Witaj, nieznajomy!
Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!
#czarnyprotest
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!
Komentarz
Nie wiem, jak wy, ale dla mnie zaskoczeniem było, jak wiele znajomych przyłączyło się do tych czarnych protestów, z przekonaniem że są przeciwko aborcji ale...
Szatan ma w aborcji niesamowity interes, bo skoro liczba zabitych dzieci jest szacowana na około miliard , to jest to miliard dzieci zmarłych bez możliwości Chrztu , dwa miliardy rodziców, lekarze , pielęgniarki, zwolennicy i te biedne owieczki, które są niby przeciw, ale za.
I właśnie marzy mi się taka kontra wobec tego, co zrobiły Dziewuchy, i kontra wobec czarnego protestu. Czyli Siostry Siostrom, albo może Niewiasty Niewiastom i biały protest. Trzy elementy:
Post w intencji kobiety, która dała się zwieść myśleniu, że aborcja jest prawem i wyborem (adopcja kobiety)
Modlitwa w intencji dziecka nienarodzonego (może być duchową adopcja, może być dowolna inna forma modlitwy)
Jałmużna, czyli zrobienie czegoś dla dziecka narodzonego, którego rodzice zdecydowali się urodzić mimo wskazań do aborcji - czyli np regularne wpłaty pewnej nawet niewielkiej kwoty na konto organizacji zajmującej się pomocą dzieciom z wadami wrodzonymi, hospicjum perinatalnego, a może konkretnej rodziny opiekującej się dzieckiem z wada wrodzoną .
Generalnie, bez tworzenia osobnej organizacji, czy fundacji, z wykorzystaniem tego, co już istnieje (pieniądze też można zbierać razem, w grupach w których na co dzień jesteśmy, jakiś kiermasz, cokolwiek). Zamiast pieniędzy może być wolontariat.
A że żyjemy w takich czasach, kiedy wszystko musi być otagowane , to marzy mi się taka strona, na której będzie się można pochwalić tym , że wybiera się #biały protest.
http://dlazycia.info/
Tam jest wiele akcji,inicjatyw,warto dołączyć.
Od pomocy modlitewnej,świadectwa po pomoc materialną,wsparcie.
Jakie kto ma możliwości,czas i ma ochotę,można się zaangażować.
http://http//dlazycia.info/nasze-akcje/
Ale z tego co wiem istota sporu dotyczy kwestii wlasnie człowieczeństwa. Tyle, ze jeżeli co innego mowi teolog katolicki, co innego jakiś filozof itp, to chyba trzeba przyjąć moment najwcześniejszy, tak na wszelki wyoadek
A wracając si akcji pomocowych. Wiadomo, ze nie powinna Prawa ręka wiedziec co czyni lewa, ale w tym przypadku warto mocno nsglasniach wszystkie te akcje
Za każdym razem, gdy przelewana jest krew dziecka – niewinnego dziecka – składamy szatanowi ofiarę całopalną, a jego moc w świecie powiększa się
Zachary King był praktykującym okultystą przez 26-lat, dokonywał wielu rytualnych ceremonii, uczestniczył w przygotowaniu 141 rytualnych aborcji. W wywiadzie udzielonym dla Instytutu Lepanto, opowiedział w jaki sposób przygotowywał rytuały w klinikach aborcyjnych .
Cały wywiad z Zacharym King na stronie Instytutu Lepnato: http://www.lepantoinstitute.org/abortion/former-satanist-i-performed-satanic-rituals-inside-abortion-clinics/
Jak twierdzi Zachary King wysoka ilość aborcji dokonywanych w klinikach aborcyjnych, sprawia, że wielu członków grup okultystycznych pragnie zostać w nich zatrudnionych, ze względu na fakt, że daje to możliwość wykonywania rytualnych aborcji i składania z nich ofiary.
Wesołe downiątka i śmierdzący leżący z rurkami....
Był okres w życiu mojego dziecka że prawie nikt z lekarzy nie dawał mu szans na przeżycie a co optymiści zakładali że w najlepszym wypadku bedzie wgeteował jak roślinka.
Rurkę w brzuchu miał, o respiratorze też rozmawiano że noe teraz ale trzeba sie liczyc... przeszłam więcej niż ta pani opisuje, bo to moje dziecko.
Jej jest poprostu ciężko opiekować się takim potworkiem.
Przez te kilka lat poznałam sporo rodziców każdy walczy o dzieci z zapałem nieporównymwalnym do niczego innego.
Wśród.tych dzieci są właśnie takie jak ta pani opisuje, z rurkami totalnie bezwładne, są też takie które takie będą o ile nie umrą wcześniej bo ich choroba ku temu zmierza.
Niektóre z tych dzieci chorują z powodu wad genetycznych , chorób metabolicznych, inne z powodu padaczki, po: odkleszczym zapaleniu mózgu - wystarczyło zaszczepić.
Meningokowym zapaleniu mózgu - też wystarczyło zaszczepic.
Po szczepieniu mmr- wystarczyło nie szczepić.
Znam też chłopca który jest taki bo lekarze spierdolili zabieg gdy mały.miał 7mc.
Są też dzieci po wykadkach.
I po niedotlenieniach okołoprodowych.
Oprócz choroby jedno łaczy te dzieci urodziły się zdrowe, lub chore ale choroba była utajona ( genetyczna) i nikt ich rodzicom nie przewidywał co ich czeka rodziły się małe rozkoszne bobaski.
Więc niech mi nikt nie mówi że lepiej jest żeby utrzymac aborcje bo być może zapabgnie ona ww sytuacji!!!
Jak czytam takich ludzi to tylko jedno mi w głowie czy ja idąc z moim dzieckiem w ich oczach jestem frajerka która nie zdecydowała się na aborcje. Albo godną pożałowania frajerką która ma.pecha bo nie mamy eutanazji dzieci.
Jak widać po jej przykładzie, będąc fizycznie zupełnie zdrowym, można samemu sobie zrobić fatalną, frustrującą jakość życia.
Łatwiej wmówić pogardę i obrzydzenie, jeszcze parę wstawek o Auschwitz i nazistach i kolejny felietonik gotowy...
Szkoda tylko, że większość z Was, gorliwie broniących projektu, jest albo całkowicie oderwana od rzeczywistości albo ma to w nosie.
Przyjedźcie i zobaczcie o jakie życie walczycie. I zobaczcie ile starania i wysiłku trzeba, żeby to życie utrzymać. I jakim kosztem to się odbywa.
28 lat walczenia o każdy oddech (przez rurkę), jedzenia przez rurkę, w pieluchach, w ślepocie i prawie całkowitym paraliżu,"
Idąc tokiem takiego rozumowania - spokojnie mogliby przestać walczyć i "uśpić" tych pacjentów. Praktycznie na jedno by wyszło - zamordowany w łonie matki, czy "skrócone cierpienia" nieco później.
Niestety, tak się jakoś składa, że w tego rodzaju placówkach potrafią usługiwać (to jest bardziej posługa, aniżeli praca) tylko osoby głęboko wierzące.
Dalsza część wypowiedzi:
"Paweł, jeśli przeczytasz ze zrozumieniem to może uda Ci się zobaczyć, że ja nie mówię aborcji tak.
Opisana pacjentka ma rodziców, którzy stanęli i stoją na wysokości zadania. Mają chęć, czas i pieniądze żeby zainstalować w domu dźwig, zatrudnić pielęgniarkę, pomocników i mnie. Ona jest czysta, zadbana i kochana. A najlepszym tego świadectwem jest, że dalej żyje.
Ale trzeba armii ludzi, żeby uratować dziecko. O tej armii nikt nie myśli. Nikt też nie myśli o rodzicach, którzy nigdy nie zobaczą jak ich dziecko obraca się z boku na bok, którzy muszą się zaharować żeby to dziecko przeżyło. O ludziach, którzy muszą te dzieci ratować przed śmiercią codziennie 50 razy.
Łatwo jest pluć na ludzi takich jak ja, którzy otwarcie o tym mówią. Ale ja wiem o czym mówię.
Łatwo jest też krzyczeć "nie zabijaj".
Trudniej jest już o to życie walczyć przez następne 28 lat. Albo 50, jak rodziców już na świecie nie ma."
Gdzie tu nienawiść do ciężko chorych, pogarda, obrzydzenie?
Widzicie to co chcecie widzieć.
A może to jakieś własne projekcje?
Kobieto ja tu jestem i taką sytuacje mam na codzień, większość z tego forum kojarzy mnie i historie mojego synka, kilka osób go zna.
Walczymy każdego dnia , nie wiemy co bedzie, każdy dzień jest zagadką, nikt nie wie na co to dziecko jest chore i jaka go czeka przyszłość, ale jak pytałam to nikt nie dawał nadzieji.
Syn ma wadę mózgu i padaczkę. Pisałam już o ty jak nikt nie dawał szans żeby żył.
A ja zostawiłam jego siostrę bliźniaczkę gdy miała 3 miesiące i prawie na rok zniknęłam z nim z w szpitalu.
Nie pamiętam jak Lilka zaczęła siadać, chodzić , mówić, musiałam ją odstawić od piersi. Do tego jeszcze strasze dzieci były bez mamy.
To ja mieszkałam z nim w szpitalu na sali z 5 innymi chorymi dziećmi i ich matkami, ja klepałam w nocy co godzine przez 40 min żeby wyklepać zapalenie płuc bo już leki nie działały.
Ja mu zakładałam sonde jak się krztusił i nie mógł jeść. Ja tysiące tazy trzymałam nieprzytomne dziecko w czasie napadu padaczki.
Zrezygnowałam z fajnej pracy i codziennie rehabilituje dziecko, nie wspomne ile to kosztuje, ile kosztują sprzęty do rehabiltacji i leki, terapie, wizyty.
Piszę o swoim życiu i o tym że nadal jestem na nie dla aborcji. Właśnie dlatego że potrafie dzieki chorobie synka docenić wartość ludzkiego życia.
Uwierz mi nie spotkałam matki chorego dziecka która.mi powiedziała w sumie to nie warto walczyć nie ma sensu, szkoda czasu i pieniedzy.
W znacznej większości za aborcją eugeniczną są rodzice zdrowych dzieci , ze strachu przed chorobą. Widząc chorego człowieka najpierw widzą chorobę a potem człowieka.
Nie pisz mi o tym że tylko ty wiesz o armii potrzebnych ludzi i o tym jak to jest gdy taki człowiek się urodzi bo wygląda na to że wiesz o tym tyle ile przeczytałas w gazecie wyborczej.
Skąd wiesz że sobie daję radę????
Dlatego że nie chce zabić dziecka to znaczy że sobie daję radę?
Skoro dziecko umrze po porodzie to poco zabijać , przecież umrze, nie nadwyręży,czasu kariery, portfela rodziców?
Problem jest a co jak takie dziecko przeżyje???? To kurwa mamy problem więc lepiej zabić!!! My bedziemy szczęśliwsi , napewno taki maluch tak kocha mamusie że ucieszy się że może zostać zabity, aby mamunia miała wolność mogła wybrać.
Co mi powiesz jak cię poproszę pomoc w dokonaniu eutanazji dziecka w imię prawa wyboru do decydowaniu o dalszym moim życiu? Pomożesz uszanujesz moją wolę?
Chodzi o niechodzącego i niemówiącego czterolatka?
https://www.facebook.com/inspire.malta/?ref=br_rs
Czyste skurwysyństwo!
Rozgryzłaś mnie!!!!
Jesteś taka mądra, błyskotliwa i empatyczna
że aż się rzygać chce.