Syn jest w szpitalu dalej. Rano sniadanie zwymiotowal. Obiad tzn sama zupę już zjadł. Rano leżał źle wyglądał, miał taki nieobecny wyraz twarzy, ale potem zaczął chodzić i bawić się z kolegą. Mąż jest z nim cały czas i mówi że lepiej wygląda. Jak nic się nie zmieni może jutro wyjdzie do domu. Na RTG nie było zmian, jednak wyczytałam że jeszcze może nawet po kilku tygodniach zrobić sié krwiak mózgu i boję się tego.
Dziękuję za modlitwę. Syn już w domu jest, bawi się jak zwykle i mówi bez końca. Tak się cieszę. Jeszcze kontrolę mamy za tydzień. Życie jest takie kruche. Trzeba cieszyć się każdym dniem.
@nowa pozdrowienia dla D. ;-) Od mojej mamy na (19. co prawda) urodziny dostałem koszulkę z rysunkiem (Jujki chyba): Anioł Stróż do młodego: Mam Cię dosyć gówniarzu, od dzisiaj pilnuj się sam!
Komentarz
Od mojej mamy na (19. co prawda) urodziny dostałem koszulkę z rysunkiem (Jujki chyba): Anioł Stróż do młodego: Mam Cię dosyć gówniarzu, od dzisiaj pilnuj się sam!
Była... wyspowiadała się...
Chwała Panu!!!!
Oby wytrwała przy Panu