Ja z hydraulikiem gadać nie muszę, chyba , ze on zacznie
Dziś lesnik przyjechał mi na działkę, wyciął 4 drzewa , zajelo mu to pol godziny, zapłaciliśmy I git
Przy okazji udzielił rad gdzie w gminie isc po nową mapke działki i inne sprawy budowlane. O Szekspirze nie wspominaliśmy wcale. Jest tak obyty w sprawach załatwiania spraw w gminie, że wszystkie dziela Szekspira niech się idą paść. Oczy nam z orbit wyszły, bo nigdy w życiu nie wiedziałabym , ze moge tyle załatwić i kase zachować w kieszeni. I to jest być trzech tysięcy w naszej kieszeni.
Ośmielę się zapytać cichutko - to było na fakturę, czy na boku? Nie chcę truć, ale - nie będzie dobrze w kraju, gdzie "każdy orze, jak może".
Formalnie te dzieci są zwykle zapisane jako ED, bo te "szkoly" nie biorą odpowiedzialności za efekty procesu edukacyjnego. Mam bardzo złe doświadczenia z wychowankami tego typu grup, bo jako mama edukująca domowo czasem na różnych eventach spotykam właśnie "wolne/wolnościowe/naturalne/ demokratyczne szkoły " Podstawowym błędem, który leży u podstaw filozofii szkół demokratycznych jest założenie, że dziecko posiada taką samą samowiedzę, możliwość i umiejętność regulacji, motywowania się do działania i inne kompetencje jak dorosły. Innymi słowy, że dziecko nie potrzebuje wychowania, a dla dorosłego jest równoprawnym partnerem. Efekty bywają od kiepskich po opłakane. Takie "szkoły " zwykle związane są z ideologią lewicową.
Szkoły demokratyczne przynajmniej u nas stawiają na totalna wolność, brak przymusu czegokolwiek , stawianie potrzeb dziecka na 1 miejscu.
W praktyce w szkole gdzie znajoma miała dzieci dzieci miały potrzebę grania na komórkach 5 h dziennie. Oraz nie.misly potrzeby sprzątania po sobie. A jedyną słuszną motywacja to ta wewnętrzna czyli nie można nakazać sprzątania skoro dziecko nie ma takiej potrzeby.
Szkoły demo zwykle skupiają ludzi o bardzo liberalnych poglądach, RB, NVC itp.
Mam jak najgorsze zdanie zwłaszcza w wyższych klasach gdzie jednak jest dużo materiały do opanowania i jadąc.na unschoolingu można się obudzić z palcem w .....
Najlepsze było zdanie, że przecież, nie ma tak lekko dla dzieci w tej szkole, bo żeby się czegoś nauczyć, to trzeba pokonać wieczny hałas i nieład. Bo ciągle ktoś wrzeszczy i przeszkadza. To był argument, że tak bardzo nie rozpieszczają.
Szkoda, ze nikt nie wpadł tu na to,ze ten strajk w czasie egzaminow 8kl jest bardzo na reke rzadowi. Bedzie na co zwalić kompletne fiasko reformy. Rząd glupi az tak nie jest,mimo wszystko analizuja,jaki syf programowy zafundowali. Nie potrafią przyznac sie do błędu, szukaja kozła ofiarnego
Jakie znowu fiasko reformy? A czemu mają nie dać rady ósmoklasiści z tym egzaminem niby. Głupsi od gimnazjalistów czy co! Egzamin obejmuje to czego się uczyli więc...?
Jakie znowu fiasko reformy? A czemu mają nie dać rady ósmoklasiści z tym egzaminem niby. Głupsi od gimnazjalistów czy co! Egzamin obejmuje to czego się uczyli więc...?
Jakie znowu fiasko reformy? A czemu mają nie dać rady ósmoklasiści z tym egzaminem niby. Głupsi od gimnazjalistów czy co! Egzamin obejmuje to czego się uczyli więc...?
Nieprawda. Z angielskiego egzamin jest dłuższy i trudniejszy niż dla gimnazjalistów, a uczyli się przecież o rok krócej. Po szkoleniu na sprawdzanie egzaminu ósmoklasisty za głowę się złapałam. To, co rząd zafundował (przynajmniej z angielskiego) to skrajne draństwo i niesprawiedliwość.
Z tego co wiem w naszym mieście raczej nie będzie. Wszystkie szkoły średnie robią tegoroczny nabór x2. W liceum gdzie idzie mój syn zawsze były dwie klasy pierwsze a teraz będą cztery- dwie po gimnazjum i dwie po podstawówce. Problem i wariactwo będzie z podręcznikami ale to inna bajka.
Z tego co wiem w naszym mieście raczej nie będzie. Wszystkie szkoły średnie robią tegoroczny nabór x2. W liceum gdzie idzie mój syn zawsze były dwie klasy pierwsze a teraz będą cztery- dwie po gimnazjum i dwie po podstawówce. Problem i wariactwo będzie z podręcznikami ale to inna bajka.
Naprawdę? Zmieszczą się? W moim mieście topowe szkoły nie mogą przyjąć, tak jak Ty piszesz, bo za mało miejsca, nie ma na to warunków.
Jakie znowu fiasko reformy? A czemu mają nie dać rady ósmoklasiści z tym egzaminem niby. Głupsi od gimnazjalistów czy co! Egzamin obejmuje to czego się uczyli więc...?
Nieprawda. Z angielskiego egzamin jest dłuższy i trudniejszy niż dla gimnazjalistów, a uczyli się przecież o rok krócej. Po szkoleniu na sprawdzanie egzaminu ósmoklasisty za głowę się złapałam. To, co rząd zafundował (przynajmniej z angielskiego) to skrajne draństwo i niesprawiedliwość.
Naprawdę? Mi osobiście wydawał się dosc prosty ale ani nie widziałam gimnazjalnego a i nie mam wiedzy merytorycznej. Moi uczniowie akurat angielski najlepiej piszą więc można dlatego takie wrażenie.
Jakie znowu fiasko reformy? A czemu mają nie dać rady ósmoklasiści z tym egzaminem niby. Głupsi od gimnazjalistów czy co! Egzamin obejmuje to czego się uczyli więc...?
Nieprawda. Z angielskiego egzamin jest dłuższy i trudniejszy niż dla gimnazjalistów, a uczyli się przecież o rok krócej. Po szkoleniu na sprawdzanie egzaminu ósmoklasisty za głowę się złapałam. To, co rząd zafundował (przynajmniej z angielskiego) to skrajne draństwo i niesprawiedliwość.
Naprawdę? Mi osobiście wydawał się dosc prosty ale ani nie widziałam gimnazjalnego a i nie mam wiedzy merytorycznej. Moi uczniowie akurat angielski najlepiej piszą więc można dlatego takie wrażenie.
Żeby to ocenić, to akurat wiedzę merytoryczną należy mieć. A poza tym, to ja patrzę z punktu widzenia egzaminatora, który ma podejść do tych zadań w pewien konkretny sposób. Powtarzam, z angielskim wyszło strasznie.
No nie wiem czy taki znowu trudniejszy ten angielski może mój chłopak jest dziwny ale na trzech próbnych z angielskiego miał 90- 98 pocent.
Świetnie, że masz takiego zdolnego syna. Moja córka też napisała swoje egzaminy z wszystkich przedmiotów na ponad 90%, ale nie oceniam stopnia ich trudności przez pryzmat osoby wybitnie zdolnej.
To nie ja zaczełam ze stopniem trudności egzaminów. Ja tylko nie rozumiem czemu ósmoklasiści mają mieć problem z napisaniem na bazie tego co się uczyli a gimnazjaliści na swojej podstawie nie.
Wiem, nie kwestionuje tego. Jestem zaskoczona. Ale jak najbardziej wierzę w to co piszesz bo masz wiedzę na ten temat
Ja byłam oburzona i załamana. Ten egzamin na pierwszy rzut oka nie wydaje się wybitnie trudny, ale diabeł tkwi w szczegółach (np. słuchanie z nowym typem poleceń - zadania otwarte, elementy języka polskiego , itp)/
@kociara dzięki za namiar na stronę. Przejrzałam ja. Ale dalej coś mi zgrzyta bo większość jakas taka nie do konca przejrzysta nppaski z czerwca były, na wielu jakieś raty pożyczki z kasy zapomogowo- pożyczkowej po 500 zł, chorobowe. Dla mnie niepotrzebne kombinowanie bo czy 2200 czy 2700 to też za mało.
Z polskiego mój Mąz twierdzi, że materiał przyswoić, jak zaorać uczniów, to jak najbardziej się dało w dwa lata. Ale nauczyc i utrwalić pewnych umiejętności, to już nie bardzo, roku brakowało. Oni jednak szli 1-6 starym trybem i nagle ktoś im kazał przyspieszyc...
Komentarz
Tak w największym skrocie
Ośmielę się zapytać cichutko - to było na fakturę, czy na boku?
Nie chcę truć, ale - nie będzie dobrze w kraju, gdzie "każdy orze, jak może".
http://www.edziecko.pl/starsze_dziecko/1,79351,15767057,Szkoly_demokratyczne___Wiecznie_ktos_wrzeszczy__bawi.html
A tu już ideolo czyste, ze strony https://bullerbyn.org.pl/wolna-szkola-demokratyczna-jak-tworzymy-swietochowska-grupe-unschoolingowa/
W praktyce w szkole gdzie znajoma miała dzieci dzieci miały potrzebę grania na komórkach 5 h dziennie. Oraz nie.misly potrzeby sprzątania po sobie. A jedyną słuszną motywacja to ta wewnętrzna czyli nie można nakazać sprzątania skoro dziecko nie ma takiej potrzeby.
Szkoły demo zwykle skupiają ludzi o bardzo liberalnych poglądach, RB, NVC itp.
Mam jak najgorsze zdanie zwłaszcza w wyższych klasach gdzie jednak jest dużo materiały do opanowania i jadąc.na unschoolingu można się obudzić z palcem w .....
Rząd glupi az tak nie jest,mimo wszystko analizuja,jaki syf programowy zafundowali.
Nie potrafią przyznac sie do błędu, szukaja kozła ofiarnego
A czemu mają nie dać rady ósmoklasiści z tym egzaminem niby. Głupsi od gimnazjalistów czy co! Egzamin obejmuje to czego się uczyli więc...?
Mi osobiście wydawał się dosc prosty ale ani nie widziałam gimnazjalnego a i nie mam wiedzy merytorycznej. Moi uczniowie akurat angielski najlepiej piszą więc można dlatego takie wrażenie.