Postanowienia poprawy, poprawa, prośby o wybaczenie oraz otrzymanie przebaczenia. To jest piękne To pokazuje, że razem są w stanie pokonać wszystkie problemy. To prawdziwa miłość, która się nie załamie nawet przy tak ciężkich przeżyciach.
A skąd masz pewność, ze to nie zagrywka PR, bo pasuje do aktualnych trendów i PiS oczywiście?
Skąd pewność ze noe poszła na łatwiznę - z braku wyboru, z wygody?
Bo o Bogu mówi?
Już było wielu takich co Bogiem sobie gębę wycierali a okazywali Się wyjątkowymi łajdakami.
Obłudy, kłamstwa, nieuczciwości, udawania, nie jestem w stanie zaakceptować.
Brzydzi mnie.
Ale każdy żyje jak chce
A ktoś pisze, że akceptuje obłudę, kłamstwa itd.? Nie wierzysz, że można szczerze żałować, że można wybaczyć, że są ludzie, którzy mają szczere pragnienie budować małżeństwo na nowo po zdradzie?
Wierze, ze można sobie wiele wybaczyć.
Ale….. robić z siebie bohaterkę, ekspertkę od wierności po zdradzie?
Serio?
Ktoś kto mówi o sobie: - Aktorka wielokrotnie opowiadała w mediach o swojej rodzinie, którą zawsze stawia na pierwszym miejscu.
-Po latach działaczka PiS tłumaczyła, że trudno jest wytrwać w monogamicznym związku, który trwa kilkanaście lat.
-Dominika Chorosińska w 2012 roku została ambasadorką kampanii Wierność jest sexy i radziła małżeństwom, jak wytrwać u swojego boku.
-Zdradę tłumaczyła później chęcią "przypomnienia sobie, kim jest" i koniecznością "odnalezienia swojej kobiecości".
"Michał nie podgrzewał naszej miłości. Uczucie umierało we mnie od wielu miesięcy" - wyznała "Rewii", gdy wyszło na jaw, że odeszła od męża i spodziewa się dziecka z innym mężczyzną.
No chodzący ideał.
Wzorem dla dziewczynek powinna być.
Co tam zdrada? Kobiecości szukała, mąż nie podsycał żaru w małżeństwie, to sobie znalazła na boku.
Wiesz, ja rozumiem, ze można wybaczyć i zdradę., ale litości… niechże zamknie się taka osoba. Niechże nie robi z siebie kogoś, kto ma dawać dobry przykład.
Bo go nie daje. Wiele kobiet może uznać, ze tez musza kobiecości poszukać w łóżku z sąsiadem. Ale nie każdy mąż będzie chciał być rogaczem i potem będzie płacz i zgrzytanie zębami.
Odnoszę wrażenie, ze jawnie śmieje się w gębę wszystkim, bo jak widać, wystaczy być w słusznej partii, wycierać gębę Bogiem i już prawie święta ogłaszają
Daje rękę, ba - obie, ze gdyby Figurka była w SLD to byłaby tu, na forum, utopiona w pomyjach
No ale nie jest z SLD
Ok, ja się nie interesuję. To co zacytowałaś faktycznie denne. Jak ktoś obnosi się ze swoją zdradą, zachwala ją, to trudno uwierzyć, że za chwilę szczerze żałuje.
Obłudy, kłamstwa, nieuczciwości, udawania, nie jestem w stanie zaakceptować.
Brzydzi mnie.
Ale każdy żyje jak chce
A ktoś pisze, że akceptuje obłudę, kłamstwa itd.? Nie wierzysz, że można szczerze żałować, że można wybaczyć, że są ludzie, którzy mają szczere pragnienie budować małżeństwo na nowo po zdradzie?
Wierze, ze można sobie wiele wybaczyć.
Ale….. robić z siebie bohaterkę, ekspertkę od wierności po zdradzie?
Serio?
Ktoś kto mówi o sobie: - Aktorka wielokrotnie opowiadała w mediach o swojej rodzinie, którą zawsze stawia na pierwszym miejscu.
-Po latach działaczka PiS tłumaczyła, że trudno jest wytrwać w monogamicznym związku, który trwa kilkanaście lat.
-Dominika Chorosińska w 2012 roku została ambasadorką kampanii Wierność jest sexy i radziła małżeństwom, jak wytrwać u swojego boku.
-Zdradę tłumaczyła później chęcią "przypomnienia sobie, kim jest" i koniecznością "odnalezienia swojej kobiecości".
"Michał nie podgrzewał naszej miłości. Uczucie umierało we mnie od wielu miesięcy" - wyznała "Rewii", gdy wyszło na jaw, że odeszła od męża i spodziewa się dziecka z innym mężczyzną.
No chodzący ideał.
Wzorem dla dziewczynek powinna być.
Co tam zdrada? Kobiecości szukała, mąż nie podsycał żaru w małżeństwie, to sobie znalazła na boku.
Wiesz, ja rozumiem, ze można wybaczyć i zdradę., ale litości… niechże zamknie się taka osoba. Niechże nie robi z siebie kogoś, kto ma dawać dobry przykład.
Bo go nie daje. Wiele kobiet może uznać, ze tez musza kobiecości poszukać w łóżku z sąsiadem. Ale nie każdy mąż będzie chciał być rogaczem i potem będzie płacz i zgrzytanie zębami.
Odnoszę wrażenie, ze jawnie śmieje się w gębę wszystkim, bo jak widać, wystaczy być w słusznej partii, wycierać gębę Bogiem i już prawie święta ogłaszają
Daje rękę, ba - obie, ze gdyby Figurka była w SLD to byłaby tu, na forum, utopiona w pomyjach
No ale nie jest z SLD
Ok, ja się nie interesuję. To co zacytowałaś faktycznie denne. Jak ktoś obnosi się ze swoją zdradą, zachwala ją, to trudno uwierzyć, że za chwilę szczerze żałuje.
Tak, dokładnie o to mi chodzi . Jak czytam takie słowa a potem o zdradzie, a na sam koniec o żalu, o tym ze wierność jest seksi, to uważam, ze ktoś robi sobie jaja i brzydko kpi z ludzi.
@hipolit, nie rozumiem czemu Ty się tak bulwersujesz tymi Figurskimi? Czasem ludzie potrafią wybaczyć zdradę i żyć dalej. Oni są takim przykładem. Nie wiem, czy wiesz, ale w Kościele są dość popularne tzw. Świadectwa. Ludzie opowiadają zwykle o tym jak błądzili, popełniali grzechy, nawet ciężkie, ale wrocili na dobrą drogę. Przesłaniem takich świadectw, bynajmniej nie jest usprawiedliwianie win. W dalszym ciągu, zdrady, nałogi, czasem nawet zabójstwa są potępione. Przesłanie to, że nawet najbardziej pogubiony człowiek, nawet taki, który przez wiele lat postępował niemoralnie, ma szanse się nawrócić i zacząć nowe, dobre życie. Jeszcze raz podkreślę, nie chodzi o to, aby umniejszać winy, uznawać, że zdrada i przemoc są ok!
Czasem ludzie po przejściach nie tyle są autorytetami, co przez własne doświadczenia mogą czasem pomóc, czy doradzić innym. Zdrada jest niestety dość powszechna, kryzysy w małżeństwie również. Podobnie, jak byli narkomani, czasem pomagają w terapii nowym. Znają to z autopsji, wiedzą z czym mierzą się obecni uzależnieni.
No właśnie nigdy nie pomyslalabym że Figurscy są wzorem dla młodych małżeństw. Raczej dla tych po przejściach że się da mimo wszystko być razem i dalej budować.
@hipolit, nie rozumiem czemu Ty się tak bulwersujesz tymi Figurskimi? Czasem ludzie potrafią wybaczyć zdradę i żyć dalej. Oni są takim przykładem. Nie wiem, czy wiesz, ale w Kościele są dość popularne tzw. Świadectwa. Ludzie opowiadają zwykle o tym jak błądzili, popełniali grzechy, nawet ciężkie, ale wrocili na dobrą drogę. Przesłaniem takich świadectw, bynajmniej nie jest usprawiedliwianie win. W dalszym ciągu, zdrady, nałogi, czasem nawet zabójstwa są potępione. Przesłanie to, że nawet najbardziej pogubiony człowiek, nawet taki, który przez wiele lat postępował niemoralnie, ma szanse się nawrócić i zacząć nowe, dobre życie. Jeszcze raz podkreślę, nie chodzi o to, aby umniejszać winy, uznawać, że zdrada i przemoc są ok!
Ja się nimi nie bulwersuje . zenujace jest dla mnie zachowanie po tym wszystkim co zrobili.
I to usprawiedliwienie na sile, bo dali świadectwo, bo wiara uzdrowiła relacje . A jakby żyła poza Kościołem to by się psy na niej wieszało.
To takie w stylu- Kwaśniewski wypił = pijak Figuska się sqrwiła= każdy może zbłądzić
No właśnie nigdy nie pomyslalabym że Figurscy są wzorem dla młodych małżeństw. Raczej dla tych po przejściach że się da mimo wszystko być razem i dalej budować.
Młoda aktorka Dosc aktywna w mediach.
Czemu miałaby nie być wzorem skoro byle anonimowy sąsiad żyjący na kocia łapę może na zła drogę doprowadzić pół dzielnicy? : D
Szczerze mówiąc to nie znam najnowszych doniesien dot. Figurskiej. Być może faktycznie, można odebrać to jako usprawiedliwianie. Czytałam o niej już parę lat temu, miałam zupełnie inne wrażenie. Że potrafiła przyznać się do błędu i słabości i wspólnie udało im się odbudować rodzinę. Dla mnie raczej budujące, ponieważ czym innym jest zdrada, z której ktoś jest dumny, obnosi się z nią i chce tworzyć z niej "nowa normę " (np. Związki otwarte czy jakoś tak) A czym innym, powrót na właściwą ścieżkę i uznanie, że to co było, byle złe i tego żałuje.
Trochę za ostre słowa " się squrwila. Ty masz na prawdę jakiś problem i jesteś wulgarna do osoby która się nawróciła. Trochę szacunku dla niej.
To jest cudowna matka 6 dzieci. Wzór dla małżeństw po takich przejsciach, że da się powstać po upadku.
Figurska się squrwila a Miller która ma raz dziewczynę raz chłopaka do seksu na jedną noc i nie widzi w tym nic złego, normalka, to po prostu młoda zagubiona.
Potoczne nazewnictwo przyprawienia mężowi rogów.
Jak chcesz inaczej, dosadniej nazwać zdradę?
Tak, tak… cudowna, ciepła, serdeczna i rodzinna kobieta…. Bo ma 6 dzieci kobiecosc tylko zatraciła i żar przygasł, nooo i mąż zaniedbał i na to jest jedna rada- zdrada. I dziecko z kochankiem.
No same cudowności.
Wzór do naśladowania.
Millerowny nie bronię, ale choć nie dopuściła się zdrady. Nie skrzywdziła swojego meza i dzieci….
Bo matka, która zdradza ojca, krzywdzi władne dzieci
Ale jak widać 6 dzieci zmuszała z niej wszystkie grzechy
czy Ty przypadkiem wyżej nie pisałaś, ze nie ma znaczenie kto dokonuje zła, bo nie osoba jest przez Ciebie oceniania a czyn?
Ja też oceniam czyn a nie człowieka. Nie ważne kto to jest.
———-
Bo w przypadku pani Miller tu dochodzi grzech zgorszenia na wielka skalę. Patrzcie na mnie jaka jestem zepsuta, bo idę z tym do mediow. Fajnie mi mogę mieć raz dziewczynkę raz chłopaka na seks. To jest normalne, a ja jestem w porządku.
———
Wiec czemu tak atakaujesz Millerowne?
Figurska i jej zdrada, i dziecko z kochankiem, to nie jest zgorszenie? Klepanie o tym wszem i wobec to jest ok?
Szczerze mówiąc to nie znam najnowszych doniesien dot. Figurskiej. Być może faktycznie, można odebrać to jako usprawiedliwianie. Czytałam o niej już parę lat temu, miałam zupełnie inne wrażenie. Że potrafiła przyznać się do błędu i słabości i wspólnie udało im się odbudować rodzinę. Dla mnie raczej budujące, ponieważ czym innym jest zdrada, z której ktoś jest dumny, obnosi się z nią i chce tworzyć z niej "nowa normę " (np. Związki otwarte czy jakoś tak) A czym innym, powrót na właściwą ścieżkę i uznanie, że to co było, byle złe i tego żałuje.
Wyżej wrzuciłam kilka słów od samej DF.
O tym, ze szukała kobiecości, ze ogień przygasł i rozgrzała się z innym. Żar zgasł bo mąż nie dbał.
Kilkoro dzieci, ale rozmawiać ze sobą nje potrafili?
Łatwiej wejść komuś innemu do łóżka.
No mona i tak. Ale po robić z siebie bohaterkę?
Ona poszła na lewo, z dzieckiem wróciła.
On poszedł na lewo.
Idealne małżeństwo. czekac kiedy nauki przedślubne poprowadzą
Szczerze mówiąc to nie znam najnowszych doniesien dot. Figurskiej. Być może faktycznie, można odebrać to jako usprawiedliwianie. Czytałam o niej już parę lat temu, miałam zupełnie inne wrażenie. Że potrafiła przyznać się do błędu i słabości i wspólnie udało im się odbudować rodzinę. Dla mnie raczej budujące, ponieważ czym innym jest zdrada, z której ktoś jest dumny, obnosi się z nią i chce tworzyć z niej "nowa normę " (np. Związki otwarte czy jakoś tak) A czym innym, powrót na właściwą ścieżkę i uznanie, że to co było, byle złe i tego żałuje.
Wyżej wrzuciłam kilka słów od samej DF.
O tym, ze szukała kobiecości, ze ogień przygasł i rozgrzała się z innym. Żar zgasł bo mąż nie dbał.
Kilkoro dzieci, ale rozmawiać ze sobą nje potrafili?
Łatwiej wejść komuś innemu do łóżka.
No mona i tak. Ale po robić z siebie bohaterkę?
Ona poszła na lewo, z dzieckiem wróciła.
On poszedł na lewo.
Idealne małżeństwo. czekac kiedy nauki przedślubne poprowadzą
Chodzi chyba jednak o to, że mimo baaardzo dużego kryzysu, jakim była tu zdrada i nawet dziecko pozamałżeńskie, zaczęli to naprawiać i wyszli zwycięsko. To jest niezwykle rzadkie w dzisiejszych czasach i moim zdaniem godne pochwały i szacunku. Pani Figurska nie budzi we mnie sympatii i nawet na tym forum dość długo dawałam temu wyraz i piętnowałam ją za pewną hipokryzję i za to moralizatorstwo. Ale zmieniłam zdanie i mimo że dalej jej nie lubię ze względu na pewnego rodzaju wizerunek i pewną infantylnośc w przekazie, to jednak cenię za to, że podjęła z mężem próbę naprawy małżeństwa i scalenia rodziny dla dobra dzieci.
Ale najbardziej godne podziwu jest dla mnie to, że to nie on a ona wróciła z dzieckiem. Że to on ja przyjął dpowrotem. Kobieta jeszcze szybciej wybaczy zdradę i dziecko z innym A tu on to wybaczył. Dla mnie niesamowity facet.
Też chodził na boki w tym samym czasie i kto wie, co zmajstrował.
Szczerze mówiąc to nie znam najnowszych doniesien dot. Figurskiej. Być może faktycznie, można odebrać to jako usprawiedliwianie. Czytałam o niej już parę lat temu, miałam zupełnie inne wrażenie. Że potrafiła przyznać się do błędu i słabości i wspólnie udało im się odbudować rodzinę. Dla mnie raczej budujące, ponieważ czym innym jest zdrada, z której ktoś jest dumny, obnosi się z nią i chce tworzyć z niej "nowa normę " (np. Związki otwarte czy jakoś tak) A czym innym, powrót na właściwą ścieżkę i uznanie, że to co było, byle złe i tego żałuje.
Wyżej wrzuciłam kilka słów od samej DF.
O tym, ze szukała kobiecości, ze ogień przygasł i rozgrzała się z innym. Żar zgasł bo mąż nie dbał.
Kilkoro dzieci, ale rozmawiać ze sobą nje potrafili?
Łatwiej wejść komuś innemu do łóżka.
No mona i tak. Ale po robić z siebie bohaterkę?
Ona poszła na lewo, z dzieckiem wróciła.
On poszedł na lewo.
Idealne małżeństwo. czekac kiedy nauki przedślubne poprowadzą
Może te nauki przedślubne to nie taki glupi pomysł. Jeśli sami wyciągnęli z tych doświadczeń naukę, to jak najbardziej. Mogą przestrzec młoda parę przed popełnianiem tych samych błędów. Ostrzec przed konsekwencjami niektorych zachowan.
Ale najbardziej godne podziwu jest dla mnie to, że to nie on a ona wróciła z dzieckiem. Że to on ja przyjął dpowrotem. Kobieta jeszcze szybciej wybaczy zdradę i dziecko z innym A tu on to wybaczył. Dla mnie niesamowity facet.
Ale najbardziej godne podziwu jest dla mnie to, że to nie on a ona wróciła z dzieckiem. Że to on ja przyjął dpowrotem. Kobieta jeszcze szybciej wybaczy zdradę i dziecko z innym A tu on to wybaczył. Dla mnie niesamowity facet.
@M_Monia bez względu na płeć, wybaczanie zdrad często wcale nie jest wynikiem godnej podziwu chrześcijańskiej postawy miłosierdzia - wynika z toksycznego uzależnienia emocjonalnego od drugiej osoby.
Wzorem do naśladowania i świadectwem, którego zawsze! słucham z podziwem, są związki (nie tylko małżeństwa, bo te tez się rozpadają) ale długoletnie, które mimo zawirowań walczyły, nie poddawały się, nie szły droga na skróty - nie ma żaru, to znajdę rozpałkę poza domem.
To są świadectwa, które pokazują, ze zdrada/skok w bok, to nie jest sposób na problemy, na ochłodzenie w związku. Ze mozna bez tego.
Ktoś, kto mówi- po zdradzie tez jest fajnie, nie jest godnym wzorem do naśladowania i nie może być wzorcem.
To tak - dla mnie, jakby za wzór stawiać mamę Wielo , której odebrano 5 dzieci ale szóstego już nie, bo się na czas ogarnęła. Jest Wielo, ma trudne życie ale dała rade.
No nie. Nie dała.
Impotent tez może krzyczeć, ze twraz to on żyje w czystości a kiedyś to był babiarzem i wiele nagrzeszył.
Ktos, kto stracił obie ręce, ze kraść własnymi deskami jie będzie.
Takie absurdy.
I w taki absurd wpisuje się dla mnie DF.
Tyle tu było na forum, ze kuzyna Kryśka z konkubentem przez większość forowiczow nie zostałaby w domach waszych ugoszczona, ze konkubinaty - nawet te wieloletnie, to zło w czystej postaci.
Osoby homoseksualne na stosach palić by się chciało.
A tu proszę?
Mogą się lajdaczyc byleby do siebie wrócili, byleby by publicznie w pierś się uderzyć. I kij z tym, ze to może być teatr.
Zadziwiające.
Jestem ciekawa ile tolerancji byście miały jakby wasi zięciowie targali do domow dzieci z romansów. Jakby wasze córki się lajdaczyly (bo to jest łajdaczenie)
jestem matka, nie wyobrażam sobie, żeby moja synowa mogłaby tak postąpić.
Słowo dane drugiej osobie, jest świętością.
Jeśli związuje się z moim mężem, to na dobre i złe.
To jestem dla niego a on dla mnie.
Jeśli któreś z jakichś powodów chce to zmienić, to odchodzi. I to jest uczciwe.
Nieuczciwością jest łamanie słowa, krzywdzenie bliskich.
Swiat celebrytow to jedno wielkie wzajemne kotłowania się. Zdradza się, potem sobie wybaczą. Nieustanne zwroty. Na próżno szukać tam wartościowych wzorów
Moniu, zrozum wreszcie, ze ludzie maja prawo wyrażać swoje zdanie i naprawdę nie potrzeba, żeby inni dorabiali jakakolwiek teorie do tego.
ja niczego od ludzi nie wymagam, wiec proszę, przestań wmawiać mi cokolwiek, bo to już robi się niesmaczne.
Dla Ciebie piękne świadectwo, dla mnie nie.
I żyjmy z tym.
Ja Tobie nic nie wmawiam, nie snuje domysłów co siedzi w Twojej głowie. mam prawo powiedzieć głośno ze coś mi sie nie podoba, a i nazwać qrestwo qrestwem.
chyba nie chcesz, żeby inni Ci wmawiali, ze myślisz inaczej albo chcesz, ale to zdecyduj sie w końcu.
Bo wkładanie komu czego w usta daje temu komuś pozwolenie wkładać Tobie co sie komu podoba.
Mi się wogole nie podoba dawanie świadectw. Kiedyś kilka odsłuchałam i byłam zgorszona. Nawet mi do głowy nie przychodziło, że można tak żyć jak tam opowiadali. Zdrady czy tam jakieś inne wybryki to powinien być powód do wstydu a nie dumy. Generalnie trochę obciach obnosić się z tym
@asiao zgadzam się z Tobą, też nie przepadam za takimi "świadectwami"
natomiast w wypadku osób publicznych szczegóły ich życia osobistego wyciekają, nawet gdy te osoby tego nie chcą w takim razie myślę, że już lepiej, jeśli dają świadectwo, że wybaczenie jest możliwe, niż gdyby zostawili ludzi z tą informacją o zdradzie, rozpadzie związku itp.
@Joannna ale tu chodzi chyba jeszcze o tę kampanię, że wierność jest seksi... to nie jest tak, że oni powiedzieli o wybaczeniu, i zajęli się dalej tylko aktorstwem A sytuacja nigdy nie będzie czysta, bo są dzieci, ich wspólne i chyba po jednym pozamałżeńskim... Ja wierzę w Boga, że On umie posklejać... Ale robienie z siebie obrończyni wartości rodzinnych, budowanie na tym kariery politycznej... Jak mali ludzie skrzywdzeni... własne dzieci... No już że względu na tzw zgorszenie powinni inaczej...
To oznacza ze ja też mam prawo uważać za papieżem, ze rodzice jedynaków z wyboru to wspolczesny egoizm.
No brawo.
Każdy ma łatwo do swoich poglądów, opinii.
Mamy prawo głośno wyrażać własne zdanie w każdej dziedzinie życia.
Możemy się z czyimś zdaniem nie zgadzać i tu tez mamy prawo głośno to wyrazić, ale należy je szanować (tu musisz się przyłożyć). Bo prawo do własnego poglądu i wyrażania go, to wolność. A wolności nie wolno odbierać drugiemu człowiekowi.
Jak dorosniesz z Moni do Moniki, to może w końcu zrozumiesz.
Także, nikt Tobie nie odbiera prawa do popierania papieża w tej kwestii.
Ale swojego zdania nie staraj się wciskać innym, na chama, jako jedynego słusznego.
Mnie nie interesuje zdanie nt rodziny kogoś, ktoś nie ma pojęcia o dzieciach, wychowaniu ich a i zwykłych, codziennych trudach.
@M_Monia Tylko, że za tym wyborem kryjà się różne kwestie. Moja kuzynka ma jedno dziecko i jest jej z tym dobrze, drugiej to samo. To nie jest jakiś szczególnie gorszy model od rodziny wielodzietnej.
Ja osobiście uważam, ze środowiska prawicowe same sobie psują opinie. Najpierw rozwód w ordo kuria, teraz Figurska twarz obrony rodziny. To tylko psuje opinie prawicy.
Komentarz
Wzór cnotliwości, działaczka społeczna, patronka wierności. Autorytet spory jak widać
Jak czytam takie słowa a potem o zdradzie, a na sam koniec o żalu, o tym ze wierność jest seksi, to uważam, ze ktoś robi sobie jaja i brzydko kpi z ludzi.
buźka
Czasem ludzie potrafią wybaczyć zdradę i żyć dalej. Oni są takim przykładem.
Nie wiem, czy wiesz, ale w Kościele są dość popularne tzw. Świadectwa. Ludzie opowiadają zwykle o tym jak błądzili, popełniali grzechy, nawet ciężkie, ale wrocili na dobrą drogę. Przesłaniem takich świadectw, bynajmniej nie jest usprawiedliwianie win. W dalszym ciągu, zdrady, nałogi, czasem nawet zabójstwa są potępione. Przesłanie to, że nawet najbardziej pogubiony człowiek, nawet taki, który przez wiele lat postępował niemoralnie, ma szanse się nawrócić i zacząć nowe, dobre życie.
Jeszcze raz podkreślę, nie chodzi o to, aby umniejszać winy, uznawać, że zdrada i przemoc są ok!
Zdrada jest niestety dość powszechna, kryzysy w małżeństwie również.
Podobnie, jak byli narkomani, czasem pomagają w terapii nowym. Znają to z autopsji, wiedzą z czym mierzą się obecni uzależnieni.
zenujace jest dla mnie zachowanie po tym wszystkim co zrobili.
A jakby żyła poza Kościołem to by się psy na niej wieszało.
Figuska się sqrwiła= każdy może zbłądzić
Dosc aktywna w mediach.
skoro byle anonimowy sąsiad żyjący na kocia łapę może na zła drogę doprowadzić pół dzielnicy? : D
Czytałam o niej już parę lat temu, miałam zupełnie inne wrażenie. Że potrafiła przyznać się do błędu i słabości i wspólnie udało im się odbudować rodzinę. Dla mnie raczej budujące, ponieważ czym innym jest zdrada, z której ktoś jest dumny, obnosi się z nią i chce tworzyć z niej "nowa normę " (np. Związki otwarte czy jakoś tak)
A czym innym, powrót na właściwą ścieżkę i uznanie, że to co było, byle złe i tego żałuje.
kobiecosc tylko zatraciła i żar przygasł, nooo i mąż zaniedbał i na to jest jedna rada- zdrada. I dziecko z kochankiem.
czy Ty przypadkiem wyżej nie pisałaś,
ze nie ma znaczenie kto dokonuje zła, bo nie osoba jest przez Ciebie oceniania a czyn?
czekac kiedy nauki przedślubne poprowadzą
Mogą przestrzec młoda parę przed popełnianiem tych samych błędów. Ostrzec przed konsekwencjami niektorych zachowan.
@M_Monia bez względu na płeć, wybaczanie zdrad często wcale nie jest wynikiem godnej podziwu chrześcijańskiej postawy miłosierdzia - wynika z toksycznego uzależnienia emocjonalnego od drugiej osoby.
jestem matka, nie wyobrażam sobie, żeby moja synowa mogłaby tak postąpić.
Na próżno szukać tam wartościowych wzorów
ja niczego od ludzi nie wymagam, wiec proszę, przestań wmawiać mi cokolwiek, bo to już robi się niesmaczne.
mnie nie.
mam prawo powiedzieć głośno ze coś mi sie nie podoba, a i nazwać qrestwo qrestwem.
chyba nie chcesz, żeby inni Ci wmawiali, ze myślisz inaczej albo chcesz, ale to zdecyduj sie w końcu.
Zdrady czy tam jakieś inne wybryki to powinien być powód do wstydu a nie dumy. Generalnie trochę obciach obnosić się z tym
natomiast w wypadku osób publicznych szczegóły ich życia osobistego wyciekają, nawet gdy te osoby tego nie chcą
w takim razie myślę, że już lepiej, jeśli dają świadectwo, że wybaczenie jest możliwe, niż gdyby zostawili ludzi z tą informacją o zdradzie, rozpadzie związku itp.
A sytuacja nigdy nie będzie czysta, bo są dzieci, ich wspólne i chyba po jednym pozamałżeńskim... Ja wierzę w Boga, że On umie posklejać... Ale robienie z siebie obrończyni wartości rodzinnych, budowanie na tym kariery politycznej... Jak mali ludzie skrzywdzeni... własne dzieci... No już że względu na tzw zgorszenie powinni inaczej...
i….. ja czyn komentuje a nie osobę.
Tego soe nauczysz, to będziemy próbować