Hej, ale jeśli prawdziwa jest teza @Marcelina, że ludzie są interesujący lub nudni niezależnie od tego czy pracują zawodowo czy nie (z czym się zresztą zgadzam), to przecież dzieci też mogą być rezolutne lub gapowate, niezależnie od tego, czy matki edukują je w domu czy znikają w pracy na 10h/dziennie, stąd też przykład błyskotliwych dzieci niepracującej matki niczego chyba nie dowodzi?
@Bagata - tu wchodzisz na grząski grunt sporu "nature or nurture". Już tęgie mózgi zapisały tysiące stron na ten temat. Najbardziej powszechnym wnioskiem jest, że wpływ czynników wrodzonych i nabytych jest pół na pół, z grubsza. Warto pamiętać, że te nabyte najsilniej kształtują ludzi we wczesnym dzieciństwie. Może wiec jednak ta niepracująca matka, która ma czas dojrzeć swojego dziecka i zadbać o jego prawidłowy rozwój we wczesnym dzieciństwie pracuje na to, by dziecko było bardziej rezolutne, a mniej gapowate? No chyba, że ktoś wierzy, że żłobek jest lepszym środowiskiem do rozwoju malucha niż pozostawanie pod opieką matki.
Ale temat bycia z dziecmi nie dotyczy ich, khem, erudycji, tylko poczucia bezpieczenstwa i szczescia. Ja nie jestem z nimi po to, zeby hodowac geniuszy, tylko zeby sie przylozyc do wychowania wzglednie stabilnych ludzi. Poza tym praca poczeka, a oni nie. Taka mam komfortowa mozliwsc i nie waham sie z niej korzystac.
@PaniWiosna tutaj akurat to wiemy, że nie dzieci ograniczają podróże, tylko inne czynniki ewentualnie. Niemniej podróże z pieciorgiem dzieci są wyzwaniem i bywa, że po takiej wyprawie troje dzieci w podróży, to już luzik.
Bardzo lubie podrozowac i lubie jezdzic z dziecmi i ciesze sie z dostepnosci swiata w tych czasach. Ale nie uwazam juz podrozy, zwlaszcza dalekich, za niezbedny srodek do powiedzmy samorozwoju. Aga85, tak m sie przypomnialo - pytasz, kiedy jest sie dostatecznie wyksztalconym, zeby podroze ksztalcily - Karolina Lanckoronska pojechala do Grecji jakos po siedemdziesiatce, wczesniej uwazala, ze nie bedzie w stanie odpowiednio docenic skarbow Starozytnosci. Byla historykiem sztuki, profesorem Takich ludzi, tak wybitnych, jest niewielu, ale mysle sobie, ze lepiej sie inspirowac takimi ja ona i podrozowac swiadomie. Gory przemawiaja samymi soba, ale juz zabytki bywaja niezrozumiale, jesli nie zna sie kodu kulturowego. Se stoi krzywa wieza, e tam, myslalem ze jest wyzsza. Szkoda okazji! Jakim cudem dyskusja tu zdryfowala, to nie wiem.
No, u mnie, najgorzej sprawdza się w podróży dojrzewający nastolatek. Szczególnie, jak akurat focha złapie. Dwulatka, to można w wózku przypiąć i poskromić smakołykiem, albo w chuście na plecach uwiązać. Trzylatki zwykle dość układne są. Sfochany nastolatek z psychopatycznymi skłonnościami - masakra!
ja mam wrazenie, ze stwierdzenie "mozna byc super oczytanym, obytym, madrym i ciekawym swiata niezaleznie od tego czy sie pracuje czy zajmuje wylacznie domem", w ktorym jest sporo prawdy i w ogole, ale doprowadzone jest w tym watku do przesady, jakby niektore osoby probowaly sobie (i innym) koniecznie cos udowodnic i sie dowartosciowac. mozna tez powiedziec ze niektorzy ludzie przykuci do lozka sa bardziej ciekawi swiata i maja wieksza wiedze niz ci zdrowi ktorzy co roku wyjezdzaja gdzies zagranice (i tam zamiast zwiedzac ida na shopping), co nie znaczy ze w sumie nie ma roznicy czy ma sie zdrowe nogi czy nie, i ze w obu tych sytucjach ma sie takie same mozliwosci
@Tola, ja patrzę na swoich znajomych i ciekawą pracę albo satysfakcjonującą firmę mają często Ci, co potrafią szeroko patrzeć, kierunek studiów czy nawet ich brak nie ma tu nic do rzeczy. Bywa, że osoby po "dobrych" kierunkach są uwiązane do jednego zawodu, bo nic innego nie potrafią. Teraz studia i liczą się i nie liczą się. Najważniejsze jest to, co kto potrafi, jak szybko się uczy, jak potrafi łączyć wiele dziedzin. Wąskie specjalizacje nie zawsze dają elastyczność, a na zmieniającym się rynku pracy to ona jest ważna. @Coralgol , ja ciągle czekam aż napiszesz co takiego ważnego matki pracujące przekażą swoim dzieciom - co masz na mysli. Bo takie ogólne, że matka chirurg to bardzo ogólnikowo napisane nic z tego nie wynika.
Nie ma co czekać z podróżowaniem, jak ktoś lubi, to nalezy wycierac się z dziećmi po Polsce i zagranicą jak najszybciej. Przywykna, i sami będą dopytywac kiedy gdzieś pojedziemy.
ja mam wrazenie, ze stwierdzenie "mozna byc super oczytanym, obytym, madrym i ciekawym swiata niezaleznie od tego czy sie pracuje czy zajmuje wylacznie domem", w ktorym jest sporo prawdy i w ogole, ale doprowadzone jest w tym watku do przesady, jakby niektore osoby probowaly sobie (i innym) koniecznie cos udowodnic i sie dowartosciowac.
Równie dobrze można by insynuować, że osoby tak opiewające korzyści z pracy zawodowej matki małych dzieci chcą w ten sposób zagłuszyć swoje wyrzuty sumienia z powodu zaniedbywania dzieci. Tylko po co sobie na wzajem dowalać? Dajmy innym dokonywać samodzielnych wyborów i nie wciskajmy im swojego punktu widzenia! Można odnosić korzyści (wszechstronne) z pracy zawodowej, można odnosić korzyści z pozostania z dziećmi w domu. Ludzie podejmują decyzje w oparciu o różne przesłanki i niech to będą ich decyzje. Nie widzę powodu, by kobiety nie miały być świadome, że pozostając z dziećmi w domu mogą się rozwijać intelektualnie nie gorzej niż pracując zawodowo. I że nie powinny się czuć gorsze i niedowartościowane z tego powodu, że decydują się spędzić ze swoimi dziećmi czas rozwojowo dla nich najważniejszy.
Tylko po co sobie na wzajem dowalać? Dajmy innym dokonywać samodzielnych wyborów i nie wciskajmy im swojego punktu widzenia! Można odnosić korzyści (wszechstronne) z pracy zawodowej, można odnosić korzyści z pozostania z dziećmi w domu. Ludzie podejmują decyzje w oparciu o różne przesłanki i niech to będą ich decyzje.
Co do podróżowania jeszcze - owszem, zawsze można mieć super możliwości i nic z nich nie wynieść, ale czy nie popadamy trochę w przesadę?
W dużej mierze proces uczenia się odbywa się "przy okazji" czy "nieświadomie". Może być przecież tak, że ktoś wyjedzie do danego kraju tylko po to, by opalić się na plaży i pobawić na lokalnej dyskotece, nie nastawiając się na żadne uczenie czy poznawanie świata, ale "niechcący" jednak kilku rzeczy się dowie, zwróci na nie uwagę, coś skorzysta.
Rozumiem postawę wspomnianej wyżej pani profesor, ale jednak większość ludzi nie ma ambicji tak dokładnego poznawania historii sztuki, by dopiero koło 70tki być gotowym na zobaczenie wieży w Pizie, co nie znaczy, że z wycieczki do Włoch nic nie wyniosą.
Komentarz
------------------------------------
jeśli to jest, to reszta, przez ciekawość, robi się sama (zależnie od uzdolnień)
Niemniej podróże z pieciorgiem dzieci są wyzwaniem i bywa, że po takiej wyprawie troje dzieci w podróży, to już luzik.
Jakim cudem dyskusja tu zdryfowala, to nie wiem.
Nie wiem czy dojdę do tego, ale koleżanka podróżująca z ósemką twierdzi, że pięcioro małych, to było największe wyzwanie.
mozna tez powiedziec ze niektorzy ludzie przykuci do lozka sa bardziej ciekawi swiata i maja wieksza wiedze niz ci zdrowi ktorzy co roku wyjezdzaja gdzies zagranice (i tam zamiast zwiedzac ida na shopping), co nie znaczy ze w sumie nie ma roznicy czy ma sie zdrowe nogi czy nie, i ze w obu tych sytucjach ma sie takie same mozliwosci
@Coralgol , ja ciągle czekam aż napiszesz co takiego ważnego matki pracujące przekażą swoim dzieciom - co masz na mysli. Bo takie ogólne, że matka chirurg to bardzo ogólnikowo napisane nic z tego nie wynika.
Przywykna, i sami będą dopytywac kiedy gdzieś pojedziemy.
Do bliźniaków to raczej dwie osoby z nosidłem. ..
Będziemy chodzić z mapą i kompasem
W dużej mierze proces uczenia się odbywa się "przy okazji" czy "nieświadomie". Może być przecież tak, że ktoś wyjedzie do danego kraju tylko po to, by opalić się na plaży i pobawić na lokalnej dyskotece, nie nastawiając się na żadne uczenie czy poznawanie świata, ale "niechcący" jednak kilku rzeczy się dowie, zwróci na nie uwagę, coś skorzysta.
Rozumiem postawę wspomnianej wyżej pani profesor, ale jednak większość ludzi nie ma ambicji tak dokładnego poznawania historii sztuki, by dopiero koło 70tki być gotowym na zobaczenie wieży w Pizie, co nie znaczy, że z wycieczki do Włoch nic nie wyniosą.