Chyba mogę napisać, koleżanka w szkole specjalnej, za 19 h tygodniowo (nie bierze nadgodzin, bo ma małe dziecko ), jako nauczyciel dyplomowany zarabia na rękę 4000 zł. Dodam, że w innym ośrodku rewalidacyjnym, gdzie pracują z taką samą młodzieżą, ale nie na kn, zarabiją mniej więcej połowę i połowę mają różnych przywilejów... Także naprawdę argument ze szkołami specjalnymi, to słaby.
Czytałaś dokladnie co napisalam? Czy tylko o szkole specjalnej doczytałas ? O tych "wynikach ", za ktore chce sie rozliczać i od nich uzalezniac pensje pisalam
@Elunia Ty chyba pytałaś czy poprawiło się rezydentom. Trochę się poprawiło, pensja po 2 roku rezydentury podniosła się z 2500 na 3500, oczywiście tylko tym którzy zobowiązali się do pracy na NFZ przez 2 lata z 5 po specjalizacji. Dla mnie to jest taka zmiana, że mogę sobie czasem kupić książkę za kilkaset zł, bo takie są potrzebne, że nie czuję się całkiem jak ostatni idiota opłacając sobie dojazdy na kursy specjalizacyjne i noclegi. Choć jak porównam to z pracą męża inżyniera, gdzie nikt by nie pojechał na szkolenie zlecone przez pracodawcę bez opłacenia przez firmę dojazdu, noclegu i wyżywienia to może powinnam. Na szkolenia komercyjne, z ultrasonografii czy tomografii po 2500 zł za edycję nie pojadę i choć bardzo chętnie bym się w temacie doksztłaciła to jeszcze długo nie będzie mnie stać.
Albo skomwntuje bp moze to wazne Nie obchodzi mnie Kto gdzieile zarabia
a przecież jeden z argumentów nauczycielek to "w lidlu zarabiają na kasie więcej". Kiedy porównanie z innymi wypada niekorzystnie dla nauczycieli nagle mamy "ja nie porównuję".
Jak tak czytam , to chyba tylko hydraulicy i murarze tu nie narzekali jeszcze.
Wniosek
Mniej frustracji mają Ci co nie stracili lat na wykształcenie tylko brali sie za czystą robotę. Zrobią co trzeba , roboty do domu nie wezmą. A zlecen nie brakuje , bo wykształceni domy budują........i też marudzą , że budują.
Wychodzi , że im większe wykształcenie tym większy stopień marudzenia na niskie zarobki ciężką pracę i platne kursy.
Pokskie takie to marudzenie.
Tym wpisem zapewne rozpocznę wpisy zadowolone.że nie no przecież zadowolona jestem. Standard.
Mam w rodzinie jednego hydraulika, który ma piękny dom pod Warszawą i takie domy stawia teraz swoim córkom, z moich zarobków lekarskich to się tylko śmieje. Na ciężkość pracy też nie raz narzekał, ale na zarobki nigdy.
Chwile temu byly argumenty, ze brakuje nauczycieli, ze wakaty itd. A teraz nagle, ze beda masowe zwolnienia jesli zwieksza pensum.
Zależy, czy piszesz z perspektywy wioski z jedna klasa w każdym roczniku, czy z perspektywy dużego miasta ze szkołą co trzy ulice
Nie mam czasu juz teraz szukac, ale wydaje mi sie, ze o niedoborach kadry i wakatach w swojej szkole pisaly beatak i kociara, a obie ucza w duzych miastach, z tego co kojarze
Są nauczyciele którzy zarabiają dobrze. W szkołach specjalnych w Gdańsku jest dodatek 30 procent. Dyplomowany ma mniej więcej 2500 podstawy, 30 procent za trudne warunki i nawet 20 procent stażowego plus 10 procent motywacyjnego daje już spokojnie 4000. A dolicz że 2 nadgodziny, 13, urlopy i inne cuda.
Są nauczyciele którzy zarabiają dobrze. W szkołach specjalnych w Gdańsku jest dodatek 30 procent. Dyplomowany ma mniej więcej 2500 podstawy, 30 procent za trudne warunki i nawet 20 procent stażowego plus 10 procent motywacyjnego daje już spokojnie 4000. A dolicz że 2 nadgodziny, 13, urlopy i inne cuda.
Karolinka , to że Ty czegoś nie wiesz, nie znaczy że tak nie jest. Na przyszłość-zastanów się zanim zarzucisz komuś kłamstwo, bo to trochę chamskie jest...
masakra jak czy tam te bzdety niepracujących matek wszyscy niech się zaorają, nauczycie, rezydencji, lekarze, big farma .... zostaniemy my najmądrzejsze matki nie nie wchodzę więcej do tego wątku głupota i zawiść ludzka nie zna granic ...
Najwięcej za strajkiem ma do powiedzenia niepracująca żona nauczyciela czyli różnie bywa )
A bajzel w szkołach jest dłużej niż PIS (którego nie popieram i nie popierałam) rządzi.
Ja też mam najwięcej do powiedzenia za strajkiem. Pracuje nieprzerwanie od 2000 . Takiego burdelu, poniżenia, bezsensownych procedur i obowiązków nie zapewnił nam żaden minister edukacji.
A ta propozycja rządu to faktycznie niesłychana wspaniałomyślność. Ja w tej chwili mam takie pensum, jak proponuje rząd. Na rękę niecałe 3 tyś. Rozumiem, że to wszystko na co mogę liczyć po tej wspaniałej propozycji rządu?
@beatak a możesz napisać konkretnie o tych bezsensownych procedurach i obowiązkach? (Jestem kompletnie spoza branży)
W Gdańsku w każdej szkole specjalnej obowiązuje 30 procentowy dodatek za ciężkie warunki. Więc praktycznie każdy nauczyciel dyplomowany zatrudniony tan na cały etat z 20 stażem zarabia około 4000 zł netto. Każdy kontraktowy z 10 letnim stażem ma minimum 2700 zł przy założeniu że nie ma motywacyjnego i wychowawstwa. Więc myślę że przy jakiejś nadgodzinie i motywacyjnym 3000 ma.
Karolinka, co ty piszesz dziewczyno. Wynagrodzenia są jawne. Proszę spojrzeć do tabeli, sprawdź wynagrodzenie nauczyciela dyplomowanego. Przelicz na pensje netto Sprawdź następnie wytyczne miasta Gdańsk odnośnie dodatku w szkołach specjalnych. A następnie podstawę pomnóż przez 1,6. Podpowiem Ci po przeliczeniu pensja dyplomowanego to 2500 netto. Nie oskarżaj kogoś o mówienie nieprawdy. Ja jestem nauczycielem kontraktowym i zarabiam powyżej 3000. W masowej szkole. Też kłamie? Pasek wysłać?
Strona rządowa chce rozmowy. W pt o 19. To jest w porządku wobec rodziców i uczniów?
W jakim sensie?
Jakiekolwiek ustalenia 12h przed rozpoczęciem się w pon zajęć dydaktycznych. Kto lubi się tak późno dowiadywać o planie swojego dziecka w szkole? My mamy rekolekcje tak czy siak, ale gdyby Z.miala lekcje 'byc moze odwołane' to nie byłabym zadowolona z konieczności śledzenia info z niedzieli na poniedziałek. A mamy sobotę, 16.00.
Akurat te n Broniarz mi się kompletnie nie podoba. Więc wiesz Nie zmienia to faktu że wiem, że sporo moich kolezanek po fachu w Gdańsku zarabiają jako nauczycielki kontraktowe koło 2000. I to też jest prawda. Tan naprawdę nie ma co gdybać bo są oficjalne tabela wynagrodzeń. Nie jest to filozofia policzyć co i jak. Tajne mogą być tylko dodatki motywacyjne, ale ona akurat w Gdańsku zaskoczona przekraczają i kogolwiek 100 zł. A reszta to nawet bez paska wiadoma.
Komentarz
O tych "wynikach ", za ktore chce sie rozliczać i od nich uzalezniac pensje pisalam
To jest zwykle kłamstwo i wiem o czym pisze
Wstyd!!!!
Ja też
I to za prawie goły etat!
To gdzie to jest!
Sprawdź następnie wytyczne miasta Gdańsk odnośnie dodatku w szkołach specjalnych. A następnie podstawę pomnóż przez 1,6. Podpowiem Ci po przeliczeniu pensja dyplomowanego to 2500 netto. Nie oskarżaj kogoś o mówienie nieprawdy. Ja jestem nauczycielem kontraktowym i zarabiam powyżej 3000. W masowej szkole. Też kłamie? Pasek wysłać?
A mamy sobotę, 16.00.
Nie zmienia to faktu że wiem, że sporo moich kolezanek po fachu w Gdańsku zarabiają jako nauczycielki kontraktowe koło 2000. I to też jest prawda. Tan naprawdę nie ma co gdybać bo są oficjalne tabela wynagrodzeń. Nie jest to filozofia policzyć co i jak.
Tajne mogą być tylko dodatki motywacyjne, ale ona akurat w Gdańsku zaskoczona przekraczają i kogolwiek 100 zł. A reszta to nawet bez paska wiadoma.