@agatak, bredzi, bo nie myśli tak jak Ty? Po co piszesz takie rzeczy? Rozmawiasz czy obrażasz?
nie, bo nie myśli w ogóle, tylko przekleja do swojej wypowiedzi kalkę o "trudnej sytuacji politycznej" - ja się pytam jakiej trudnej sytuacji politycznej??? tzn. co się konkretnie działo, o jaka sytuację chodzi i dlaczego była trudna? jak ktoś powtarza coś bez zrozumienia i bez uzasadnienia to niestety bredzi, choć penie można to jakoś grzeczniej określić, to fakt zboczenie zawodowe, jak widze bełkot bez pokrycia to mnie trafia no ale takie teraz są media i to się przenosi na bełkotliwe rozmowy ludzi ... też fakt
Dziewczyny, ale chwila, w tym roku sytuacja naprawdę była trudniejsza niż we wcześniejszych latach. Wy rozważacie ogólnie, jak powinno być ale te dwa roczniki naprawdę maja trudniej. To, że Wasze dzieci dostały się do szkół pierwszego wyboru tego nie zmienia. Ja z wieloma postawionym tu opiniami się zgadzam, jednak w moim mieście w tym roku naprawdę trzeba było mieć sporo więcej punktów do najlepszych szkół, także do dobrego technikum. I tyle, to dość obiektywny fakt.
@agatak, bredzi, bo nie myśli tak jak Ty? Po co piszesz takie rzeczy? Rozmawiasz czy obrażasz?
nie, bo nie myśli w ogóle, tylko przekleja do swojej wypowiedzi kalkę o "trudnej sytuacji politycznej" - ja się pytam jakiej trudnej sytuacji politycznej??? tzn. co się konkretnie działo, o jaka sytuację chodzi i dlaczego była trudna? jak ktoś powtarza coś bez zrozumienia i bez uzasadnienia to niestety bredzi, choć penie można to jakoś grzeczniej określić, to fakt zboczenie zawodowe, jak widze bełkot bez pokrycia to mnie trafia no ale takie teraz są media i to się przenosi na bełkotliwe rozmowy ludzi ... też fakt
Przypuszczam że nie zdajesz sobie sprawy jak świadczy o tobie poniżanie kogoś określeniami takimi jak "bredzi", "nie myśli", "powtarza bez zrozumienia", "bełkot".
Wiesz jest taka zasada mądrości, że jeśli się nie rozumie czyjegoś stanowiska, to nie warto z góry zakładać że jest ono głupie, ale postarać się zrozumieć o co chodzi. Oszczędza wstydu.
Co do wpływu mediów na światopogląd to masz całkowitą rację. Choć z pewnością obie co innego mamy na myśli.
ja tylko dostosowałam poziom wypowiedzi do poziomu forum
Do szkoły uczącej zawodu trzeba dostarczyć zaświadczenie medycyny pracy. Do poradni ruszyły tłumy nastolatków i natknęły się na kolejne rafy systemu rekrutacji. Stają przed kolejnym problemem rekrutacji „podwójnego” rocznika. Brakuje poradni i pracujących w nich lekarzy.
Jako przykład opiszemy sytuację w Poznaniu. Kandydatów przyjmuje tam pięć poradni. Tymczasem miejsc w szkołach zawodowych dla kandydatów przygotowano 9150 (6400 w technikach i 2750 w szkołach branżowych). W tej sytuacji każda poradnia powinna wydać zaświadczenia dla 1830 kandydatów i to przez pięć najbliższych dni, ponad 360 każdego dnia.
W rzeczywistości poradnie przyjmują jedynie kilkudziesięciu młodych ludzi dziennie.
Sprawa dotyczy dzieci niepełnoletnich, więc w kolejkach siedzą też rodzice, którzy są zmuszeni wykorzystać dzień urlopu. W poczekalniach spotykają się zdenerwowani rodzice i w napięciu oczekują, czy tego dnia uda im się „załapać” na numerek do lekarza. Czekają często od wczesnych godzin porannych. Narasta stres i frustracja.
Syn idzie do technikum i żadne orzeczenie nie jest wymagane
A u mojej corki w ubiegłym roku orzeczenie moglam donieść w lipcu i w sytuacji gdy zaznaczyła corka kilka kierunków w tej samej szkole wystarczyło 1 orzeczenie ale z konkretnej medycyny pracy z innych poradni nie uznawali ,za to u drugiej corki w tym roku orzeczenie musi być dostarczone najpóźniej z kopią świadectwa i w sytuacji gdy jest zaznaczone kilka kierunków w tej samej szkole trzeba mieć kilka orzeczeń
Wizyta w medycynie pracy od 6 kolejka do rejestracji panie rejestrują od 8 , lekarz przyjmuje do 12 TYLKO Ufff zarejestrowałeś się i .....czekamy kiedy lekarz przyjdzie zawsze się spóźnia No dobra jestem w gabinecie i....w zależności od humoru lekarza i kierunku dostaje orzeczenie albo plik skierowań do laboratorium okulisty laryngologa itp itd oczywiście nie ma siły żeby jednego dnia zrobić te konsultacje bo mają być w konkretnym gabinecie czy konkretnego laboratorium które jest czynne do ....9. Dobra mam te pieczątki z konsultacji i znowu jadę na 6 rejestruje się do medycyny pracy , mam zarwane minimum 3 dni
A w technikum praktyki sa albo w 2 klasie albo 3 w zależności od kierunku , praktyk jest miesiąc Kawaler miał w kwietniu w 3 kl , panna chyba będzie miala w 2 kl , a u drugiej jeszcze nie wiem
@Elunia u nas od 70 do 100zl nic nie bada wywiad sam wpisuje co pasuje, tylko co z tego jesli szkola wraz odsyła do ,, swojego lekarza" a ten wyraz wysyla na badania i konsultacje. Jedyne co to u nas nie ma zapisów terminów do medycyny pracy , lekarz przyjmuje po ok 3 godzin codziennie i kto pierwszy ten lepszy
@agatak, nie wiem, czy chcesz poznać moje poglądy czy raczej mnie obrazić. To drugie Ci się udało, w pierwszym Ci pomogę.
Mówiąc o trudnej sytuacji politycznej mam na myśli totalną opozycję i jej działania na granicy prawa, a na pewno dobrego smaku i honoru.
Kiedy robiono reformy w '99 roku dano sobie czas, dyskutowano i dopisywano kolejne poprawki. Efektem były niedorobione reformy pokutujące do dziś.
Rozłożenie tej reformy na dłuższy czas mogłoby poskutkować niekorzystnymi zmianami, np po wyborach.
Dzisiejsza opozycja nie budzi mojego zaufania. Nie wiem, jaką reformę edukacji proponują, jak według nich powinna wyglądać i jak zostać przeprowadzona. Tak łatwo się krytykuje, a może by tak coś konstruktywnego powiedzieć? Na razie zdążyłam wyłapać dwa postulaty: podwyżki dla nauczycieli i odejście Kaczyńskiego. Czy to pomoże naszej edukacji?
***
A dla wszystkich absolwentów i już niedługo licealistów ogromne gratulacje!
Dlaczego tak trudno przyznać, że naprawdę sytuacja tych dwóch roczników była trudniejsza, niż innych? Może nie jakoś bardzo, ale jednak. Co w tym jest totalnego? Naprawdę gratuluję wam zdolnych i pracowitych dzieci, moja była wyłącznie pracowita, zdarza się... Ostatecznie nie skończyło się u nas najgorzej. Jednak naprawdę, z punktu widzenia matki dziecka może trochę mniej zdolnego niż wasze, przykro mi się czytało niektóre komentarze. Wiadomo, moje samopoczucie nie jest tu istotne. I muszę tu przyznać, że sama miałam pewne problemy z dostatnie się do dobrego liceum, ale udało się. Początkowo było mi dość trudno, ale starałam się i z każdym kolejnym rokiem szkoły osiagalam coraz lepsze wyniki, maturę zdalam na piątki i szóstkę. Dobrze, że się nie podałam na wstępie .
Co rząd to reforma, reforma reformy itp. a czytając Twój opis @nowa to przypomniałam sobie swoją bieganinę po ośrodku medycyny pracy 20 lat temu. Z tą różnicą, że załatwiałam sobie zaświadczenie do papierów na studia. Tyle lat i nic się nie zmieniło. A rządzący i opozycja tylko się starzeją i dalej wymieniają stołkami między sobą w myśl zasady raz na wozie raz pod wozem. Czytam ten wątek i myślę,że większości osób chodzi o to że ten dziś podwójny rocznik jest jakby mniejszy niż mój pojedynczy, szkół więcej zdecydowanie niż było" za moich czasów" nawet miejsc na studiach jest zdecydowanie więcej , kierunki studiów takie, że nie umiem podporządkować sobie ich pod wydział bo nazwa nic nie mówi i kilka prywatnych uczelni gdzie biorą wszystkich jak leci. Piszę to z obserwacji Lublina. Na zdrowy rozum dziwi więc ta histeria. Moje dziecko jest typem olewusa. Dama przypomniała sobie dopiero w trzeciej klasie gimn. że ważą się jej losy. Dała radę. Ale mój zdrowy rozum wziął sobie chyba wolne bo takiego stresu jak przy jej rekrutacji do szkoły średniej nie miałam nawet chyba na swojej maturze.
@kociara, ja mam.dosc zdystansowany stosunek do tej rekrutacji, ale pięć poradni medycyny pracy w Poznaniu brzmi mało wiarygodnie. To nie jest rzadka specjalizacja i pięć poradni znajdzie się w miasteczku 50-70 tysięcy mieszkańców, a nie w Poznaniu.
@kociara, ja mam.dosc zdystansowany stosunek do tej rekrutacji, ale pięć poradni medycyny pracy w Poznaniu brzmi mało wiarygodnie. To nie jest rzadka specjalizacja i pięć poradni znajdzie się w miasteczku 50-70 tysięcy mieszkańców, a nie w Poznaniu.
U nas państwa jest 1 poradnia medycyny pracy ,w każdym z dwóch miast ba z poradni medycyny pracy potrafią odesłać na konsultacje do odległej o 30 km miejscowości, A ogólnie to tych medycn pracy jest na peczki ale PRYWATNYCH gabinetów nie państwowych
Nie ma obowiązku robić badań u lekarza wskazanego przez szkołę. Możesz u każdego mającego uprawnienia medycyny pracy. Tylko nikt Ci nie zwróci za wizytę i zaświadczenie. U szkolnego bezpłatnie (płaci szkoła)
Kolezanka corki zrobiła badania u innego lekarza i ....tadam drugi raz musiała robić we wskazanym gabinecie bo szkoła nie uwzględnia , uważają że z prywatnego gabinetu lekarz wystawi zaświadczenie nawet jeśli są przeciwwskazania ( zresztą nie dziwię się szkole)
I uważam, że dla dobra tych mniej zdolnych i bardziej leniwych, oraz dla dobra społecznego, nie jest dobrze, żeby kończyły liceum
Tylko to do pracodawców bo skoro po zawodowce czy szkole branżowej nie przyjmują na stanowisko sprzedawcy , woznej np w przedszkolu itp A jak do pracy przyjmą dwie osoby po liceum/technikum i zawodowce to z automatu ta po liceum/technikum ma wyższą wypłatę
@Monika73 , ja mam różne dzieci, już o tym pisałam. I uważam, że dla dobra tych mniej zdolnych i bardziej leniwych, oraz dla dobra społecznego, nie jest dobrze, żeby kończyły liceum i studia. Są inne drogi. Marzę , żeby w tym kraju była wreszcie elita intelektualna z prawdziwego zdarzenia.
Problem w tym, że w tym roku dzieci zarówno pracowite, jak i zdolne nie dostały się do liceów. Jeśli ktoś ma średnią powyżej 5, a egzaminy napisał na minimum 70 % - to trudno go nazwać leniwym. W dużych miastach (w moim Gdańsku) takie dzieci nie dostały się do szkół, natomiast w mniejszym Starogardzie spokojnie wystarczyło 130 p., by dostać się do elitarnego liceum. Coś tu jest ewidentnie ,,nie halo''.
Ostatnio mam na topie zawód fryzjera i Szkoła branżowa kierunek fryzjer -nie ma klasy ,nie ma pomocy w znalezieniu praktyk itp, jest możliwość nauki w klasie wielozawodowej Praktyki sam rodzic ma załatwić jakieś dodatkowe szkolenia tak samo nie ma możliwości wyjazdów na warsztaty itp I....... Technik usług fryzjerskich-jest klasa zawodowa sa praktyki na salach szkolnych , plus szkola ma umowy z zakladami fryzjerskimi , młodzież ma możliwości skorzystania ze szkoleń warsztatów w renomowanych zakldach fryzjerskich oraz najzdolniejsi za granicę mogą wyjechać
Ostatnio mam na topie zawód fryzjera i Szkoła branżowa kierunek fryzjer -nie ma klasy ,nie ma pomocy w znalezieniu praktyk itp, jest możliwość nauki w klasie wielozawodowej Praktyki sam rodzic ma załatwić jakieś dodatkowe szkolenia tak samo nie ma możliwości wyjazdów na warsztaty itp I....... Technik usług fryzjerskich-jest klasa zawodowa sa praktyki na salach szkolnych , plus szkola ma umowy z zakladami fryzjerskimi , młodzież ma możliwości skorzystania ze szkoleń warsztatów w renomowanych zakldach fryzjerskich oraz najzdolniejsi za granicę mogą wyjechać
@beatak no właśnie , nawet w sytuacji gdy uczeń ma średnią ocen ok 3 , to sensownej jest wybrać technikum......nawet jeśli dziecko nie planuje żadnych studiów dalej... Chce mieć tylko zawód
I tak jest z prawie każdym zawodem przynajmniej w okolicy tak 40 km ode mnie
@Monika73 , ja mam różne dzieci, już o tym pisałam. I uważam, że dla dobra tych mniej zdolnych i bardziej leniwych, oraz dla dobra społecznego, nie jest dobrze, żeby kończyły liceum i studia. Są inne drogi. Marzę , żeby w tym kraju była wreszcie elita intelektualna z prawdziwego zdarzenia.
Z drugiej strony, to dobrze, że dziś każdy ma szansę. Ze wsi, z miasta, z rodzin inteligencjkich i z rodzin prostych. Czytam właśnie książkę o wsi w XIX, i na początku XX w. Dzieci chłopskie nie miały w zasadzie szans, żeby awansować społecznie. Elity tworzyły elity, było to o tyle łatwe, że od początku dzieci obraacaly się w kręgach ludzi kulturalnych, wykształconych, były nie tylko kształcone ale w sposób naturalny nabywaly dobrych manier i oglady towarztskiej. Dziś do elity, mogą wejść ludzie zdolni, przebojów ale często źle wychowani. Nie wiem czy warto wracać do tamtych układów...
Komentarz
jak ktoś powtarza coś bez zrozumienia i bez uzasadnienia to niestety bredzi, choć penie można to jakoś grzeczniej określić, to fakt
zboczenie zawodowe, jak widze bełkot bez pokrycia to mnie trafia
no ale takie teraz są media i to się przenosi na bełkotliwe rozmowy ludzi ... też fakt
Ufff zarejestrowałeś się i .....czekamy kiedy lekarz przyjdzie zawsze się spóźnia
No dobra jestem w gabinecie i....w zależności od humoru lekarza i kierunku dostaje orzeczenie albo plik skierowań do laboratorium okulisty laryngologa itp itd oczywiście nie ma siły żeby jednego dnia zrobić te konsultacje bo mają być w konkretnym gabinecie czy konkretnego laboratorium które jest czynne do ....9.
Dobra mam te pieczątki z konsultacji i znowu jadę na 6 rejestruje się do medycyny pracy , mam zarwane minimum 3 dni
Kawaler miał w kwietniu w 3 kl , panna chyba będzie miala w 2 kl , a u drugiej jeszcze nie wiem
Jedyne co to u nas nie ma zapisów terminów do medycyny pracy , lekarz przyjmuje po ok 3 godzin codziennie i kto pierwszy ten lepszy
Czytam ten wątek i myślę,że większości osób chodzi o to że ten dziś podwójny rocznik jest jakby mniejszy niż mój pojedynczy, szkół więcej zdecydowanie niż było" za moich czasów" nawet miejsc na studiach jest zdecydowanie więcej , kierunki studiów takie, że nie umiem podporządkować sobie ich pod wydział bo nazwa nic nie mówi i kilka prywatnych uczelni gdzie biorą wszystkich jak leci.
Piszę to z obserwacji Lublina.
Na zdrowy rozum dziwi więc ta histeria.
Moje dziecko jest typem olewusa. Dama przypomniała sobie dopiero w trzeciej klasie gimn. że ważą się jej losy. Dała radę.
Ale mój zdrowy rozum wziął sobie chyba wolne bo takiego stresu jak przy jej rekrutacji do szkoły średniej nie miałam nawet chyba na swojej maturze.
A ogólnie to tych medycn pracy jest na peczki ale PRYWATNYCH gabinetów nie państwowych
A jak do pracy przyjmą dwie osoby po liceum/technikum i zawodowce to z automatu ta po liceum/technikum ma wyższą wypłatę
Szkoła branżowa kierunek fryzjer -nie ma klasy ,nie ma pomocy w znalezieniu praktyk itp, jest możliwość nauki w klasie wielozawodowej
Praktyki sam rodzic ma załatwić jakieś dodatkowe szkolenia tak samo nie ma możliwości wyjazdów na warsztaty itp
I.......
Technik usług fryzjerskich-jest klasa zawodowa sa praktyki na salach szkolnych , plus szkola ma umowy z zakladami fryzjerskimi , młodzież ma możliwości skorzystania ze szkoleń warsztatów w renomowanych zakldach fryzjerskich oraz najzdolniejsi za granicę mogą wyjechać
No i co powinien rodzic i dziecko wybrać?
Chce mieć tylko zawód
I tak jest z prawie każdym zawodem przynajmniej w okolicy tak 40 km ode mnie
Czytam właśnie książkę o wsi w XIX, i na początku XX w. Dzieci chłopskie nie miały w zasadzie szans, żeby awansować społecznie. Elity tworzyły elity, było to o tyle łatwe, że od początku dzieci obraacaly się w kręgach ludzi kulturalnych, wykształconych, były nie tylko kształcone ale w sposób naturalny nabywaly dobrych manier i oglady towarztskiej.
Dziś do elity, mogą wejść ludzie zdolni, przebojów ale często źle wychowani.
Nie wiem czy warto wracać do tamtych układów...