Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Maski bez Klarci

1404143454672

Komentarz

  • Kwestia czasu kiedy ta strzelba wypali... jak u Czechowa
  • Covid to ostatnie ostrzeżenie
  • Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze.

    Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze,

    Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona

    Obleją, jak Moskale redutę Ordona -

    Karząc plemię zwyciężców zbrodniami zatrute,

    Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę.
    _____

    Wiara ucieka wolności po covidzie już nie będzie
  • Ja ma jeszcze inne spojrzenie na całą sprawę. Trzeba dbać o zdrowie, kondycję, odpowiednią sylwetkę, walczyć ze strsem. Ale ostatecznie to, kiedy umrzemy zależy od Boga. Powoła nas, kiedy zechce. Jak wykryto u mnie guza, to modliłam się, żeby dał mi jeszcze trochę czasu, żebym mogła wychować dzieci. Z danych wynika, że każdy z nas może się zarazić koroną, reszta w rękach Boga. Nie chodzi o to, że mamy się nie leczyć, ale nie musimy się tym za mocno jarać.... Zaufać. Mam w rodzinie starsze osoby, które od roku nie wychodzą, nie spotykają się z bkiskimi. Czy tak ma wyglądać życie? Izolacja... 
  • edytowano marzec 2021
    ponad 34 tysiące dzisiaj, będzie hardkorowo 
  • Przestań się jarać prayboy
  • Zamkna nas. Dla gospodarki to już dno zaraz będzie 
  • Aneta powiedział(a):
    Przestań się jarać prayboy
    bo?
  • edytowano marzec 2021
    Aneta powiedział(a):
    Przestań się jarać prayboy

    łyknij witaminki, nikt się nie jara
    jak atomówka spadnie mi na głowę to się wtedy zajaram 

    Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Szpitalu Wolskim od ponad roku świeci pustkami, ale w końcu ma się to zmienić. Narodowy Fundusz Zdrowia ogłosił długo wyczekiwany konkurs. - Przez pandemię nasiliły się zaburzenia depresyjne, lękowe, a za tym idą samookaleczenia i myśli samobójcze - przyznaje szef poradni w rozmowie z tvnwarszawa.pl.


  • hipolit powiedział(a):
    Zamkna nas. Dla gospodarki to już dno zaraz będzie 
    nigdy nie ma takiego dna które można osiągnąć, dno to będzie 31 marca jak będzie 40 tys zakażeń
  • Prayboy powiedział(a):
    ponad 34 tysiące dzisiaj, będzie hardkorowo 
    Czego 34 tysiące?!
  • Prayboy, bo na zawał zejdziesz. Co nie znaczy, że ja się nie jaram. Wkurza mnie zamykanie gospodarki, zamykanie dzieci w domach, niszczenie ludziom bezpieczeństwa życia, narracja strachu.
  • Córka za NAJTAŃSZY test covidowy zapłaci 2 razy więcej niż za lot samolotem Katowice - Kolonia w dwie strony. Musi zrobić sobie test, żeby wpuścili ją do samolotu.
  • Prayboy powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    Zamkna nas. Dla gospodarki to już dno zaraz będzie 
    nigdy nie ma takiego dna które można osiągnąć, dno to będzie 31 marca jak będzie 40 tys zakażeń
    Powidz to tym, którzy przez niemożność prowadzenia swojego biznesu są dziś bankrutami z ogromnymi kredytami do spłacenia. 

    Podziękowali 1Aneta
  • Prayboy powiedział(a):
    ponad 34 tysiące dzisiaj, będzie hardkorowo 
    Ilość pozytywnych testów o niczym nie świadczy
  • Prayboy powiedział(a):
    Aneta powiedział(a):
    Przestań się jarać prayboy

    łyknij witaminki, nikt się nie jara
    jak atomówka spadnie mi na głowę to się wtedy zajaram 

    Ignorant usiłujący siać panikę.
  • edytowano marzec 2021
    a 500 zgonów to też sianie paniki?
     
    plus pewnie drugie tyle, albo więcej, z zapaści służby zdrowia
    Podziękowali 1Prayboy
  • Pioszo54 powiedział(a):
    a 500 zgonów to też sianie paniki?
     
    plus pewnie drugie tyle, albo więcej, z zapaści służby zdrowia
    W jednym gospodarstwie domowym trzy osoby pozytywne.
    Stan jednej zaczął się pogarszać, spadła saturacja, wymioty, biegunka, niemożność wstania z pozycji leżącej. 3 telefony na pogotowie- rada (bo pogotowie nie przyjechało) -zaaplikować czopki skoro występują wymioty. 
    Po kilku dniach lekka poprawa a potem strzał taki, ze zniżkę telefony po pogotowie/ saturacja niższa niż wcześniej, osłabienie takie, ze trzeba było nosić choć pozostała dwójka domowników również chora i bardzo osłabiona. W końcu przyjechała karateka, szpital, tlen i utyskiwania lekarzy „czemu tak późno w szpitalu, czemu ludzie czekają do ostaniej chwili”

    Moi rodzice - złe samopoczucie, osłabienie, oboje historie kardiologiczne za sobą. 
    Pierdylion tel do przychodni. Dodzwonić się nie da. Jechać sił nie maja a i maja ogromne obawy ze to już covid. Po kilku dniach teleporada. Skierowanie na wymaz. Wynik dodatni. Prośba o wymaz mamy, bo objawy takie same. Nie. Nie potEzeba. 
    Dopiero na drugi dzień telefon ze mama na wymaz i .... tato może ja zawieźć skoro mama nie ma siły sama dojść (tato już na kwarantnnie). Mam okazała się pozytyw. Samopoczucie obojga się pogarszało do tego stopnia, ze tato w drodze z łazienki upadł na podłogę i jie miał sił krzyczeć do mamy (noc) żeby wezwała karetkę. Mamę huk obudził. Myśleli ze to zawał. Okazało się tak mocne zapalenie płuc. I znów pytanie - czemu tak długo zwlekał z lekarzem 


    noszkurwa, nie da się dodzwonić, nie mówiąc o wizycie, o wszytko trzeba prosić a na koniec ludzie słyszą -to twoja wina zes w takim stanie 




    wiec tak to wyglada. 

    Podziękowali 3nowa PawelK Pioszo54
  • Aneta powiedział(a):
    Prayboy, bo na zawał zejdziesz. Co nie znaczy, że ja się nie jaram. Wkurza mnie zamykanie gospodarki, zamykanie dzieci w domach, niszczenie ludziom bezpieczeństwa życia, narracja strachu.
    jaaa?? jestem absolutnie spokojny wręcz niewyobrażalnie spokojny
  • Aneta powiedział(a):
    Prayboy, bo na zawał zejdziesz. Co nie znaczy, że ja się nie jaram. Wkurza mnie zamykanie gospodarki, zamykanie dzieci w domach, niszczenie ludziom bezpieczeństwa życia, narracja strachu.
    chyba ty, skoro cię wkurza, mnie nic nie wkurza
  • edytowano marzec 2021
    Małgorzata32 powiedział(a):
    Prayboy powiedział(a):
    ponad 34 tysiące dzisiaj, będzie hardkorowo 
    Ilość pozytywnych testów o niczym nie świadczy
    to teraz pojechałaś :-) owszem świadczy - bo część  tych testów to przyszli pacjenci szpitali
  • hipolit powiedział(a):
    Pioszo54 powiedział(a):
    a 500 zgonów to też sianie paniki?
     
    plus pewnie drugie tyle, albo więcej, z zapaści służby zdrowia
    W jednym gospodarstwie domowym trzy osoby pozytywne.
    Stan jednej zaczął się pogarszać, spadła saturacja, wymioty, biegunka, niemożność wstania z pozycji leżącej. 3 telefony na pogotowie- rada (bo pogotowie nie przyjechało) -zaaplikować czopki skoro występują wymioty. 
    Po kilku dniach lekka poprawa a potem strzał taki, ze zniżkę telefony po pogotowie/ saturacja niższa niż wcześniej, osłabienie takie, ze trzeba było nosić choć pozostała dwójka domowników również chora i bardzo osłabiona. W końcu przyjechała karateka, szpital, tlen i utyskiwania lekarzy „czemu tak późno w szpitalu, czemu ludzie czekają do ostaniej chwili”

    Moi rodzice - złe samopoczucie, osłabienie, oboje historie kardiologiczne za sobą. 
    Pierdylion tel do przychodni. Dodzwonić się nie da. Jechać sił nie maja a i maja ogromne obawy ze to już covid. Po kilku dniach teleporada. Skierowanie na wymaz. Wynik dodatni. Prośba o wymaz mamy, bo objawy takie same. Nie. Nie potEzeba. 
    Dopiero na drugi dzień telefon ze mama na wymaz i .... tato może ja zawieźć skoro mama nie ma siły sama dojść (tato już na kwarantnnie). Mam okazała się pozytyw. Samopoczucie obojga się pogarszało do tego stopnia, ze tato w drodze z łazienki upadł na podłogę i jie miał sił krzyczeć do mamy (noc) żeby wezwała karetkę. Mamę huk obudził. Myśleli ze to zawał. Okazało się tak mocne zapalenie płuc. I znów pytanie - czemu tak długo zwlekał z lekarzem 


    noszkurwa, nie da się dodzwonić, nie mówiąc o wizycie, o wszytko trzeba prosić a na koniec ludzie słyszą -to twoja wina zes w takim stanie 




    wiec tak to wyglada. 

    dokładnie - służba zdrowia w agonii, a będzie gorzej
  • edytowano marzec 2021
    Prayboy, o jakiej agonii mówisz?
    Byłam w tym tygodniu w poz u dermatologa. Do 3 rodzinnych ani jednego pacjenta stacjonarnie, 40 minut siedziałam na ławce czekając na przyjęcie (widziałam wejście do przychodni) 
    Nie, nie umarli. Po prostu nie przyjmują stacjonarnie pacjentów.
    Gdzie tu agonia lekarzy poz?
    Od tego trzeba zacząć
    A nie pieprzyc że ludzie sami sobie winni

    Przychodnia poz moich rodziców, mąka gmina, dwóch lekarzy rodzinnych. Jeden przyjmuje cały czas normalnie pacjentów, drugi tylko i wyłącznie telefon, ewentualnie przez drzwi. 
  • edytowano marzec 2021
    no właśnie, to jest agonia. Niewydolność służby zdrowia. Sama to napisałaś.
  • edytowano marzec 2021
    Eeee, moment. 9.30 przychodnia poz.
    Niewydolność zakłada ze chce ale nie daje rady. Mam za dużo pacjentów, nie daje rady wszystkich obsłużyć 
    Opisywany przeze mnie przykład to nie jest niewydolność. 
    Podziękowali 2Małgorzata32 mmaj333
  • mysikrolica powiedział(a):
    Prayboy, o jakiej agonii mówisz?
    Byłam w tym tygodniu w poz u dermatologa. Do 3 rodzinnych ani jednego pacjenta stacjonarnie, 40 minut siedziałam na ławce czekając na przyjęcie (widziałam wejście do przychodni) 
    Nie, nie umarli. Po prostu nie przyjmują stacjonarnie pacjentów.
    Gdzie tu agonia lekarzy poz?
    Od tego trzeba zacząć
    A nie pieprzyc że ludzie sami sobie winni

    Przychodnia poz moich rodziców, mąka gmina, dwóch lekarzy rodzinnych. Jeden przyjmuje cały czas normalnie pacjentów, drugi tylko i wyłącznie telefon, ewentualnie przez drzwi. 
    Mam takie same obserwacje
  • Może inaczej rozumiemy słowo niewydolność 
  • U nas w przychodni  pod Pani doktor zaczęła przyjmować  chwała jej za to 
  • Jeżeli lekarze przestali leczyć to jest niewydolność.
    Reszta to tylko wymówka.
    Podziękowali 1Prayboy
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.