Monia jak ojciec menedzer weźmie na dziecko 4 m-ce urlopu, to się szybko może skończyć niestety w niektórych firmach jego menedzerowanie... taka rzeczywistośc
M_Monia a jakby tak przymusic... Znaczy dać wolność taka opcja matka 2 urlopu i do pracy ojciec musowo 4miesiace a potem do pracy a potem popatrz można by jeszcze przymusic znaczy dać wybór np babciom i dziadkom (toironia jakby co)
Proszę M_Monia odpowiedź merytorycznie na te pytania: 1. Co z tymi ojcami co maja swoją działalność c gospodarczą? Zawieszaja na 4 miesiące czy może 4miesiace przepadają? 2. Co z np lekarzami (mamy ogromny problem z personelem medycznym) - idą sobie radośnie na urlop a że w przychodni nie będzie lekarza.... 3. Cóż branżami gdzie ogromnie brakuje rąk do pracy a tak łatwo nie wyuczysz kogoś by w zastępstwie popracowal np tokarze, frezarze itd? Pomyślałaś że ojcowie z jakieś konkretniej przyczyny nie biorą urlopów? Wyobraź sobie że oni nie robią na złość tylko starają się często zabezpieczyć swoją rodzinę Wyrównanie szans na rynku pracy? No tak - teraz decydując się na dziecko kobieta mocniej niż mezczyzna w kwestii pracy ale ma oparcie w mężu, który ma szanse na stabilna pracę To co Ty proponujesz wyrównuje szanse - nie zmniejsza ryzyka utraty pracy u kobiety a zwiększa u mężczyzn -
Nie uważam, że opieka mężczyzny nad dzieckiem to ujma. Bardziej chodziło mi o to, że kobieta jakby za niego ma iść zarabiać i nie każdy mężczyzna by się z tym dobrze czuł. Drugie, to tak jak wyżej uważam, że to powoduje że nie ma stabilności w pracy ani żona ani mąż.
To jest takie wyrównywanie, że jak Ty jesteś niedyspozycyjna w pracy, to to samo mężowi zrobimy i w pracy będą promowani Ci co nie chcą dzieci. A jak zechca w ten sposób wyrównać szanse niepełnosprawnym , to aż strach myśleć co zaproponują.
Monia, Ty w ciągu bodaj czterech lat zaliczysz trzeci macierzyński, co by zrobił pracodawca Twojego męża, jakby on w tym czasie poszedł trzy razy na 4-miesięczny urlop? Na czas macierzyńskiego kobiety - kilkanaście miesięcy - można pomyśleć o zastępstwie, ale na dwa czy cztery miesiące? Teraz to już nie tylko strach zatrudniać młode kobiety, ale i młodych facetów.
@M_Monia Moniu czytam Twoje posty i wiesz co... Już któryś raz... Mam wrażenia takie jak @Zuzapola napisała w ostatnim poście Napiszę tak - smutno mi gdy czytam Twoje posty - tak jakoś zmęczenie fustracja i ogromna chęć wyrwania się za wszelką cenę mi wychodzi z Twoich postów, ale to pewnie przez internet odczytuje (brak intonacji I brak mimiki sprawia że może odczytuje źle)
Tak czy siak trzymaj się cieplutko oby wszystko się ułożyło
Monia, Ty w ciągu bodaj czterech lat zaliczysz trzeci macierzyński, co by zrobił pracodawca Twojego męża, jakby on w tym czasie poszedł trzy razy na 4-miesięczny urlop? Na czas macierzyńskiego kobiety - kilkanaście miesięcy - można pomyśleć o zastępstwie, ale na dwa czy cztery miesiące? Teraz to już nie tylko strach zatrudniać młode kobiety, ale i młodych facetów.
Racja - łatwiej znaleźć zastępstwo na rok niż na dwa miesiące
Monia, sama pisałaś kiedyś tak: mam jedno dziecko, mam ogromną pomoc rodziców przy opiece nad dzieckiem (zdrowym i bezproblemowym), nie mam problemów finansowych, ale nie chcę kolejnego dziecka. Bo to i to, jeszcze to i jeszcze coś. Jak nowe życie nie będzie wartością, to takie "udogodnienia" nie zmienią niczego. To ciągle ułuda, że jak dadzą więcej, więcej i więcej, to nagle dzieci nas zaleją, tak Polki będą rodzić bez przerwy.
Monia, wiesz, co możesz serio zrobić dla przyszłych pokoleń? Wychować tak swoje dzieci, by one chcialy miec dzieci. Wysyłanie cudzych mężów na urlop i cudzych żon do pracy jest utopijne. Żeby nie napisać głupie.
M_Monia jeśli będziemy działać w kierunku by dzetni mieli coś co będą im zazdrościć bezdzietni to będzie powodować patologie - ludzie zaczną się decydować na dzieci ze względu na przywileje Naprawdę trzeba takie rzeczy tłumaczyć?
Ale tym tokiem myślenia idąc, to w ogóle nie dałoby się materialnie dzietności promować... A jednak posiadanie dzieci, zwłaszcza wielu, wiąże się ze zwiększonymi potrzebami finansowymi. Akurat skrócenie czasu pracy pracownikom, którzy są rodzicami, uważam za dobry pomysł. Był nawet taki projekt PSL, by rodzice pracowali po 7 godz. Można by to jakoś twórczo przeformułować. I Pis odrzucił.
@Tola, bo sobie wyliczyli, że gospodarka by nie udźwignęła. To trzeba zrobić tak, że udźwignie. Np. zmniejszać wymiar pracy o pół godziny od drugiego dziecka. I na stałe, nie tylko na czas karmienia piersią Niech mama lub tata idzie z dzieciakami na lody.
Nie kupuję tego, że wszyscy muszą być po równo okradani, żeby społeczeństwo było solidarne... Tym sposobem nie dałoby się promować żadnej postawy, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie zazdrościł. Nadzieja, że uda się dać wszystkim po równo jest utopijna. Pytanie co i kogo będziemy promować. Polityczne i finansowe elity już były, teraz są rodziny. No nie jest w Polsce idealnie, daleko do tego. Ale kierunek na pewno lepszy.
Innych, kreatywnych pomysłów więcej tu na forum niż wśród polityków
No to niech mama i tata się porozumieją miedzy sobą @M_Monia Narzucanie czegokolwiek nie ma sensu, zwłaszcza w takiej materii jak struktura rodziny. To są bardzo delikatne kwestie.
Jak ludzie np będą musieli otwierać dzialalnosc by być zatrudnieni jako wykonawcy to zysk państwa bo np składki itd czy politycy podejmą się wtedy reformy ?
M_Monia niechcący podziękowałam Słuchaj jeśli kobieta chce iść szybciej do pracy to niech dogaga się z mężem lub odda do żłobka zamiast wymuszać na innych kobietach to samo
Te przymusowe rozwiązania są jakieś absurdalne. Mój mąż był przez rok na urlopie wychowawczym, ja w tym czasie pracowałam. Bardzo dobry to był dla nas wszystkich czas w tamtej sytuacji, ale to były nasze decyzje, nikt nas do niczego nie zmuszał.
Porozumiewaja sie tak ze tylko 0,9% mezczyzn bierze wychowawczy lub rodzicielski tez dlatego ze to jest niemile w pracy widziane. Nikt nie jest gotowy na ojca na rodzicielskim czy wychowawczym. To jest taki odgorny przymus na kobiety wg mnie. A gdyby bylo ten urlop tylko dla mamy a ten krotszy ale tylko dla taty byloby lepiej.
Nie masz pojęcia dlaczego reszta Panów nie bierze urlopów i tak naprawdę nie wiesz czy byłoby to lepsze Piszesz o odgornym przymusie dla kobiet a nie dostrzegasz zeTy też chcesz narzucić swoją wizję zamiast pozwolic żyć ludziom po swojemu bo "tak byłoby lepiej"
Będzie co ma być to będzie ☺️ Wierzę że rodziny sobie poradzą Obyś Ty i Twój Mąż (skoro jesteś za tym) w pełni wypróbowali na swojej rodzinie to rozwiązanie
Komentarz
1. Co z tymi ojcami co maja swoją działalność c gospodarczą? Zawieszaja na 4 miesiące czy może 4miesiace przepadają?
2. Co z np lekarzami (mamy ogromny problem z personelem medycznym) - idą sobie radośnie na urlop a że w przychodni nie będzie lekarza....
3. Cóż branżami gdzie ogromnie brakuje rąk do pracy a tak łatwo nie wyuczysz kogoś by w zastępstwie popracowal np tokarze, frezarze itd?
Pomyślałaś że ojcowie z jakieś konkretniej przyczyny nie biorą urlopów? Wyobraź sobie że oni nie robią na złość tylko starają się często zabezpieczyć swoją rodzinę
Wyrównanie szans na rynku pracy? No tak - teraz decydując się na dziecko kobieta mocniej niż mezczyzna w kwestii pracy ale ma oparcie w mężu, który ma szanse na stabilna pracę
To co Ty proponujesz wyrównuje szanse - nie zmniejsza ryzyka utraty pracy u kobiety a zwiększa u mężczyzn -
Drugie, to tak jak wyżej uważam, że to powoduje że nie ma stabilności w pracy ani żona ani mąż.
Tak czy siak trzymaj się cieplutko oby wszystko się ułożyło
To dość ponadczasowa mądrość.
Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie.
Nas wszystkich tyczy.
Co będzie powodować większe antagonizmy, a nie wiekszą dzietność.
Naprawdę trzeba takie rzeczy tłumaczyć?
No i to wymaga reformy. Ale jak się nie podejmie wyzwania, to będzie jak jest. Nie najgorzej, ale do ideału daleko.
Słuchaj jeśli kobieta chce iść szybciej do pracy to niech dogaga się z mężem lub odda do żłobka zamiast wymuszać na innych kobietach to samo
Mój mąż był przez rok na urlopie wychowawczym, ja w tym czasie pracowałam. Bardzo dobry to był dla nas wszystkich czas w tamtej sytuacji, ale to były nasze decyzje, nikt nas do niczego nie zmuszał.
☺️ Wierzę że rodziny sobie poradzą
Obyś Ty i Twój Mąż (skoro jesteś za tym) w pełni wypróbowali na swojej rodzinie to rozwiązanie