@Zuzapola nie do konca sie zgodze, ze to przedszkole, ta szkola na zachodzie. Dlaczego zatem dzieci rozpoczynające 1 klasę (czyli 4.5-5.5) juz ucza sie czytac i pisać? Powiesz, w zerowce tez, ale zerowka to 6 lat. Owszem, nie ma tyle prac domowych, ale ja widzialam ile dzieci maja w szkole zeszytów, tylko do domu to nie wędruje.Zeszyty ćwiczeń do matematyki, do pisania literek, do wlasnej pracy itp. Mozna wziac model azjatycki, czyli obowiązek szkolny, zamordyzm, i nauczyciele maja zawsze rację, a i kara cielesna nie jest obca. Ale u nas to by sie wynaturzylo. Trzeba zliberalizowac edukację, a.z drugiej strony oddzielić szkole od domu. W niektórych szkolach w uk jest taka linia przed wejściem: parents don't cross the line, czy jakos tak. Stad rodzice polscy nie wiedza co sie dzieje w szkole, czego dziecko sie uczy. A nie jest problemem poprosic nauczyciela o spotkanie i pokazanie materialow, programu itp. Ok, tzw poziom jest nizszy, bo nie ma przeladowania wiedzą, jest duza swoboda w dostosowaniu umiejętności do zdolnosci dziecka do realizowania materiału.
Nie mam takich konkretów jak @Malgorzata ale mam poczucie (na podstawie obserwacji swojej edukacji jak i dzieci) że po klasach 1-3 można bby jjuż spokojnie z pożytkiem dla dzieci podzielić na te z umysłem bardziej uogólniając ścisłym i językowo- humanistycznym, te pierwsze np 1 język a wiecej nieobowiązkowo, rozszerzoną wersję matematyki, i innych ścisłych w wersji konkretnej, nie rozwlekle-opisowej, z kolei ci drudzy bez sensu żeby wkuwali zadania na pamięć bo bardziej skomplikowanych nie ogarną, albo w zupełnie innym tempie i sposobie tłumaczenia, za to oni mogą mieć szerzej historię, języki, a przedmioty typu fizyka, chemia bardziej użytkowo nie wzory, reakcje skomplikowane ale wkute bez zrozumienia
To się rozmarzyłam... dobrze że z tel piszę bo przynajmniej już mi się rozwijać nie chce
Tyle że nie wiem czy zrozumiale ujęłam to o co mi chodzi...
"rozwijanie potencjału każdego wychowanka zgodnie z jego zdolnościami i możliwościami" / cytat niedosłowny z programu wychowania przedszkolnego/ - takie hasło komunistyczne
według mnie to było dobre podejście. ale nie można wrócić do komunistycznych, nawet rozsądnych rozwiązań.
@szczurzysko u nas w przedszkolach też dzieci mają książki, u nas już czterolatki uczą się pierwszych liter, matematyka od 3-latków, chyba nie znasz programu przedszkola, to też nauka.
Jeśli ktoś czuje się na siłach i chciałby wziąć udział w konferencji na temat przyszłości edukacji organizowanej przez Premiera po Świętach (nazywają to w okrągłym stołem) to piszcie do mnie wiadomości. Sprawa pilna. Od wczoraj wysyłam kontakty do osób które chciałyby/mogłyby wziąć w tym udział Maciek się zgodził, @Malgorzata Ciebie tam nie powinno zabraknąć. @Aniela
Jesteście niesamowici. Spiszecie gdzieś te postulaty, wyślecie, złożycie projekt, przegłosujecie? Coś więcej poza smarowaniem na forum?
dokładnie tak. Co więcej potrzeba ludzi którzy wezmą udział w tzw. okrągłym stole organizowanym przez KP po Świętach. Jeśli ktoś czuje się na siłach, zapraszam na priw.
To co Małgorzata pisze -szkolne wycieczki na pare dni bym zlikwidowała - ewentualnie jednodniowe zostawiła - mniejsze klasy - to lepszy efekt nauczania bedzie - trzeba "zgrać z sobą" przedmioty - by materiał sie pokrywał -dam przykład mój 5 latek na angielskim w książce miał we wrześniu policzyć sowy i wpisać cyfry (sów było 7) - tyle, że cyfrę 7 grupa przerabiala ze swoją panią dopiero cztery miesiące pozniej - efekt żadne dziecko na angielskim nie zrobiło zadania
#Obnizenie obowiązku szkolnego do 16 rz #Szkoła tylko uczy, ewentualnie wspiera( na zasadzie wyboru rodziców,wsparcie jako opcja,mozliwosc-nie nakaz) # Nauczanie początkowe 1-3: sluchanie,ukladanie,wydzieranie,malowanie,budowanie,programowanie dla dzieci,nauka czytania,pisania,liczenia,dobrych manier, Ogolne nauczanie: przyrody, geografii, elementy historii . Duzo ruchu, duzo zwiedzania najbliższej okolicy. Pieszo!
#kl 4 nauczanie blokowe,z elementami nauczania przedmiotowego ( np jezyk ojczysty,matematyka,historia i blokowe: przyroda,sztuka) #po kl.4 pierwsza,wstępna selekcja, mieszanie uczniów,tworzenie nowych oddziałów wg kryterium zdolnosci/mozliwosci ---> klasy zdolniejsze poszerzanie treści, nadal nauczanie blokowe. Klasy słabsze spowolnienie materialu,pracowanie nad kluczowymi kompetencjami społecznymi Kl.5 kolejne poszerzanie materiału,nauczanie blokowe nadal,ale więcej niz w kl 4 oddzielnych przedmiotów: geografia,biologia Kl 6 bez sztywnego podziału klas,wybor interesujących treści, scislejsza forma nauczania blokowego Przy czym pewne tresci niezaleznie od preferencji,nt historia,jezyk,kultura Klasy tzw zdolniejsze,poszerzanie materiału, klasy slabsze elementy korekcji i kompensacji wiecej praktycznych zajęć, preorientacja zawodowa Segregacja( brzmi fatalnie) calosciowo,integracja tylko w niektorych obszarach. Dla dzieci slabszych,z dysfunkcjami,zaburzeniami itp oddzielne klasy/szkoly Brak sztywnych podstaw programowych. W kl 6-7 elementy edukacji prawno-spolecznej,podstawy funkcjonowania panstwa,prawidawstwo,instytucje itp. Przy czym nalezaloby rozważyć,czy tu model od szczegolu do ogółu czy odwrotnie
Zdecydowanie mniejsze klasy max 18 osob Siec placowek dla dzieci niedostosowanych
Pedagog/psycholog jesli juz,to wyłącznie jako wsparcie nauczyciela czy do prowadzenia zajęć wyrownawczych,kompensacyjnych itp. Ograniczenie o 80% papierologii, dokumentowania kazdego pierda
posluchajcie moja Tesciowa - madra babka - od niedawna na emeryturze uczyla mlodziez na poziomie licealnym / technikum i wie co mowi ...
oni nie chca do branzowki - bo kazdy jeden z nich na studa pojdzie - czego to on nie dokona - to nic ze ledwo ciagnie w LO! ba jak nauczyciel sprobuje usadzic ktoregos ma na karku rodzica i dyrektora
zapewne tak jest - pozostaje niestety duze grono, ktore nie radzi sobie w LO (na obecnym poziomie!) a nie chce do branzowej tylko na studia
Tesciowa jednak opowadala mi sytuacje, gdzie ludzie chcieli przyuczac do zawodu, z propozycja ze najlepszych przyjma do pracy - totalna olewka wsrod mlodziezy byla i to pare lat temu, gdy o prace nie bylo latwo
Niestety dzieciakom wbito do glowy- ze kazdy z nich sie na studia nadaje - wiecie jak trudno to odkrecic ?
To też @Agnieszka, ale szkoda kasy na pseudoszkoły i pseudostudia. Jak zdawałam maturę, a jestem z wyżu, we Wrocławiu było 14 liceów, moje jedno z największych miało 7 klas równorzędnych. Prywatne tylko Sióstr Urszulanek. Teraz jest ok.30 liceów państwowych i z 15 prywatnych, w wielu jest po naście klas. Mamy podobno niż.
Moja Tesciowa pracowala w technikum i nagle przyszlo zrzadzenie - robimy klasy licealne - natworzono liceow ile sie da
Licea pownny miec narzucone limty a nie przyjmuja jak leci kazdego ucznia
nie wiem czy nie trzebaby nawet czesci LO zlikwidowac - ale to trudna sprawa - oznacza zwolnienia nauczycieli
Nie było alternatywy i tutaj jest problem , brak wykwalifikowanych ludzi , którzy poprowadzą takie szkoły . Jednak uatrakcyjnić ofertę , podpisać kontrakty z firmami , dać kompensum, praktyki, kompetentnych ludzi na prowadzenie zajęć i chętni się znajdą .
Może ponosi mnie fantazja, ale mam propozycje jak rozwiązać problem kompetencji nauczycieli. Każdy przyszły nauczyciel poza studiami z danego kierunku powinien zdawać egzamin zawodowy przeprowadzony przez kuratorium. Np. Nauczyciel geografii zdaje egzamin testowy z wszystkich możliwych zagadnień występujących na wszystkich poziomach kształcenia. Pytania oczywiście na tyle trudne, że zdawaliby najlepsi. Oczywiście tacy nauczyciele zarabialiby odpowiednio lepiej niż obecnie.
Komentarz
Mozna wziac model azjatycki, czyli obowiązek szkolny, zamordyzm, i nauczyciele maja zawsze rację, a i kara cielesna nie jest obca. Ale u nas to by sie wynaturzylo.
Trzeba zliberalizowac edukację, a.z drugiej strony oddzielić szkole od domu.
W niektórych szkolach w uk jest taka linia przed wejściem: parents don't cross the line, czy jakos tak. Stad rodzice polscy nie wiedza co sie dzieje w szkole, czego dziecko sie uczy. A nie jest problemem poprosic nauczyciela o spotkanie i pokazanie materialow, programu itp.
Ok, tzw poziom jest nizszy, bo nie ma przeladowania wiedzą, jest duza swoboda w dostosowaniu umiejętności do zdolnosci dziecka do realizowania materiału.
"rozwijanie potencjału każdego wychowanka zgodnie z jego zdolnościami i możliwościami" / cytat niedosłowny z programu wychowania przedszkolnego/ - takie hasło komunistyczne
według mnie to było dobre podejście. ale nie można wrócić do komunistycznych, nawet rozsądnych rozwiązań.
Maciek się zgodził, @Malgorzata Ciebie tam nie powinno zabraknąć. @Aniela
dokładnie tak. Co więcej potrzeba ludzi którzy wezmą udział w tzw. okrągłym stole organizowanym przez KP po Świętach. Jeśli ktoś czuje się na siłach, zapraszam na priw.
mniejsze klasy - to lepszy efekt nauczania bedzie
- trzeba "zgrać z sobą" przedmioty - by materiał sie pokrywał -dam przykład mój 5 latek na angielskim w książce miał we wrześniu policzyć sowy i wpisać cyfry (sów było 7) - tyle, że cyfrę 7 grupa przerabiala ze swoją panią dopiero cztery miesiące pozniej - efekt żadne dziecko na angielskim nie zrobiło zadania
#Szkoła tylko uczy, ewentualnie wspiera( na zasadzie wyboru rodziców,wsparcie jako opcja,mozliwosc-nie nakaz)
# Nauczanie początkowe 1-3: sluchanie,ukladanie,wydzieranie,malowanie,budowanie,programowanie dla dzieci,nauka czytania,pisania,liczenia,dobrych manier,
Ogolne nauczanie: przyrody, geografii, elementy historii . Duzo ruchu, duzo zwiedzania najbliższej okolicy. Pieszo!
#kl 4 nauczanie blokowe,z elementami nauczania przedmiotowego ( np jezyk ojczysty,matematyka,historia i blokowe: przyroda,sztuka)
#po kl.4 pierwsza,wstępna selekcja, mieszanie uczniów,tworzenie nowych oddziałów wg kryterium zdolnosci/mozliwosci ---> klasy zdolniejsze poszerzanie treści, nadal nauczanie blokowe. Klasy słabsze spowolnienie materialu,pracowanie nad kluczowymi kompetencjami społecznymi
Kl.5 kolejne poszerzanie materiału,nauczanie blokowe nadal,ale więcej niz w kl 4 oddzielnych przedmiotów: geografia,biologia
Kl 6 bez sztywnego podziału klas,wybor interesujących treści, scislejsza forma nauczania blokowego
Przy czym pewne tresci niezaleznie od preferencji,nt historia,jezyk,kultura
Klasy tzw zdolniejsze,poszerzanie materiału, klasy slabsze elementy korekcji i kompensacji wiecej praktycznych zajęć, preorientacja zawodowa
Segregacja( brzmi fatalnie) calosciowo,integracja tylko w niektorych obszarach. Dla dzieci slabszych,z dysfunkcjami,zaburzeniami itp oddzielne klasy/szkoly
Brak sztywnych podstaw programowych.
W kl 6-7 elementy edukacji prawno-spolecznej,podstawy funkcjonowania panstwa,prawidawstwo,instytucje itp. Przy czym nalezaloby rozważyć,czy tu model od szczegolu do ogółu czy odwrotnie
Zdecydowanie mniejsze klasy max 18 osob
Siec placowek dla dzieci niedostosowanych
Pedagog/psycholog jesli juz,to wyłącznie jako wsparcie nauczyciela czy do prowadzenia zajęć wyrownawczych,kompensacyjnych itp.
Ograniczenie o 80% papierologii, dokumentowania kazdego pierda