Można w kwestii zaproponować kompromis. Lekcje religii zostają w szkole, ale obowiązkowo - jako zajęcia dodatkowe - na pierwszej lub ostatniej godzinie i muszą być finansowane przez Kościół.
To, że nie są na pierwszej czy ostatniej godzinie, nie jest niczyją złośliwością; po prostu trudno jest inaczej ułożyć grafik. Finansowane przez Kościół? A niby z czego? Przecież Kościół nie posiada wolnych funduszy, a to co ma i tak często brakuje.
@Elunia, tak da się. Rodzic zmieni pracę, szkołę dziecku, można się też przeprowadzić, by dziecko mogło chodzić na religię. I tak co rok, byleby szkoła nie kolidowała z katechezą i możliwościami logistycznymi rodziców. A co tam! Jednak nie uważam, że religii powinni uczyć się tylko ci, których rodzice są gotowi na takie poświęcenie.
O masz! Pozostale zajęcia pozaszkolne tez wymagają takich poświęceń?
My jesteśmy we względnie dobrej sytuacji, bo nie było problemów ze zorganizowaniem etyki, a po interwencji u dyrektorki szkoły udało się przesunąć religię ze środka na koniec planu zajęć. Nie we wszystkich szkołach jest tak dobrze, a ile można się użerać? Przypomnę, że chodzi o zajęcia dodatkowe, czyli takie które teoretycznie w ogóle nie powinny mieć żadnego wpływu na dziecko ani mnie jeśli nas nie interesują.
MEN przypomina, że lekcje religii (określonego wyznania) i etyki są zajęciami dodatkowymi, w których uczeń uczestniczy na zasadzie dobrowolnego wyboru. Podstawą udziału ucznia w zajęciach z religii, etyki lub w zajęciach z obu przedmiotów jest życzenie wyrażone w formie pisemnego oświadczenia złożonego przez rodziców (opiekunów prawnych) lub pełnoletniego ucznia.
Skoro dla Was takie ważne by religii nie było w szkole to po prostu zaglosujcie na Biedronia Ja natomiast chciałabym by w szkołach pracowały same kompetentne osoby - to ważne bo przeciez kształcą nasze dzieci - jak je wykształcimy taka będzie nasza przyszłość od żadnego polityka nic na ten temat nie usłyszałam
No a jakis inny polityk podejmuje ten temat? Moze wypowie - kto to wie? aby sie przekonać zwolennicy pozbycia religii ze szkół musza oddać na niego głos by mógł sie wykazać
patrząc na jego propozycje - opodatkowania kościoła, pozbycia się religii ze szkół - no to wydaje sie że wypowiedzenie konkordatu to może być najprostsza metoda by osiągnąć swoje postulaty
Co za różnica dla Ciebie czy osiągnie to przez renegocjacje czy wypowiedzenie ? Postulat zostanie zrealizowany
Wyobraź sobie @Paprotka, że katolicy w Polsce to ponad 90% i wszyscy płacą podatki.
Co prawda ja nie Paprotka, ale... a skąd takie dane?
Ktoś prowadzi rzetelne statystyki na ten temat? Nie, to tylko powtarzane slogany-a jakoś KK boi się dokładnego policzenia swych wiernych i wyznawców religii rzymskokatolickiej Ciekawe, dlaczego...
Dane statystyczne z ilości ochrzczonych w Kościele katolickim. Kościół się nie boi, bo niby czego miałby się bać?
@M_Monia a nie zależy ci na poziomie nauczania? Obecna religia w większości szkół to jakaś farsa i nawet dzieci z rodzin wierzących na nią nie chodzą bo szkoda czasu.
A robiłaś jakieś badania w temacie, że uważasz, że to farsa?
Dzieci przychodzą na lekcje religii odpowiednio podjudzeni przez media i mądralińskich dorosłych. Dzieci powtarzają slogany o majątku i zacofaniu Kościoła, rozpuście księżny, pedofilii, mieszaniu się do polityki itp. No po prostu mowa miłości. Może Ty @Elunia spróbowałabyś uczyć w takich warunkach?
Dalej nie widzę związku między miejscem nauczania religii a jakością tych lekcji @Elunia. Moim zdaniem to jest kwestia programu i katechety. Dużo do życzenia pozostawiają też podreczniki do religii. I to co napisałam wcześniej dzieci do sakramentów nie powinny przygotowywać się w ramach lekcji religii, tylko w parafii. I komunia nie musi być świętem klasowym tylko parafialnym.
Aniela, to zdecyduj się, bo te wersje sir ze sobą kłócą - 90% katolików i podjudzanie dzieci przez dorosłych? A 10-12 latki dla których taka lekcja jest strata czasu i zapchajdziura między lekcjami to tez dlatego ze czytają za duzo gazet?
Uważam, że katolicyzm jest ważny i stworzyl podstawy naszej cywilizacji. W związku z tym nie widzę powodu wyciągania religii ze szkoły. Poziom lekcji jest jaki jest, ale to się powinno w inny sposób korygować zamiast wyrzucania tych lekcji ze szkoły. Argumenty pt bo kiedyś tak było są śmieszne. No było i nie jest. Uczenie religii nie jest równoznaczne z uczeniem etyki bo moralność jako taka nie powinna być przedmiotem nauczania w szkole.
Ja jestem z pokolenia kiedy religia była w salkach...dla mnie poziom tamtych lekcji był beznadziejny....W liceum miałam już religię w szkole, chodziła cała klasa i wszyscy byli zadowoleni,że jest ona w ramach lekcji w szkole. Zdecydowanie uważam,że poziom lekcji religii u moich dzieci jest o wiele lepszy niż ja miałam. Wydaje mi się,że nie miejsce jest ważne, a osoba która naucza. Dziś moja córka ma wychowanie do życia w rodzinie w środku lekcji i jakoś nikt nie robi z tego problemu.
Mader - lekcji wdz ma więcej niż jedna w tygodniu? Od 1 klasy podstawówki albo i przedszkola te okienka? Śmiej się na zdrowie, mnie bawi ze nie masz pojęcia o czym piszesz
Nie wiem. Ja posyłam do komunii indywidualnie. Do tej pory nikt mnie nie pytał czy chodzą na religię. Pewnie to od księdza w parafii zależy. Do nas ksiądz przychodził i my do księdza i on egzaminowal. Przygotowywaliśmy w domu.
Jak ktoś zapisuje swoje dziecko na nieobowiązkowe zajęcia z religii a potem narzeka, że biedne bo musi chodzić i tak naprawdę wcale nie chce by chodziło, to gdzie tu logika? I jak na to wpłynie zmiana miejsca zajęć?
@Paprotka , jaki % dzieci z klasy Twojego dziecka nie chodzi na religię?
W klasie najstarszej 7 osób, z roku na rok coraz więcej.
Pracuje w dość dużej szkole i u mnie wdż są zawsze bardzo wcześnie (7.10), albo bardzo późno (po lekcjach). Właśnie dlatego, żeby osoby, które na te zajęcia nie chodzą, nie miały okienek. Religia jest często w środku, ze względu na ilość klas. Z procentem dzieci uczęszczających na religię też jest różnie. W mojej klasie wychowawczej na religię chodzi 12 osób z 25, u mojej córki w klasie osiemnastka na 22 osoby. Nie ma regul.
Matuleczka, nie wiem co w tym trudnego do zrozumienia - chodzą niejako z rozpędu bo jest już wpisana w plan lekcji, bo rodzice nie chcą by dziecko siedziało bezczynnie na korytarzu (jesli nie ma etyki), bo rodzice nie chcą by odstawało od reszty, bo samo dziecko nie chce odstawac od reszty, bo przecież wszyscy chodza (koronny argument, błędne koło), bo co mu zaszkodzi a i tak w szkole musi swoje odsiedzieć itd. Oczywiście nie mówię ze to dotyczy wszystkich, ale takich osób jest sporo i jesli lekcje religii będą się odbywać POZA normalnym planem zajec, będą wymagały jakiegoś zaangażowania i wysiłku, co odsieje wiele osób których dzieci chodza na rele z powodów wymienionych wyżej. Prościej wytłumaczyć chyba nie umiem.
A dlaczego większość osób bierze ślub kościelny, chrzci dzieci...wszyscy to katolicy z przekonania? Może się to nam wydawać bezsensowne, ale niestety konformizm się kręci. Nie odniosłas się do tego co pisałam wcześniej o przedszkolach. Po co już wtedy lekcje religii? Dziecko w tym wieku raczej nie będzie uszczęśliwione tym ze jest wyprowadzane ze swojej grupy. Podobnie w pierwszych klasach podstawówki, zwłaszcza jesli nie ma etyki. Natomiast tak czy inaczej jest to wydłużanie spędzeania czasu w szkole. Mnie osobiście wystarczyłoby by lekcje religii były organizowane zawsze przed lub po zajęciach, tak jak każde inne nieobowiązkowe i dodatkowe lekcje, i by były opłacane przez kościoły które je organizują. Skoro Kościół wyznacza własnych nauczycieli, a szkoła tego nie robi, wiec niech tez opłaca ich pensje.
Ale dlaczego od razu marnotrawienia czasu bo okienko w czasie trwania dnia lekcyjnego. Moi panowie jak mają okienko to po prostu siadają w "kawiarence" (szkolna nazwa sali świetlicowej - zawsze wolnej w trakcie lekcji i otwartej cały czas) i po prostu robią zadania domowe, czytaja lektury albo najzwyczajniej w świecie gadają z kolegami bo kontaktów pozaszkolnych raczej niewiele. Szkoła jest specyficzna i rodzice przywożą dzieci z całych, kilkudziesięciokilometrowych okolic. Nikt problemów wiekszych w tych okienkach nie widzi. Czasem w tym czasie umawiaja sie tez z nauczycielami na poprawki, uzupełnienia, przygotowania do konkursów... Zerówka i klasy 1-3 i tak mają w szystko w bloku, wychowawcy nie chcą okienek to te zajecia z innymi nauczycielami są przed i po NZ.
Joachm1, ale kiedy maja te okienka, tez na wdz czy zupełnie okazjonalnie, jak np. maja zastępstwo? To naprawdę słabe porównanie do lekcji religii które są 2x w tygodniu, od przedszkola.
Jak są przeciwni to niech dzieci nie posyłają- obowiązku nie ma... acz zaraz i tak będze ale...dyskryminacja...krzywe spojrzenie proboszcza... slub...komunia...pogrzeb
A i co ludzie powiedzą jakby przypadkiem oficjalnie apostazji dokonali i ze statystyk odpadli. No bo przecież oni nie chca tej religii...
Komentarz
To, że nie są na pierwszej czy ostatniej godzinie, nie jest niczyją złośliwością; po prostu trudno jest inaczej ułożyć grafik.
Finansowane przez Kościół? A niby z czego? Przecież Kościół nie posiada wolnych funduszy, a to co ma i tak często brakuje.
A w tej wersji to i Brawario będzie zadowolony, bo nie ma par damsko - męskich
https://www.facebook.com/650366548500313/videos/320430631875624/
Pozostale zajęcia pozaszkolne tez wymagają takich poświęceń?
ta liczba już teraz się zmniejsza
https://www.rp.pl/Kosciol/311049989-Lodz-55-proc-uczniow-nie-chodzi-na-lekcje-religii.html
https://www.rp.pl/Edukacja-i-wychowanie/309219962-Religia-i-etyka-w-szkole---MEN-wyjasnia.html
MEN przypomina, że lekcje religii (określonego wyznania) i etyki są zajęciami dodatkowymi, w których uczeń uczestniczy na zasadzie dobrowolnego wyboru. Podstawą udziału ucznia w zajęciach z religii, etyki lub w zajęciach z obu przedmiotów jest życzenie wyrażone w formie pisemnego oświadczenia złożonego przez rodziców (opiekunów prawnych) lub pełnoletniego ucznia.
Ja natomiast chciałabym by w szkołach pracowały same kompetentne osoby - to ważne bo przeciez kształcą nasze dzieci - jak je wykształcimy taka będzie nasza przyszłość
od żadnego polityka nic na ten temat nie usłyszałam
patrząc na jego propozycje - opodatkowania kościoła, pozbycia się religii ze szkół - no to wydaje sie że wypowiedzenie konkordatu to może być najprostsza metoda by osiągnąć swoje postulaty
Co za różnica dla Ciebie czy osiągnie to przez renegocjacje czy wypowiedzenie ? Postulat zostanie zrealizowany
Dzieci przychodzą na lekcje religii odpowiednio podjudzeni przez media i mądralińskich dorosłych. Dzieci powtarzają slogany o majątku i zacofaniu Kościoła, rozpuście księżny, pedofilii, mieszaniu się do polityki itp. No po prostu mowa miłości. Może Ty @Elunia spróbowałabyś uczyć w takich warunkach?
A 10-12 latki dla których taka lekcja jest strata czasu i zapchajdziura między lekcjami to tez dlatego ze czytają za duzo gazet?
Argumenty pt bo kiedyś tak było są śmieszne. No było i nie jest.
Uczenie religii nie jest równoznaczne z uczeniem etyki bo moralność jako taka nie powinna być przedmiotem nauczania w szkole.
Nie odniosłas się do tego co pisałam wcześniej o przedszkolach. Po co już wtedy lekcje religii? Dziecko w tym wieku raczej nie będzie uszczęśliwione tym ze jest wyprowadzane ze swojej grupy. Podobnie w pierwszych klasach podstawówki, zwłaszcza jesli nie ma etyki. Natomiast tak czy inaczej jest to wydłużanie spędzeania czasu w szkole. Mnie osobiście wystarczyłoby by lekcje religii były organizowane zawsze przed lub po zajęciach, tak jak każde inne nieobowiązkowe i dodatkowe lekcje, i by były opłacane przez kościoły które je organizują. Skoro Kościół wyznacza własnych nauczycieli, a szkoła tego nie robi, wiec niech tez opłaca ich pensje.
Zerówka i klasy 1-3 i tak mają w szystko w bloku, wychowawcy nie chcą okienek to te zajecia z innymi nauczycielami są przed i po NZ.
A i co ludzie powiedzą jakby przypadkiem oficjalnie apostazji dokonali i ze statystyk odpadli. No bo przecież oni nie chca tej religii...