Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Na syna wydajemy majątek

1141516171820»

Komentarz

  • AleksandraB powiedział(a):
    Kupić korki do uszu i czekać aż przestanie wrzeszczeć. A potem powtórzyć polecenie. I tak do skutku. 
    Ja mam dźwiękochronne słuchawki i gdy dzieciaki są rozwrzeszczane, to ostentacyjnie zakladam. Działa. Wiedząc, że nie słyszę ich wrzasków, przestają krzyczeć i zaczynają mówić normalnie. 
    Podziękowali 1AleksandraB
  • edytowano październik 2022
    Tak się składa że ostatnio czytam "antykulturę". No i doszedłem do rozdziału dotyczącego wychowania. I tak w prawdzie nadal nie wiem jak powinno wyglądać wychowanie, które przerwałoby dziedzictwo komunistyczne. Oczywiście na youtubie (np na powyższym filmiku) tego nie ma. A w komentarzach tam, nawet jak ktoś napisał coś sensownego, to zostało to ocenzurowane.

    W książce opisane są cztery główne modele wychowania w zależności od poświęconej uwagi i poszanowania woli dziecka. Pierwszy model (rodzić poświęca uwagę, ale nie narzuca swą wolę), został osra*y przez propagandę i przyczepiono mu łatkę wychowania beztresowego. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem Karonia, czy ten model jest najwłaściwszy? Model drugi (rodzic nie poświęca uwagi i nie narzuca swej woli) nie ma nawet swojej polskiej nazwy. Był on podpięty pod model pierwszy, chyba aby totalnie zdyskredytować poszanowanie woli dziecka. No i następne modele wychowania to: autorytarny (bez zainteresowania życiem dziecka) i autorytatywny (z zainteresowaniem i poświęceniem uwagi potrzebom dziecka).

    No i oczywiście wszędzie są peany na temat autorytatywnego wychowania. Ale czy takie wychowanie umożliwi skuteczną walkę z panującymi wszędzie ideologiami? Czy raczej dziecko do błędów przekazanych przez rodziców dołoży własne(narzucone przez wychowanie internetowo/psychologiczne)? 
  • AyEm powiedział(a):
    ... to ona krzyczy i histeryzuje przez dość długi czas. Tego hałasu nikt nie wytrzyma przecież, ...

    Jak moja córa zaczynała wrzeszczeć, to brałem ją (taką wyrywającą się) na kolana, mocno przytulałem i spokojnie tłumaczyłem, że wrzask niczego nie da, że jest mądrą dziewczynką i na pewno potrafi inaczej itd. Mówiłem cicho, powoli, spokojnie i bardzo, bardzo długo. Potem jak się mała uspokoiła trochę szła ze skargą do mamy "mamo, tata mnie spocił!". Po kilku takich akcjach, wrzaski praktycznie zaniknęły.

    Oczywiście sposobów jest więcej, wszystkie jednak wymagają opanowania, stanowczości i cierpliwości. Dlatego wychowanie dziecka zaczynamy od siebie samego.

    Mając dziecko z despotycznym charakterem, trzeba przede wszystkim pokazać, że ten charakter na nas nie robi wrażenia i tym samy wykluczyć się spod władzy dziecka. Inaczej będzie coraz gorzej. Bycie osobą do spełniania zachcianek, to ciężki kawałek chleba, warto więc trochę pocierpieć póki można to zmienić.
  • @Biznes Info co do wychowania. Patrząc po własnych dzieciach uważam, że nie da się ustalić jednego modelu, który będzie dobry w każdym wypadku. Skoro w jednej rodzinie dzieci sie tak mogą różnić i wymagać różnego podejścia, to co dopiero w całym społeczeństwie.
     To co napisałeś o 4 modelach jakoś do mnie nie tarfia. Przecież nie da się, np. dziecka wychowywać dziecka bez narzucania mu nigdy swojej woli. Nie wiem też jak miałoby wyglądać wychowywanie w przypadku gdy rodziców nie interesuje świat dziecka.
  • Autorytarny w sensie że rodzice są rodzicami a dzieci dziećmi. Rodzice stoją wyżej a nie na równi z dziećmi i to oni mają wychowywać i stać wyżej w hierarchii oraz ustalać zasady w domu. Ja tak rozumiem Karonia. 

  • Takie pytanie do @AyEm czemu wychowujecie dziecko z psychologiem? 
  • @AyEm Od wychowania specjalista nie jestem i w żaden sposób nie chce tu się odnosić, ale może corka tez by potrzebowała psychologicznej pomocy, jakiejś diagnozy? I może znalezienie dla was najlepszego specjalisty, z dobrymi opiniami, który by was jakoś nakierował?
  • AyEm powiedział(a):
    Beta powiedział(a):
    Ma 5 lat, da się dogadać. Najpierw bym wprowadziła zasadę 0 ryku. Miałam dziecko które darło się wiecznie jako niemowlak,  rozumiem jak taki ryk odbiera wszelkie siły. A więc wyjaśniłabym na spokojnie dziecku, że jest już duża i krzyki przestajecie akceptować, bo  ma się uczyć słownie wyrażać swoje zdanie, a krzyki to są dobre dla maluszków, które nie umieją mówić. Druga kwestia, że są sprawy w których nawet jak jej się nie podoba, nie chce, to musi się podporzodkować. Rodzice też nie robią tylko tego co chcą, mama i tata mają obowiązki i ona też może już coś robić dla innych. I potem to przypominać. Czyli gdy zaczyna krzyczeć, to mówiłabym, że rozumiem, że nie chce, że jest zła, bo chciałaby inaczej, bla, bla, bla, ale umawialiśmy się, że nie krzyczy. Spróbowałabym żartem, przytuleniem rozladować złość. Gdyby jednak darła się nie do wytrzymania, to odstawiłabym do drugiego pokoju z przypomnieniem, że to niewłaściwe i jak przestanie to niech przyjdzie i będziemy rozmawiać. Uznać prawo do złości, do tego, że czegoś nie chce, pozwolić wyrażać złość w taki sposób, który akceptujecie. Miłością, czasem z żartem, ale stanowczo wymagać by nie krzyczała. A jak wróci bez krzyczenia to rozmawiamy, wyjaśniamy, że coś trzeba zrobić albo gdzieś iść... szukać kompromisów, a jak odrzuca tlumaczenia, to "rodzice zdecydowali" "nie rozumiesz, trudno, zrób to bo ci każemy". I zmusić albo ukarać za nieposłuszeństwo. 

    Przy czym żeby nie było, nie namawiam do braku liczenia się z jej głosem, bo ważne, by umiała wyrażać swoje potrzeby, pomoc zrozumiec emocje, ale ulegać w ograniczonym zakresie, zależnie od wieku i okoliczności. 
    Skąd brać takie opanowanie? Przecież jak córka zaczyna krzyk, to mi wystarczy sekunda, żeby też się odpalić i w mieszkaniu jest głośno na 200 decybeli, bo każdy się drze na każdego. W życiu bym nie umiał podejść na spokojnie do niej, jak ona wrzeszczy - dlatego dla bezpieczeństwa wszystkich jak jest sytuacja, że córka zaczyna krzyczeć, to ja jej ulegam, bo znowu będzie awantura. 
    Ee... Po prostu nie krzyczeć?
  • Tez jestem cholerykiem... Ale to, co opisujesz, w głowie się mi nie mieści... Jak Cie wkurza coś innego, też się odpalasz?
  • @AyEm nie podoba Ci sie, że córka krzyczy, a tymczasem nie pokazałeś jej jak inaczej reagować w sytuacjach, gdy ją coś złości
     Skoro Ty w złości wybuchasz i krzyczysz, to ona też tak robi. 

    Jak reaguje Twoja żona jak zaczynasz krzyczeć na córkę? Może ona mogłaby ją przejąć i pomóc jej się wyciszyć i kontynuować z nią daną sprawę? Ty byś też miał czas ochłonąć.

  • AyEm powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    Tez jestem cholerykiem... Ale to, co opisujesz, w głowie się mi nie mieści... Jak Cie wkurza coś innego, też się odpalasz?
    Zależy co i kto. Czasami nie da się opanować emocji. Jeśli umiesz po prostu sobie powiedzieć - nie mogę krzyczeć i to Ci wystarczy, to nie jesteś cholerykiem :) 
    Co innego ulec emocjom i wybuchnąć a co innego brnąć w tym wybuchu. Gdy uznasz, że krzyki to coś czego nie chcesz, bo one ranią Twoją córkę a przecież ją kochasz, to się będziesz umiał zatrzymać nawet jak wybuchniesz. Ale to musisz sam przepracować, sam siebie wychować, a nie stwierdzać, że taki masz charakter i trudno... 
  • Choleryk to osoba, która umie jasno postawić cel i do niego dążyć ze wszystkich sił. Jak widzisz sens konstruktywnej reakcji, to nakłoń swoją wolę, by go osiągnąć. 
    Jesper Jull jest liberalny, ale też dużo pisze o stawianiu granic. 
  • AyEm powiedział(a):
    @Beta - ale jak my czegoś od niej wymagamy to ona krzyczy i histeryzuje przez dość długi czas. Tego hałasu nikt nie wytrzyma przecież, a odwracanie uwagi czy argumentowanie słowami nie działa, więc co robić?
    Dobra, kto w koncu napisze, że w takiej sytuacji trzeba lać? Ayem bedzie mial artykuł, a my jednego trolla mniej. Nie pozdrawiam.
    Podziękowali 4Aszna Odrobinka Aga85 Ewasz
  • AyEm powiedział(a):
    Niestety nie mam żadnej z tych cech w swoim charakterze. 
    To najwyższy czas zacząć pracować nad sobą. Są odpowiednie treningi personalne.
    AyEm powiedział(a):
    Skąd brać takie opanowanie? Przecież jak córka zaczyna krzyk, to mi wystarczy sekunda, żeby też się odpalić i w mieszkaniu jest głośno na 200 decybeli, bo każdy się drze na każdego. 
    Na pracowników też tak wrzeszczysz? A na klientów?
    Może zrób sobie taki pokój do wrzasków i jak Cię coś wkurza to odchodzisz, pokrzyczysz i wracasz spokojny.

    malagala powiedział(a):
    Dobra, kto w koncu napisze, że w takiej sytuacji trzeba lać?
    Ja napiszę. Rodziców trzeba lać przykładnie żeby wzięli się za siebie i krzywdzili dziecka.

    Podziękowali 1Beta
  • Skoro uważasz, że Twój krzyk na nią jest ok, to się nie dziw, że nie możesz do niej dotrzeć. Jesteś dorosły, powinieneś umieć panować nad swoim zachowaniem. 
  • @AyEm - Każdy temperament może być niewychowany lub okiełznany. Przydaje się ćwiczenie ascezy, takie proste sprawy, jak odmawianie sobie czegoś (np. post), by wola czyniła, co rozum rozpoznaje jako wartość.
    Jeśli córka ma podobny temperament do Ciebie, to szybko uczy się reakcji z przykładu. Nie masz wyjścia, jeśli chcesz osiągnąć sukces wychowawczy. 
    Podziękowali 2Biznes Info Elf77
  • Choleryk to typ temperamentu. Ale on nie działa pod wpływem emocji. Pod wpływem emocji działa człowiek niedojrzały, np dziecko

    Trzeba panować nad sobą. I dobierać środki do celu. Jak dziecko jest wnerwione, to wiadomo, że tłumaczenie na nic się zdaje. Trzeba najpierw uspokoić, rozładować emocje, potem rozmawiać. Zresztą, to samo dotyczy Ciebie, skoro się odpalasz po chwili krzyku dziecka. 
  • W związku z temperamentem nie mylmy dwóch rzeczy. Żaden z temperamentów nie ma moralnego prawa łamać czyjejś woli. Czy przez manipulacje tj wpędzanie w poczucie winy/krzywdy, czy przez przemoc. Jeżeli to robi to ma problem z przedmiotowym traktowaniem ludzi, czyli z dumą/pychą.

    Choleryk ma faktycznie wrodzony "motorek", który umożliwia mu podjęcie każdej pracy. Jest to bardzo pożyteczna cecha jeżeli używa się jej do rozwiązywania problemów z pracą. Ale nie z drugim człowiekiem. Na przykładzie córki, powinieneś łatwo rozeznać dlaczego. 

    Jest jeszcze sprawa, że typowy choleryk jest ukierunkowany na pracę. Ma on w swoim temperamencie też inne cechy, dzięki którym ma wrodzony szacunek do innych. Jeżeli ktoś posiada tylko negatywne cechy danego temperamentu, to najczęściej oznacza to że włożył maskę danego temperamentu. Polecam https://melancholia.xyz/?temperament wraz z testem. 
  • To twoje myślenie zmierza w kierunku ideologii. Przypomina koncepcję Nietzhego o nadczłowieku
  • Zawsze mi się wydawało że informacje o sobie w  sensie temperamentu itd służą do pracy nad sobą. Stan zastany łatwo określić. Trudniej pokonywać niedociągnięcia i wady oraz ulepszać mocne strony. I tłumaczyć sobie wszystko temperamentem. Takiego mnie Boże stworzyłeś i takiego mnie masz.
    Podziękowali 4Beta Skatarzyna Eleonora Aszna
  • Czasy apodyktycznych (przemocowych) ojców się skończyły. Mężczyzna staje się głową rodziny przez autorytet wynikający z mądrości, opanowania i poświęcenia. 
    Podziękowali 1Skatarzyna
  • edytowano październik 2022
    Co do poprawy swojego życia czy tam realizacji celów polecam Twój Biznes Planer z wydawnictwa Expertia. Kryptoreklama, wiem, ale mnie bardzo pomogła ta pozycja w odpowiedzi na kilka prostych pytań, zwłaszcza na jedno zasadnicze: czego tak naprawdę chcę w kilku dziedzinach. I w dążeniu do celu. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.