@mamababcia, moge napisac “rozum“, “Rozum“, albo “roZum“, ale i tak niewiele to zmienia. Rozum to nie dzielo szatana, tylko dar od Boga. Dostalismy po to, zeby korzystac. Narzedzie, ktore mozna roznie wykorzystac. Moge skoczyc z bloku i ufac, ze przezyje, a moge tez rozumem osadzic, czy to aby na pewno dobra decyzja i nie lepiej zejsc schodami i ufac, ze sie nie potkne i nie polece na twarz.
Właśnie, @apolonia , jeśli ci się wydawało że coś nie jest w porządku z czyimś nauczaniem, trzeba to skonfrontować ze Słowem Bożym. Tylko wtedy mogłoby się okazać, że jest niewygodne. Poza tym diabeł od tego też odciągnie. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak zazdrościłam wam ochrzczonym wcześnie, wyrastającym w wierze. Tyle rzeczy wtedy jest łatwiejszych. Trudnych, ale łatwiejszych, bo masz na Kim się oprzeć. Długo miałam poczucie straconych lat bez Boga. A tylu z was marnuje się obok Boga, ale bez Niego z własnego wyboru. Bardzo wam współczuję.
@mamababcia ale o czym my tu w ogole dyskutujemy, skoro obok wielkodusznosci w przyjmowaniu dzieci Kosciol zacheca ludzi do roztropnosci i odpowiedzialnego rodzicielstwa (w tym zawarte sa tez np. warunki materialne, wyksztalcenie dzieci, dobro juz urodzonych dzieci, kondycja psychiczna itd)? Tak jest, nie trzeba swojej ideologii dorabiac.
Maciejka, nie mówię, żeby z niego nie korzystać, ale korzystać w konfrontacji z Bogiem, zdając się na Jego wolę. I korzystać godziwymi metodami. Naprawdę trzeba aż tak łopatologicznie?
@mamababcia stawiasz w swoich wpisach rozum kontra zaufanie (tak przynajmniej to odczytalam). Albo rozum, albo ufnosc. Takie widzenie sprawy jest dla mnie bez sensu, i jakies kulawe i tak, sprzeczne z nauka Kosciola. Dlaczego nie rozeznac rozumem i ufac Bogu? Gdzie tu sprzecznosc, niewiara, zycie bez Boga?
@ Maciejka nikt tu nie mówi o tym, zeby nie kierowac sie roztropnoscią w przyjmowaniu dzieci, kiedy rzeczywiscie istnieją ISTOTNE i WAŻNE powody do odłozenia poczecia. Tylko tak naprawde to jest jakis margines tych, ktorzy unikają dzieci.
W wiekszosci pod hasłem ODPIWIEDZIALNE RODZICIELSTWO kryje się własny egoizm czy wygodnictwo.
@mamababcia z tego co piszesz wynika, że nie może być żadnych powodów do unikania poczęcia. Pismo Święte trzeba zawsze analizować w świetle tego co mówi Kościół. A Kościół uznał, że dobrze jest czasami odraczać poczęcie się dzieci.
@Malgorzata32 zgoda, ze sa ludzie, ktorzy po prostu dzieci nie chca, fakt. Ale tez nie wydaje mi sie, ze wazne powody ma tylko margines ludzi, ale o tym tez juz byla tu mowa. No i jeszcze trzeba rodzielic “ludzi“, od ochrzczonych i zawezic ta grupe jeszcze do jako tako praktykujacych. W tej grupie na serio nie znam ludzi totalalnie zamknietych na kolejne dzieci. Ale takie sprawy omawia sie nie publicznie, bo nie kazdy musi wiedziec, ze to mlode malzenstwo stracilo pod koniec ciazy blizniaki, a tamci pomimo usilnych staran maja jedynaka, a inni dwojke. Z boku wyglada na wygodnictwo i egoizm, no bo przeciez domy maja, po dwa auta, mlodzi sa.
Oczywiscie, ze są powody. Ale pytanie czy to powody czy POWODY.
Poza tym nauke KK trzeba traktowac całosciowo. I oprócz HV dobrze by było wziąc pod uwagę np encyklikę Casti Connubii czy chociażby Familiaris Consortio
Nawiazujac do pelnej otwartosci to ciaza.nie musi byc dziecko.moze byc poronienie. Roztropnosc jest przydatna mozna korzystac a mozna nie jak z wielu innych rzeczy
Nie wyklucza jedno drugiego, Maciejka. Mówię przecież o konfrontacji ze Słowem Bożym. Nie całej ludzkości, tylko konkretnie mojej decyzji. @Zuzapola , trzeba to skonfrontować z Bogiem. Każdy człowiek jest inny, każda sytuacja. Może Kościół daje NPR, żeby nie zabijać dzieci przez stosowanie innych środków zapobiegających poczęciu. Jest to też do stosowania z Bogiem, z pytaniem Jego o decyzję.
Wiara to decyzja pójścia za Bogiem. Mojżesz nie miał ochoty na pójście do faraona, a potem wyprowadzenie Izraelitów z Egiptu też nie było związane z wygodą. Przykłady można mnożyć. Przeczytajcie sobie rozdział książki bpa Grzegorza Rysia Moc Słowa , o zwiastowaniu.
@mamababcia , a czy to nie wystawianie Boga na próbę, jeśli matka z nowotworem nie przerwie współżycia z mężem? Są różne ważne powody, a naprawdę myślisz, że gdyby nie npr, to by ktoś mógł zabić?. Tak mało osób nawet wierzących stosuje npr, że nie wierzę by akurat te osoby mogły zabić dziecko. Większość wierzących beztrosko stosuje różne metody antykoncepcji.
A na czym polega antykoncepcja? Npr to unikanie współżycia w dniach płodnych. A tabletki antykoncepcyjne? Jakie mają działanie? Na dziecko, na kobietę?
Dla mnie otwarcie się na dzieci to wielki dar od Boga i nie ma nic wspólnego z rozumem jaki pojmuje to słowo ludzkość. Wiara i ufność dla rozumu jest głupstwem, bo nie mamy żadnego potwierdzenia ani zabezpieczenia. Ufność Bogu nie gwarantuje nam czegoś dobrego w rozumowaniu tego świata, tylko czegoś wyższego. Staramy się ufać Bogu i zawsze dostajemy stokroć więcej, choć nie zawsze w tym momencie kiedy my egoiści tego chcemy i to co chcemy. Bóg wie najlepiej co jest nam potrzebne oraz kto na tym świecie ma się pojawić.
@Małgorzata32 a tu wyczytałam Humanae Vitae: "..Jeżeli zaś z kolei uwzględnimy warunki fizyczne, ekonomiczne,
psychologiczne i społeczne, należy uznać, że ci małżonkowie realizują
odpowiedzialne rodzicielstwo, którzy kierując się roztropnym namysłem i
wielkodusznością, decydują się na przyjęcie liczniejszego potomstwa,
albo też, dla ważnych przyczyn i przy poszanowaniu nakazów moralnych,
postanawiają okresowo lub nawet na czas nieograniczony, unikać zrodzenia
dalszego dziecka..."
Komentarz
Nawet sobie nie wyobrażacie, jak zazdrościłam wam ochrzczonym wcześnie, wyrastającym w wierze. Tyle rzeczy wtedy jest łatwiejszych. Trudnych, ale łatwiejszych, bo masz na Kim się oprzeć. Długo miałam poczucie straconych lat bez Boga.
A tylu z was marnuje się obok Boga, ale bez Niego z własnego wyboru. Bardzo wam współczuję.
To pisalam ja. Trąba
Przepraszam Cię, Boże!
W wiekszosci pod hasłem ODPIWIEDZIALNE RODZICIELSTWO kryje się własny egoizm czy wygodnictwo.
Ale pytanie czy to powody czy POWODY.
Poza tym nauke KK trzeba traktowac całosciowo.
I oprócz HV dobrze by było wziąc pod uwagę np encyklikę Casti Connubii czy chociażby Familiaris Consortio
Roztropnosc jest przydatna mozna korzystac a mozna nie jak z wielu innych rzeczy
@Zuzapola , trzeba to skonfrontować z Bogiem. Każdy człowiek jest inny, każda sytuacja.
Może Kościół daje NPR, żeby nie zabijać dzieci przez stosowanie innych środków zapobiegających poczęciu. Jest to też do stosowania z Bogiem, z pytaniem Jego o decyzję.
Przeczytajcie sobie rozdział książki bpa Grzegorza Rysia Moc Słowa , o zwiastowaniu.
A tabletki antykoncepcyjne? Jakie mają działanie? Na dziecko, na kobietę?
Każdy zgodnie z własnym sumieniem.
Dla mnie otwarcie się na dzieci to wielki dar od Boga i nie ma nic wspólnego z rozumem jaki pojmuje to słowo ludzkość. Wiara i ufność dla rozumu jest głupstwem, bo nie mamy żadnego potwierdzenia ani zabezpieczenia. Ufność Bogu nie gwarantuje nam czegoś dobrego w rozumowaniu tego świata, tylko czegoś wyższego. Staramy się ufać Bogu i zawsze dostajemy stokroć więcej, choć nie zawsze w tym momencie kiedy my egoiści tego chcemy i to co chcemy. Bóg wie najlepiej co jest nam potrzebne oraz kto na tym świecie ma się pojawić.
Humanae Vitae:
"..Jeżeli zaś z kolei uwzględnimy warunki fizyczne, ekonomiczne, psychologiczne i społeczne, należy uznać, że ci małżonkowie realizują odpowiedzialne rodzicielstwo, którzy kierując się roztropnym namysłem i wielkodusznością, decydują się na przyjęcie liczniejszego potomstwa, albo też, dla ważnych przyczyn i przy poszanowaniu nakazów moralnych, postanawiają okresowo lub nawet na czas nieograniczony, unikać zrodzenia dalszego dziecka..."