Pomijając wszystko...nie wiedziałam że obóz naukowy to "podstawowa rzecz"..
Faktycznie, powinnam była napisać o chlebie, maśle i mleku. To by były podstawowe rzeczy. Tylko dla mnie zapewnienie dziecku przynajmniej jednej rzeczy w roku, które na poziomie pozwoliłoby mu rozwinąć zainteresowania i pożytecznie spędzić czas jest w tym momencie taką podstawową rzeczą. Raz w roku. O szkole prywatnej tez mogę pomarzyć. A dla niektórych tutaj to taka norma i rzecz oczywista.
Moja pierwszy rok nie pojedzie na kursy muzyczne bo kasa poszła na korki z powodu nieudolności nauczyciela, a pińćset nam nie przysługiwał i nie przysługuje. Także wiesz, różnie bywa
Pomijając wszystko...nie wiedziałam że obóz naukowy to "podstawowa rzecz"..
Faktycznie, powinnam była napisać o chlebie, maśle i mleku. To by były podstawowe rzeczy. Tylko dla mnie zapewnienie dziecku przynajmniej jednej rzeczy w roku, które na poziomie pozwoliłoby mu rozwinąć zainteresowania i pożytecznie spędzić czas jest w tym momencie taką podstawową rzeczą. Raz w roku. O szkole prywatnej tez mogę pomarzyć. A dla niektórych tutaj to taka norma i rzecz oczywista.
Ale to dotyczy większości pracowników w tym kraju...
Mam inne spostrzeżenia, naprawdę. W każdym razie, jeśli chodzi o ludzi z wyższym wykształceniem i doświadczeniem zawodowym. A jeszcze jak patrzę na to forum, to już w ogóle mam wrażenie, że wszyscy chodzą do szkół prywatnych, lekarzy prywatnych i podróżują rekreacyjnie do Tajlandii bądź inne Bali.
Ja teraz mam 1800 netto :-) ale nauczyciel kontraktowy na urlopie rodzicielskim(80%) w trakcie stażu na mianowanie ( przy drugim dziecku mi przepadło półtora roku, a teraz chyba leci dalej bo troszkę wydłużyli dopuszczalna przerwe.. zaliczone ok. Półtora roku staż od pięciu lat leci. Choć moja pani dyr nie jest w stanie mi tego potwierdzić ani zaprzeczyć)
Ja teraz mam 1800 netto :-) ale nauczyciel kontraktowy na urlopie rodzicielskim(80%) w trakcie stażu na mianowanie ( przy drugim dziecku mi przepadło półtora roku, a teraz chyba leci dalej bo troszkę wydłużyli dopuszczalna przerwe.. zaliczone ok. Półtora roku staż od pięciu lat leci. Choć moja pani dyr nie jest w stanie mi tego potwierdzić ani zaprzeczyć)
Zaraz się dowiemy, że to ta niewykształcona połowa. Ja też zarabiam znacznie mniej tylko nie na etat lecz dzieło już od prawie dwudziestu lat. Tylko to w zasadzie mój wybór bo "pracuję na waciki" - zdalnie dla robienia czegoś innego niż wyłącznie dom i dzieci. Mam szczęśliwie luksus, że mogę sobie na to pozwolić. Jakbym nie miała z czego żyć to bym to rzuciła to w pieruny i poszła nawet na tak pogardzaną przez nauczycieli kasę. Do szkoły w sumie też mogłabym spokojnie wracać bo raczej traumatycznych wspomnień z tej pracy nie mam w przeciwieństwie do świetlicy środowiskowej gdzie etat był normalny bez KN a płaca też w okolicy minimum. Tylko musiałabym chyba odnowić uprawnienia - utraty ich po pięciu latach przerwy prawdopodobnie nadal nie zmieniono.
Chciałabym aby nauczyciele zarabiali bardzo dużo . Ale tylko osiągający najlepsze wyniki nauczania nie przez zastraszania uczniów tylko ciekawie wykładamy przedmiot. To niestety jest bardzo rzadkie . Niewielu spotkałam w życiu dobrych nauczycieli . Moje dzieciaki niestety również. Tacy jednak istnieją i oni powinni być solidnie wynagradzani a nie miernota z przypadku niszcząca w dzieciakach zapał .
Machanie wykształceniem przez nauczycieli jest trochę groteskowe.
Jest tylu świetnie wykształconych ludzi , którzy zmienili pracę na inną, często na pasję, czy realizowanie marzeń. I jakoś tysiace ludzi potrafi zmienić prace ze swietnym własnym wykształceniem na inną. A tylko nauczyciele maja z tym problem i machają wyksztalceniem. Skoro takie swietne to wykształcenie to powinni sobie poradzić w kazdej pracy jeśli w tej ciężko.
Relikt PRLu .
dokładnie tak, za wykształcenie się nie dostaje pieniędzy nigdzie na świecie. Wykształcenie ma pomóc dobrze wykonywać pracę.
@joachm1 uprawnienia pedagogiczne nie przedawniają się. Niedawno szukałam na ten temat informacji, od września chciałabym wrócić do szkoły jako nauczyciel
To coś się widać zmieniło bo jak byłam na studiach to mówili o tym by uważać aby tych pięciu lat nie przekraczać. No ale w szkole byłam tylko rok tuż po studiach a po drodze były dwie reformy...
To coś się widać zmieniło bo jak byłam na studiach to mówili o tym by uważać aby tych pięciu lat nie przekraczać. No ale w szkole byłam tylko rok tuż po studiach a po drodze były dwie reformy...
Ja bym to wszystko sprawdziła, bo każda reforma skutkowała kolejnymi zmianami i można się nieźle zdziwić.
Chciałabym aby nauczyciele zarabiali bardzo dużo . Ale tylko osiągający najlepsze wyniki nauczania nie przez zastraszania uczniów tylko ciekawie wykładamy przedmiot. To niestety jest bardzo rzadkie . Niewielu spotkałam w życiu dobrych nauczycieli . Moje dzieciaki niestety również. Tacy jednak istnieją i oni powinni być solidnie wynagradzani a nie miernota z przypadku niszcząca w dzieciakach zapał .
A co z nauczycielami np w szkołach specjalnych? Albo pracujacych w wyjatkowo trudnych srodowiskach? Co z tymi,ktorych na codzien za bardzo nie widac-bibliotekarze,psycholodzy ,terapeuci, logopedzi...muzycy,plastycy... Czy lekarzowi tez zaproponujesz wynagrodzenie zalezne od udanych prowadzen chorób? Pielegniarce od samopoczucia pacjenta?
Czy sie to podoba czy nie-nauczyciel nie tylko uczy.
Moja córka chodzi do Katolickiego Gimnazjum.
Kiedy zapytałam córkę czy u niej nauczyciele strajkują?
Odpowiedziała: Mamo coś ty?
Przecież to niemoralne i nieetyczne.
Dodam, że szkoła jest na prawach szkoły publicznej czyli bezpłatna.
Szacun dla tych Nauczycieli.
Kociara ale wytlumacz prosze od kiedy bibliotekarze to nauczyciele ?
Szkoly specjalne powinny miec spore dodatki za prace w trudnych warunkach
Logopedzi ? Tak - ich praca da sie zweryfikowac - jesli wiekszosc dzieci chodzi na logopedie do konkretnej osoby a po roku nie widac u wiekszosci zadnej poprawy no to sprawa chyba jasna ? czy moze trzeba takiemu logopedzie dac wiecej czasu np 5 lat zanim sie ogarnie z grupa ?
Zadajac pytanie co z tymi co pracuja w trudnych warunkach - sama nie zastanawiasz sie nad tym, ze ta sama pensja nauczyciela w swietnej podstawowce i takiego, gdzie w podstawowce jest glownie trudna mlodziez to zupelnie inna praca a pensja ta sama ? Wszystkim po rowno sie nalezy?
podziękujcie za ten syf i bajzel rządowi, co to za straszna banda nam się przytrafiła ...
Ten "syf i bajzel" jest inspirowany przez totalną opozycję. Co do tego nie ma wątpliwości nikt, komu nienawiść do PiS-u nie odebrała zdrowego rozsądku. Jeszcze raz - niedoinwestowane są praktycznie wszystkie zawody, nie tylko budżetówka. najpierw mieliśmy ponad 50 lat okupacji, a następnie transformacją ustrojową sterowaną przez post komunę. Praktycznie Polska dopiero od czasu rządów PiS-u zaczyna się odbudowywać. A rząd ma przeciw sobie silnego przeciwnika i "pożytecznych idiotów". Tak sobie myślę czasami, że chciałabym aby totalniactwo przejęło władzę - wtedy osoby pyszczące tutaj (zakładam, że nie agentura) miały by prawdziwy powód do narzekań. Tylko prawych osób mi żal, tych, którym naprawdę zależy na dobru Polski.
Strajk lekarzy w Czechach to były zapowiadane wcześniej masowe zwolnienia - w niektórych województwach zwolniło się 80 % lekarzy. Rząd czeski też próbował grać na sumieniu lekarzy ale byli twardzi i postulaty strajkowe zostały spełnione. Zatrzymała się emigracja lekarzy - obecnie warunki pracy są na tyle dobre że ilość lekarzy przypadająca na 1000 pacjentów jest dwa razy wyższa niż w Polsce. Trzeba zacisnąć zęby i walczyć o swoje. Ja trzymam kciuki za nauczycieli bo to ciężki chleb i ja na ich miejscu za takie pieniądze wolałabym pracować w dyskoncie
A zgadzasz się na podniesienie składki zdrowotnej i podatków? Poza tym - Czechy były w znacznie lepszej sytuacji gospodarczej przed i po transformacji. Nie było tam też "kręcenia lodów" na tak ogromną skalę, jak w Polsce. Nie mają całkowicie zdemoralizowanej kasty sędziowskiej - itp. itd.
Mogę sobie wyobrazić nawet taką sytuację w Polsce, że wróg atakuje, a dowódcy wojskowi meldują, że nie ruszą z obroną kraju, jeżeli rząd nie da im znaczących podwyżek. Jednak tutaj w odwodzie jest WOT.
Rezydenci to akurat wywalczyli podwyżki. Trudno tu mówić o zaoraniu
A czy ktoś się zastanawiał, że niby rezydentom taka krzywda się dzieje, a wydziały medyczne są oblegane (kilka osób na jedno miejsce) i o rezydenturę też się toczy ostra walka? I jakoś tak się plecie, że jeden z drugim zrobi specjalizację - na koszt społeczeństwa - a następnie jedzie za granicą, bo tam się wygodniej pracuje.
Moja córka chodzi do Katolickiego Gimnazjum.
Kiedy zapytałam córkę czy u niej nauczyciele strajkują?
Odpowiedziała: Mamo coś ty?
Przecież to niemoralne i nieetyczne.
Dodam, że szkoła jest na prawach szkoły publicznej czyli bezpłatna.
Szacun dla tych Nauczycieli.
To że na prawach szkoły publicznej nie oznacza, że nauczyciele są zatrudnieni i zarabiają z KN. W Gdańsku od groma takich szkół. Niby publicznych, a jednak nie. Np tzw Szkoła Morska. Nie napiszę, ile płacą, bo będzie śmiesznie. Ach, informacje mam potwierdzone z zeszłego roku.
Blamaż ZNP! Nawołują do strajku aż do skutku, ale nie w związkowej podstawówce. Wszystko dlatego, że jest… płatna
Jak informuje „Dziennik Łódzki”, uczniowie Szkoły Podstawowej ZNP w Łodzi oraz ich rodzice nie muszą obawiać się, że dotknie ich ogólnopolska akcja strajkowa ZNP, a co za tym idzie, protesty przeszkodzą ósmoklasistom w egzaminach. Takim komfortem może się również cieszyć młodzież kończąca gimnazjum w tej szkole.
Okazuje się, że w szkole związkowej strajk ma się zacząć i zakończyć… 8 kwietnia. Nauczyciele nie będą prowadzić zajęć, ale uczniowie będą mieli zapewnioną opiekę.
Wszystko okazuje się jasne, kiedy zwróci się uwagę na fakt, że nauka w szkole ZNP kosztuje. Czesne od września ma wynosić 760 złotych miesięcznie. Co ciekawe, wszystkie 18 miejsc w klasie jest już dawno zarezerwowanych.
Co więcej, w Łodzi jest kilka innych szkół, które mogą się pochwalić podobnymi wynikami, również są płatne i… nie strajkują. Warto zauważyć, że gdyby strajk odniósł zamierzony skutek, czyli przyznanie podwyżek, skorzystaliby na tym także nauczyciele ze związkowej szkoły.
Jako prowadząca świetlicę środowiskową pedagog zarabialam minimalną. Obecnie w moim mieście prowadzi ją koleżanka też po studiach pedagogicznych i też zarabia minimalną. Tu też miałam ofertę pracy w swielicy środowiskowej socjoterapeutycznej i też za minimalną. Bez 13 pensji i bez urlopu w okolicach świąt i wakacji. Tak że nie tylko nauczyciele zarabiają mało. Wymagali oprócz studiów masy szkoleń.
Chciałabym aby nauczyciele zarabiali bardzo dużo . Ale tylko osiągający najlepsze wyniki nauczania nie przez zastraszania uczniów tylko ciekawie wykładamy przedmiot. To niestety jest bardzo rzadkie . Niewielu spotkałam w życiu dobrych nauczycieli . Moje dzieciaki niestety również. Tacy jednak istnieją i oni powinni być solidnie wynagradzani a nie miernota z przypadku niszcząca w dzieciakach zapał .
A co z nauczycielami np w szkołach specjalnych? Albo pracujacych w wyjatkowo trudnych srodowiskach? Co z tymi,ktorych na codzien za bardzo nie widac-bibliotekarze,psycholodzy ,terapeuci, logopedzi...muzycy,plastycy... Czy lekarzowi tez zaproponujesz wynagrodzenie zalezne od udanych prowadzen chorób? Pielegniarce od samopoczucia pacjenta?
Czy sie to podoba czy nie-nauczyciel nie tylko uczy.
Kociara, w szkołach specjalnych za trudne warunki mieli 30, a teraz 40% dodatku dopensji. Także o nich nie musisz sie martwić
Chyba mogę napisać, koleżanka w szkole specjalnej, za 19 h tygodniowo (nie bierze nadgodzin, bo ma małe dziecko ), jako nauczyciel dyplomowany zarabia na rękę 4000 zł. Dodam, że w innym ośrodku rewalidacyjnym, gdzie pracują z taką samą młodzieżą, ale nie na kn, zarabiją mniej więcej połowę i połowę mają różnych przywilejów... Także naprawdę argument ze szkołami specjalnymi, to słaby.
Komentarz
Ja mam,.stać mnie. Ale z 500+ place. Przecież nie z pensji nauczycielskiej
Ja też zarabiam znacznie mniej tylko nie na etat lecz dzieło już od prawie dwudziestu lat. Tylko to w zasadzie mój wybór bo "pracuję na waciki" - zdalnie dla robienia czegoś innego niż wyłącznie dom i dzieci. Mam szczęśliwie luksus, że mogę sobie na to pozwolić.
Jakbym nie miała z czego żyć to bym to rzuciła to w pieruny i poszła nawet na tak pogardzaną przez nauczycieli kasę. Do szkoły w sumie też mogłabym spokojnie wracać bo raczej traumatycznych wspomnień z tej pracy nie mam w przeciwieństwie do świetlicy środowiskowej gdzie etat był normalny bez KN a płaca też w okolicy minimum. Tylko musiałabym chyba odnowić uprawnienia - utraty ich po pięciu latach przerwy prawdopodobnie nadal nie zmieniono.
U nas takie coś wisi na drzwiach pokoju nauczycielskiego
Co z tymi,ktorych na codzien za bardzo nie widac-bibliotekarze,psycholodzy ,terapeuci, logopedzi...muzycy,plastycy...
Czy lekarzowi tez zaproponujesz wynagrodzenie zalezne od udanych prowadzen chorób?
Pielegniarce od samopoczucia pacjenta?
Czy sie to podoba czy nie-nauczyciel nie tylko uczy.
Moja córka chodzi do Katolickiego Gimnazjum. Kiedy zapytałam córkę czy u niej nauczyciele strajkują? Odpowiedziała: Mamo coś ty? Przecież to niemoralne i nieetyczne. Dodam, że szkoła jest na prawach szkoły publicznej czyli bezpłatna. Szacun dla tych Nauczycieli.
https://twitter.com/MalinaMarlena/status/1114235315588423681
Ten "syf i bajzel" jest inspirowany przez totalną opozycję. Co do tego nie ma wątpliwości nikt, komu nienawiść do PiS-u nie odebrała zdrowego rozsądku.
Jeszcze raz - niedoinwestowane są praktycznie wszystkie zawody, nie tylko budżetówka. najpierw mieliśmy ponad 50 lat okupacji, a następnie transformacją ustrojową sterowaną przez post komunę. Praktycznie Polska dopiero od czasu rządów PiS-u zaczyna się odbudowywać. A rząd ma przeciw sobie silnego przeciwnika i "pożytecznych idiotów".
Tak sobie myślę czasami, że chciałabym aby totalniactwo przejęło władzę - wtedy osoby pyszczące tutaj (zakładam, że nie agentura) miały by prawdziwy powód do narzekań.
Tylko prawych osób mi żal, tych, którym naprawdę zależy na dobru Polski.
A zgadzasz się na podniesienie składki zdrowotnej i podatków?
Poza tym - Czechy były w znacznie lepszej sytuacji gospodarczej przed i po transformacji. Nie było tam też "kręcenia lodów" na tak ogromną skalę, jak w Polsce.
Nie mają całkowicie zdemoralizowanej kasty sędziowskiej - itp. itd.
Mogę sobie wyobrazić nawet taką sytuację w Polsce, że wróg atakuje, a dowódcy wojskowi meldują, że nie ruszą z obroną kraju, jeżeli rząd nie da im znaczących podwyżek.
Jednak tutaj w odwodzie jest WOT.
A czy ktoś się zastanawiał, że niby rezydentom taka krzywda się dzieje, a wydziały medyczne są oblegane (kilka osób na jedno miejsce) i o rezydenturę też się toczy ostra walka?
I jakoś tak się plecie, że jeden z drugim zrobi specjalizację - na koszt społeczeństwa - a następnie jedzie za granicą, bo tam się wygodniej pracuje.
Także naprawdę argument ze szkołami specjalnymi, to słaby.