Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Tylko nie mów nikomu

1111214161736

Komentarz

  • Jest różnica pomiędzy wskazywaniem na złą postawę, gdy ją widzę, a doszukiwaniem się zła w osobie, która według mojej oceny jednak jest porządna. I tu nie chodzi o naiwność, czy o głupią wiarę w bezgrzeszność. Tylko o to, że takie szukanie zła na dłuższą metę nie przynosi nic dobrego.
  • PawelOdOli powiedział(a):
    Ja tu to tylko zostawię:

    bp Alojzy Orszulik  – TW „Pireus”

    bp Henryk Muszyński – TW „Henryk”

    bp Józef Kowalczyk – KI „Cappino”

    bp Józef Michalik – TW „Zefir”

    bp Józef Życiński – TW „Filozof”

    bp Juliusz Paetz – TW „Fermo”

    bp Kazimierz Górny – TW „Kazek” i „Tadeusz”

    bp Mieczysław Cisło – TW „Rzymianin”

    bp Stanisław Stefanek – TW „Staszek”

    bp Stanisław Wielgus – TW „Grey”

    bp Tadeusz Pieronek – TW „Feliks”

    bp Wiesław Mering – TW „Lucjan”

    bp Wiktor Skworc – TW „Dąbrowski”

     

    x. Henryk Jankowski – TW „Delegat”

    x. Janusz Bielański – TW „Waga”

    x. Jerzy Dąbrowski – TW „Ignacy”

    x. Leon Kantorski – TW „Leśny” i „Rawicz”

    x. Michał Czajkowski – TW „Jankowski”

    x. Mieczysław Maliński – TW „Delta”

    x. Mirosław Drozdek – TW „Ewa”

    x. Stanisław Mac – TW „Łukasz”

    x. Wiesław Lauer – TW Szejk”

    z. Konrad Hejmo – TW „Hejnał”, „Vox” i „Dominik”


    Znacie te nazwiska?


    Skoro ich teczki nie były ujawnione, to skąd te informacje? 
    X.Malinski nawet ?
  • Poza tym obserwując całą tę sytuację, zastanawiam się, co ja mogę zrobić? Bo jest dla mnie jasne, że złemu zależy na tym, aby zniszczyć zaufanie do kapłanów, to świetny sposób na rozwalanie Kościoła. I mam świadomość, że niestety często udaje mu się wykorzystać do tego samych kapłanów, tych, którzy robią różne straszne rzeczy.
    Widzę kilka rzeczy, które wydaje mi się, że powinnam robić w odniesieniu do tego:
    1) modlić się za kapłanów, za ofiary ich grzechów, za cały Kościół
    2) reagować na zło, kiedy je widzę, kiedy o nim słyszę
    3) szukać w innych ludziach przede wszystkim dobra, nie pozwolić, aby zło mnie przygniotło
    4) ufać przede wszystkim Bogu, ale i ludziom, którzy na moje zaufanie zasługują - i jest wśród nich również wielu księży
  • Mnie, musze przyznać przygnotl rozmiar tego wszystkiego. Może jestem takim naiwniakiem, o którym pisze Anawim, ale tak miałam zaufanie do kościoła, księży . W końcu, chyba nie da się żyć stawiając wszystkich na cenzurowanym. 

  • Mnie też przygniotl... 
  • Z tym że pedofil nie musi mieć na twarzy wypisane. To może być bardzo uroczy i przejmujący człowiek.
    Np homoseksualiści to są bardzo empatyczni, troskliwi ludzie. 
  • No dobrze, ale czy da się tak żyć, podejrzewając każdego o bycie pedofilem/mordercą/innym zbrodniarzem? "To taki miły, dobry człowiek, ale lepiej będę uważać, bo może być pedofilem/współpracować z pedofilem". Nie da się tak... Taka postawa prędzej czy później zniszczy człowieka i jego relacje z innymi.
    Podziękowali 2Aga85 Bagata
  • To z IPN. Jedni donosili dużo, inni prawie wcale. Czemu akurat ci? Bez haków by nie byli?
    Podziękowali 1Polly
  • Hope powiedział(a):
    Hej! Czy ktoś z Was przeczytał cały będzie ten wywiad zalinkowany przez @Hope ?!

    Rzuca on nieco inne światło na sytuację.

    1. Tak, biskup Libera zgłaszał do prokuratury takie sytuacje. 


    Czy diecezja sama informuje organy ścigania o przypadkach nadużyć seksualnych?

    Bp Piotr Libera: W świetle znowelizowanych Wytycznych Episkopatu Polski, gdy ofiara zgłasza nam przestępstwo, zdecydowanie zachęcamy ją bądź opiekunów do zawiadomienia organów ścigania.

    Ale czy diecezja sama z siebie informuje prokuraturę?

    Bp Piotr Libera: Tak, zobowiązują nas do tego przepisy znowelizowanego w 2017 roku Kodeksu karnego i od tego nie ma odstępstwa. Diecezja podchodziła do tego bardzo poważnie także przed 2017 rokiem, np. gdy 2007 r. zgłosiła taką sprawę dotyczącą kilku księży. Prokuratura umorzyła jednak postępowanie..


    (...)

    2. 

    Diecezja opublikowała fragmenty listów, jakie przysłał Marek Lisiński. Twierdzi, że zostały wyrwane z kontekstu, by przedstawić go w złym świetle.

    Bp Piotr Libera: Opublikowaliśmy je, ponieważ Marek Lisiński twierdził publicznie, że nie otrzymał od nas żadnej pomocy, a prawda jest inna. Wiele razy mu ją oferowaliśmy, ale odmawiał. Pan Lisiński napisał nawet, że jeśli zapłacimy mu 200 tys. zł, zrzeknie się wszelkich roszczeń i zamknie fundację, którą założył, by pomagać ofiarom księży. Gdy pan Lisiński wielokrotnie mówił w mediach, że diecezja pozostawiła go bez jakiejkolwiek pomocy, zdecydowaliśmy się opublikować te listy. Nigdy nie kwestionowałem cierpienia i bólu, które wywołał u pana Lisińskiego ks. W, ale to wszystko nie uprawnia do wybiórczego przedstawiania przebiegu wydarzeń.


    (...)


    Walczy jeszcze w sądzie świeckim o odszkodowanie. Dlaczego diecezja nie chce go wypłacić?

    Bp Mirosław Milewski: Pozew cywilny dotyczy trzech podmiotów: sprawcy, parafii, na terenie której doszło do przestępstwa i diecezji, do której należy parafia. W pierwszej instancji w sądzie cywilnym pozew wobec diecezji i parafii oddalono, sąd nakazał, aby ks. W. przeprosił pana Lisińskiego. Czekamy na wyrok drugiej instancji.

    Bp Piotr Libera: Pomogliśmy Markowi Lisińskiemu przed sądem. Udostępniliśmy mu dokumenty kościelne, uznające winę duchownego - które, jak się później okazało, były jedynymi urzędowymi dokumentami stwierdzającymi jego winę.

    Podziękowali 1saga
  • PawelOdOli powiedział(a):
    Ja tu to tylko zostawię:

    bp Alojzy Orszulik  – TW „Pireus”

    bp Henryk Muszyński – TW „Henryk”

    bp Józef Kowalczyk – KI „Cappino”

    bp Józef Michalik – TW „Zefir”

    bp Józef Życiński – TW „Filozof”

    bp Juliusz Paetz – TW „Fermo”

    bp Kazimierz Górny – TW „Kazek” i „Tadeusz”

    bp Mieczysław Cisło – TW „Rzymianin”

    bp Stanisław Stefanek – TW „Staszek”

    bp Stanisław Wielgus – TW „Grey”

    bp Tadeusz Pieronek – TW „Feliks”

    bp Wiesław Mering – TW „Lucjan”

    bp Wiktor Skworc – TW „Dąbrowski”

     

    x. Henryk Jankowski – TW „Delegat”

    x. Janusz Bielański – TW „Waga”

    x. Jerzy Dąbrowski – TW „Ignacy”

    x. Leon Kantorski – TW „Leśny” i „Rawicz”

    x. Michał Czajkowski – TW „Jankowski”

    x. Mieczysław Maliński – TW „Delta”

    x. Mirosław Drozdek – TW „Ewa”

    x. Stanisław Mac – TW „Łukasz”

    x. Wiesław Lauer – TW Szejk”

    z. Konrad Hejmo – TW „Hejnał”, „Vox” i „Dominik”


    Znacie te nazwiska?


    Z jakiej to strony?
  • Paweł napisał wyżej -IPN.
  • No i jeden po drugim to donosiciel?

    Zgodnie z moją wiedzą zgodzili się współpracować z SB, ale weźmy przykład bpa Pieronka- to była gra.

    Jak wspomniałam wcześniej o biskupie Liberze- ja nie sądzę, że wszyscy biskupi to ZUUUOO. Są tacy, którzy mają łeb na karku. Mamy jednak w Kościele hierarchię i nie zawsze jednostka o wszystkim decyduje.
  • A tu ciekawa wypowiedź ks. Bonieckiego:

    "W filmie pojawia się też wątek ks. Eugeniusza M., byłego kustosza Lichenia. Z mojego zgromadzenia. Ofiara opowiada, że była przez niego molestowana prawie 40 lat temu, «jakoś zaraz po ogłoszeniu stanu wojennego ». Nie byłem wtedy jeszcze przełożonym generalnym, pracowałem w Rzymie, jako redaktor naczelny polskiego wydania «L’Osservatore Romano ».  Takimi przypadkami z natury rzeczy zajmuje się przełożony prowincji w danym kraju, nie generał, jednak przełożony generalny dwukrotnie w ciągu sześciu lat wizytuje wszystkie prowincje. Ja też, gdy pełniłem tę funkcję w latach 1993-99, wizytowałem. Sprawdziłem teraz: kiedy byłem generałem zakonu, ani do mnie, ani do prowincjała nie wpłynęła żadna informacja o nadużyciach księdza kustosza wobec nieletnich. Wpłynęło inne oskarżenie, które nie dotyczyło nieletnich - chodziło o molestowanie dorosłego mężczyzny, co oczywiście także wymagało interwencji. Jednak pokrzywdzony kategorycznie odmówił wniesienia formalnego oskarżenia. Dramatyczne rozmowy nie dały rezultatu. W żaden sposób nie można było kustoszowi winy udowodnić. Rozmawiałem z nim. Zdecydowanie wszystkiemu zaprzeczył. Żalił się, że jest ofiarą oszczerstw, nawet wskazywał ich autora, kogoś od lat pracującego za granicą. Postępowanie trwało dłużej niż urzędowanie moje i ówczesnego prowincjała, kontynuowali je nasi następcy. Ostatecznie kustosz najpierw został zdjęty z urzędu i wycofany z duszpasterstwa, potem - co w filmie oświadczył rzecznik obecnego prowincjała - został poddany wymaganym procedurom prawnym".

    Zaraz, chwileczkę. Czyżby ks. Boniecki przyznał, że geje molestują także chłopców? A tak nas zapewniano, że ta orientacja ogranicza swoje zainteresowanie tylko do osób dorosłych.
  • edytowano maj 2019
    Sorry, ale to co piszesz, jest niedorzeczne.


    Czynów pedofilskich dopuszczają się także ci, którzy nie ślubowali celibatu.

    Księży w tym towarzystwie jest tylko 3%.
  • Nie uważam jakoby wytłumaczeniem był celibat. Może nie jest on zupełnie naturalny  ale jesteśmy ludźmi nie zwierzętami . A pedofilia w kościele jak bardzo noe byłaby paskudna zdaza się i w innych grupach społecznych nie ograniczona celibatem. Również geje i zboczency szczególnie ci ułożeni mogą lgnąć do seminarium oszukując lub nawet nie( czyli idąc z premedytacja) samych siebie.. ostatnio byli u mas dwaj znajomi księża ze zgromadzenia w którym w seminarium przez ca. 1 miesiąc był za młodu mój mąż.. w rozmowie wyszło ze kilka osób z jego rocznika czy sąsiednich  rozpierzchła się przed święceniami Bogu dzięki, z powodu czynnego teczostwa.. 
  • Jak myslicie - będziemy druga Irlandią? 
  • Nie oglądałam filmu, brzydzi mnie sama myśl o takich czynach. Współczuję ofiarom i uważam, że jeśli ktoś faktycznie popełnił takie przestępstwo, to powinien być osądzony i ponieść karę niezależnie kim był, politykiem, sędzią, księdzem, celebrytą czy kimkolwiek innym.
    Niemniej jednak uważam, że omawiany film tym bardziej w czasie przedwyborczym jest zamierzonym atakiem na katolicyzm. Bardzo mi się wiąże z wypowiedzią pana Jażdżewskiego. Prawda jest taka, że księży, którzy byli/ są pedofilami jest tylko ułamek promila, a ludzie już wrzucają wszystkich do jednego wora i rozwodzą się nad upadłym Kościołem, księżmi pedofilami.
    Zauważcie, że większość (jeśli nie wszyscy księża), którzy zostali osarżeni o pedofilię w jakiś sposób byli/ są powiązani z różnego rodzaju służbami, a przed czym przestrzegał ojciec Maksymilian Kolbe. Przed ludźmi, którzy będą przenikać w struktury Kościoła (również do stanu kapłańskiego), żeby zniszczyć Kościół od środka, żeby zdegradować wartości katolickie i zniszczyć zaufanie do księży. Nie mogę teraz tego znaleźć, ale czytałam to dość dawno.
    Owszem księża nie spadli z nieba i często mają wady i słabości takie jak społeczeństwo, w którym zostali wychowani, ale moim zdaniem pedofilia w KK jako wynik słabości człowieka, to może promil spośród ułamka promila księży pedofili.


  • edytowano maj 2019
    jednak u podłoża leży nastepujący ciąg przyczyn:

    - środowisko męskie
    - celibat, więc wzmocnienie powyższego
    - popęd seksualny

    co prowadzi do częstego homoseksualizmu, który wzmacnia popęd i prowadzi do dalszych wynaturzeń; przy wysokim popędzie wystarcza sam celibat, by do tego doprowadzić.

    (wszystkim oburzonym Paniom zalecam zasięgnięcie opini nt. siły popędu u mężów,
    popatrzcie też na muzułmanów, gdzie jest ścisły podział na świat męski i kobiecy)
  • mamlu powiedział(a):
    M_Monia powiedział(a):
    Mamlu sa takie statystyki Ile kobiet statystycznie mial przecietny mezczyzna w zyciu I nie jest to ani jednak ani nawet dwie tylko chyba blizej 10.
    I dla Ciebie to jest wiarygodne? Serio żyjesz w otoczeniu mężczyzn którzy mieli w życiu tyle kobiet? Ja się z tym zjawiskiem w swoim  życiu nie spotkałam, a zostałam wychowana w środowisku osób niewierzących. 
    Może to statystyki ze świata wlacznie z kulturami gdzie poligamia to norma :D
  • Jakie srodowisko męskie ma ksiądz na parafii? Ze mieszka na plebanii z proboszczem?
  • edytowano maj 2019
    zaczyna się w seminarium, to jednak parę lat,

    podobno w takich środowiskach część mężczyzn zaczyna mimowolnie odgrywać role kobiece
  • edytowano maj 2019
    nie pamiętam, kiedyś dawno temu czytałem coś takiego o dawnych, bardzo rygorystycznych zakonach, na Islandii czy w Irlandii,
    zresztą chyba w więzieniach dzieje się podobnie, w kobiecych i w męskich - część dominuje a część szuka ochrony, i tak to leci
  • i jeszcze, pierwszym i koniecznym zadaniem każdego mężczyzny, jest rozsiać swoje nasienie
    i najlepiej jest, gdy odbywa sie to w cywilizowany sposób.

    (oczywiście są wyjątki, ale zasada jest jak wyżej)
  • @Pioszo54, no tak, cudne zestawienie - więzienia... i seminaria. Miodzio. A, że zapytam, rozmawiamy o ludziach czy zwierzętach - odnośnie do tego nasienia, co?
    Bo o ile temat pedofilii gdziekolwiek bulwersuje do granic, to twierdzenia, że winien temu celibat osób dorosłych, to już mocne przegięcie.   
    Podziękowali 1Coralgol
  • edytowano maj 2019
    według mojej opinii, od zwierząt różnimy się tylko (inną) kulturą,
    co chyba jest oczywiste dla każdego niepowierzchownie stykającego się ze zwierzętami,
    i czyż rozmnażanie się nie jest naszym pierwszym i koniecznym obowiązkiem?

    :)

    (a też jest fundamentalna różnica, pod tym względem, między kobietami a mężczyznami - mężczyzna ma spłodzić a kobieta urodzić)

    co do zestawienia z więzieniami, to mogę jeszcze dodać brytyjskie męskie szkoły z internatem
  • edytowano maj 2019
    Tola powiedział(a):
    @M_Monia Ale to się kupy nie trzyma. Łatwiej złamać celibat z dorosłą kobietą, nie ma problemu, żeby specjalnie się kryć jeśli ta druga strona "współpracuje". Pedofilia to zboczenie i zwyrodnialstwo i nie ma na nią żadnego wytłumaczenia. Pamiętacie tego psychologa, co molestował upośledzone dzieci, ktore przychodziły do niego na terapię?
    wytłumaczenie, jak przy każdym powtarzającym czy nasilonym zjawisku, jest;

    oczywiście nie ma usprawiedliwienia
  • Ojejuju powiedział(a):
    Monia to co przytaczasz, to jeszcze większe głupoty,jeszcze mniej logiczne to jest.
    To w końcu żonaty facet ma pedofilię naturalna czy nabytą ? Jeśli naturalna to jakim cudem się ożenił i współżył z żoną tak często że ma trójkę dzieci ? Skoro go kobiety nie interesują ( nie podniecają ) to jak w ogóle było współżycie ? Bzdura.
    Jeśli u żonatego pedofilia jest nabytą, to kiedy ją nabył ? 
    np. przez oglądanie pornografii
  • edytowano maj 2019
    w ogóle prosiłbym Panie o większą powściągliwość, bo chyba nie macie pojęcia o czym  chcecie wyrokować - przykładacie do męskiego popędu swoją, kobiecą, miarkę
  • Trochę obok tematu, ale bardzo mi to chodzi po głowie. 

    Może warto wrócić, tak ogólnie, abstrahując od kwestii wykonywanego zawodu/powołania, do pewnych zasad obyczajowych, jak np. nieprzebywanie sam na sam z osobą płci przeciwnej za zamknietymi drzwiami, jeśli nie jest to np. małżonek albo ktoś z rodziny/bardzo zaufany.

    Nie twierdzę przy tym, że to kompletne rozwiązanie rdzenia problemu.

    Zetknęłam się na różnych rekolekcjach/dniach skupienia z zasadą, że się nie przebywa z księdzem sam na sam w kaplicy (nawet będąc dorosłą osobą).  Trochę z początku mnie to zdziwiło i uznałam za przesadę, teraz uważam, że ma to sens.

    W jednej parafii na Zachodzie, na plebanii wszystkie pokoje miały szklane drzwi i całe szklane ściany, w których się te drzwi znajdowały. Były też dźwiękoszczelne. Raz (w sumie, więcej niż raz) się spowiadałam w takim pokoju.

    Na początku też mnie to dziwiło, ale po latach doszłam do wniosku, że to dobre, przejrzyste (sic!) rozwiązanie. Można porozmawiać z zachowaniem dyskrecji (dźwiękoszczelność), ale jednocześnie nie ma żadnych niedomówień, pomówień, itp. Za zamkniętymi drzwiami, ale bezpiecznie.

    I nie, nie była to parafia mająca za sobą jakieś skandale. Po prostu pewne zasady były tam oczywiste i już. Fantastyczni księża tam pracowali, o bardzo silnych kręgosłupach moralnych.

    Do pewnych sytuacji się po prostu nie dopuszcza.

    I znowuż – nie jest to próba stwierdzenia, że skoro ofiara była sam na sam ze sprawcą, to sama jest sobie winna. Absolutnie nie o tym piszę.

    Ot, wydaje mi się, że powrót do takich przejrzystych twardych zasad obyczajowych bardzo by się przydał w naszym społeczeństwie.

    Jest ono potwornie rozseksualizowane, zasady są poluzowane, już prawie nic nikogo nie dziwi, nie szokuje.

    I nie mówię tu tylko o duchownych. 

    Chce przyjść elektryk pogadać o instalacji? OK, ale nie jak jestem sama w domu.

    Zasada ograniczonego zaufania, niestety chyba jest znowu bardzo potrzebna.

    Takie trochę luźne myśli.

    Za ofiary, za Kościół, o nawrócenie sprawców +




Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.