Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Tylko nie mów nikomu

1131416181936

Komentarz

  • Polly powiedział(a):
    @beatak, możliwe, że nie rozumiem kontekstu, ale widzę to tak, że takimi relacjami między ludźmi rządzi brak zaufania i daleko posunięta przezorność spowodowana tym, że drugi człowiek jest tym, który potencjalnie może mnie skrzywdzić.
    To też pewne kwestie kulturowe.
    Ja, kiedy jechałam do USA do pracy z młodzieżą, dostałam broszurę, gdzie przestrzegano mnie, bym czasem nie przebywała w pomieszczeniu sam na sam z jakimś młodym człowiekiem. 
  • Nie no, było takie ryzyko, że to co napiszę, zostanie sprowadzone do absurdu. Nie mam czasu tłumaczyć, kto chce i tak się czepnie.

    I jasne, w idealnym społeczeństwie mogłoby istnieć 100% zaufanie do wszystkich i wszystkiego.

    Tylko warto sobie uświadomić, że żyjemy w bardzo chorym  i zdegenerowanym społeczeństwie.

    Idea społeczeństwa i pełnego społecznego zaufania jest jako taka dobra. 

    To, co z tą ideą zostało obecnie zrobione, dobre nie jest.

    I nie, nie mam w związku z tym na myśli totalnej kontroli wszystkich i wszędzie.

    To już decyzja każdego z nas, co robimy żyjąc w takim świecie, w jakim żyjemy.

    Paradoksalnie, z tymi księżmi z parafii z przeszkloną plebanią można było pójść na piwo albo kawę do sąsiedniego baru i mieć z nimi super bliskie relacje.

    To nie chodzi o to, że zachowanie pewnych zasad pozbawia potencjalnego psychopaty (w domyśle dla niektórych: każdego księdza/trenera/whatever) narzędzi/okoliczności do czynienia swych perwersji.

    To jest szerszy kontekst: ucinasz innym, postronnym, różne domniemania. W niektórych relacjach to niestety potrzebne.

    I znowu: nie chodzi o to, „co ludzie powiedzą”.

    Ciężko to wytłumaczyć.
    Podziękowali 4beatak E.milia In Spe Coralgol
  • Generalnie rozumiem, zwłaszcza jeśli to kwestia kulturowa. Nie wiem gdzie mieszkasz @pustynny_wiatr, ale w Polsce nie spotkałam się z tak rozwiniętą kontrolą społeczną jako normą. Pytanie jest o to z jakiego powodu wprowadza się takie takie normy. Jeśli powodem ma być lęk normalnych ludzi przed tym, że zarzuci się im nienormalność w oparciu o działania promila zboczeńców, to ja jestem przeciw. Bo to jest zastraszanie.

    No właśnie powodem nie jest zupełnie lęk, zastraszenie, odwołanie do patologii, to jest ważne. Raczej chodzi o otwartość: nie mam nic do ukrycia w tej relacji (a nie jest to relacja całkowicie prywatna, bo wiąże się z pewną służbą publiczną – to też ważny aspekt!).

    Nie ma w tym żadnego napięcia społecznego czy atmosfery lęku. Wręcz przeciwnie, dużo luzu tak naprawdę.

    Chyba jest to jedno z tych doświadczeń „nieprzekazywalnych”, trzeba zobaczyć to działające w praktyce i już :)

  • No nie bardzo to rozumiem w innym kontekście niż to co napisała @Malgorzata. Świat wokół zawsze był niebezpieczny ale ważne byly więzi. Nie da się być przejrzystym. Dla mnie to tworzenie zasad ad patologia. Na wszelki wypadek. Nie potrafilabym się dobrze czuć w takiej sterylnej szklanej szybie. Tych księży pedofili jest nikly procent wśród wszystkich czynów pedofilskich. Czesciej to wujek, przyjaciel rodziny itd. W taki sposób to zaczniemy żyć w przeszklonych domach bo a nuż ktoś coś sobie pomyśli. Wiem. Absurd. Bardziej od dorosłych ludzi wymagalabym przyzwoitości a tych co przekroczyli prawo po prostu skutecznie bym ukarała. Akurat pedofilów kastracją najlepiej. Bo ponoć to nieuleczalne.
    Podziękowali 4Pioszo54 Basja Aniela Barbasia
  • Dobra, nieważne. Nie umiem przekazać swoich myśli, najwyraźniej.

    Nie, nie o to chodzi, ale już nie będę tłumaczyć.


  • Małgorzata, który to film? 
  • W dzisiejszych czasach jest ogromny kryzys ojcostwa i ojcowskich postaw, i mam takie odczucie, że coraz częściej będzie się spotykać wśród osób dążących do przebywania sam na sam z dzieckiem czy nastolatkiem pedofila a coraz rzadziej mentora z powołaniem, bo ogólnie dziecko jest uznawane za kłopot a przebywanie z nim to męczarnia. 
    Podziękowali 2asiao E.milia
  • No jasne i lekarstwem na to jest życie w akwarium.
  • Nie no, nie wyobrażam sobie nie przyjąć robotnikow do domu, bo męża nie ma. To, co, ja mam wyjść? Całe dnie robili, ja wychodziłam kiedy było trzeba ( ja nie boję się kradzieży, pozwalamy pracować kiedy nikogo nie ma), ale żeby z fachowcem nie rozmawiać, bo sama na sam? Toż on musi iść do domu, a nie czekać na męża żeby mu wszystko opowiedzieć. 
    Nie, dla mnie przesada w dzisiejszym świecie, kiedy w domu nie ma - jak kiedyś - masy ludzi.
  • @pustynny_wiatr ja Cię rozumiem, normalny mężczyzna nie będzie czuł potrzeby izolowania się z cudzym dzieckiem, cóż to za wiedza tajemna by musiała być, żeby przeszkadzało, że ktoś wejdzie i np. przyniesie herbatę albo popatrzy co robią. 
  • @pustynny_wiatr, nie czepiam się absolutnie, po prostu piszę, że nie rozumiem i nie chciałabym takiego świata.
    Podziękowali 1pustynny_wiatr
  • @Joanna36 jednak możliwość wejścia z herbatą albo popatrzsnia co robią to nie jest szklane atelier i plebania. Mnie to się kojarzy z możliwością podglądania. Nie wszystko musi być jawne. I na tacy dla wszystkich. Ja bym słuchała dzieci co mi mówią. Prawie wszystkie dzieci z filmu mówiły rodzicom a to tylko kilkoro bohaterów.  Rzecz w tym że nie były sluchane a winni nie zostali ukarani.
    Podziękowali 3Polly Berenika Barbasia
  • Nie chodzi o akwarium, ale o to, że jeśli ogólne zwyczaje zakładają, że spotkania nie są w miejscach niedostępnych, to do tego typu zawodów nie ciągnie zboczeńców bo nie mają większej sposobności dobrania się do dziecka niż w innym zawodzie. Jak się zdarzy przypadkowo nawet takie spotkanie to nie budzi takich obaw. To nie jest tak że każdy mężczyzna czyha na dziecko, tylko zboczeńców ciągnie do zawodów gdzie jest dużo okazji bycia z dzieckiem sam na sam. 
  • edytowano maj 2019
    @pustynny_wiatr ;

    Ja też Cię rozumiem, ale uważam, że to, co piszesz, jednakowoż świadczy o pewnej aberracji. Tj. te szyby wszędzie.

    Zdecydowanie jestem za przejrzystością w relacjach między ludzkich, ale równolegle...

    Jest w tym pewna sztuczność, moim zdaniem będąca jednak znakiem czasów.


    Gdy 30 lat temu byłam na  studiach egzaminy zdawało się ustnie u profesora w gabinecie. Jedna, ewentualnie dwie osoby + plus wykładowca.

    Nikomu nie przyszłoby do głowy zarzucać mu coś lub kwestionować jego oceny.

    Teraz to nie do pomyślenia - nikt rozsądny nie zamknie drzwi, gdy w sali są dwie osoby. Nauczyciel w szkole rozmawia z rodzicem często w obecności świadka, potem spisuje się protokoły z rozmów, które wszyscy podpisują. Każdy ubezpiecza tyły, jak na wojnie.
  • "Wyspa"- ten rosyjski o człowieku, który ucieka na wyspę z wyrzutów sumienia? @Malgorzata ?
  • Berenika powiedział(a):
    Sorry, ale to co piszesz, jest niedorzeczne.


    Czynów pedofilskich dopuszczają się także ci, którzy nie ślubowali celibatu.

    Księży w tym towarzystwie jest tylko 3%.
    Skąd info, że jest to 3%? Nie jest 6000 skazanych w tym 27 księży?
  • edytowano maj 2019
    Takie różne konfesjonały i w dawnych czasach bywały:


  • U dominikanów nadal takie można znaleźć.
    Podziękowali 1Berenika
  • OlaOdPawla powiedział(a):
    Berenika powiedział(a):
    Sorry, ale to co piszesz, jest niedorzeczne.


    Czynów pedofilskich dopuszczają się także ci, którzy nie ślubowali celibatu.

    Księży w tym towarzystwie jest tylko 3%.
    Skąd info, że jest to 3%? Nie jest 6000 skazanych w tym 27 księży?
    Posłużyłam się danymi od o. Leona Knabita. 

    https://www.pch24.pl/ojciec-knabit--o-co-chodzilo-tworcom-filmu--pomoc-ofiarom-pedofilow-czy-dolozyc-czarnym--pch,68201,i.html?fbclid=IwAR26ni31c2qzz6SyT-IcOE2wJ7Amd1o5Qzwe6d5bNTaNtOCeNtk9y1h1M0s
  • Zdarzało się i dwóch.. 
    Podziękowali 1Odrobinka
  • Standardem jednak było dotychczas, że hydraulik nie przychodzi gwałcić. 

    Ksiądz, lekarz ani nauczyciel wychowania fizycznego nie masturbuje się przy podopiecznych. Ani rehabilitant. 



    Jakieś normy obowiązywały. 

    Ja bym wolała, by obowiązywały nadal.
    Podziękowali 3Odrobinka Polly Barbasia
  • Dwaj fachowcy to może jednak lepiej niż jeden? 
  • Nie no, nie dorabiajcie sobie tej szybiej ideologii od razu ;) @Berenika ;dzięki za Twoją uwagę o tej aberracji, ale nie, no to nie jest taki przeszklony świat. 

    Wymieniłam dwa przypadki oszklonych miejsc, bo tyle w sumie widziałam, OK? nie jest to jakaś norma wcale. Przy czym w atelier, może taki lokal gość wynajął albo przy okazji eksponuje swoje dzieła i swoją działalność? Tu akurat nie mam pojęcia, co było przyczyną takiej konstrukcji tego warsztatu malarskiego.

    Trochę sobie dopowiadacie. A nawet całkiem dużo.

    Podobnie z tą plebanią. Przypuszczam, że ze względu na specyfikę tamtego miejsca chodziło też o to, żeby nie włazić komuś co chwilę i nie przerywać danego spotkania. Widać z daleka, że zajęte, i już.

    Podałam te dwa przykłady, żeby pokazać, że pewna przejrzystość (nie musi być tych szyb, których się żeście akurat uczepili) w relacjach pomaga. Zwłaszcza, kiedy chodzi o relacje półprywatne lub wręcz związane ze swego rodzaju posługą publiczną.

    Nie snuję tu wizji świata bez prywatności. Ewidentnie wcale nie wyjaśniłam dobrze, o co mi chodzi. 


    Podziękowali 4E.milia Berenika In Spe Polly
  • Berenika powiedział(a):
    OlaOdPawla powiedział(a):
    Berenika powiedział(a):
    Sorry, ale to co piszesz, jest niedorzeczne.


    Czynów pedofilskich dopuszczają się także ci, którzy nie ślubowali celibatu.

    Księży w tym towarzystwie jest tylko 3%.
    Skąd info, że jest to 3%? Nie jest 6000 skazanych w tym 27 księży?
    Posłużyłam się danymi od o. Leona Knabita. 

    https://www.pch24.pl/ojciec-knabit--o-co-chodzilo-tworcom-filmu--pomoc-ofiarom-pedofilow-czy-dolozyc-czarnym--pch,68201,i.html?fbclid=IwAR26ni31c2qzz6SyT-IcOE2wJ7Amd1o5Qzwe6d5bNTaNtOCeNtk9y1h1M0s
    Nie wiem skąd te dane, jakieś oficjalne znalazłam (ale może nieaktualne) że 27 księży z 6000 skazanych.

    Przyjmując, że mężczyzn w społeczeństwie (bez kobiet i dzieci) będzie pewnie z 1/3 - ok. 13 mln, to 6000 skazanych to ok. 0,04% społeczeństwa "cywilnego". Z 30 000 księży skazanych 27 to niecałe 0,1% (0,1% jak będzie 30 skazanych, co pewnie niebawem nastąpi - zaokrągliłam bo nie chce mi się liczyć). Tak czy inaczej wychodzi na to, że problem pedofilii jest ok. dwa razy częstszy w kościele niż w reszcie społeczeństwa. 

    Niczego tu nie chcę udowadniać, a moje obliczenia są na kolanie, ale nie rozumiem zachwytu, że to "tylko" 3% (1%, 5%, obojętne). Przecież wiadomo, że księży jest stosunkowo mało, to i odsetek skazanych będzie mały. Pytanie jaki jest odsetek skazanych księży vs. odsetek księży w społeczeństwie
  • Nie chodzi o zachwyt, chodzi o skalę zjawiska i wnioskowanie.

    Tj. sugestia, że człowiek dopuszcza się czynów pedofilskich ze względu na życie w celibacie jest niedorzeczna, gdyż pedofilia jest obecna także w innych niż księża grupach społecznych. Nie istnieją przesłanki, by sądzić, że procent pedofilów wśród księży jest wyższy niż w reszcie społeczeństwa.
  • Skala zjawiska jest taka, że pedofilia wśród księży jest dwa razy częstsza niż w reszcie społeczeństwa (o ile się nie machnęłam w obliczeniach).

    A czy jest to związane konkretnie z celibatem? Celibat to nie "grupa społeczna", o której piszesz powyżej, ale forma życia seksualnego (tu - brak tego życia). Żeby zacząć się zastanawiać, czy ma ona wpływ na bycie pedofilem trzeba by sprawdzić życie seksualne pozostałych skazanych, czy są to homoseksualiści, bigamiści, żyjący w konkubinatach co miesiąc z inną kobietą, wykorzystywani seksualnie, skazani na celibat bo nie znaleźli chętnej etc. Wtedy można by wywnioskować, czy osoby pozbawione normalnego współżycia (w normalnym małżeństwie) mają większe tendencje do zachowań pedofilskich. Nie wiem, czy ktoś ma potrzebne dane.
  • @Malgorzata mieszkając np. na odludziu też byś wpuściła niezapowiedzianego, nieznanego Ci mężczyznę, który by się przedstawił jako elektryk/hydraulik/szambonurek, który musi wykonać x, y albo z w Twoim domu? I nie mówię tu np. o odczytaniu licznika zamontowanego tuż przy bramce.

    Ja takich typów nie wpuszczam – zwłaszcza, że raz takiego spławiłam, a potem się okazało, że naciągał na niestniejące kontrole (płatne od ręki w gotówce) podłączenia gazowego w domu.

    Przejrzystość relacji to szerokie pojęcie i wiąże się z ogólnie pojętą jawnością działań mających charakter półprywatny/półpubliczny/publiczny.

    Jakby mi nagle wpadł bez zapowiedzi proboszcz, nawet na maksa zaufany, mówiąc, że zajechał zabrać moje dziecko na jakąś tam wycieczkę, to bym też go spławiła. Lubię wiedzieć wcześniej i omówić sprawy z mężem i nie oznacza to, że jestem ubezwsłasnowolniona.

    O pewnych rzeczach ma się prawo wiedzieć wcześniej i ma się prawo oczekiwać, że będą jawne.

    Nagłe zapraszanie na zaplecze, na stryszek, do kantorka, nagłe telefony z pytaniami do nas (ot, choćby od telemarketerów bezczelnie dopytujących, z jaką firmą mamy umowę na telefon – ilu ludzi odpowiada na to pytanie! a przecież nie muszą) – mamy prawo odmawiać, mamy prawo do nieudzielania informacji, które naruszają nasze poczucie prywatności – i jako dorośli, i jako dzieci.

    Trzeba to dzieciom wpajać i ja to robię, bo wiem, wbrew temu, co niektórzy zrozumieli z moich wpisów, że nie żyjemy w szklanym akwarium (i wcale bym tego nie chciała, prywatność święta rzecz).

    Mówię dzieciom, że nie na wszystkie pytania muszą odpowiadać, że mają prawo odpowiedzieć (byle grzecznie), że nie wiedzą/nie mogą czegoś powiedzieć. Albo że nie mają ochoty gdzieś pójść (o ile nie chodzi o lenistwo i widzimisia). Że jak dzowni ktoś i się nie przedstawi i zaczyna zadawać pytania, to mają prawo grzecznie odpowiedzieć: przepraszam, nie wiem kto mówi, nie muszę tego powiedzieć.

    Wcale nie uważam, że należy trzymać dzieci i ich opiekunów pod szklanym kloszem i ciągłą lupą obserwacyjną.

    Ale pewne zasady przejrzystości i jawności to podstawa w niektórych relacjach.

    Przy czym tu już trochę oddryfowałam od meritum, mówię ogólnie, nie konkretnie o księżach.
    Podziękowali 5E.milia Joanna36 Agax4 Ida ane
  • wywiad z ks. prymasem w Radio Zet
    ta redaktorka mnie trochę irytuje, ale ks. prymas bardzo ok.
    https://www.youtube.com/watch?v=umZHf0XLMVs
  • Przepraszam bardzo , ale przeraziły mnie te zasady zakazu pobytu sam na sam , szklane drzwi itp. Jeszcze odnośnie dzieci to rozumiem , ale już w przypadku dorosłej kobiety to wydaje mi się to kuriozalne.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.