Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kupię auto 6-7 osobowe.

1192022242534

Komentarz

  • edytowano kwietnia 2013
    Paweł, nasz jest z 2007 roku.
    Trudno coś konstruktywnego napisac, bo to swiezutki zakup, przetestowany na ok. 1000km świątecznego wyjazdu. Jak już pisałam, Mąż bardzo zadowolony. Dobrze mu sie prowadziło, ładnie trzyma się drogi, dobrze wchodzi w zakręty (mimo, że jechalismy w trudnych warunkach pogodowych), super przyspiesza mimo ogromnej masy (waży coś koło 2 ton). Nasz to benzyna 2,0, 175 kM. Po przesiądnięciu się z Astry combi (75 kM) różnica jest baaaardzo odczuwalna. Dla Męża, jako prowadzącego auto ważne było przyspieszenie (no o spalaniu w tym czasie nie wspomnę), dla mnie zaś komfort jazdy, a ten z poprzednikiem wręcz nieporównywalny.
    Mamy wersję 7-mio osobową, ale z 6 fotelami (póki co nam starcza). Ustawiliśmy je w konfiguracji 2 -2 -2.
    Bałam się, że bagaży nie pomieścimy. A włożyliśmy jeszcze wielki wózek, ze 4 ogromne torby, walizki i miejsca jeszcze zostało.
  • Ooo to taki rocznik mniej więcej w jaki i ja celuję ;)
    A z tymi fotelami to możesz układać dowolnie, tzn, przełożyć np. na 2+3 lub na 2+2+1 (dla 5 foteli), dobrze rozumiem? Czy te miejsca z tyłu są jakieś bardziej upośledzone, czy to to samo?
  • W espace są fotele, wszystkie takie same, no może przednie troche inne, i mają tacki, by osoby siedzące z tyłu mogły z nich korzystać. Owe fotele są na szynach. Możesz ustawiać je w dowolnej konfiguracji, można je złożyć, wyjąć, lub nawet ustawić tyłem (np. 2 rząd). Bardzo są wygodne!
  • edytowano kwietnia 2013

    jeden znajomy ma do sprzedania Nissana Vanette (8 miejsc) z 1996, 2.0 ON w niezły stanie (blacha troche siada jak to w 17letnim aucie)

    Auto w Krakowie jest.

    Jak ktoś zainteresowany - proszę o priv.

    e. pomyłka w nazwie auta

  • To może w aucie nie być koła zapasowego?
    Nie nadążam za techniką ;)
  • może, może teraz sporo nowych samochodów nie ma koła tylko zestaw naprawczy, ew koło za dodatkowa opłatą
  • ja tam w Muće wożę pełnowymiarowe koło w bagażniku. Przydaje się - zwłaszcza w Radomiu koło cmentarza 1 listopada :D
  • U mnie tez pod autem. Chcemy za jakiś czas gaz zamontować, więc chyba w taki zestaw naprawczy przyjdzie nam sie zaopatrzyć.
  • a u mnie w garazu.. W ubezpieczeniu mam opcje opony zaznaczona. I tak nie umiem/ nie mam siły koła zmienić.
  • jeden znajomy ma do sprzedania Nissana Vanette (8 miejsc) z 1996, 2.0 ON w niezły stanie (blacha troche siada jak to w 17letnim aucie)

    Auto w Krakowie jest.
    Jak ktoś zainteresowany - proszę o priv.e. pomyłka w nazwie auta

    Chodzi o Nissana Vanette - pomyłka w nazwie z mojej strony :)
  • My mamy gaz i bez zapasu jeździmy ponad 5lat.

  • Wystawiłem moją mućkę na sprzedaż. Gdyby ktoś był zainteresowany:

    Więcej zdjęć:

    Dla rodziny z wielodzietnych - cena wywoławcza 1000 mniej ;)

  • edytowano kwietnia 2013
    Przeglądając ogłoszenia, trafiłem na tki artykuł:
    Makabra. Wychodzi na to, że kupując wchodzimy w niezłą loterię. Wychodzi na to, ze miałem szczęście (przy pierwszej mućce miałem tylko ukrytą przekładnie do zrobienia, a  w drugiej jak kupowałem w zawieszeniu nic nie stukało, a miesiąc potem wymieniałem 2 wahacze). Nie wiedziałem, że nawet zawieszenie można przycyganić :) Miałem szczęście bo zawsze zostawiam sobie rezerwę 2 tysięcy na naprawy, a jak się okazuje to może być dużo za mało. Jak się nie trafi od osoby prywatnej to trzeba chyba samemu jechać i sprowadzić :/
    Ciekawe czy w komisach zgodzą się na badanie techniczne, ale jeżeli wyjdzie źle, to oni płacą. Pewnie trzeba zapomnieć.

    A może trzeba tak: ;) 

  • mój tata kiedyś sprzedawał samochód,
    oddał go do komisu
    to była łada2107 i miała przejechane 90 tyś

    jak zadzwonili, że sprzedali pojechał odebrać kasę i załatwić formalności
    na stole leżała umowa między komisem a kupującym i było na niej napisane, że samochód ma przejechane 50 tysięcy....

    od tej pory nie wierzę w uczciwość komisów, moim zdaniem wszystkie auta mają cofnięte liczniki
  • Bo auto w Polsce nie może przekroczyć magicznych 200tys przebiegu. Stąd wszystkie auta maja mniej. Jak sprzedawałem poprzednią mućkę, miała 310tys przebiegu, to pomimo, że nic się jej nie działo, ludzie i tak woleli kupić 12 letnie auto z przebiegiem '130tys' od Helmuta ;) 

    Kolejny ciekawy link jaki znalazłem, nawet trochę się uśmiałem ;)

  • Z tymi przebiegami to niestety zgoda...taki nasz urok  :-/
    Wiadomo że auto kupuje się raczej na lata.
     Ponad rok temu zmieniałem i powiem szczerze takie mam odczucia:
    sprzedaj tanio kup...tanio, zrezygnuj z dopłaty za "znaczek" tym bardziej że obecne auta są mocno powiązane, różnią się komponentami. Auta w tej samej klasie będą tanie to: KIa, Fiat, Francuzy, 
    drogie: "niemce" (ford się trochę wyłamuje, bo on nie taki niby niemiecki), "japońce"
    Plan był taki: sprzedać Doblo, kupić Galaxy, ale...kupca na Fiata szukałem 6 m-cy a w tzw międzyczasie (taki kruciutkim międzyczasie...) szukałem, sprawdzałem... Wyszło że Galaxy będzie droższy o parę "tysi" niż Kia Carnival. Trochę obawiałem się spalania - silnik 2.9 t. diesel, ale zakup był mimo wszystko udany. W maju będzie rok, auto kupione za 600stów mniej niż sprzedałem doblo B-) (roczniki te same i kia ma mniejszy przebieg )
    W ciągu 3 mies wymieniłem sprzęgło za...700stów :) i ostatnio chłodniczka za 500. 
    Proponuję zwłaszcza tym którzy szukają aut używanych niech popytają mechaników u których "się serwisować będą" jaką markę warto kupić to mimo wszystko jest istotne...
    no wiadomo auto ma się podobać, ma być ładne, wygodne a przede wszystkim...niezawodne
  • Zastanawiałem się nad Kią. Ale wystraszyły mnie komentarze o awaryjności...
  • Peugeot 807. Tak, tak francuz.
  • manna moja siostra mieszka w zagłębiu używanych aut. Do warsztatu wjeżdża pół samochodu, no wrak dosłownie. Wyjeżdża wersja luksus.
  • Porównywaliśmy oferty w polskich i niemieckich ogłoszeniach. Zdziwiło nas bardzo, gdy wiele samochodów sprowadzanych z Niemiec do Polski było tańszych niż te w Niemczech mimo podobnych parametrów. Jak dla mnie wytłumaczenie jest jedno - musiały mieć przekręcone liczniki.




    @Manna , cenna może być niższa bo polacy kupują samochody po wypadku i wszystko remontują. Nie koniecznie przekręcają liczniki .
  • To ja w takim razie miałam szczeście. Jechaliśmy na drugi koniecpolski, auto miało ponad 200 tysi przebiegu, ale juz drugi rok jezdze i tylko hamulec recczny był naprawiany. . Tyle ze kupowałam od miłosnika voyadzerów, który robił go dla siebie
  • To ja w takim razie miałam szczeście. Jechaliśmy na drugi koniecpolski, auto miało ponad 200 tysi przebiegu, ale juz drugi rok jezdze i tylko hamulec recczny był naprawiany. . Tyle ze kupowałam od miłosnika voyadzerów, który robił go dla siebie


    ... i takie auta opłaca się kupować...[miłośnicy voyagerów :))]

    Zastanawiałem się nad Kią. Ale wystraszyły mnie komentarze o awaryjności...
    i masz rację. koło dwumas(akr)owe to jak sama nazwa wskazuje.

    Ale w starszych co ma się psuc?
    Koło dwumasowe występuje obecnie w większości aut z turbodoładowaniem i nie jest ono bynajmniej słabą stroną tylko marki kia. 
    Jak  w każdym przypadku - warto poszukać użytkowników samochodu, popytać...
    Wiadomo: " To co dla Ciebie jest sufitem, dla mnie jest podłogą...:)))"
    ... ja carnivala kupiłem m. in. dlatego że moi znajomi mają kię 4 lata bezawaryjnej jazdy (teraz już 5 lat) - auto kupili na giełdzie jako sprowadzone z Niemiec...

  • Tylko, że w klasycznym jak padnie linka, to po prostu nie działa ręczny, a nie blokuje się ;)
  • Porównywaliśmy oferty w polskich i niemieckich ogłoszeniach. Zdziwiło nas bardzo, gdy wiele samochodów sprowadzanych z Niemiec do Polski było tańszych niż te w Niemczech mimo podobnych parametrów. Jak dla mnie wytłumaczenie jest jedno - musiały mieć przekręcone liczniki.
    I pewnie nie tylko to. Mysle, ze rozne upiekszenia te samochody przechodza.

    Niecaly rok temu moj maz mial wypadek. Nasze niemieckie ubezpieczenie przyjelo decyzje rzeczoznawcy i warsztatu, ze samochod do kasacji, bo nie nadaje sie do "zrobienia" i nigdzie go nikt w Niemczech juz nie zarejestruje. Zadzwonil do nas Libanczyk wywozacy samochody do Libanu, czy bysmy za oplata za przysluge,tego samochodu nie wyciagneli, on go chetnie odkupi i wyeksportuje, szwagier ma w tym Libanie warsztat. Chlop stwierdzil, ze Liban, nie Liban, nie chce miec nikogo na sumieniu... Po czym dowiedzielismy sie, ze nasz wrak przez posrednika z Berlina jedzie na lawecie do Polski :O Obstawiam, ze dostal elegancka wyklepke i ze kupujacy w Polsce nie zostal poinformowany, ze samochod mial przy wypadku tak naruszone osie, ze przy nastepnej stluczce moze zwinac sie jak harmonijka. Pamietam, ze nawet na forum ostrzegalam przed zakupem Grand Picasso przywiezonego z Berlina, bo to taki typowy rodzinny wozek, wiec az mnie ciarki przeszly, jak uslyszalam.
  • No i jak już doszliśmy do wniosku, że chyba nie będziemy zmieniać auta, zjawił się klient (normalny) i wziął zakupił mućkę.
    Poszukiwania czas zacząć... :/
  • Suchejcie, ja nie wiem, jak moja Umiłowana to robi, ale ten samochód pali już 5,6 na setkę. Mając siedem miejsc.
  • Ekhem, jezdzac jakies 30 na godzine mozna osiagnac taki wynik ;). Ew. zjezdzajac z gorki nie zapomina wrzucic na luz, jak masz zdolna bestie w domu, to moze podpatrzyla od inektorych kierowcow autobusow :D
  • Żartujesz? Siedem-osiem dych po katowickiej wali, po ałtobanie nawet stówą.
  • Przeciez widac po emotach, ze zartuje. Na serio, to nie mam pojecia, jak sie oszczedza paliwo, chociaz moj maz tez czasem podglada "komputer pokladowy" i mu wychodzi, ze jezdze oszczedniej od niego (ale to nietrudne, on ma przypadlosc zwana przez Niemcow Bleifuß).
  • UlaUla
    edytowano kwietnia 2013
    @Aga - wcale nie nalezy zjazdzac na luzie, tylko na biegu , ale bez gazu :) Wtedy pokazuje 0,0 spalania - na luzie cos tam pokazuje ;))
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.