Nie. Ja nie o tym. Są tacy ludzie, ktorzy wczesniej byli uczniami,ktorych nic nigdy noe zainteresowalo. I nie chodzi o tresci szkole. Tylko ogolnie taki totalny tumiwisizm. Prześlizgać się , powisieć na innych itp. A te wyciągnięte za uszy 2 mogą właśnie coś takiego wróżyc. Choć oczywiscie nie muszą
Nie. Ja nie o tym. Są tacy ludzie, ktorzy wczesniej byli uczniami,ktorych nic nigdy noe zainteresowalo. I nie chodzi o tresci szkole. Tylko ogolnie taki totalny tumiwisizm. Prześlizgać się , powisieć na innych itp. A te wyciągnięte za uszy 2 mogą właśnie coś takiego wróżyc. Choć oczywiscie nie muszą
Też prawda. Ale da się odróżnić tego, który może A nie chcę, albo mógłby gdyby coś tam. Od tego co choćby na rzęsach stanął to ni hu-hu.
Hydraulik to też różny poziom. Ten od zapchanegp kolanka to 3 klasy podst. styknie. Ale ten od wysokiej klasy pieca co i podłogowki musi być kumaty.
No toż pewnie że tak ale i jeden i drugi potrzeby bo np ten od wysokiej klasy pieca moze nie zechce wymienić kolanka czy go przepchac albo zwyczajne może nie mieć czasu na taką pracę a uwierzcie mi sa tacy co sami nie przepchną tego kolanka
Może owe pisma/PITy itp. powinny być pisane tak, żeby nie trzeba było specjalnych lekcji do ich czytania? Bo mam wrażenienie, że styl niektórych pism, szczegolnie prawniczych, temu głównie służy żeby obywatel ze znajomością języka polskiego jednak nie do końca podjął o co w nich chodzi.
Historia od rewolucji francuskiej, wcześniej co najwyżej zarys+ dla zainteresowanych.
I jaką świadomość korzeni kultury i cywilizacji europejskiej oraz obraz polskiej państwowości miałby taki absolwent? Odnoszę wrażenie, że niektóre wnioski zmierzają wprost do wykształcenia Europie taniej siły roboczej bez żadnego szacunku do siebie.
Jeszcze w dawnych czasach kiedy mąż uczył w szkole miał klasy zawodowe, liceum profilowane, technikum i technikum po zawodówce. Najlepiej pracowało mu się z uczniami w technikum po zawodówce. Było to technikum budowlane i najczęściej ci ludzie po lekcjach już pracowali, ale mieli jeszcze czas na naukę. Najgorsze było liceum profilowane.
Z doświadczenia mojej córki najlepszymi historykami, z których spotkała na swojej drodze byli ludzie, którzy na historię szli po mat-fizach. Wyróżniali się logicznym myśleniem i byli konkretni.
Jestem z pokolenia gdy byly zawodówki, po nich technika, albo od razu technikum , licea zawodowe 4- 5 letnie, oraz LO 4 letnie.
Potem przyszli reformatorzy i dla wszystkich zrobili LO.
Dziś mamy efekty tylko 30 lat. Jak się stan utrzyma trzeba będzie do kopania 3 semstrow techniki trzymania trzonka i rodzajów butów i kasków uprawniających do tego.
Absurd
Stokrotnie podziękuj ,już są takie absurdy, nie wszędzie ale sie zdarzają
w LO miałam bardzo dobrą nauczycielkę historii, która największy nacisk kładła na dwa pytania "dlaczego?" oraz "i co z tego wynikło?". krótko mówiąc nauczała nas historii jako logicznego ciągu zdarzeń powiązanych ze sobą relacjami jako przyczyny i skutki.
Jestem z pokolenia gdy byly zawodówki, po nich technika, albo od razu technikum , licea zawodowe 4- 5 letnie, oraz LO 4 letnie.
Potem przyszli reformatorzy i dla wszystkich zrobili LO.
Dziś mamy efekty tylko 30 lat. Jak się stan utrzyma trzeba będzie do kopania 3 semstrow techniki trzymania trzonka i rodzajów butów i kasków uprawniających do tego.
Absurd
A co się dzieje z zawodami medycznymi? Kiedyś studia, to kończył lekarz, bo była mu potrzebna rozległa wiedza ogólna z zakresu medycyny i "przyległości". Dziś każda pielęgniarka, położna, każdy fizjoterapeuta, ratownik medyczny ma mieć ukończone studia. I nikt się nie zastanawia, po co. Może i na tych studiach teorii im się do głów kładzie więcej niż kiedyś w szkole pomaturalnej, czy liceum medycznym, ale praktycznych umiejętności się uczy bardzo marnie. Egzaminy praktyczne są raczej formalnością, niż prawdziwym sprawdzeniem kompetencji. Nic mi po tym, że zajmująca się mną położna będzie miała magistra, jeśli nie będzie umiała prawidłowo zaopiekować się rodzącą, bo w życiu widziała raptem kilka porodów (w tym żadnego fizjologicznego), a i to zwykle z daleka.
Historii powinno sie uczyć na zasadzie spojrzenia co dane wydarzenia dały nam Polakom , na tle Europy, na tle świata, wnioski z wydarzeń, zależności , powiązania wydarzeń że sobą itd.
Ja doczekałam się takiego wykladowcy dopiero na studiach , fascynujący wiedzą. Przy tym otrzaskany w wydarzeniach historycznych , że buty spadają z nóg. I bardzo fajna osobowosc jako człowiek. I prowadzący zajecia energicznie i z zacięciem hobbystycznym przy okazji wykładu co dane wydarzenia np rozwijaly przemysłowo i technologicznie. Wszyscy byliśmy pod wrażeniem wiedzy jednego człowieka i pasji. To bylo widać po pierwszym wykladzie.
Podobnego spotkałam w równoległym przedmiocie , ale ćwiczenia z historii, w skrócie pisząc.
w LO miałam bardzo dobrą nauczycielkę historii, która największy nacisk kładła na dwa pytania "dlaczego?" oraz "i co z tego wynikło?". krótko mówiąc nauczała nas historii jako logicznego ciągu zdarzeń powiązanych ze sobą relacjami jako przyczyny i skutki.
i takiego rozumienia świata nam potrzeba.
To wszystko prawda. Tylko żeby móc logicznie wnioskować trzeba najpierw znać FAKTY, owe zdarzenia historyczne, o których piszecie. I to znać w szerokim zakresie, a nie tylko co nauczycielowi/autorowi podręcznika do teorii pasowało. W przeciwnym razie łatwo o nauczanie interpretacji zgodnie z własnym (albo i mocodawców) widzimisię. Natomiast rzeczywiście uporządkowanie nauczania historii i nauka wyciągania wniosków są niezmiernie ważne, a od lat bardzo szwankują. Choć są oczywiscie chlubne wyjątki jak ww. Abstrakcyjne wkuwanie dat to nieporozumienie i zniekształcenie tak naprawdę pojęcia czym jest historia.
Nie @Bambidu , ale według Ciebie lepszy stan jest teraz ani specjalistów ani elity szerzej pojętej.???
Gdzie coś takiego napisałam???
A specjalistów Polska miewa doskonałych. Niestety w ogromnym procencie raczej mimo tego systemu niż dzięki niemu. I jeszcze bardziej niestety - znacząca część za granicami RP, bo tu co krok to schody. I to jest zdecydowanie do zmiany.
Nie @Bambidu , ale według Ciebie lepszy stan jest teraz ani specjalistów ani elity szerzej pojętej.???
Gdzie coś takiego napisałam???
A specjalistów Polska miewa doskonałych. Niestety w ogromnym procencie raczej mimo temu systemowi niż dzięki niemu. I jeszcze bardziej niestety - znacząca część za granicami RP, bo tu co krok to schody. I to jest zdecydowanie do zmiany.
Właśnie, miewa.
Erasmus pokazuje często młodym gdzie zostać
To jest klęska polskiej polityki. Bo często wcale nie chodzi tylko o finanse jak się powszechnie uważa, ale o nieustanne utrudnianie wszystkiego, zabijanie wszelkiej inicjatywy w zarodku przez tysiące przepisów , procedur i biurokracji.
Choć i finansowanie nauki leży i kwiczy, skutkiem czego na polskich uczelniach kwitną chętnie finansowane przez UE projekty o bardzo określonym profilu (np. pro-genderowe czy antypolskie)
Ja bynajmniej nie uważam, że 20 lat temu, to kształcenie pielęgniarek i położnych było bez wad. Bo nie było. Uważam tylko, że nie jest niezbędne, by pielęgniarka miała ukończone studia, by mogła być traktowana przez lekarza po partnersku. A studia nie są jej potrzebne do tego, by nabyć wiedzę i praktykę, które przygotują ją do zawodu. Za to potrzeba jej dużo dobrze zorganizowanych praktyk zawodowych, a z tym jest na studiach gorzej niż marnie.
"Uwazasz ze kilkunastoletni absolwent szkol nie powinien wyniesc z nich podstawowej wiedzy o gatunkach malarstwa, stylach architektonicznych, znajomosci znanych rezyserow i malarzy, nie uczestniczyc w zadnych warsztatach artystycznych? " --------------- @paprotka uważam, że wystarczy jak podstawową wiedzę wyniesie z lekcji języka polskiego. Tam jest o gatunkach malarstwa, stylach architektonicznych, znajomosci znanych rezyserow i malarzy.
Nie trzeba tworzyć dodatkowych bytów jak np. WOK. To zawracanie uczniom głowy.
Nie chce robic afery,ale sadze,ze z uczeń,co ma ze wszystkiego 2 to raczej marny materiał na fachowca. Jakiegokolwiek
Znam takich co ze wszystkiego 2. Trzej bracia. Chodzili z moimi córkami do tych samych klas. Jedyni fachowcy we wsi do kładzenia dachów i robót na dachach. Jeden to nawet sam "malucha" (fiat 126p) sobie złożył i jeździł nim. Bardzo grzeczni do tego.
Z doświadczenia mojej córki najlepszymi historykami, z których spotkała na swojej drodze byli ludzie, którzy na historię szli po mat-fizach. Wyróżniali się logicznym myśleniem i byli konkretni.
bo historia jest logiczna i wymaga analitycznego umyslu - to czesto ciag przyczynowo-skutkowy
Wracając do postulatów - studia pedagogiczne - trzeba im się przyjrzeć i odpowiedzieć sobie na pytania czy studia obecnie przygotowują ludzi do zawodu nauczyciela i co zmienić ? Czy każda uczelnia powinna mieć w swojej ofercie studia pedagogiczne (wg mnie nie) ? - najbardziej docenieni (i co za tym idzie najlepsi) powinni być nauczyciele wczesnoszkolni - bo skoro uczniowie nie potrafią czytać ze zrozumieniem albo nie znają kolejności działań w równaniu to znaczy, że coś jest nie tak - jak uczeń ma sobie poradzić jeśli nie czyta ze zrozumieniem ( zatem nie poradzi sobie sam na dalszym etapie nauki z czymkolwiek ) - nagminne są skargi nauczycieli, że dziecko w 5 podstawówki nie potrafi przeczytać tekstu ze zrozumieniem czy wykonać podstawowych działań matematycznych - podstawy, jeszcze raz podstawy - dopiero wtedy uczeń poradzi sobie ( lepiej lub gorzej, ale jednak ) dalej
Małgorzata juz nie chciałam tego pisać by nie wyjść na czepialska :-D Tobie wypada bardziej - większe doświadczenie masz masz 100 procent racji - chłopcy w przedszkolu u nas cały czas cos naklejają i naklejają - raz na jakis czas przyniesą swoje własne rysunki Panie zaskoczone że tak duzo dzieci ma słabą małą motorykę no ciekawe skąd to sie wzięło, co ?
To jest do zmiany i to juz edit u nas wychowawczyni w szoku " Pani 5 latek to wie jak sie drewno szlifuje" - w domu z Tatą robi modele to wie - raz w przedszkolu dostali drewniane tulipany do poszlifowania papierem ściernym i pomalowania - okazało się, że mam dziecko z wybitną motoryką małą
Naprawdę wszędzie te wyklejanki? To tym bardziej doceniam nasze przedszkolanki ( średnia wieku pań w tym przedszkolu to ok. 50, więc to nauczycielki "starej daty" trochę)), które robią z dziećmi mnóstwo tradycyjnych prac plastycznych. I nauczycielkę w I klasie, u której dzieci już zapisały po 2 zeszyty w linie i 2 w kratkę (własnoręcznie!)...
U nas jak nauczycielka w przedszkolu powiedziała w 5 latkach, że poradzi sobie bez książki, bo więcej chce pracować z ręką i plastycznie, to rodzice jej mało nie zjedli, jak to bez książek, dzieci zacofane bedą....
Bea jak to nie ma? Jak w czterolatkach poszłam do pani skądinąd najlepszej w całym przedszkolu ze ta książka to chyba jednak przesada to się czułam jak ciemniak dusigrosz jedyna w całej grupie co nie chce by dziecko rozwijało się.
Co Wy z tymi studiami pedagogicznymi? Po pedagogice można być nauczycielem początkowym I-III. Jestem polonistką, ukończyłam filologię polską i wybrałam specjalizację nauczycielską. To inna bajka niż pedagogika.
U nas jak nauczycielka w przedszkolu powiedziała w 5 latkach, że poradzi sobie bez książki, bo więcej chce pracować z ręką i plastycznie, to rodzice jej mało nie zjedli, jak to bez książek, dzieci zacofane bedą....
Komentarz
Są tacy ludzie, ktorzy wczesniej byli uczniami,ktorych nic nigdy noe zainteresowalo. I nie chodzi o tresci szkole. Tylko ogolnie taki totalny tumiwisizm. Prześlizgać się , powisieć na innych itp.
A te wyciągnięte za uszy 2 mogą właśnie coś takiego wróżyc. Choć oczywiscie nie muszą
Od tego co choćby na rzęsach stanął to ni hu-hu.
Stokrotnie podziękuj ,już są takie absurdy, nie wszędzie ale sie zdarzają
w LO miałam bardzo dobrą nauczycielkę historii, która największy nacisk kładła na dwa pytania "dlaczego?" oraz "i co z tego wynikło?". krótko mówiąc nauczała nas historii jako logicznego ciągu zdarzeń powiązanych ze sobą relacjami jako przyczyny i skutki.
i takiego rozumienia świata nam potrzeba.
Natomiast rzeczywiście uporządkowanie nauczania historii i nauka wyciągania wniosków są niezmiernie ważne, a od lat bardzo szwankują. Choć są oczywiscie chlubne wyjątki jak ww. Abstrakcyjne wkuwanie dat to nieporozumienie i zniekształcenie tak naprawdę pojęcia czym jest historia.
---------------
@paprotka
uważam, że wystarczy jak podstawową wiedzę wyniesie z lekcji języka polskiego. Tam jest o gatunkach malarstwa, stylach architektonicznych, znajomosci znanych rezyserow i malarzy.
Nie trzeba tworzyć dodatkowych bytów jak np. WOK. To zawracanie uczniom głowy.
- studia pedagogiczne - trzeba im się przyjrzeć i odpowiedzieć sobie na pytania czy studia obecnie przygotowują ludzi do zawodu nauczyciela i co zmienić ? Czy każda uczelnia powinna mieć w swojej ofercie studia pedagogiczne (wg mnie nie) ?
- najbardziej docenieni (i co za tym idzie najlepsi) powinni być nauczyciele wczesnoszkolni - bo skoro uczniowie nie potrafią czytać ze zrozumieniem albo nie znają kolejności działań w równaniu to znaczy, że coś jest nie tak - jak uczeń ma sobie poradzić jeśli nie czyta ze zrozumieniem ( zatem nie poradzi sobie sam na dalszym etapie nauki z czymkolwiek ) - nagminne są skargi nauczycieli, że dziecko w 5 podstawówki nie potrafi przeczytać tekstu ze zrozumieniem czy wykonać podstawowych działań matematycznych - podstawy, jeszcze raz podstawy - dopiero wtedy uczeń poradzi sobie ( lepiej lub gorzej, ale jednak ) dalej
masz 100 procent racji - chłopcy w przedszkolu u nas cały czas cos naklejają i naklejają - raz na jakis czas przyniesą swoje własne rysunki
Panie zaskoczone że tak duzo dzieci ma słabą małą motorykę no ciekawe skąd to sie wzięło, co ?
To jest do zmiany i to juz
edit u nas wychowawczyni w szoku " Pani 5 latek to wie jak sie drewno szlifuje" - w domu z Tatą robi modele to wie - raz w przedszkolu dostali drewniane tulipany do poszlifowania papierem ściernym i pomalowania - okazało się, że mam dziecko z wybitną motoryką małą
Po pedagogice można być nauczycielem początkowym I-III.
Jestem polonistką, ukończyłam filologię polską i wybrałam specjalizację nauczycielską.
To inna bajka niż pedagogika.