Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Niebo czy Limbus

17810121319

Komentarz

  • A ja rozmyślałem sobie dziś o aspekcie demonicznym aborcji. Jeżeli przyjmiemy, że takowy istnieje, to trudno pogodzić to z nadzieją (JP2 pisał wręcz o pewności) zbawienia zabitych dzieci. Szatan w żadnym wypadku nie ma interesu w pomnażaniu liczby świętych. Widać jednak logikę jego działania jeżeli przyjmiemy, że dzieci zabite w łonach matek tracą możliwość oglądania Boga. Wtedy rzeczywiście można zrozumieć charakter i determinację sił lobbujących za aborcją.
  • Maćku a ja czytałam ciekawą teorię na ten temat i bynajmniej według niej celem demonicznym aborcji nie jest morderstwo samego, niewinnego dzieciątka ale dusze osób w nią uwikłanych tj. matki, ojca, lekarza itd.
  • To chyba bardziej skomplikowane - aborcja niszczy i wpędza pod panowanie Złego przede wszystkim sprawców aborcji, to jest sporo ludzi za jednym zamachem. Prześladowania chrześcijan też na pewno z diabelskiego podszeptu były i są - może diabeł, skoro nie umie sobie z kimś poradzić, to próbuje go choć fizycznie unicestwić.
  • Agnieszka, pisałyśmy jednocześnie.
  • i na dodatek myślimy podobnie :bigsmile:
  • Tak, ale ekskomunikę nakładaną na sprawców aborcji można zdjąć. Sprawa nie jest więc przesądzona.

    Z drugiej strony, musi być jakaś przyczyna, dla której Kościół traktuje aborterów ostrzej, niż pospolitych morderców. Jeżeli przyjąć, że ich czyn zapewnia dzieciom prostą drogę do Nieba, to karanie ich ze szczególną surowością jest zupełnie bez sensu.
  • Czytałam u Badeniego, że aborcja i pedofilia to są dwa grzechy najbardziej wołające o pomstę do nieba, (grzechy mogące przyśpieszyć Paruzję) dlatego, że są wymierzone w maluczkich.
  • Grzechy wołające o pomstę do nieba

    1. Rozmyślne zabójstwo
    2. Grzech sodomski
    3. Uciskanie ubogich, wdów i sierot
    4. Zatrzymanie zapłaty sługom i najemnikom
  • [cite] marteczka:[/cite]proszę się nie śmiać ze mnie, nieuświadomiona jestem i mam pytanie:
    Czy jeśli moja ciąża jest zagrożona, to mogę poprosić o chrzest dziecka jeszcze w łonie? Wielu z was twierdzi że bez tego nienarodzone dzieci idą do "otchłani", czy poza modlitwą jest coś co mogę z tym zrobić?

    Odnosząc się do tego wpisu, przypomniałam sobie co na ten temat mówiła moja babcia.
    Kiedyś nad takimi kobietami, a właściwie tylko nad brzuchem, robiono znak krzyża i wypowiadało słowa
    - jeśliś pan, będziesz Jan, jeślisz panna, będziesz Anna.

    Był to zwykły zabobon? Czy wiara i zawierzenie Bogu swojego nienarodzonego dziecka?
  • Maćku - przecie piszę, że to u Badeniego było a nie z Katechizmu.

    Joachim Badeni - Uwierzcie w koniec świata. Książka o Paruzji, dotycząca prywatnego objawienia Ojca.
  • No, ale przecież aborcja to rozmyślne zabójstwo.
  • Nie czytałam całego wątku, ale tylko pierwszą i ostatnią stronę. Więc może było już o tym, co chcę napisać.

    Chrystus umarł za wszystkich ludzi, począwszy od Adama i Ewy, a skończywszy na ostatnim człowieku, który pojawi się na ziemi (choćby dopiero przed sekundą w łonie matki). Umarł, żeby wszystkich zbawić. Oznacza to, że ludzie, którzy żyli przed Chrystusem i z oczywistych względów nie zostali ochrzczeni (chrzest ustanowił dopiero Chrystus), też mogą być w niebie.

    Nieochrzczone dzieci są najprawdopodobniej w najbardziej zewnętrznym obrębie nieba, nigdy nie dostąpią takiego szczęścia jak człowiek, który zmarł w stanie łaski uświęcającej. Jednak te dzieci nie wiedzą, że może być większe szczęście niż to, które mają. Dzieje się tak, gdyż Kościół - Mistyczne Ciało Chrystusa - uzupełnia to, czego człowiek nie może wypełnić bez własnej winy. Dziecko nie zostało ochrzczone i nie wypełniło woli Bożej w swoim życiu z własnej winy. Ono nie ponosi więc za to odpowiedzialności. W wypadku aborcji winę ponoszą ci, którzy je zabili.
  • Z drugiej strony, musi być jakaś przyczyna, dla której Kościół traktuje aborterów ostrzej, niż pospolitych morderców.
    ---
    Owszem. Przyczyną jest to, że w czasach gdy wprowadzono ekskomunikę za aborcję, wielu ludzi w Kościele wcale nie uważało aborcji za zabójstwo człowieka. Kościół wprowadził ekskomunikę by podkreślić, że jest to morderstwo, bo ofiara to człowiek.
  • Mamotrojga dobrze że napisałaś że takie dzieci ( nieochrzczone) NAJPRAWDOPODOBNIEJ są (...) bo tak naprawdę nie wiemy jak to jest. Ja jednak wierzę ,że jest inaczej i moja córka dostąpiła łaski oglądania Pana .
  • [cite] Agnieszka&5:[/cite]Czytałam u Badeniego, że aborcja i pedofilia to są dwa grzechy najbardziej wołające o pomstę do nieba, (grzechy mogące przyśpieszyć Paruzję) dlatego, że są wymierzone w maluczkich.

    Dokładnie bo ofiary nie mają żadnych szans na obronę.
  • [cite] D-ska:[/cite]Mamotrojga dobrze że napisałaś że takie dzieci ( nieochrzczone) NAJPRAWDOPODOBNIEJ są (...) bo tak naprawdę nie wiemy jak to jest. Ja jednak wierzę ,że jest inaczej i moja córka dostąpiła łaski oglądania Pana .
    A czy twierdzenie, że ktoś bliski, kto zmarł w stanie grzechu, jest zbawiony, nie jest aby pewną zuchwałością? Szanuję oczywiście prawo do indywidualnej wiary w różne rzeczy, ale publiczne tego demonstrowanie może być zachętą dla innych, aby grzeszyli i nie przejmowali się konsekwencjami. W końcu każdy grzech można usprawiedliwić na dziesięć sposobów i czemu Miłosierdzie Boże by nie miało obejmować wszystkich grzeszników, bez względu na wiek?
  • [cite] Mamatrojga:[/cite]

    Nieochrzczone dzieci są najprawdopodobniej w najbardziej zewnętrznym obrębie nieba, nigdy nie dostąpią takiego szczęścia jak człowiek, który zmarł w stanie łaski uświęcającej.

    OK - załóżmy, że tak, to mam pytanie. Gdzie będą te dzieci po zmartwychwstaniu ciał, gdy pozostanie już tylko pełnia życia wiecznego? Zbawionych jako Wspólnoty wzajemnej Miłości, potępionych, jako Wspólnoty żyjących w gehennie?
  • czemu Miłosierdzie Boże by nie miało obejmować 
    wszystkich grzeszników, bez względu na wiek?
    

    Miłosierdzie Boże obejmuje wszystkich grzeszników, ale to do nich jednak wybór należy.
    Poza tym, chociaż nie wiemy dokładnie, jak będzie wyglądało nasze życie wieczne, to jednak zakłada się, iż maleńkie dzieci - noworodki choćby - będą posiadały pełną świadomość, nie tak, jak jest na Ziemi. Mało prawdopodobnym jest więc, że dziecię, które zostało zabite w 6 tyg. życia płodowego, zachowa swój wygląd i poziom swojej świadomości.
    Tak sobie myślę, że w życiu przyszłym nie będzie dzieci, takich jakie widzimy i znamy.
    Bowiem noworodek już przez wieczność całą musiałby noworodkiem pozostać .. to było by bez sensu.
  • Maćku ja nie napisałam że mam pewność , że moje dziecko jest zbawione ale ,że wierzę ( bardziej chodziło mi o to , że żywię taką nadzieję może źle się wyraziłam) , że tak jest. Dlatego modlę się nie do niej a za nią , za jej duszę .
  • Nie odpowiedziano na moje pytanie - szczególnie chciałabym usłyszeć tradsów - Gdzie będą te dzieci po zmartwychwstaniu ciał, gdy pozostanie już tylko pełnia życia wiecznego?
    Dodam jeszcze jedno - czy ktoś zgadza się z tezą, że wtedy nasze wszystkie dzieciaczki będą jednak już wyglądały inaczej, tzn. maleństwo poronione lub abortowane będzie malutkim, ale w pełni już świadomym człowieczkiem, podobnie noworodek?

    Jeszcze raz zaznaczę - Niebo, Czyściec, Piekło, to tylko stan duszy, kolejny etap na drodze ku Wieczności.
  • @Klarciu:

    1 Kor 2,6-10 Prawdziwa mądrość

    Czytanie z Pierwszego Listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian

    Bracia:
    Głosimy mądrość między doskonałymi, ale nie mądrość tego świata ani władców tego świata, zresztą przemijających. Lecz głosimy tajemnicę mądrości, mądrość ukrytą, tę, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej, tę, której nie pojął żaden z władców tego świata; gdyby ją bowiem pojęli, nie ukrzyżowaliby Pana chwały; lecz właśnie głosimy, jak zostało napisane, to, czego â?žani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłująâ?.
    Nam zaś objawił to Bóg przez Ducha. Duch przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego.


    Nie wiemy i tu na Ziemi nie dowiemy sie, co dokladnie nas czeka w Niebie, ani jaka forme cielesna przybierzemy. Dotyczy to rowniez noworodkow.

    Wierze, ze Bog to ma dobrze przemyslane, i ze jesli nam tego nie zdradzil, to znaczy ze nie jest jakos bardzo potrzebna nam wiedza :wink:
  • Równie dobrze mogłabym powiedzieć, że również do niczego nie jest nam potrzebna "wiedza" o tym, co się stanie z dziećmi, które nie zdążyły się żywe urodzić.
    Ale jednak żyją i będą żyć wiecznie, po zmartwychwstaniu dostaną uwielbione ciało i raczej mało prawdopodobnym jest, aby wyglądały jak fasolka lub płód.
    Kościół (teologia) mówi też, iż po zmartwychwstaniu wszyscy będą mieli pełną świadomość i pełnię POZNANIA. Także osoby bardzo głęboko - za życia tutaj - upośledzone, np. ludzie, którzy narodzili się bez mózgu.
    Dlatego uważam za mało prawdopodobne, aby dzieci nieochrzczone trafiły do Gehenny, bo wtedy już będzie tylko Zycie, a nie stany pośrednie.
  • [cite] Maciek:[/cite]A ja rozmyślałem sobie dziś o aspekcie demonicznym aborcji. Jeżeli przyjmiemy, że takowy istnieje, to trudno pogodzić to z nadzieją (JP2 pisał wręcz o pewności) zbawienia zabitych dzieci. Szatan w żadnym wypadku nie ma interesu w pomnażaniu liczby świętych. Widać jednak logikę jego działania jeżeli przyjmiemy, że dzieci zabite w łonach matek tracą możliwość oglądania Boga. Wtedy rzeczywiście można zrozumieć charakter i determinację sił lobbujących za aborcją.

    Oj Maciek ale się nagadałeś. To Ty już mądrzejszy od JP II.
    Raczej zadaj pytanie co szatan wie o Miłosierdziu Bożym. On odrzuca Boże Miłosierdzie- Miłość Przebaczającą, a więc jego nie doświadcza. Nie rozumie logiki Bożej , on jest ojcem kłamstwa, mściowości, fałszu, zabiera nadzieję, oskarża .... A może to własnie szatanowi wydaje się, że dzieci te nie osiągną zbawienia!
    Nie pomyślałeś o cierpieniu zadanym najpierw dziecku abortowanemu (Bóg zbawił świat przez cierpienie, a jest ono głupstwem w oczach świata - szatana)
    Rodzice. Odbierając życie swojemu dziecku oddają się na zatracenie (no chyba, że się opamiętają).
    Lekarze, rodzina, przyjaciele i wszyscy którzy nie staneli w obronie dziecka. Zobacz jak wielki jest wymiar grzechu.
    W Twojej wizji Bóg jest bezdusznym katem. Brrr aż boje się takiego Boga.
    Proszę Cię nie głoś herezji, swojej mądrości, swojej nauki, ale sięgnij do nauczania Kościoła Katolickiego. Kościół w 2007 r. wypowiedział się nt dzieci nienarodzonych (nieochrzczonych) po smierci. Możemy miec PEWNOŚĆ że są one ZBAWIONE!
  • Tak sobie myślę - może "tradsowskie" tezy biorą się stąd, że dla nich zbawienie jest równoznaczne z Niebem? A może tylko zatrzymują się na etapie pośrednim - Niebo, Czyściec, Piekło, i dalej już ich poznanie nie sięga?
    Ja nie wykluczam, że dziecko pozbawione chrztu wchodzi w stan dojrzewania do POZNANIA PEŁNI, czyli nie osiąga stanu Nieba - natomiast wierzę głęboko, iż po zmartwychwstaniu te dzieci będą żyły w wiecznej szczęśliwości.
  • [cite] Maciek:[/cite]A ja rozmyślałem sobie dziś o aspekcie demonicznym aborcji. Jeżeli przyjmiemy, że takowy istnieje, to trudno pogodzić to z nadzieją (JP2 pisał wręcz o pewności) zbawienia zabitych dzieci. Szatan w żadnym wypadku nie ma interesu w pomnażaniu liczby świętych. Widać jednak logikę jego działania jeżeli przyjmiemy, że dzieci zabite w łonach matek tracą możliwość oglądania Boga. Wtedy rzeczywiście można zrozumieć charakter i determinację sił lobbujących za aborcją.

    Rozumiem, że w takim razie każda zamordowana osoba jest tak dobierana przez diabła, żeby umarła w takim stanie, który uniemożliwi jej zbawienie?
    Czyli np. również idea męczeństwa jest o dupę roztrzaść?
    Skoro "Szatan w żadnym wypadku nie ma interesu w pomnażaniu liczby świętych"...
  • Fajny sposób polemiki. Ktoś opisuje pewien przypadek, a Ty ekstrapolujesz jego przemyślenia na inne sytuacje i wtedy dopiero przedstawiasz kontrargumenty. Z tym, że to zupełnie jałowe, bo dyskutujesz sam ze sobą.
  • I jeszcze cytat dotyczący ofiar aborcji.

    "Ale ofiary dzisiejszych Herodów idą bez Chrztu na tamten świat! Święta wiara uczy nas, że nie będą potępione - ale też nie otworzą się przed nimi bramy, poza którymi czeka wieczna szczęśliwość niebios."

    Autor: biskup Tihamer Toth w zbiorze kazań, których polskie wydanie zaakceptował w 1947 roku kard. Sapieha.
  • [cite] Maciek:[/cite]I jeszcze cytat dotyczący ofiar aborcji.

    "Ale ofiary dzisiejszych Herodów idą bez Chrztu na tamten świat! Święta wiara uczy nas, że nie będą potępione - ale też nie otworzą się przed nimi bramy, poza którymi czeka wieczna szczęśliwość niebios."

    Autor: biskup Tihamer Toth w zbiorze kazań, których polskie wydanie zaakceptował w 1947 roku kard. Sapieha.

    No dobra, zostawmy Niebiosa i jeszcze raz - a co z Zyciem Wiecznym, czyli tym już po Niebiosach?
    I niby co - spotkają po zmartwychwstaniu swoich bliskich, niewykluczone, że rodziców, rodzeństwo, itd., i będą musiały się z nimi rozstać? A niby gdzie miały by później przebywać, gdy zostanie tylko Nowa Ziemia i Gehenna?
    Owszem, w dawniejszych wiekach teologowie mogli mieć inne poznanie, zresztą bardzo często - poza drobnymi wyjątkami - pokazywano nam Boga, który bardziej na potwora wyglądał, obecnie poszliśmy głąbiej w rozeznaniu Objawienia, po prostu cały Kościół dojrzewa w wierze. To akurat jest normalne, przecież dawniej Ziemia była płaska, jak naleśnik - tak Kościół nauczał.

    Reasumując - Niebo, to jeszcze nie wszystko, choć zarazem już Dom Ojca, istotą jest to właśnie, co po Niebie będzie.
  • "Ale ofiary dzisiejszych Herodów idą bez Chrztu na tamten świat! Święta wiara uczy nas, że nie będą potępione - ale też nie otworzą się przed nimi bramy, poza którymi czeka wieczna szczęśliwość niebios."
    ---
    nie będą potępione = nie będą w piekle = będą w Niebie

    nie otworzą się przed nimi bramy, poza którymi czeka wieczna szczęśliwość niebios = nie będą w Niebie

    Św.Logika poszła spać...
  • [cite] Maciek:[/cite]Fajny sposób polemiki. Ktoś opisuje pewien przypadek, a Ty ekstrapolujesz jego przemyślenia na inne sytuacje
    Znów muszę napisać, że uczę się od najlepszych... MSPANC

    Poza tym, myślałem, że zasady pójścia do nieba lub nie dotyczą wszystkich, a nie tylko wybranych sytuacji...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.