Niesamowite, wbrew słowom Papieża bp Schneider z całym zaangażowaniem stara się wykazać, że w Watykanie jest praktykowany "kult Pachamamy". Myślę, że sytuacja zmierza do schizmy, bo ten poziom insynuacji nie mieści się już w "synowskiej trosce", tylko jest rękawicą jawnie rzuconą Franciszkowi.
Przy okazji zwróćcie uwagę na fakt, że prowadzony przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi portal jeszcze bardziej "podkręca" słowa biskupa. Na przykład nie używa on słowa "kłamstwo", a redakcja takie słowo daje w tytule, wprost celując nim we Franciszka. W mojej ocenie "skargowcy" dążą do tego, aby zacząć prowadzić z nimi dialog ekumeniczny.
Ciekawe, że najbardziej są na to wyczuleni mieszkańcy Kazachstanu. A dokładniej jeden biskup, który zamiast zajàć się ewangelizacją swojej diecezji uważa się za Oberpapieża.
Z uczciwości należy odnotować, że Franciszek wyraźnie sprzeciwia się wróżbom i przesądom, halołinów też nie lubi. Więc to nie tak, że wpuszcza radośnie każdą opcję.
@PawelOdOli Wojtyłe też w ciula robili jak posążek Buddy przesłonił tabernakulum w Asyżu? Bergoglio tylko małpuję Wojtyłę w kwestii profanacji przestrzeni sakralnej.
No, niektórzy twierdzą, że Budda był prorokiem Boga na tamte rejony. Tak jak Chrystus na nasze. Już takie bajki słyszałam, zwolennicy łączenia religii szczęśliwi. Jest tylko jedna religia, a różnice kulturowe, czyli możemy wierzyć w jakiejkolwiek?
Co z prześladowaniami za wiarę? Bez sensu trwać przy Chrystusie, skoro równie dobrze można wybrać inną religię i mieć spokój.
Męczęnnicy tracacy życie za odmowe aktu obcego im kultu to frajerzy. Przynajmniej od momentu gdy Wojtyła pocałował Koran. Wedle wielu (o ile nie wedle większości) teologów Pan Bóg sie pomylił gdy zwrócił uwage na kult Złotego Cielca. Przecież, podążając za interpretacją kolegi admina, to nie był złoty cielec, tylko inan forma świętego obrazu.
Katolicy wierzą w Boga, (papież też, jak sądzę) dla Boga znoszą prześladowania.
Robią to dziś w wielu częściach świata nieświadomi naszych dysput.
a czyli katolicy znoszą prześladowania, bo są nieświadomi, że papież pokazuje, że nie trzeba odrzucać innych bogów? Że mogą być obok Jedynego Boga. Myślisz, że gdyby wiedzieli, to nadal woleliby cierpieć? W imię czego? Bycia świetszym od papieża?
Pisałam, że katolicy znoszą prześladowania dla Boga, nie dla hierarchii kościelnej.
Dla mnie jest autorytetem. Robię malutką robótkę ewangelizacyjną, coś niemal bez znaczenia, a zły mnie tak walcuje, że cienko piszczę. Z jaką siłą musi się zmagać Franciszek, to dla mnie niewyobrażalne. To prawdziwy heros.
Dla mnie jest autorytetem. Robię malutką robótkę ewangelizacyjną, coś niemal bez znaczenia, a zły mnie tak walcuje, że cienko piszczę. Z jaką siłą musi się zmagać Franciszek, to dla mnie niewyobrażalne. To prawdziwy heros.
Dla mnie jest autorytetem. Robię malutką robótkę ewangelizacyjną, coś niemal bez znaczenia, a zły mnie tak walcuje, że cienko piszczę. Z jaką siłą musi się zmagać Franciszek, to dla mnie niewyobrażalne. To prawdziwy heros.
Najczęściej mamy inne zdanie na wiele tematów, ale na temat Papieża Franciszka zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości.
Czy naprawdę krew męczenników tak niewiele dla ciebie znaczy, ze nazywasz ich tu frajerami?
dla mnie znaczy wiele, szkoda,.. że była nic nie warta dla Wojtyly i jest nic nie warta dla Bergoglia. Przyjąłem tylko chwilowo ich punkt widzenia, znaczy wyciagnąlem konsekwencje z ich czynów.
Ale obrońcy rewolucji, a także nasi rodzimy fideistyczni ultramontanie będą krzyczeć, że posłuszeństwo wymaga, żeby udawać, że nic się nie zmienia, i że tylko schizmatycy mogą mówić, że na naszych oczach dokonuje się w Kościele reforma, a może nawet „nowa reformacja”.
Myślę, że Terlikowski jest kolejnym facetem, którego żona by mogła być pilotem samolotu bojowego. Doceniam jego doktorat, wiedzę, erudycję, płodność pisarską, ale skłonność do histerii przekracza normy.
Na zalinkowanym wcześniej filmie można zobaczyć, jak Terlikowski rzucił się na dziennikarkę, która wypowiedziała się niezgodnie z jego poglądami. To nie jest człowiek spokojny i opanowany, ma skłonność do ciskania argumentami jak kamieniami. W tym tekście także to widać. Oponenci Terlikowskiego to "fideistyczni ultramontanie" (dwie obelgi w jednym), którzy "krzyczą" (wiadomo, spokojnie nie potrafią niczego powiedzieć), że "posłuszeństwo wymaga", aby zaprzeczać faktom. Mamy więc tutaj subtelną szpilę wsadzoną w samą zasadę posłuszeństwa, ale to nie powinno dziwić, bo panowie publicyści (znów odsyłam do filmu) uważają siebie za namaszczonych do recenzowania każdej władzy w Kościele.
Jeżeli odfiltrujemy emocje Terlikowskiego, to sam news traci na znaczeniu. Owszem, źle się stało, że pewna grupa niemieckich biskupów przyjęła nienaukowy pogląd, że skłonność homoseksualna jest niezmienna i wyciąga z tego dalsze wnioski. Skoro się na tym nie znają, powinni zachować wstrzemięźliwość, a nie powtarzać tezy ideologów. Ale Kościół ma te kwestie opracowane, nie trzeba wyważać otwartych drzwi. Karol Wojtyła jasno nazywa w "Miłości i odpowiedzialności" homoseksualizm "zboczeniem".
I jeszcze taka ogólna refleksja: jeżeli nie podoba Wam się przekaz, któremu ulegają także niektórzy hierarchowie, to nie patrzcie na to biernie, tylko pomagajcie edukować młodzież. Jeżeli nie wychowamy sobie następców, to świat ich wychowa. I nie mówię tu tylko o naszym własnym potomstwie, mamy misję duchowego ojcostwa, która sięga znacznie dalej. Tu znowu podpieram się Wojtyłą, ale on to wszystko przewidział i zaplanował przeciwdziałanie.
Komentarz
Skąd to wiadomo?
Jesli ktos rzuca rękawice, to ktos kto wyraził zgodę na poganskie figurki w katolickim kościele, wbrew wierze Kościoła.
Do list przewin dodajmy jeszcze lektorkę topless w Papui - Nowej Gwinei.
Czy naprawdę krew męczenników tak niewiele dla ciebie znaczy, ze nazywasz ich tu frajerami?
Jan Paweł II zdążył się już ze swoich czynów i słów wytłumaczyć przed Panem Bogiem, my mamy to jeszcze przed sobą, więc należy bardziej uważać.
Robią to dziś w wielu częściach świata nieświadomi naszych dysput.
Mam uprzejmą prośbę, aby nie bluzgać na Franciszka.
Luz. Niedługo bedzie mozna bez grzechu cudzołożyć.
A nie, czekaj...
Ale dalej piszcie, że to tylko jeden biskup, z jednej diecezji i to jeszcze nie polskiej tylko niemieckiej.
Myślę, że Terlikowski jest kolejnym facetem, którego żona by mogła być pilotem samolotu bojowego. Doceniam jego doktorat, wiedzę, erudycję, płodność pisarską, ale skłonność do histerii przekracza normy.
Jeżeli odfiltrujemy emocje Terlikowskiego, to sam news traci na znaczeniu. Owszem, źle się stało, że pewna grupa niemieckich biskupów przyjęła nienaukowy pogląd, że skłonność homoseksualna jest niezmienna i wyciąga z tego dalsze wnioski. Skoro się na tym nie znają, powinni zachować wstrzemięźliwość, a nie powtarzać tezy ideologów. Ale Kościół ma te kwestie opracowane, nie trzeba wyważać otwartych drzwi. Karol Wojtyła jasno nazywa w "Miłości i odpowiedzialności" homoseksualizm "zboczeniem".
Akurat emocjonalnie to podeszla pani dziennikarka.