Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Hipsterkatoliczka zwalcza czystość przedmałżeńską

1235712

Komentarz

  • Paprotka powiedział(a):
     Ale jesli bohaterki tekstu są przed 30-tka i dorastały w latach 90-tych w środowisku gdzie wyrocznia na temat seksu był ksiądz porównujący je do zużytych przedmiotów i rodzice mu przyklaskujący to nic dziwnego, ze negatywnie to na nie wpłynęło. 

    No ale ja się pytam co z tym potem zrobiły, czy szukały prawdziwego stanowiska Kościoła czy zostały przy wiedzy przekazanej przez księdza Romka z oazy, którego tak nauczono w seminarium, więc tak mówił. A że jemu także nikt nie pomógł w uporządkowaniu własnej seksualności, to wstręt do siebie przelewał na młode, śliczne, niewinne dziewczyny, które chciały być piękne w kobiecej sukience i pomalowanych rzęsach. I absolutnie nie było ich winą, że on sobie z tym nie radzi. Ale. Świadomy dojrzały katolik ma obowiązek szukać, poszerzać wiedzę, formować sumienie zamiast oskarżać Kościół, że czegoś mu nie dał. Bo mówimy o kobietach, które chyba poza jedną, nadal są związane z Kościołem.
    Podziękowali 2Milagro joanna_1991
  • edytowano sierpień 2019
    I niestety, tego nie da się zbyć tylko stwierdzeniem: chcesz się kierować taką moralnością, to się kieruj, ale daj żyć innym dookoła, nie piętnuj nadgryzionych jabłek, bo im się robi przykro. Moralność może niekiedy nie mieć istotnego znaczenia w konkretnym przypadku, tj. ludzie mogą współżyć przed ślubem i być potem szczęśliwymi. Tak samo, jak nikomu konkretnie mogą nie zaszkodzić wyrzucone w lesie śmieci.

    Zresztą w ogóle uważam, że współczesnym ludziom, którzy są daleko od Kościoła takie normy można próbować tłumaczyć przez analogię do kwestii ekologicznych. Czy jest sens przechodzić na wegetarianizm lub ograniczać spożycie mięsa, by zmniejszyć emisję CO2 związaną z hodowlą zwierząt do uboju? No na jednostkowym poziomie to nie ma totalnie żadnego znaczenia, choć mogą się pojawić korzyści zdrowotne. :) Kiedyś uważałem, że zajmowanie się kwestiami ekologicznymi przez Franciszka było nieporozumieniem. Ostatnio orientując się, że to zaczyna pełnić substytut religijności wśród moich słabo praktykujących znajomych - powoli doceniam kierunek ;)
    Podziękowali 2Klarcia Katia
  • Czemu tak bardzo przestrzegamy jednych rzeczy z Biblii, a innych nie? Przecież za sex przedmałżeński było dla kobiety ukamienowanie. Na jakiej podstawie decydujemy co odpuszczamy ze słów Boga, a co nie?
    Podziękowali 1Klarcia
  • "zejścia nauczania KK w sprawach seksualnych na manowce"

    Tak się składa, że nie ma takiej opcji. Na manowce możemy co najwyżej zejść my, którzy tego nauczania nie przestrzegamy.
    Podziękowali 2Klarcia Katia
  • PawelK powiedział(a):
    Czemu tak bardzo przestrzegamy jednych rzeczy z Biblii, a innych nie? Przecież za sex przedmałżeński było dla kobiety ukamienowanie. Na jakiej podstawie decydujemy co odpuszczamy ze słów Boga, a co nie?
    W niektórych krajach po dziś dzień kobiety są kamienowane za sex pozamałżeński. Ba, nawet wtedy kiedy są ofiarami gwałtu. Czasem tylko dlatego, ze zostały pomówione o czyny których nie dokonały. 
    Kara dla mężczyzny? Nie. Facetów się nie karze.
    moze kobiety maja dość bycia obwinianymi o wszelkie zło tego świata. Moze maja dość plucia na siebie przy jednoczesnym głaskaniu facetów. 
    Kobieta pójdzie do łóżka -kurwa. Facet? Och niechże się wyszumi chłopaczyna. 
    Jak kobieta zostawi rodzine- kurwa, zła matka itp
    facet? Gdyby kobieta dbała to nie szukałby wrażeń poza domem, może zmęczony, może niedoceniony, 
    Facet zawsze na pozycji wygranego 

  • "Demonizowanie współżycia przedmałżeńskiego"

    Słusznie mówisz, że seks pozamałżeński pochodzi od demona. Pozbawia nas łaski uświęcającej i skazuje na piekło, jeżeli w porę się nie wyspowiadamy. Czy warto ryzykować?
    Podziękowali 2Klarcia Katia
  • Tomasz i Ewa powiedział(a):
    Za dużo myślisz o piekle i demonach. Po wafla?

    T :)
    Czy Ty jesteś wierzący w Boga?
    Podziękowali 1Katia
  • Wcale za dużo nie myślę. Po prostu nie chcę zdobyć Nagrody Darwina za najgłupsze utracenie szansy na życie wieczne. Wpakowanie się do piekła z powodu seksu to debilizm do kwadratu.


    Podziękowali 2Klarcia Katia
  • Maciek_bs powiedział(a):
    Wcale za dużo nie myślę. Po prostu nie chcę zdobyć Nagrody Darwina za najgłupsze utracenie szansy na życie wieczne. Wpakowanie się do piekła z powodu seksu to debilizm do kwadratu.


    Z powodu innych grzechów też.
  • Szwajcarski bóg to nie Pan Bóg. W tym problem Tomasza.


    Demonizowanie współżycia przedmałżeńskiego oraz idealizowanie czystości
    ---
    Straszny ten Jezus Chrystus. Mówił, że już samo pomyślenie nieczyste o obcej kobiecie to skurwienie się z nią i stan duchowej śmierci, no ale co On moze wiedzieć, jakiś tam twórca konstruktów nieprzystających do rzeczywistości.


    A co do owiania sypialni alkową intymności... Stąd już niedaleko do homo, pedo, zoo i nekro. Brawo. Zgwałciłeś (nomen omen) logikę.

    A i trzeba powiedzieć dzieciom, żeby konia waliły ile chcą, byle w sypialni. MSPANC
    Podziękowali 1Katia
  • Tomasz i Ewa powiedział(a):
    Dyskusja też schodzi na manowce. Case study. Chłop wraca po 3 tygodniach trasy na tirze. Będzie w domu następne 48 godzin aby potem wyjechać na kolejne 3. Żona akurat dostała mega obfitego okresu. Co ma do zaoferowania KNS? Ćwiczenie się w cnocie cierpliwości. Tymczasem żona może mężowi ulżyć na inne sposoby ale to grzech i piekło oraz szatan. 

    T ;)
    A co ma zrobić żona jak jej się skończy ten obfity okres i jej mąż będzie w trasie 3 tygodnie? Kto może jej ulżyć? Dopuszczasz taką myśl że ona też może mieć jakieś potrzeby, czy tylko mężowi musi koniecznie ktoś ulżyć? Proszę o konkretną odpowiedź - kto ma ulżyć żonie?
  • Tomasz i Ewa powiedział(a):
    mamaw powiedział(a):
    Tomasz i Ewa powiedział(a):
    Dyskusja też schodzi na manowce. Case study. Chłop wraca po 3 tygodniach trasy na tirze. Będzie w domu następne 48 godzin aby potem wyjechać na kolejne 3. Żona akurat dostała mega obfitego okresu. Co ma do zaoferowania KNS? Ćwiczenie się w cnocie cierpliwości. Tymczasem żona może mężowi ulżyć na inne sposoby ale to grzech i piekło oraz szatan. 

    T ;)
    A co ma zrobić żona jak jej się skończy ten obfity okres i jej mąż będzie w trasie 3 tygodnie? Kto może jej ulżyć? Dopuszczasz taką myśl że ona też może mieć jakieś potrzeby, czy tylko mężowi musi koniecznie ktoś ulżyć? Proszę o konkretną odpowiedź - kto ma ulżyć żonie?
    Mąż. Proste?

    T

    No ale go nie ma, bo jest w trasie przecież :D
    Podziękowali 1mamaw
  • @Tomasz i Ewa ale mamaw pyta o to co jak ten okres się jej skończy a męża nie będzie. Jak rozumiem, przy założeniu, że jak był mąż, to się jej nie chciało, a teraz się chce.
    Podziękowali 1mamaw
  • Dotyczy sytuacji gdy mąż wyjeżdża. 
    A jak jest to ma mega obfity okres przecież.


    To nie jest ogólnie zdrowa sytuacja dla małżeństwa i dzieci, kiedy mąż jest w domu raz na 3 tyg przez 48 godzin. Zamiast się zastanawiać co zrobić z seksem, powinno się zastanowić co zrobić z potrzebami emocjonalnymi małżonków i dzieci. Jak można w taki sposób dobrze wychować dzieci, kiedy nawet się ich dobrze nie zna. Taka sytuacja ogólnie jest chora.
    Podziękowali 4Polly Gosia5 kiwi Katia
  • mamaw powiedział(a):
    Dotyczy sytuacji gdy mąż wyjeżdża. 
    A jak jest to ma mega obfity okres przecież.


    To nie jest ogólnie zdrowa sytuacja dla małżeństwa i dzieci, kiedy mąż jest w domu raz na 3 tyg przez 48 godzin. Zamiast się zastanawiać co zrobić z seksem, powinno się zastanowić co zrobić z potrzebami emocjonalnymi małżonków i dzieci. Jak można w taki sposób dobrze wychować dzieci, kiedy nawet się ich dobrze nie zna. Taka sytuacja ogólnie jest chora.
    Ale zdarza się niezwykle często. 
  • Dążyć do tego żeby ją zmienić. Są dorośli niech myślą jak chcieli zakładać rodzinę. Niestety dziewczeta z takich rodzin często boleśnie odczuwają brak ojca.
  • Tak, to skutek nieprzestrzegania pierwszego przykazania. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. 

  • Tomasz i Ewa powiedział(a):
    Dochodzimy do sedna. Obecnie seksu w małżeństwach jest raczej za mało niż za dużo. Np. problemem jest darmowa i powszechnie dostępna pornografia internetowa. Wielu mężów zamienia sex małżeński na wirtualny. To poważny problem socjologiczny ale to raczej skutek niż przyczyna. 

    T ;)
    Dlatego dopuścić antykoncepcję i będzie dobrze?
    A jak seks stanie się niemożliwy z innego powodu, np. przewlekłej choroby żony, to znowu pornografia czy jak? Postawić żonę szybko na nogi, żeby znowu się nadawała?
    Niestety medycyna nie zawsze to potrafi. A jak żona umrze, a facet kolejnego dnia już nie wytrzyma, zanim zdąży się ponownie ożenić?
    Podziękowali 2mamaw Hania
  • Polly powiedział(a):
    Tomasz i Ewa powiedział(a):
    Dochodzimy do sedna. Obecnie seksu w małżeństwach jest raczej za mało niż za dużo. Np. problemem jest darmowa i powszechnie dostępna pornografia internetowa. Wielu mężów zamienia sex małżeński na wirtualny. To poważny problem socjologiczny ale to raczej skutek niż przyczyna. 

    T ;)
    Dlatego dopuścić antykoncepcję i będzie dobrze?
    A jak seks stanie się niemożliwy z innego powodu, np. przewlekłej choroby żony, to znowu pornografia czy jak? Postawić żonę szybko na nogi, żeby znowu się nadawała?
    Niestety medycyna nie zawsze to potrafi. A jak żona umrze, a facet kolejnego dnia już nie wytrzyma, zanim zdąży się ponownie ożenić?
    To na pewno pójdzie do piekła.
  • kto ma ulżyć żonie
    ---
    Nie wiem czy to dobry kierunek. To o ulżenie chodzi? To ludzie jak pieski muszą gdy tylko się chce?
  • > Bo jeśli ciupcianie jest nieprokreacyjne to wg ludzi pokroju Maćka wiedzie wprost do piekła. 

    Wcale tak nie napisałem. Grzechem jest łamanie szóstego przykazania, w czym oczywiście zawiera się używanie małżeństwa niezgodnie z jego przeznaczeniem. Ale przymusu prokreacji nigdzie nie ma i być nie może, bo ludzka płodność jest tak delikatna, że większą sztuką jest zajść w ciążę, niż nie zajść. 
    Podziękowali 1Katia
  • beatak powiedział(a):
    Polly powiedział(a):
    Tomasz i Ewa powiedział(a):
    Dochodzimy do sedna. Obecnie seksu w małżeństwach jest raczej za mało niż za dużo. Np. problemem jest darmowa i powszechnie dostępna pornografia internetowa. Wielu mężów zamienia sex małżeński na wirtualny. To poważny problem socjologiczny ale to raczej skutek niż przyczyna. 

    T ;)
    Dlatego dopuścić antykoncepcję i będzie dobrze?
    A jak seks stanie się niemożliwy z innego powodu, np. przewlekłej choroby żony, to znowu pornografia czy jak? Postawić żonę szybko na nogi, żeby znowu się nadawała?
    Niestety medycyna nie zawsze to potrafi. A jak żona umrze, a facet kolejnego dnia już nie wytrzyma, zanim zdąży się ponownie ożenić?
    To na pewno pójdzie do piekła.

    @beatak , naprawdę uważasz, że na potępienie zasługuje się za sprawą wyłącznie skłonności? I to takich niezrealizowanych? Myśli, uczucia i popędy są moralnie neutralne.
    Jeśli dyskutujemy na takim poziomie, to szkoda czasu. Wypada dokształcić się w podstawach. Przyda się choćby przy rachunku sumienia, by nie popaść w nerwicę na tle religijnym.
    A jeśli to była ironia, to na bardzo niskim poziomie.
  • wolfinger sex partners divorce figure 1
    Podziękowali 2Malia Katia
  • Polly powiedział(a):
    beatak powiedział(a):
    Polly powiedział(a):
    Tomasz i Ewa powiedział(a):
    Dochodzimy do sedna. Obecnie seksu w małżeństwach jest raczej za mało niż za dużo. Np. problemem jest darmowa i powszechnie dostępna pornografia internetowa. Wielu mężów zamienia sex małżeński na wirtualny. To poważny problem socjologiczny ale to raczej skutek niż przyczyna. 

    T ;)
    Dlatego dopuścić antykoncepcję i będzie dobrze?
    A jak seks stanie się niemożliwy z innego powodu, np. przewlekłej choroby żony, to znowu pornografia czy jak? Postawić żonę szybko na nogi, żeby znowu się nadawała?
    Niestety medycyna nie zawsze to potrafi. A jak żona umrze, a facet kolejnego dnia już nie wytrzyma, zanim zdąży się ponownie ożenić?
    To na pewno pójdzie do piekła.

    @beatak , naprawdę uważasz, że na potępienie zasługuje się za sprawą wyłącznie skłonności? I to takich niezrealizowanych? Myśli, uczucia i popędy są moralnie neutralne.
    Jeśli dyskutujemy na takim poziomie, to szkoda czasu. Wypada dokształcić się w podstawach. Przyda się choćby przy rachunku sumienia, by nie popaść w nerwicę na tle religijnym.
    A jeśli to była ironia, to na bardzo niskim poziomie.
    Masz prawo do swojego zdania. 
  • PawelOdOli powiedział(a):
    kto ma ulżyć żonie
    ---
    Nie wiem czy to dobry kierunek. To o ulżenie chodzi? To ludzie jak pieski muszą gdy tylko się chce?
    Oczywiście, że to nie jest dobry kierunek. Użyłam takiego samego  zwrotu, żeby podkreślić absurdalność sytuacji- że mężowi trzeba koniecznie ulżyć, a żona to się już nie liczy, jak mąż pojedzie i będzie potrzebować bliskości.
     
    Wystarczy pomyśleć jak może czuć się żona traktowana w taki sposób. Rolą małżeństwa w moim przekonaniu nie jest ulżenie jednej czy drugiej stronie, ale okazywanie MIŁOŚCI.
    I tą miłość można właśnie okazywać przez współżycie lub jego brak, kiedy są ku temu powody czy przeszkody. To nie jest tak, że komuś się coś należy i musi to mieć, bo nie wytrzyma. 
    Ciekawe, jakby się czuł mąż  po wypadku czy w ciężkiej chorobie, a żona by powiedziała że mi się należy i nie interesuje mnie twój stan, bo mi się chce u ty musisz. To przecież jasno i wyraźnie zaprzecza miłości. 
    Podziękowali 2Gosia5 Katia
  • A tak w ogóle w kościołach szwajcarskich / w ramach jakiś nauk przedmałżeńskich, ktoś jeszcze głosi, że stosowanie antykoncepcji jest grzechem?
  • edytowano sierpień 2019
    Mąż poniża sam siebie swoim zachowaniem traktujac żonę tak przedmiotowo. I nie ma się co dziwić, że taka żona nawet jak  już potem może to nie ma ochoty, boli ją głową i ma sto wymówek. Przyczyna jest taka że nie ma miłości, więzi i zrozumienia w małżeństwie, bo mężczyzna nie wyraża miłości we współżyciu tylko egoizm- musi bo się udusi. 
    Podziękowali 4Gosia5 Polly kiwi Klarcia
  • mamaw powiedział(a):
    Mąż poniża sam siebie swoim zachowaniem traktujac żonę tak przedmiotowo. I nie ma się co dziwić, że taka żona nawet jak  to nipotem może to nie ma ochoty, boli ją głową i ma sto wymówek. Przyczyna jest taka że nie ma miłości, więzi i zrozumienia w małżeństwie, bo mężczyzna nie wyraża miłości we współżyciu tylko egoizm- musi bo się udusi. 
    Ale mąż może uważać, że brak chęci współżycia ze strony żony to właśnie egoizm i brak miłości. 
  • Tomasz i Ewa powiedział(a):
    Elunia powiedział(a):
    Echhh Małgorzata chyba na wakacjach to powstają kilometry takich wątków. 
    Dlaczego tak łatwo wam się zagląda do cudzego wyra?
    Ludzie z latami się zmieniają i ten najbardziej prawiczy mąż czy czysta żona potrafi wywinąć taki numer, że nikomu przez myśl by nie przeszło. Możesz się człowieku starać, a i tak ci tylko modlitwa zostaje.
    Najlepsze numery wykręcają często ci „najświetsi”. Tak czysty, że w obecności żony, na ulicy, odwraca głowę od innych kobiet aby w myślach nie zgrzeszyć. A na boku młóci co popadnie. 

    T :)
    Pan Pięta pokazał to najlepiej.
  • "6 przykazanie dotyczy zdrady małżeńskiej a nie spraw wewnątrz małżeństwa. Masz jakieś dziwnie niekatolickie poglądy. "

    I tu mała niespodzianka: https://opusdei.org/pl-pl/article/temat-35-szoste-przykazanie-dekalogu/
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.