    Skoro malzonkowie sa jednym ciałem, to rozstanie zawsze niesie szkode dla tej jedności, jest poszarpaniem wewnętrznym. Logiczne jest to, ze wersja idealna to wrócić do siebie (a wiec wczesniej czekać) by to ciało moglo kwitnąć.

    Ed: Tylko to czekać to raczej rozumiem "byc otwartym na powrót" aniżeli siedziec i stukać palcami :-w
  • edytowano październik 2015
    (musze się wyspać ;-) )
  • No bo właśnie, możemy teraz dyskutować nad definicją,, nierzadu. Choć to by wyglądało na to, że tenże nierząd unieważnia małżeństwo i daje przyzwolenie na inny związek.
    Z cytowanego fragmentu nr 2 wynika, że nie ma zgody na powtórne związki. To wszyscy (?)wiedzą. Natomiast różnica między separacją a rozwodem nadal nie jest dla mnie jasna.
  • Martyna, rozwód to całkowite rozejście sie.

    Separacja to oddzielenie wszelkich spraw majątkowych, ale wciąż pozostanie małżeństwem, również prawnie. Nawet do własnego nazwiska nie wrócisz.
  • Ale z tego c co kojarze, to żeby np. stwierdzić nieważnie zawarte małżeństwo, to trzeba być rozwiedzionym, a nie żyć w separacji.
  • edytowano październik 2015
    @palusia no właśnie nie wiem... Na pewno, jak wyżej napisałam, jest konieczność konsultacji ze specem z kurii.

    Ed.Bo to chyba pojscie na skróty, by pozniej nie wznawiać procedur ponownie. Aczkolwiek dla mnie logiczne byloby: Separacja --> stwierdzenie nieważności --> rozwód prawny.
  • edytowano październik 2015
    @palusia juz wiem! Na sycharze jest fragment rozmowy z księdze, specem od powyższego. Nie umiem tu w komórce wkleić linku, ale można znalezc pod hasłem: Czy rozwód jest warunkiem koniecznym do orzekania ważności sakramentalnego małżeństwa?

    I ksiądz wyraźnie mówi, ze rozwod nie jest konieczny do uzyskania orzeczenia o nieważności małżeństwa. To są sprawy niezależne.
  • No to w ramach kwiatów polnych, proboszcz i zarazem pracodawca zażądał od znajomej rozwodu, ponieważ on nie będzie zatrudniał samotnej kobiety o nieokreślonym statusie.
  • edytowano październik 2015
    Jak na mój chłopski rozum historia powtarza się. Podobnie było z encykliką "Humanae Vitae" z 25 VII 1968 roku ogłoszoną przez Papieża Pawła V. Miała ona jasno pokazać zdanie Kościoła na temat antykoncepcji. Jednak spowodowała bunt wielu biskupów i w konsekwencji spowodowała że w tamtych czasach antykoncepcja nie była jasno uznawana za grzech ciężki.

    Umożliwiło to wypromowanie i upowszechnienie antykoncepcji. Obecnie ten doskonale wdrożony produkt uznawany jest za grzech i - ciach - grzeszący są odcinani od sakramentów. Podobne wdrożenie było ze słodyczami w szkołach. Nawyki są, i - ciach - dysonans poznawczy, poczucie winy/krzywdy i inne podobne odczucia - gwarantowane (wiem - ten drugi przykład nieporównywalnie błachszy, ale mi chodziło o sam mechanizm).

    Kościół powinien wskazywać drogę do Jezusa Chrystusa, umożliwiać ludziom życie z Bogiem w łasce uświęcającej. Powinien być kładziony nacisk na czystość serca tak aby umożliwić Bogu zamieszkanie w nim. Jeżeli człowiek, nawet najbardziej grzeszny, zobaczy prawdziwy przykład działania Miłosierdzia Bożego w innym człowieku, prawdopodobnie sam zechce zmienić swoje życie.

    A nie wpychać Boga na siłę do serc ludzkich. Tym bardziej że takie serce jest na to nieprzygotowane. A i sam Bóg przez to dużo cierpi. Kościół powinien bronić cierpiącego Boga. Rozwodnicy są ofiarami często bardzo złożonych czynników, które wprowadziły ich w struktury zła i za które my t.j. cała ludzkość jesteśmy odpowiedzialni. Lepiej już chyba przyjąć braterstwo w grzechu z takimi ludźmi niż umniejszać ich grzech (t.j. także być za udzielaniem im Komunii Św.).
  • Sorry, sama nie rozumiem co miałam wczoraj na myśli 8-}
    Ale koncepcje na pewno jakas miałam. :-\"
  • No nie wiemy co to ten nierząd, na wszelki wypadek trzeba być wiernym ;)
  • Nie wiem czy chcecie wiedziec :-\"
  • @katarzynamarta wez i mnie nie denerwuj, bo sama się pogubiłam we wczorajszej koncepcji. :-SS Test mam robic czy co? ;-)
  • Ale to nie jest tak,, że codzolustwo jest dla przyjemności,,a nierząd dla kasy?
  • edytowano listopad 2015
    .
  • Zaraz wyjdzie, że dla zdrowia...
  • Nierzad za czasów Jezusa laczylo sie z wzięciem za żonę nie-dziewicy, bo oddanie cnoty bylo jednoznaczne ze slubowaniem. Ale pogooglajcie, bo ja wczoraj przyćmiona bylam 8-}
  • To z grubsza wyjaśnia:

    Zobaczmy dwie sytuacje, opisane w Ewangeliach. Jedna z nich dotyczy kobiety zastanej na cudzołóstwie (J 8,3-11), a druga problemu przedmałżeńskiej ciąży Maryi (Mt 1,18-20). Przyprowadzając cudzołożnicę faryzeusze nie pytają się o rozwód, tylko o ukamienowanie: „W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz?” (J 8,5). Jezus nie neguje poglądów Mojżesza i nie porusza wątków rozwodowych. Daje jednak faryzeuszom do zrozumienia, że egzekucji może dokonać jedynie Ten, kto nie ma żadnej winy – i że właśnie On ma zamiar udzielić łaski przebaczenia. Ułaskawiona kobieta powraca do męża z poleceniem: „Idź, i nie grzesz więcej”, a nie z poleceniem „idź i rozwiedź się z mężem, bo zdradziłaś go”. Wydaje się naturalne, że Jezus, który przebaczył jej grzech cudzołóstwa, oczekuje, że również mąż jej przebaczy.

    W drugiej sytuacji mamy do czynienia nie z cudzołóstwem, tylko z domniemaną rozpustą (bo właśnie jako rozpusta i nierząd określany jest w Biblii seks przedmałżeński, w odróżnieniu od cudzołóstwa, czyli zdrady małżeńskiej). Z punktu widzenia Józefa, Maryja zdradziła go jeszcze przed ślubem, w okresie oficjalnego narzeczeństwa. Zgodnie z Prawem Mojżeszowym, Józef mógł domagać się jej ukamienowania jako cudzołożnicy, ale mógł też odprawić jako kobietę, w której znalazł „coś odrażającego”. Bo przecież mógł udawać, że ona ukrywała przed nim ciążę, czyli swoją rozpustę w panieństwie.

    Wymieniony przez Jezusa „wyjątek” („chyba że w przypadku nierządu”) nie jest przyzwoleniem na rozwód w sytuacji cudzołóstwa, ale nawiązuje do zatajenia rozpusty przedmałżeńskiej, która wyszła na jaw dopiero po ślubie. Obowiązujący w Kościele Katolickim Kodeks Prawa Kanonicznego uwzględnia wagę takiej sytuacji, kiedy jedno z małżonków zostało świadomie wprowadzone w błąd przed ślubem. Zgodnie z Kanonem 1098 utajenie ważnych faktów, które mogłyby zniszczyć życie małżeńskie, stanowi przeszkodę uniemożliwiającą udzielenie Sakramentu Małżeństwa. Dla przykładu, gdyby dopiero po ślubie pan młody dowiedział się, że jego narzeczona była w ciąży z kim innym, to w myśl wymienionego Kanonu zawarte małżeństwo jest nieważne. W takiej sytuacji Kościół nie udziela rozwodu, tylko stwierdza, że jedna ze stron została oszukana, więc nie został spełniony warunek świadomego i dobrowolnego wstąpienia w związek małżeński.

    ks. Józef Pierzchalski SAC
  • nierząd to brak rządu ;)
  • Bp Fellay do Gregoriusa: "Jako synowie Kościoła katolickiego wierzymy, że biskup Rzymu, następca świętego Piotra, jest Wikariuszem Chrystusa, a jednocześnie zwierzchnikiem całego Kościoła."
  • @Maciek
    Czy ktoś Kolegów zmusza, aby się rozwiedli i cudzołożyli? Zaskakuje mnie zaangażowanie w temat, który przecież nas nie dotyczy.
    Lol! A zatem jeśli nie mam ochoty zjeść admina to nie muszę się przejmować prawem zezwalającym na kanibalizm?
    My sobie siedzimy jak pączki w maśle i narzekamy, a warto by było docenić, że polski Kościół wciąż się trzyma. Nie znaczy to jednak, że będzie się trzymał wiecznie.
    Jest dokładnie odwrotnie. Kościół będzie się trzymał wiecznie. pytanie dotyczy tylko tego, gdzie ten Kościół jest. W ocenie niektórych bowiem, tam gdzie notorycznie, legalnie, za zgodą "hierarchii" łamane są prawa Kościoła (dziś już nawet łamane X przykazań) tam o Kościele nie może być mowy.
    Ojej, jak Ty nic nie rozumiesz. Kościół stara się odzyskać dzieci rozwiedzionych rodziców, czy ogólniej - par żyjących niesakramentalnie. Dlatego szuka dróg, aby dotrzeć do tych rodzin.
    Odzyskać dzieci dla Kościoła, zezwalając ich rodzicom oficjalnie na łamanie przykazań, działanie niezgodne z nauką Jezusa Chrystusa, zamykanie sobie drzwi do zbawienia?!

    Oryginalna metoda, na dodatek obserwując praktykę na zachodzie i opustoszałe tam kościoły mogę powiedzieć z dużą dozą pewności - nieskuteczna.
    Dzieci być może się odzyska, tylko nie jestem pewien do czego - bo z pewnością nie dla Kościoła!
  • @Maciek zwierzchnikiem całego Kościoła jest Chrystus powiada katechizm
  • Który katechizm mówi, że Chrystus rządzi Kościołem bez pośrednictwa hierarchii? Chyba u naszych braci odłączonych. Gregu, nie idź tą drogą!
  • @gnome

    Przecież od jojczenia na forach internetowych i tak żadne prawo się nie zmieni.

    Jeżeli chodzi o resztę wypowiedzi o Kościele, który pozwala na łamanie przykazań, niestety nie wiem, o jaki Kościół chodzi.
  • jako rozpusta i nierząd określany jest w Biblii seks przedmałżeński, w odróżnieniu od cudzołóstwa, czyli zdrady małżeńskiej

    Hmmm... A Przykazanie mówi "Nie cudzołóż" - czyżby seks przedmałżeński był jednak glatt kosher? ;)
  • Przecież od jojczenia na forach internetowych i tak żadne prawo się nie zmieni.
    A co zmienia pisanie na forach internetowych ...
    Dobra, whatever.
    Jeżeli chodzi o resztę wypowiedzi o Kościele, który pozwala na łamanie przykazań, niestety nie wiem, o jaki Kościół chodzi.
    Ciesze się, że się tu zgadzamy, dla mnie to też nie jest Kościół!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.