Ja też jestem wdzięczna za ten czas Mszy św. pod zamkniętymi drzwiami, w samotności, klękanie na chodniku. Oczywiście jest inaczej i nie tak jak by się chciało, ale relacji z Panem Bogiem nie zmienia absolutnie.
Ja nie mam nawet takiej możliwości. Księża nie odprawiają Mszy w kościele, ani tak, żeby chociaż posłuchać można było. A chrześcijanie gromadzą się po domach i mają swoje nabożeństwo. Co prawda nie ma Jezusa w konsekrowanych Postaciach, ale jest obecny pośród wspólnoty.
Cudowna Przecudowna katecheza Paschalna Sluchalas @Cart&Pud Jestem pod wrażeniem Wzruszona ze Bede mogła przeżywać Pasche tak jak Izraelici tak jak pierwsi chrześcijanie Jestem Wzruszona i szczesliwa
Ja jestem sama i będę sama. Moja przybrana córka pracuje w rolnictwie - pracowała jako barmanka, ale zamknęli wszystkie knajpki i poszła w pole. Postara się wziąć wolne na niedzielę wielkanocną. Córka biologiczna zamknęła się w domu i z nikim się nie spotyka, bo jeżeli ją wirus dorwie, to ona tego nie przeżyje. A syn, jak zwykle chadza swoimi ścieżkami, jest niewierzący. Czyli - na pewno nie będę miała, jak Izraelici, czy pierwsi chrześcijanie.
Jesteś pewna, że wszyscy Izraelici i pierwsi chrześcijanie żyli w rodzinach? Jesteś sama - ok. Ale czy "będziesz sama" to już zależy od Ciebie.
Byli tacy Izraelici, którzy szli ze wspólnotą i choć nie mieli rodziny, nie byli sami. Ale byli też tacy, którzy obrazili się na Mojżesza i postanowili zostać w Egipcie, bo sposób, w jaki prowadził ich Mojżesz im się nie podobał. Zostali w Egipcie.
W czasie, kiedy ICH LUD przechodził przez morze Czerwone oni siedzieli zamknięci i czytali książkę.
Nie bądź głupia Klarcia, łącz się ze wspólnotą przez skypa albo oglądaj transmisję z Watykanu.
Ja też jestem wdzięczna za ten czas Mszy św. pod zamkniętymi drzwiami, w samotności, klękanie na chodniku. Oczywiście jest inaczej i nie tak jak by się chciało, ale relacji z Panem Bogiem nie zmienia absolutnie.
Ja nie mam nawet takiej możliwości. Księża nie odprawiają Mszy w kościele, ani tak, żeby chociaż posłuchać można było. A chrześcijanie gromadzą się po domach i mają swoje nabożeństwo. Co prawda nie ma Jezusa w konsekrowanych Postaciach, ale jest obecny pośród wspólnoty.
@Klarcia bardzo mi przykro, że u Was tak. Jestem tym przerażona, ale staram się nie oceniać.
Jak zapewne wiesz, życie potrafi zaskakiwać. A może JEDNAK byłoby dobrze zorientować się jak w wiadomym bractwie radzą sobie z tą beznadziejną sytuacją. Bo jak miałabyś odchodzić do niewiadomo dokąd to.... ja się nie zgadzam
Jesteś pewna, że wszyscy Izraelici i pierwsi chrześcijanie żyli w rodzinach? Jesteś sama - ok. Ale czy "będziesz sama" to już zależy od Ciebie.
Byli tacy Izraelici, którzy szli ze wspólnotą i choć nie mieli rodziny, nie byli sami. Ale byli też tacy, którzy obrazili się na Mojżesza i postanowili zostać w Egipcie, bo sposób, w jaki prowadził ich Mojżesz im się nie podobał. Zostali w Egipcie.
W czasie, kiedy ICH LUD przechodził przez morze Czerwone oni siedzieli zamknięci i czytali książkę.
Nie bądź głupia Klarcia, łącz się ze wspólnotą przez skypa albo oglądaj transmisję z Watykanu.
Wirtualne spotkania modlitewne, to nie dla mnie - Myszaty jest blisko, ale jednak inaczej. W niedzielę będzie moja przybrana córka, Ania, to może zdecydujemy się na Mszę św. w telewizorze. Coraz mocniej skłaniam się, żeby dołączyć do ewangelicznych chrześcijan. Oni to, wzorem pierwszych chrześcijan spotykają się teraz potajemnie.
Jesteś pewna, że wszyscy Izraelici i pierwsi chrześcijanie żyli w rodzinach? Jesteś sama - ok. Ale czy "będziesz sama" to już zależy od Ciebie.
Byli tacy Izraelici, którzy szli ze wspólnotą i choć nie mieli rodziny, nie byli sami. Ale byli też tacy, którzy obrazili się na Mojżesza i postanowili zostać w Egipcie, bo sposób, w jaki prowadził ich Mojżesz im się nie podobał. Zostali w Egipcie.
W czasie, kiedy ICH LUD przechodził przez morze Czerwone oni siedzieli zamknięci i czytali książkę.
Nie bądź głupia Klarcia, łącz się ze wspólnotą przez skypa albo oglądaj transmisję z Watykanu.
Wirtualne spotkania modlitewne, to nie dla mnie - Myszaty jest blisko, ale jednak inaczej. W niedzielę będzie moja przybrana córka, Ania, to może zdecydujemy się na Mszę św. w telewizorze. Coraz mocniej skłaniam się, żeby dołączyć do ewangelicznych chrześcijan. Oni to, wzorem pierwszych chrześcijan spotykają się teraz potajemnie.
Tylko czy to nie trochę dziwne opuszczać swój Kościół ze względu na trudności? Z tego co wiem ewangeliczni chrześcijanie to protestanci. Protestantyzm wywodzi się z nieposłuszeństwa papieżowi i nie ma sakramentów... Może warto jednak przetrwać tę próbę, która naprawdę się skończy? Podobno św. siostra Faustyna jak była chora również nie mogła uczęszczać na mszę ale wytrwała. A z tego co kiedyś opowiadał ksiądz na rekolekcjach, Bóg jest tym który jest tu. @Klarcia
Jesteś pewna, że wszyscy Izraelici i pierwsi chrześcijanie żyli w rodzinach? Jesteś sama - ok. Ale czy "będziesz sama" to już zależy od Ciebie.
Byli tacy Izraelici, którzy szli ze wspólnotą i choć nie mieli rodziny, nie byli sami. Ale byli też tacy, którzy obrazili się na Mojżesza i postanowili zostać w Egipcie, bo sposób, w jaki prowadził ich Mojżesz im się nie podobał. Zostali w Egipcie.
W czasie, kiedy ICH LUD przechodził przez morze Czerwone oni siedzieli zamknięci i czytali książkę.
Nie bądź głupia Klarcia, łącz się ze wspólnotą przez skypa albo oglądaj transmisję z Watykanu.
Wirtualne spotkania modlitewne, to nie dla mnie - Myszaty jest blisko, ale jednak inaczej. W niedzielę będzie moja przybrana córka, Ania, to może zdecydujemy się na Mszę św. w telewizorze. Coraz mocniej skłaniam się, żeby dołączyć do ewangelicznych chrześcijan. Oni to, wzorem pierwszych chrześcijan spotykają się teraz potajemnie.
Wytrzymaj jeszcze trochę. Przez swoją wytrwałość ocalicie swoje życie. W moim kościele będziemy się spotykać jawnie już w tę niedzielę. Rozumiem, że tam, gdzie mieszkasz potrwa to dłużej, ale: przez swoją wytrwałość ocalicie swoje życie.
W mojej parafii jeszcze wczoraj proboszcz ogłaszał godziny, o których w czasie Triduum będzie udzielana Komunia Św. Dziś na stronie parafii ogłoszenie, że Komunii nie będzie.
Znam tło tej sytuacji. Polscy biskupi chcieli, aby w czasie Triduum stale był w kościele ksiądz, który by udzielał chętnym Komunii św. Nie zgodziła się na to Stolica Apostolska, ponieważ jest to złamanie przepisów liturgicznych.
Znam tło tej sytuacji. Polscy biskupi chcieli, aby w czasie Triduum stale był w kościele ksiądz, który by udzielał chętnym Komunii św. Nie zgodziła się na to Stolica Apostolska, ponieważ jest to złamanie przepisów liturgicznych.
W takiej sytuacji oni stawiają zachowanie przepisów liturgicznych ponad dobro duchowe wiernych Kościoła? Coraz bardziej mam dosyć tej instytucji - Kk przestał już być Kościołem założonym przez Jezusa. Stał się skostniałą strukturą, tyranem nie mającym nic wspólnego z chrześcijaństwem. To co teraz wyprawia kościelna hierarchia, przechodzi wszelkie pojęcie - pod względem dostępu do Jezusa Eucharystycznego było lepiej w obozach koncentracyjnych. Wrrrrr.
Na marginesie - na 90 proc. obstawiam, że "zapomniano" o tej decyzji poinformować papieża.
@Klarcia weź się ogarnij, bo Ci kudłaty nieźle miesza, być może w związku z ograniczonym dostępem do Sakramentów właśnie. Ale jak już pójdziesz do protestantów / muzułmanów czy gdzie tam Cię ciąga, to też będziesz bez Sakramentów, więc Ci się łatwo nie wyprostuje...
Kościół nie jest bez grzechu, o nie. Ale jest Umęczonym Ciałem Chrystusa. I taki kochajmy, także kiedy to boli.
Znam tło tej sytuacji. Polscy biskupi chcieli, aby w czasie Triduum stale był w kościele ksiądz, który by udzielał chętnym Komunii św. Nie zgodziła się na to Stolica Apostolska, ponieważ jest to złamanie przepisów liturgicznych.
A umiesz mi wyjaśnić, co jest nieliturgicznego w udzielaniu Komunii Św. poza mszą? I dlaczego Stolica Apostolska dopiero teraz zwróciła na to uwagę, skoro praktyka ta jest w Polsce dość powszechnie stosowana od pewnego już czasu.
Nie poza mszą ogólnie tylko w czasie Triduum, w te dni komunia może być udzielana tylko w czasie liturgii. Pewnie biskupi mogli prosić Watykan o dyspensę, ale tego nie zrobili, tylko sami podjęli decyzję, a to bardzo nieładnie.
W mojej rodzinnej parafii pamiętam, że zawsze rano w Wielki Czwartek i w Wielki Piątek była możliwość przyjęcia Komuni przez osoby, które będąc w pracy nie mogły uczestniczyc w wieczornej liturgii.
Komentarz
Ja nie mam nawet takiej możliwości. Księża nie odprawiają Mszy w kościele, ani tak, żeby chociaż posłuchać można było. A chrześcijanie gromadzą się po domach i mają swoje nabożeństwo. Co prawda nie ma Jezusa w konsekrowanych Postaciach, ale jest obecny pośród wspólnoty.
Ja jestem sama i będę sama. Moja przybrana córka pracuje w rolnictwie - pracowała jako barmanka, ale zamknęli wszystkie knajpki i poszła w pole. Postara się wziąć wolne na niedzielę wielkanocną. Córka biologiczna zamknęła się w domu i z nikim się nie spotyka, bo jeżeli ją wirus dorwie, to ona tego nie przeżyje. A syn, jak zwykle chadza swoimi ścieżkami, jest niewierzący.
Czyli - na pewno nie będę miała, jak Izraelici, czy pierwsi chrześcijanie.
Wirtualne spotkania modlitewne, to nie dla mnie - Myszaty jest blisko, ale jednak inaczej.
W niedzielę będzie moja przybrana córka, Ania, to może zdecydujemy się na Mszę św. w telewizorze.
Coraz mocniej skłaniam się, żeby dołączyć do ewangelicznych chrześcijan. Oni to, wzorem pierwszych chrześcijan spotykają się teraz potajemnie.
To napisz mi proszę, dokładnie na priva, jak mam to zrobić, żeby się dołączyć. Ja nie bardzo umiem to ustrojstwo obsługiwać; mam Skype i kamerkę.
W takiej sytuacji oni stawiają zachowanie przepisów liturgicznych ponad dobro duchowe wiernych Kościoła?
Coraz bardziej mam dosyć tej instytucji - Kk przestał już być Kościołem założonym przez Jezusa. Stał się skostniałą strukturą, tyranem nie mającym nic wspólnego z chrześcijaństwem.
To co teraz wyprawia kościelna hierarchia, przechodzi wszelkie pojęcie - pod względem dostępu do Jezusa Eucharystycznego było lepiej w obozach koncentracyjnych.
Wrrrrr.
Na marginesie - na 90 proc. obstawiam, że "zapomniano" o tej decyzji poinformować papieża.
Owszem, jest. Ludzie Kościoła to co innego.