Pioszo nie wiem kogo cytujesz, ale tak jakby ta osoba nie rozumiała, że amantadyna być może leczy tu i teraz, chorych obecnie, za 2 tygodnie i za 2 miesiące, jak również mogla leczyć tych którzy już zmarli. Ale leku nie dostali, bo rządzący i koncerny postawili na szczepionki, które mają ochronić rzekomo wszystkich za parę miesięcy najwcześniej.
No nie rozumiem podejścia: nie leczmy i nie sprawdzajmy leku, bo kiedyś ludziom nie będzie potrzebny. Nieważne że teraz jest jego pilna potrzeba.
I nie wiem, czy nie trafiasz na te artykuły, w których już teraz piszą, że po 3 miesiącach od szczepień bardzo spada liczba przeciwcial? I że szczepienia jeśli mają być skuteczne, to będą musiały być powtarzane? Prosta matematyka: co jest bardziej opłacalne - leczyć chorych (ile tam jest na dzisiaj w Polsce przez rok stwierdzonych przypadków? Niecale 2,8 mln? ) czy szczepić całą ludność np takiej Polski co roku (na dzień dzisiejszy już ponad 10mln dawek?) co się bardziej opłaca koncernom?
Ale amantadyna jest sprawdzana pod kątem skuteczności na covida w oficjalnych badaniach. Nikt nie dopuści oficjalnie bez sprawdzenia. No a blokowanie odgórne było bez sensu. Jeśli lekarz chce niech nią leczy, tyle że niech uprzedzi że badań póki co nie ma
odporność, podobno, jest też zachowana w formie jakiejś pamięci komórek odpornościowych, badanie tego, jak mi się gdzieś obiło, jest skomplikowane
Hmm, ale skuteczność szczepionki jakoś trzeba przecież określić. Opiera się ona na jakiejś trudno badalnej pamięci komórek odpornościowych?
też o tym pomyślałem. Prawdopodobnie wzięli dwie próbki - zaszczepionych i nie zaszczepionych, i badali ilość zakażeń, albo tylko ilość zakażeń u zaszczepionych
Mam propozycję dla wystraszonych maseczkowców. Można z domu nie wychodzić, wtedy ani siebie ani innych nie zarazicie raczej w 100%. A pozostałym dajcie normalnie żyć.
@magada, To jest demagogia w wersji hard, o czym doskonale wiesz. Nie mam na celu wpływać na Twoje poglądy. Chce Ci tylko pokazać, że Twoje zdanie, jest tylko Twoim poglądem na rzeczywistość. Są ludzie, którzy myślą zupełnie inaczej i są tak samo przekonani o słuszności swoich poglądów. W związku z tym, trudno byłoby zyc w kraju, w którym każdy respektuje prawo według własnego widzimisię i tylko te które uwaza za słuszne.
pół świata, rok w rok, w sezonie grypowym używa maseczek na co dzień, a Ty coś chrzanisz o prawach człowieka? ogarnij się
Pytanie raczej powinno brzmieć czy maseczkowcy są przy zdrowych zmysłach.
I te miliony używają non stop tych masek w pracy, autobusie, szkole, na świeżym powietrzu? I to jeszcze pewnie pod groźbą kary? Czy jednak dobrowolnie i nie po kilka godzin dziennie? I wybacz, ale w Europie takich odpałów nie było. Prawo do normalnego oddechu i niestosowanie tego okrucieństwa wobec dzieci to chrzanienie? Naprawdę ogarnąć powinni się zwolennicy maseczek.
Ja w ogóle bardzo cenie wszelkie ruchy społeczne piętnujące wprowadzanie nieskutecznego prawa. Zresztą, mam wrażenie, że zmiana dziennika ustaw na twiterra mz ma na celu to, by w razie czego łatwiej było uniknąć odpowiedzialności
@magada odlatujesz. Wśród tzw maseczkowcow są też osoby, które sprzedają Ci chleb, leczą zęby i opiekują się Twoim dzieckiem. To straszna szkoda, że nie widzisz żadnej wartości dodanej w tej części społeczeństwa.
Najciekawsze jest dla mnie to, że prezentowanie sceptycznego, centrowego stanowiska zwykle kończy się tym, że ktoś mnie wrzuca do jakiejś szufladki.
Jednak polonia to zawsze dość specyficzne stodowisko
A wiesz, że się z tobą zgodzę? Polak na emigracji wyzwala się mniej lub bardziej z więzów rodziny, religii, tradycji i pokazuje swe prawdziwe ja. I tak np. z 90% katolików w Polsce robi się od 5 do 10% (wliczając w to jajcarzy wielkanocnych).
T
Dokładnie tak to widzę. Tylko zamiast "Polak" napisałabym "człowiek". Ponoć we Włoszech szwajcarscy kierowcy to prawdziwa zmora
Czytając te dyskusje upewniam się coraz bardziej, że niemoralne jest uchwalanie niezrozumiałego prawa. Nic dobrego z tego nie wynika.
to nie ma (prawie) nic do rzeczy ważny jest dobry obyczaj
Przyznam, że nie rozumiem
no w kontekście covida
dopisek: widziałem taką rozkminę, dobrego prawnika, że aby zmienić prawo adekwatnie do epidemii, czebaby ruszyć konstytutę, no po prostu nie przewidzieli, że coś takiego może się zdarzyć
pół świata, rok w rok, w sezonie grypowym używa maseczek na co dzień, a Ty coś chrzanisz o prawach człowieka? ogarnij się
Pół świata kiedyś wyznawało komunizm.
@magada twoj wysiłek jest bezsensowny, mentalność niewolnicza plus strach powoduje, że kuce łykną wszystkie absurdy, nawet te, które każą wierzyć, że szmata zatrzymuje wirusa.
No i warto odwołać się do literatury:
Czegóż płaczesz? - staremu mówił czyżyk młody -
Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody".
"Tyś w niej zrodzon - rzekł stary - przeto ci wybaczę;
Według wielu, wręcz przeciwnie. Noszenie maseczek chroni zdrowie i minimalizuje ryzyko ciężkiej choroby. A karać należy tych, co nie przestrzegają tej zasady, gdyż naruszają bezpieczeństwo innych.
Sasiad zas może być zdania, że jest współczesnym Janosikiem. Ty i tak masz dużo, wiec Ci nie ubedzie, a jemu da możliwość np leczenia ciężkiej choroby. Może przecież mieć takie zdanie i być przekonany o swojej słuszności? ( jak pokazuje historia, były próby "sprawiedliwego" dzielenia po równo...) wiec przykład wcale nie odjechany.
Takich wniosków na pewno nie ma w tym badaniu które linkujesz. Czytałaś?
Czytałam. Jest wniosek, że bezobjawowi (czyli zdrowi) nie zarażają, więc po co im maseczki, skoro nie zarażają? dlatego wniosek: maseczki są niepotrzebne osobom zdrowym. Chyba to logiczne?
To tylko Twój wniosek. Z BADANIA wynika, że ryzyko zarażenia innych od osób, które przeszły covid skąpoobjawo lub bez objawów było mniejsze lub prawie znikome w porównaniu do tych którzy przeszli z pełnymi objawami. Podobnie mieli też odpowuednio niższy poziom przeciwciał ( zresztą tylko u ok. 64 %). Wszystko logiczne. Nie znalazłam tam nic o poddawaniu w wątpliwość nakazu noszenia masek. Probujesz manipulować Anielo.
Wyciąganie logicznych wniosków nazywasz manipulowaniem? O, nieładnie!
Chodzimy w maseczkach i bawimy się w lockdown od ponad roku. Mimo wszystko kilkadziesiąt procent ludzi miało już wirusa. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi z powodu lockdown i braku dostępu do lekarza zmarło. A wy ciągle wierzycie w mit maseczki i komentujecie się na tym fetyszu jakby faktycznie cokolwiek dawał. Nie ważne, że fatalne decyzję i przyzwolenie na brak leczenia przez lekarzy powodują tysiące zgonów. Tego się nie będziecie czepiać. Będziecie się czepiać ludzi, którzy noszą te jebane maski ale śmią krytykować koncentrację na średniowiecznych metodach, których jak widać skuteczność okazała się zerowa, zamiast czepiać się tych przez których l decyzję i działanie ludzie faktycznie umierają. I jeszcze będziecie mówić, że kierujecie się logiką. Żenada.
Chodzimy w maseczkach i bawimy się w lockdown od ponad roku. Mimo wszystko kilkadziesiąt procent ludzi miało już wirusa. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi z powodu lockdown i braku dostępu do lekarza zmarło. A wy ciągle wierzycie w mit maseczki i komentujecie się na tym fetyszu jakby faktycznie cokolwiek dawał. Nie ważne, że fatalne decyzję i przyzwolenie na brak leczenia przez lekarzy powodują tysiące zgonów. Tego się nie będziecie czepiać. Będziecie się czepiać ludzi, którzy noszą te jebane maski ale śmią krytykować koncentrację na średniowiecznych metodach, których jak widać skuteczność okazała się zerowa, zamiast czepiać się tych przez których l decyzję i działanie ludzie faktycznie umierają. I jeszcze będziecie mówić, że kierujecie się logiką. Żenada.
Nie denerwuj się. Szkoda zdrowia. Co postulujesz? Szwecką drogę? Z tej wycofali się sami Szwedzi a parę osób musiało się tłumaczyć.
T
Przede wszystkim nacisk na leczenie. Głupie osłuchiwanie, a nie czekanie, aż masz zajęte płuca na maksa, bo masa ciężkich przypadków wynika z późnego kontaktu z lekarzem. Nie wszystkie, bo często jest też szybki zwrot akcji, ale przypadki jakie ja znam, względnie młodych ludzi, to walka tlen i respirator, bo pierwszy lekarz jakiego widzisz, to lekarz pogotowia, a płuca już zalane.
Po drugie reszta procedury odbywac się powinna bez względu na test covid jeżeli może to być zagrażające życiu. Do tej pory nikt nie wstrzymywał operacji, bo możesz mieć HIV. Syn kuzyna 15 lat miał wylany wyrostek do jamy brzucha bo dobe czekali na test. O migotaniu wyżej było. O dalszym znajomym którego odesłali z bólem w klatce i który umarł na zawał, bo miał Covid też pisałem. Takich rzeczy każdy słyszy dziesiątki.
Przepraszam, ale nie potrafię się nie denerwować, jeżeli ludzie bez sensu umierają, przez zaślepienie ludzi na punkcie masek i braku ich zgody na krytykę tego co się dzieje, bo od razu jesteś plaskoziemcrm.
Maski w sposób jaki je używamy wg mnie g dają, ale w tym wszystkim to najmniejszy problem.
Komentarz
choroba młodości, do pewnego stopnia
z czasem zaczyna się zauważać, że pojedynczy człowiek nie istnieje,
a jeszcze później, że potrzebujemy szerszego otoczenia.
Życzę powrotu do normalności.
* - "imitacja rozumowania oparta na imitacji wiedzy"
Prawdopodobnie wzięli dwie próbki - zaszczepionych i nie zaszczepionych,
i badali ilość zakażeń, albo tylko ilość zakażeń u zaszczepionych
pierwszy wynik z wyszukiwarki
https://whatnext.pl/skutecznosc-szczepionek-na-covid-19-porownanie/
Bada się liczbę zakażeń u osób zaszczepionych, w porównaniu z grupą kontrolną osób niezaszczepionych.
Mam propozycję dla wystraszonych maseczkowców. Można z domu nie wychodzić, wtedy ani siebie ani innych nie zarazicie raczej w 100%. A pozostałym dajcie normalnie żyć.
Nie mam na celu wpływać na Twoje poglądy. Chce Ci tylko pokazać, że Twoje zdanie, jest tylko Twoim poglądem na rzeczywistość. Są ludzie, którzy myślą zupełnie inaczej i są tak samo przekonani o słuszności swoich poglądów.
W związku z tym, trudno byłoby zyc w kraju, w którym każdy respektuje prawo według własnego widzimisię i tylko te które uwaza za słuszne.
@magada odlatujesz. Wśród tzw maseczkowcow są też osoby, które sprzedają Ci chleb, leczą zęby i opiekują się Twoim dzieckiem. To straszna szkoda, że nie widzisz żadnej wartości dodanej w tej części społeczeństwa.
Najciekawsze jest dla mnie to, że prezentowanie sceptycznego, centrowego stanowiska zwykle kończy się tym, że ktoś mnie wrzuca do jakiejś szufladki.
to tak jak z julkami
wiedzą lepiej
prosta konstrukcja myślowa nie może być błędna
koniec
ważny jest dobry obyczaj
dopisek:
widziałem taką rozkminę, dobrego prawnika, że aby zmienić prawo adekwatnie do epidemii, czebaby ruszyć konstytutę,
no po prostu nie przewidzieli, że coś takiego może się zdarzyć
Pół świata kiedyś wyznawało komunizm.
@magada twoj wysiłek jest bezsensowny, mentalność niewolnicza plus strach powoduje, że kuce łykną wszystkie absurdy, nawet te, które każą wierzyć, że szmata zatrzymuje wirusa.
No i warto odwołać się do literatury:
Czegóż płaczesz? - staremu mówił czyżyk młody -
Pół roku temu takie propozycje upadały w dwa dni. Dzisiaj są uchwalane.
Zaświadczenie o odwszeniu.
https://www.nature.com/articles/s41467-020-19802-w?fbclid=IwAR3x-eDH16KCBX-SliXrtSpOQwsIUkYopyuBgidyoW-49dQ3YuACup83Fyc
Dlatego nie opowiadaj bajek.
Niemiecki prządek.
A tu proszę
https://www.mp.pl/covid19/covid19-aktualnosci/265509,gorzej-radzila-sobie-tylko-brazylia
Jeżeli chodzi o osoby zdrowe, to noszenie maseczek przez te osoby nie ma sensu wg tego badania: https://www.nature.com/articles/s41467-020-19802-w?fbclid=IwAR3x-eDH16KCBX-SliXrtSpOQwsIUkYopyuBgidyoW-49dQ3YuACup83Fyc
Mimo wszystko kilkadziesiąt procent ludzi miało już wirusa. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi z powodu lockdown i braku dostępu do lekarza zmarło.
A wy ciągle wierzycie w mit maseczki i komentujecie się na tym fetyszu jakby faktycznie cokolwiek dawał.
Nie ważne, że fatalne decyzję i przyzwolenie na brak leczenia przez lekarzy powodują tysiące zgonów. Tego się nie będziecie czepiać.
Będziecie się czepiać ludzi, którzy noszą te jebane maski ale śmią krytykować koncentrację na średniowiecznych metodach, których jak widać skuteczność okazała się zerowa, zamiast czepiać się tych przez których l decyzję i działanie ludzie faktycznie umierają.
I jeszcze będziecie mówić, że kierujecie się logiką.
Żenada.
Jedna słowo prawdy, tylko.
Ostatnie.
Masz lekką psychozę, ale jak widać są już też pozytywne symptomy
Głupie osłuchiwanie, a nie czekanie, aż masz zajęte płuca na maksa, bo masa ciężkich przypadków wynika z późnego kontaktu z lekarzem.
Nie wszystkie, bo często jest też szybki zwrot akcji, ale przypadki jakie ja znam, względnie młodych ludzi, to walka tlen i respirator, bo pierwszy lekarz jakiego widzisz, to lekarz pogotowia, a płuca już zalane.
Po drugie reszta procedury odbywac się powinna bez względu na test covid jeżeli może to być zagrażające życiu.
Do tej pory nikt nie wstrzymywał operacji, bo możesz mieć HIV. Syn kuzyna 15 lat miał wylany wyrostek do jamy brzucha bo dobe czekali na test. O migotaniu wyżej było. O dalszym znajomym którego odesłali z bólem w klatce i który umarł na zawał, bo miał Covid też pisałem. Takich rzeczy każdy słyszy dziesiątki.
Przepraszam, ale nie potrafię się nie denerwować, jeżeli ludzie bez sensu umierają, przez zaślepienie ludzi na punkcie masek i braku ich zgody na krytykę tego co się dzieje, bo od razu jesteś plaskoziemcrm.
Maski w sposób jaki je używamy wg mnie g dają, ale w tym wszystkim to najmniejszy problem.