Za moją Mariannę (3,5roku) dzisiaj w południe od świecy adwentowej podpaliła sobie włosy, wyglądało strasznie, wydaje się że skończy się niewielkim bąblem na czole i tymczasowymi ubytkami we włosach, oby... Żeby się faktycznie dobrze goiło... I żeby zapamiętała że rodzice nieraz mogą (niestety) mieć rację...
Na grupie religijnej na FB jedna z dziewczyn zwróciła się z prośbą o modlitwe może ktoś z Was zechce się pomodlić.
„Gorąco prosimy o modlitwę za Karolinę i jej dzieciątko.Ma 29 lat. Jest w 7 miesiącu ciąży. Już oczekując na dziecko, dowiedziała się, że ma bardzo złośliwy nowotwór. Na dziś, ma 18 guzów na wątrobie, guza na macicy i zajęte oba jajniki. Z powodu nowotworu, w sierpniu pękło jej jelito, także musiała być operowana, i od tamtej pory ma stomię. Lekarze nie dają szans. Musi mieć ścisłą dietę. Waży 41 kilo, jest tak słaba, że mąż nosi ją na rękach. (30 IX obchodzili pierwszą rocznicę ślubu). Na razie jest w domu, w Rzeszowie. 21 grudnia będzie operowana w Warszawie. Lekarze mają ją "otworzyć", wyjąć maluszka i będą próbowali usuwać guzy, żeby ją ratować. Jest też zapisana do kolejki, na przeszczep wątroby. Dziecko miało podane sterydy, także przeżyje jako wcześniak. Sytuacja jest po ludzku beznadziejna, tylko cud. Boże!”
Mam trochę pracy, a w zasadzie w tym tygodniu sporo, a konkurencja do komputerów duża, trudno się wstrzelić. Jakbyście poprosili o skupienie dla mnie w kluczowych momentach.
Bardzo proszę za moja córkę Gabrysię, bo nabroila w szkole (przez Internet też się da) I czekają ja poważne konsekwencje. Bardzo się zdenerwowałam, ona bardzo żałuje. Jednak pokuta być musi. O dobre owoce z tego zła.
Proszę o dobre rozeznanie. Mam możliwość zmiany pracy na mniej stresującą i nawet trochę lepiej płatną. Jest to zupełnie inna droga niż ta którą idę obecnie...
Dziękuję i proszę o jeszcze trochę. Było lepiej, ale pojechał dziś do pracy w sprawie ważnej i pilnej, niestety koledzy musieli wezwać pogotowie. Ratownicy odradzili szpital, bo covid i chaos, a na szczęście EKG wyszło ok. Zaraz jadę po niego.
Źle się czuje a tu święta idą. Boli jakby wątroba, oskrzela dają znać, boli bark , noga, nerka....od dawna nie chcę mi się wcale jeść i to się odbija na mnie. 24 t.c Do tego zmęczenie!!! Proszę o westchnienie!
Poproszę o dom dla nas. Już blisko wynajmu - ale może dałoby się taniej mieszkać. Wciąż szukamy. Został tydzień na podjęcie ostatecznej decyzji. O światło Ducha świętego.
Polecam Waszej modlitwie moją kuzynkę - dopiero co się dowiedziałam (Monika mieszka w Wlk Brytanii), że od początku października jest w szpitalu. Spędziła pod respiratorem 6 tyg. w śpiączce
Komentarz
Żeby się faktycznie dobrze goiło... I żeby zapamiętała że rodzice nieraz mogą (niestety) mieć rację...
Dziękuję.
Przeziebienie wzięło nas