jakoś mi się to kojarzy z ciąganiem Jezusa od Annasza do Kajfasza.
http://orka.sejm.gov.pl/opinie8.nsf/nazwa/spc_o26/$file/spc_o26.pdfObywatelski projekt zmiany obowiązującej ustawy aborcyjnej skierowano do pierwszej komisji, komisja pozytywnie go zaopiniowała i przesłała do drugiej komisji z zaleceniem zasięgnięcia opinii komisji trzeciej. Dopiero po tej procedurze projekt może wpłynąć do pierwszego z trzech czytań w sejmie. A ludzie giną.
To tak w skrócie, może rozmnożyłem te komisje ale robią wszystko aby sprawę przeciągnąć. Św. Józef załatwił nam jedną komisję (posiedzenie kiedy pozytywnie zaopiniowano projekt odbyło się 19 marca) ale sami też musimy działać.
Tymczasem pieprzone norki i inne futerkowce zacierają łapki bo nad nimi już głosowano.
Dziś idę na 15. 30 na pikietę pod sejmem. Znowu - jak zwykle będzie nas 20 osób. Pozdrawiam tych co siedzą w domach.
Dopóki czarne wiedźmy będą robiły hałas na ulicach a dobrzy ludzie siedzieli w ukryciu nic się nie zmieni. Dali nam po 500 zł na dziecko i mamy siedzieć cicho. I nie jest tu wytłumaczeniem stwierdzenie "bo ja się modlę". Trzeba więcej działać nie przerywając modlitwy.
Będzie ktoś z Warszawy, halo !?
Komentarz
Sama na fb zadałam 3 pytania nawołującym czarnego protestu, ale jak wiadomo nie dyskutuje sie z fanatykami wiec nikt nie odpowiedział.
Razem ze zdjęciem J. Zadałam pytania
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,115167,23163798,czarny-piatek-cokolwiek-sie-stanie-nie-pojdzie-im-z-nami.html?disableRedirects=true
nie wiem czy się wklei dobrze
dobrze, że są takie kobiety i że im się chce
Pyrrusowe zwycięstwo.
Ale powiem Wam tak troszkę przekornie. A jednocześnie w 100% popierając @Prayboy
Na fb była akcja lewaczek: "Obrońco życia, ile chorych dzieci adoptowałeś?" No i obrońcy pisali o duchowej adopcji, że to nie ma nic do rzeczy itd. A ja powiem, że ma!!! Wiara bez uczynków jest martwa. Przestańmy pisać lewakom, że się modlimy, bo to ich tylko śmieszy. Serio bronimy życia? To udowodnijmy to! Ja napisałam, że wspieram na ile mogę. Póki co regularnie finansowo i myślałam, że ktoś jednak napisze- ja też, ja też wpłacam, a ja pomagam, a ja chodzę tam pomagac i co? NIC! Kurde, może zróbmy coś, może nakręćmy filmik o tym, że obrońca życia nie tylko krzyczy: nie zabijaj, ale też działa. Wszyscy wiemy, że tak jest. Modlitwa jest ważna, modlitwa może wszystko. Ale świadectwo życia jest jak tysiąc modlitw. Bo modlić się mamy życiem, codziennym dobrym życiem. Kiedy ja wśród KATOLICKICH, RELIGIJNIE ZAANGAŻOWANYCH wspomiałam o adopcji dziecka z zespołem Downa jako czymś, co każdy obrońca życia powinien brać pod uwagę po zmianie ustawy, za którą walczył, usłyszałam: nie zrobiłabym tego moim dzieciom. WOW, no to tacy z nas obrońcy? Krzyczmy i świadczmy!
Ja myślę, że wielu osobom warto i wystarczy podpowiedzieć jak realnie mogą pomóc.
Z kolei mojej koleżance, która na fb napisała o doświadczeniu pracy z chorymi dziećmi i o tym, że ich rodzice powinni mieć wybór, odpisałem, że nie teoretyzuję, tylko zostałem rodziną zastępczą. I zapadła cisza.
Pracy jest dość, dla każdego. W swoim środowisku widzę, że naprawdę pomaga. I demonstracje czy Marsze dla Życia są obok pomagania, nie zamiast.
Rozmawiam z ludźmi, widzę jak kobiety mają wyprane mozgi, katoliban każe im rodzić potworki zrodzone z gwałtu. Widać było po czarnych protestach, jest to ilość która może odmienić wybory.
Wcale się więc nie dziwię, że nie chcą podejmować tematu, bo każde wyjście jest złe. Z tym, że paradoksalnie przeciąganie rokuje, bo gdyby w przyszłym sejmie mieli z Kukizem możliwość zmiany konstytucji, to tego prędko nikt nie ruszy. Zmiana teraz spowoduje, że ustawa będzie na rok.
Teraz walczymy, zeby mogly urodzic sie chore i podejrzewane o chorobe dzieci.
Tylko!
Czyli argumenty o ciazach z gwaltu i zagrozeniu zycia matki (co jest tez czesto podnoszone) mozna na razie 'odlozyc'.
Statystyki mowia wyraznie: glownie zabijane sa dzieci z zespolem Downa. O nie walczymy teraz!
Wczoraj wiele osób wklejalo na fb zdjecia z roznymi skarpetami-jako solidarnosc z osobami z ZD. Nierzadko te same osoby dzis maja nakladke 'Czarny piątek' i 'nie dla zaostrzenia ustawy'. Warto zapytac, co sie z tolerancja przez ten jeden dzień podzialo...
Plus obrzydliwa kampania Amnesty International (tzn.nie dziwi nic, tylko naprawde obrzydliwa) - o aborcji jako prawie reprodukcyjnym kobiet i strraszliwym zagrozeniu dla wolnosci kobiet, jakie niesie ustawa.
Dzieci z ZD i inne chore - na amnestie nie mają szans.
właśnie o tym mówiłem
znowu rządzący się przestraszą, i będzie to nasza i kościoła wina, ponieważ nie demonstrujemy poparcia dla zmiany ustawy.
jak trzeba było bronić TRWAM to udało się zebrać 200 tys ludzi do Warszawy, no ale nienarodzone dzieci nie płacą składek na RM
sory, ale szlag mnie trafia!
"Również i ja włączyłem się do tej dyskusji, co przybrało postać projektu ustawy składającego się z dodatkowego paragrafu w art. 148 kodeksu karnego w formie jednego zdania: W razie zabójstwa dziecka jeszcze nie urodzonego sąd może podżegacza uwolnić od kary. Kropka. Propozycja ta była pryncypialna, bo - po pierwsze - osobę przed urodzeniem nazywała „dzieckiem”, a nie „płodem ludzkim”, po drugie - aborcję nazywała „zabójstwem”, po trzecie - wykonawca takiego zabiegu traktowany byłby jako zabójca człowieka i odpowiednio karany, a po czwarte - była ona wyrozumiała dla kobiet, które często są zmuszane do aborcji przez swoje otoczenie, w związku z czym dawała sądom możliwość uwolnienia takich matek (bo w tym przestępstwie matka dziecka jest z punktu widzenia prawnego podżegaczem) od kary - chociaż nie od winy."
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3156
W 2016 z 1042 aborcji przeprowadzonych ze względu na ciężkie uszkodzenie płodu zespół Downa dotyczył 388 przypadków. 654 aborcje przeprowadzone ze względu na inne wady genetyczne. 69 przypadków dotyczyło zespółu Patau, zespółu Edwardsa, czyli ciężkich wad genetycznych z rokowaniem do kilku dni po porodzie.
źródło: SPRAWOZDANIE RADY MINISTRÓW Z WYKONYWANIA ORAZ O SKUTKACH STOSOWANIA W 2016 R. USTAWY Z DNIA 7 STYCZNIA 1993 R. O PLANOWANIU RODZINY, OCHRONIE PŁODU LUDZKIEGO I WARUNKACH DOPUSZCZALNOŚCI PRZERYWANIA CIĄŻY (Dz. U. poz. 78, z późn. zm.)
zło jest zawsze bardziej krzykliwe, natomiast aby zwyciężyło, wystarczy obojętność ludzi dobrych.
Zakładając że każda diagnoza by się potwierdziła w co nie wierzę, bo wiemy jak jest podejrzenie nieprawidłowości, już jest kwalifikacją do aborcji.
388 osób z ZD zostało zabitych, bo tak bo komuś sie nie podobało.
69 urodzonych dzieci i tak po urodzeniu by umarło po urodzeniu, to poco zabijać no nie rozumiem.
Reszta to niewiadomo jakie wady? Ale na wszelki wypadek dzieci zabito, bo tak sie podobało ich rodzicom.
Pytasz "i tak by zmarły po urodzeniu to po co wcześniej je abortowac", ale to nie pytanie do mnie, tylko do kobiet które maja takie doświadczenie ze sobą.
znam blisko osobę która pare lat temu miała aborcje ze względu na ciężkie wady genetyczne dziecka, nie było to widzimisie ani gdybanie jakiegoś lekarza, zebrało sie konsylium specjalistów od których się dowiedziała ze jesli w ogole dziecko się urodzi, nie ma szans na przeżycie, a dalsza ciąża jest dla niej dużym zagrożeniem. Zdecydowała się na aborcje. Teraz maja dwójkę dzieci, chcą mieć kolejne. Nie wiem jak Ty, ale ja nie ośmielam się nazwać jej morderczynią, czarna wiedźma czy egoistka. To były jej przeżycia, jej wybór i jej cierpienie. Tak, cierpienie, bo oczywiście ze nie spłynęło to po niej i minęło trochę czasu zanim doszła jako tako do równowagi. Nie wiem czy jej cierpienie byłoby mniejsze gdyby spędziła miesiące na rozmyśleniacj o chorym dziecku w swoim brzuchu, urodziła je z myślą ze zaraz je straci i patrzyła jak umiera. Ty tez tego nie wiesz. Nie przeżyjesz za nikogo jego życia i jego cierpienia. I Może Cię to zszokuje, ale to wierząca osoba i jak mówi, codziennie dziękuje Bogu ze było jej jeszcze dane urodzić dwójkę dzieci.
I w zestawieniu ze skarpetkami, rysowaniem linii na rece i takimi tkliwymi akcjami nawolywanie dzien pozniej do prawa do zabicia dzieci z ZD jest obrzydliwe do dna.
Jeszcze z argumentem, ze z tych sympatycznych dzieci z filmików wyrosna dorosli z problemami, ktorze beda ciezarem dla spoleczenstwa. (Tak ze skanu fb wypada).
Jak to ludzie w glowach łącza, to juz dyskutowalismy tu nie raz.
Kiedy ktos jest chciany, to moze żyć (czy cjory, czy kolejne zdrowe dziecko). A jak nie jest chciany, to do widzenia i do piachu.
(Tylko warunek jest, ze musi jeszcze byc bardzo maly, choc w USA to i przy porodzie mozna przestac chciec.)
post i modlitwa jest potrzebna - ale przychodzi czas kiedy trzeba głośno powiedzieć nie. Teraz jest ten czas. Czarni rozzuchwalili się i np. studenci na UW uważają się za reprezentantów wszystkich studentów i planują strajk okupacyjny. Robi się naprawdę nieprzyjemnie w Warszawie.
Ja nie oceniam konkretenej kobiety i nie potępiam szczególnie twojej znajomej ale czy konsylium lekarzy którzy ją nakłnili do aborcji jednogłśnie orzekli że trzeba ratowac jej zdrowie i życie?
Niestety często lekarze wywierają presję na matkach aby ciąze usuną. Starczy podejżenie aby dostac skierowanie na zabieg, matki które decydują sie utrzymac ciąze, wielokrotnie są bardzo źle traktowane. Aborcja nie jest ostatecznością jest pierwszą propozycją ze strony wielu lekarzy.
Dzieci umierają taki jest ten świat ale to nie upoważnia nikgo do zabijania ich.