Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Hipsterkatoliczka zwalcza czystość przedmałżeńską

1356712

Komentarz

  • Fragment 2:

    "Nie dostajesz takich komunikatów codziennie, ale wystarczy pięć, sześć razy i kilka artykułów o Ruchu Czystych Serc, a zaczynasz wierzyć, że szatan ma na ciebie haka – tłumaczy Asia, która uwierzyła. Po raz pierwszy w gimnazjum, długo przed nawróceniem. Spowiadała się z masturbacji. – Ksiądz powiedział, że jestem na prostej drodze do zostania prostytutką. Miałam 12 czy 13 lat."



    No nóż się w kieszeni otwiera!

  • Fragment 3:

    "Uwierzyła nie tylko w haki, które ma na nią szatan. Uwierzyła, że jest odpowiedzialna za mężczyzn, którzy ją spotykają. Że nosi brzemię popędu księży i chłopców ze wspólnoty. Że im bardziej będzie aseksualna, tym lepiej. Że to dla dobra całego Kościoła. Że może sobie upleść warkocz, żeby podkreślić swoją urodę. Ale to tyle. Uwierzyła, że dziewictwo mówi o wartości człowieka."



    Ostatnie zdanie to zgroza. Jeżeli niektórzy ludzie tak myślą, to aż mi brak słów, żeby to skomentować. Biedni ludzie...
    Podziękowali 1obwarzanek
  • Niestety, nawet gdyby tego nie usłyszała, też by myślała o tych byłych, to naturalne.
    Podziękowali 2Malena Klarcia
  • Spróbuję wytłumaczyć. Kościół katolicki ma swoje zasady moralności seksualnej. Zachęca młodych ludzi, aby w nich wytrwali. Mówi, że mogą czuć się dumni, jeżeli sobie poradzą. Robienie z tego afery świadczy tylko o tym, jak bardzo pani Szymańska i Tygodnik Powszechny oddalili się od Kościoła i przestali rozumieć podstawowe rzeczy.
  • @Ida, przeczytałam. Co do meritum, zdania nie zmieniam; nie podoba mi się ten artykuł i sposób jego pisania. Wyczuwam w nim jakąś podskórną niechęć (do księży? Kościoła? nauczania o czystości? - nie wiem, nie chcę zgadywać ani fantazjować) obecną w sposobie przedstawiania historii oraz pewnych sformułowaniach, np:

    – Dziś wiem, że poza Kościołem można być właściwie ukształtowanym, dobrym i szczęśliwym człowiekiem. Że można nie żyć w czystości i być wspaniałym mężem.

    Nie wie, dlaczego dotąd słyszała coś zupełnie innego.

    Niby cytat, ale też mocne zakończenie pierwszego akapitu. Dlaczego takie? I nie polemizuję z treścią, pytam o intencję.

    Przepraszam za pogrubienie, nie umiem tego poprawić ;)



    Podziękowali 1Klarcia
  • Maciek_bs powiedział(a):
    Nie ma przymusu współżycia przed ślubem. Ludzie robią to z własnej woli i na własną odpowiedzialność. A w tej odpowiedzialności zawiera się także to, że jeżeli chcą należeć do Kościoła, to usłyszą słowa krytyki. Napominanie błądzących to w katechizmie uczynek miłosierdzia (tak: miłosierdzia) wobec duszy. Zamiast opowiadać o swojej wielkiej krzywdzie z powodu porównania do jabłka powinni raczej pomyśleć, czym sobie na nie zasłużyli.




    Rozumiem, że jeżeli Twoja córka popełniłby ten grzech, to jej powiesz, że jest " nadgryzionym jabłkiem", "zużytym butem" i "wyżutą gumą" ?  Bo właśnie w ten sposób powinniśmy "napominać błądzących"?

    Czyżbyś uważał, że Twoja córka byłaby Ci wdzięczna za takie napomnienie?
    I że to by ją zbudowało?
    Czy raczej zniszczyło na zawsze. Jak sądzisz?


    Podziękowali 2OlaOdPawla Milagro
  • Maciek_bs powiedział(a):
    Spróbuję wytłumaczyć. Kościół katolicki ma swoje zasady moralności seksualnej. Zachęca młodych ludzi, aby w nich wytrwali. Mówi, że mogą czuć się dumni, jeżeli sobie poradzą. Robienie z tego afery świadczy tylko o tym, jak bardzo pani Szymańska i Tygodnik Powszechny oddalili się od Kościoła i przestali rozumieć podstawowe rzeczy.
    Uczy porównywania rozpoczęcia współżycia seksualnego przez kobietę do bycia zużytym przedmiotem? 
  • Tak sobie myślę, że nie ma chyba sensu aż tak tragizować. Od razu wyjaśniam, że nie chodzi mi o to, że te bohaterki tragizują, bo to ich historie i mają prawo przeżywać je tak jak same czują. Natomiast poziom empatii zawarty w niektórych wypowiedziach tutaj, chyba jednak za bardzo nakręca i wyolbrzymia problem.

    Dając na zapowiedzi, usłyszałam, że tym wspólnym mieszkaniem powoduję zgorszenie i świętokradztwo (bo codziennie wszyscy; my i córka przyjmowaliśmy Komunię Świętą), więc wiadomo - kamień u szyi do wody... Co najmniej kilka razy byłam przed kościołem łapana przez różne babunie i upominana za krótkie spódnice (ostatni raz jeszcze w ciąży jakieś 9 lat temu, w sumie wtedy za leginsy), w jednej ze wspólnot dowiedziałam się, że robiąc makijaż, fałszuję dzieło Stwórcy i bodajże, że to oszukiwanie potencjalnego męża ;)
    No pieprzenie w bambus, przepraszam za wyrażenie. Tak to traktuję i tylko tak. Żyję i mam się dobrze. Szukam Jezusa, miłości i prawdy. Serio, nie rozumiem o co tyle krzyku i jaki sens ma wpadanie w aż tak tragiczny ton z powodu jabłka czy kwiatka.
    Podziękowali 1Izka
  • >  jeżeli Twoja córka

    Mam taką uprzejmą prośbę: odpietruszkuj się od moich dzieci.
  • > Dziś wiem, że poza Kościołem można być właściwie ukształtowanym, dobrym i szczęśliwym człowiekiem. 

    Można. Ale nie można dojść do zbawienia żyjąc w grzechach. Tego niewierzący nie mogą zrozumieć.
  • > Uczy porównywania rozpoczęcia współżycia seksualnego przez kobietę do bycia zużytym przedmiotem? 

    W Kościele normą jest współżycie w małżeństwie, a nie poza nim. I naprawdę nikt nikogo nie zmusza do bycia katolikiem i przestrzegania takich zasad.
    Podziękowali 3mayamima Klarcia Katia
  • Artykuł dotyczy konkretnych wypowiedzi. Najpierw piszesz ze to jakieś wypaczenia, bo papież uczyl czego innego innego, później ze takie są kościelne zasady i jesli autorka artykułu się na nie oburza to znaczy ze jest z dala od Kościoła. Czyli te osiem punktów z artykułu to wartościowe treści ktore należy wpajać młodym kobietom?
  • "Artykuł dotyczy konkretnych wypowiedzi. Najpierw piszesz ze to jakieś wypaczenia, bo papież uczyl czego innego innego"

    Możesz mi przytoczyć cytat, na który się powołujesz?
  • Możesz najpierw odpowiedzieć na moje pytanie.
  • Czyli już sprawdziłaś, że przypisujesz mi wypowiedź, której nie ma. Mam się tłumaczyć z tego, czego nie napisałem?
  • Maciek_bs powiedział(a):
    >  jeżeli Twoja córka

    Mam taką uprzejmą prośbę: odpietruszkuj się od moich dzieci.


    Dobrze. Rozumiem, że to jest trudny temat.
    Nie chciałam Cię urazić ani nikogo z rodziny.
    Chciałam tylko zwrócić uwagę na kobiecy punkt widzenia. Psychika kobiety/dziewczyny bywa niezwykle delikatna, zwłaszcza w omawianych tu sprawach i trzeba uważać co i jak się mówi.

  • To nie jest trudny temat, to kwestia zasad dyskusji.

    Przypomniał mi się słynny plakat Andrzeja Pągowskiego, który występuje zresztą w wersji męskiej i żeńskiej:



    Czy słyszałaś o tym, aby jakaś osoba paląca papierosy uskarżała się na traumę z powodu takiego przedstawienia? Nie? Ja pamiętam, jak te plakaty wisiały przed moim liceum. Porównaj teraz ich wymowę ze słowami o jabłku, bucie czy gumie.
    Podziękowali 1Klarcia
  • edytowano sierpień 2019
    Maciek_bs powiedział(a):
    Spróbuję wytłumaczyć. Kościół katolicki ma swoje zasady moralności seksualnej. Zachęca młodych ludzi, aby w nich wytrwali. Mówi, że mogą czuć się dumni, jeżeli sobie poradzą. Robienie z tego afery świadczy tylko o tym, jak bardzo pani Szymańska i Tygodnik Powszechny oddalili się od Kościoła i przestali rozumieć podstawowe rzeczy.
    Konkretnie to zadałam pytanie o ta wypowiedz, wydaje mi się ze dokładnie ja przytoczyłam ale mogę jeszcze zacytować.
    Autorka artykułu "robi z tego aferę". Z "tego", czyli jak rozumiem nauczania o wstrzemięźliwości seksualnej przed ślubem. I tak się właśnie ono przedstawia jak w tych 8 punktach z artykułu? Te wypowiedzi i sposób przekazu opisane w reportażu są Ok? To są te zasady których wg Ciebie autorka nie rozumie?
  • Nie będę zajmował się recenzowaniem opinii, które są przytaczane przez autorkę artykułu na podstawie wspomnień jej rozmówczyń. Nie wiadomo nawet, kto i kiedy coś takiego powiedział. Jest nauczanie Kościoła na ten temat i kto uważa się za katolika, ten powinien się go trzymać. Jednocześnie, jak widać na przykładzie plakatów Pągowskiego, istnieje przyzwolenie na użycie bardzo mocnych środków wyrazu w profilaktyce skierowanej do młodzieży. Słowa przypisywane księżom są wobec tych plakatów delikatne i subtelne. Jak napisałem wyżej, uważam "aferę" za sfabrykowaną i służącą zwalczaniu moralności katolickiej.
  • @Maciek_bs ; , poważnie? Chcesz przyrównać banalny problem palenia papierosów do dramatu, jakim są wyrzuty sumienia u osoby, która uległa grzechowi cudzołóstwa?

    Chcesz przyrównać określenia deprecjonujące wartość człowieka do humorystycznego rysunku ilustrującego mało istotny problem?

    Serio?

  • Wow, co za relatywizm w pełnej krasie :)

    Rozumiem, że nie palisz i dlatego ta forma krytyki Cię nie rusza. Nie to, co mówienie o nadgryzionym jabłku.
    Podziękowali 2Skatarzyna Klarcia
  • @Paprotka, ale tylko punkty 4 i 8 należą do oficjalnego nauczania Kościoła, a więc nie znajdziesz większości tych zdań w żadnym z oficjalnych dokumentów. To jest właśnie interpretacja przykazania wg danego księdza, lidera czy członków jakiejś tam wspólnoty. Ktoś, kto dba o swoje sumienie i wychowuje je, wie, że należy troszczyć się o istotę przykazań a nie o ich interpretację wg mojego proboszcza, pobliskiego sklepikarza czy wujka Władka. Czytam Katechizm i na tym się opieram. Nic tam nie makonkretnie o siadaniu na kolanach ani wskazaniach co do długości spódnicy. jeśli ktoś tak mocno przeżywa, że założył bikini niespełniające czyichś standardów, to może problemem jest to, że brak mu własnego odniesienia do przykazań. Jeśli mam poczucie, że jestem w porządku przed Bogiem, to nie muszę tak bardzo zabiegać o opinię innych.
  • Banalny problem palenia papierosów?
    Toż to nałóg. A te napisy na pudełkach to od czapki. 
    Idę,  bo mnie poniesię jak zacznę dyskutować z Idą.
    Podziękowali 3Polina Wela Katia
  • Jest nauczanie Kościoła, owszem, ale w oficjalnym nauczaniu nie ma miejsca na deprecjonowanie godności człowieka, tylko tę godność się podnosi. Dotyczy to każdego tematu i każdego przykazania.

    Zaprezentowane w artykule określenia są prymitywne, prostackie, głupie i niczemu dobremu nie służą.


    Podziękowali 3beatak apolonia Milagro
  • Maciek,  przykład z paleniem jest delikatnie mówiąc do D... jest absolutnie nieadekwatny! 
    Co do meritum zgoda, czystość jest wartością, jednak sposób mówienia, te "dziwne" określenia młodych kobiet są nie na miejscu. Temat jest delikatny i takiego też wymaga języka i podejścia 
  • Aga85 powiedział(a):
    Maciek,  przykład z paleniem jest delikatnie mówiąc do D... jest absolutnie nieadekwatny! 
    Co do meritum zgoda, czystość jest wartością, jednak sposób mówienia, te "dziwne" określenia młodych kobiet są nie na miejscu. Temat jest delikatny i takiego też wymaga języka i podejścia 
    Mnie w dalszym ciągu zadziwia fakt, że ,,dziwnych '' określeń za podobne zachowania w wykonaniu panów jakoś nie ma. A nawet jeśli są, to nie bywają takie wstrętne i wartościujące. 
  • Skatarzyna powiedział(a):
    Banalny problem palenia papierosów?
    Toż to nałóg. A te napisy na pudełkach to od czapki. 
    Idę,  bo mnie poniesię jak zacznę dyskutować z Idą.

    To idź. 
    Banalny problem w porównaniu, tak.
    Papierosy można rzucić i po kłopocie, nikt nie deprecjonuje wartości osoby, która kiedyś paliła. Wystarczy trochę ruszyć głową, żeby to skumać.

  • edytowano sierpień 2019
    "Mnie w dalszym ciągu zadziwia fakt, że ,,dziwnych '' określeń za podobne zachowania w wykonaniu panów jakoś nie ma. A nawet jeśli są, to nie bywają takie wstrętne i wartościujące."

    No to je wymyśl, skoro to taki problem.

    Pozostaję przy swoim zdaniu, że Wasza furia z powodu użycia obrazowych określeń na seks przedmałżeński nie ma związku ze słowami, które ani nie są wulgarne, ani obraźliwe. Po prostu nie możecie znieść, że jakiś ksiądz wtrąca się w życie seksualne dwojga ludzi. Zaprzeczacie prawu Kościoła, aby ustalał normy w tym obszarze życia. Tak samo jak pani Szymańska.
    Podziękowali 2Skatarzyna Klarcia
  • Mnie nie dziwi, jeszcze niedawno kobieta z nislubnym dzieckiem była ujma, wstydem dla rodziny. Jej reputacja była zniszczona. Mężczyźni w zasadzie nie ponosili żadnych konsekwencji, jeśli nie mieli ochoty. 


  • Jakie to wstrętne i wartościujące. Fuj fuj!
    Podziękowali 1Gosia5
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.