Czy ktoś był w Mielenku (nie Mielnie!) i może polecić jakąś fajną restaurację? W wersji budżetowej oraz wypas, na randkę? No i śniadania, czy ktoś wie gdzie w Mielenku można zjeść śniadania?
@Agnicha cos wymyslimy! Jestesmy dyspozycyjni, bedziemy autem. Wyjedziemy sobie noca, zeby ten maly berbeć spał i rano w poniedzialek jestesmy w Gdansku.
Kołobrzeg jest całkiem fajny! Dzisiaj byłam z dziećmi w Skansenie Morskim i w parku linowym. Jutro wybieramy się do Muzeum Oręża Polskiego. Możecie jeszcze coś polecić? Albo odradzić .
Nie wiem jak duże masz dzieci,ale moim się podobało mini wesołe miasteczko Dziki Zachód w Zieleniewie. Tam to wycieczka na kilka godzin co najmniej. Można dojechać autobusem podmiejskim.
Do parku linowego nawracaliśmy kilka razy,dali nam tam duże rabaty jak zapytałam czy honoruja KDR.
Plynelismy statkiem chociaż nie planowaliśmy bo nam się wydawało drogo. Przechodziliśmy zwiedzając port i pan nas zagitował przed samym rejsem,bo mieli mało ludzi. Popłynelismy za grosze wtedy,dał bardzo dobrą cenę,może dlatego,że nie bardzo chciałam
Dzieci były w Mieście myszy,osobiście nie byłam bo mi młoda zasnęła,ale one sobie chwaliły chociaż szybko wyszły. Chyba tam nie ma dużo do oglądania. Podobnie w muzeum kamieni pod latarnią,nie byłam ale dzieci wyszły zadowolone.
Jest też gdzieś tam jakieś małe oceanarium. Nie byliśmy.
Na zachód słońca warto iść albo pojechać na drugą stronę Kołobrzegu. Po lewej stronie portu. Na plażach po prawej stronie molo i falochrony zasłaniają trochę widok. W ogóle fajny spacer można zrobić po prawym falochronie w porcie,na końcu (albo początku) deptaku.
No i plaże,różne, codziennie byliśmy na innej Najmniej nam się podobała przy hotelu Arka. Z grubym piachem i woda od razu dość głęboka,trochę bałam się tam dzieci puszczać. Za to w tym hotelu Arka jest fajna kawiarnia obrotowa,ktora się kręci w kółko i pokazuje cala panoramę miasta.
A jak dobrze wytezylas wzrok o zachodzie to zobaczyłas wielorybbice w granatowym stroju kąpielowym i takimz czepku w otoczeniu starszych dzieci kapiaca się nna falach Ustronia:-)
@Monika73 myśmy jeszcze spacerowali po porcie jachtowym (Marina Solna) i rybackim (choć tam nie do końca można wchodzić w 100% legalnie, ale bylismy popołudniu i nikt nas nie wyganiał). Dzieciom się bardzo podobało oglądanie kutrów rybackich (ale ja mam małe dzieci - poniżej 8 lat). Katedrę jeszcze polecam.
Tak,i parki mają tam piękne. Bardziej zadbane,z laweczkami,pomnikami,klombami,fontannami podświetlanymi nocą po prawej stronie od portu. Także te bardziej dzikie,ze starymi ciekawymi okazami drzew,więcej po lewej stronie rzeki.
Niedaleko Kolobrzegu, w Dobrzycy jest przepiekny kompleks ogrodow tematycznych. W zeszlym roku, jak bylismy w Koszalinie - odwiedzilismy to miejsce. Przefantastyczne! Takiego nagromadzenia tylu wspanialych roslin - kwiatow, drzew i krzewow nigdy ale to nigdy nie widzialam. Uczta dla oczu! Istny raj. Mielismy ochote byc jak japonscy turysci - fotki, fotki, fotki! Kazdy tam znajdzie cos dla siebie i mali i starszaki. Hitem jest wielki labirynt, w ktorym autentycznie mozna sie zgubic. Na srodku labiryntu wznosi sie wieza straznicza, straznik z lornetką pilnuje i jesli trzeba - naprowadza do wyjscia. Maz wzial dwa cb radia i on z synkami poszli w jedna strone a corki z drugim cb w druga. Ja mialam w wozku najmlodszego(8mies) wiec nie moglam wjechac do srodka. Przechadzalam sie nieopodal labiryntu. I sluchajcie, co chwileczke z labiryntu bylo slychac nawolywania dzieci i doroslych: mamooo!, tatooo??, pomocy! Niech mnie ktos stad zabierze! gdzie jestes? Artuś, Artuś w lewo, Kasia do mnie! Gdzie jestes? Ratunku! itp tak, ze to nie zarty, jest prawdziwa adrenalina, wyzwanie i przygoda.
Wyglada to calkiem niewinnie, ot, labirynt, coz takiego. Sek w tym, ze mozna sie stale slyszec z bliska osoba ale dzieli was sciana zieleni, chcecie do siebie dolaczyc - no to szybko: do konca zalomu i w prawo. Acha! Sciana. Dobra! To z powrotem i w lewo, kurka! Gdzie wy jestescie? Tuuu! Gdzieee??? i tak dalej i tak dalej. Najprosciej byloby przecisnac sie przez sciane zieleni ale za to groza surowe kary wiec sie kazdy pilnuje. Mozna sie nachodzic do syta Ed.liter.
Poleciłam mojej siostrze, która od paru dni objeżdża Polskę trasą Hel - Hel wzdłuż granic, z przyjaciółką, kamperem. Pewnie będą chciały się zatrzymać na podwórku
Ja bym chciała zobaczyć Podlasie, ale taka tradycyjna podlaska wieś mnie się marzy. Ktoś coś poleci??? Mazury mnie nie zachwyciły, wszystko zrobione, "odpicowane", za mocno zrobione jak dla mnie
Komentarz
1h od Gdańska
Tam to wycieczka na kilka godzin co najmniej. Można dojechać autobusem podmiejskim.
Do parku linowego nawracaliśmy kilka razy,dali nam tam duże rabaty jak zapytałam czy honoruja KDR.
Plynelismy statkiem chociaż nie planowaliśmy bo nam się wydawało drogo. Przechodziliśmy zwiedzając port i pan nas zagitował przed samym rejsem,bo mieli mało ludzi. Popłynelismy za grosze wtedy,dał bardzo dobrą cenę,może dlatego,że nie bardzo chciałam
Dzieci były w Mieście myszy,osobiście nie byłam bo mi młoda zasnęła,ale one sobie chwaliły chociaż szybko wyszły. Chyba tam nie ma dużo do oglądania.
Podobnie w muzeum kamieni pod latarnią,nie byłam ale dzieci wyszły zadowolone.
Jest też gdzieś tam jakieś małe oceanarium. Nie byliśmy.
Na zachód słońca warto iść albo pojechać na drugą stronę Kołobrzegu. Po lewej stronie portu.
Na plażach po prawej stronie molo i falochrony zasłaniają trochę widok.
W ogóle fajny spacer można zrobić po prawym falochronie w porcie,na końcu (albo początku) deptaku.
No i plaże,różne, codziennie byliśmy na innej
Najmniej nam się podobała przy hotelu Arka. Z grubym piachem i woda od razu dość głęboka,trochę bałam się tam dzieci puszczać.
Za to w tym hotelu Arka jest fajna kawiarnia obrotowa,ktora się kręci w kółko i pokazuje cala panoramę miasta.
Ktoś tu w pobliżu mieszka lub też na wakacjach?
Także te bardziej dzikie,ze starymi ciekawymi okazami drzew,więcej po lewej stronie rzeki.
Hitem jest wielki labirynt, w ktorym autentycznie mozna sie zgubic. Na srodku labiryntu wznosi sie wieza straznicza, straznik z lornetką pilnuje i jesli trzeba - naprowadza do wyjscia.
Maz wzial dwa cb radia i on z synkami poszli w jedna strone a corki z drugim cb w druga. Ja mialam w wozku najmlodszego(8mies) wiec nie moglam wjechac do srodka. Przechadzalam sie nieopodal labiryntu. I sluchajcie, co chwileczke z labiryntu bylo slychac nawolywania dzieci i doroslych: mamooo!, tatooo??, pomocy! Niech mnie ktos stad zabierze! gdzie jestes? Artuś, Artuś w lewo, Kasia do mnie! Gdzie jestes? Ratunku! itp tak, ze to nie zarty, jest prawdziwa adrenalina, wyzwanie i przygoda.
Ed.liter.
https://www.hortulus-spectabilis.com.pl/wydarzenia/377-v-kulinarny-festiwal-kwiatow-jadalnych
Jak jesteście w pobliżu warto pojechać.
Szkoda, że ode mnie to tak daleko, bo nie odmówiłabym sobie udziału.
Nawigacja pokazuje mi ponad 550 km
Specjalnie jechaćć- niemożliwe.
Mazury mnie nie zachwyciły, wszystko zrobione, "odpicowane", za mocno zrobione jak dla mnie