Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Niebo czy Limbus

145791019

Komentarz

  • [cite] Paweł i Ola:[/cite]Ło! Bijcie się! Bijcie się!
    Gdzie jest bukmacher?
  • Naturalnie Pawle, bardzo to doceniam. Myślę jednak, że w przypadku Kingi zwracanie się do innych po imieniu będzie bardzo pomocne w tym, aby przekonywać ludzi do Bożego Miłosierdzia dobrocią i serdecznością, a nie przysrywaniem i złośliwością. Inaczej wychodzi takie antyświadectwo, że dziesięć limbusów może się schować.
  • A my wlasnie w sobote mamy na obiedzie doktora filozofii i teologii ,poboznego kaplana i bedziemy z nim rozmawiac o limbusie itd.Ciekawe co on powie.
  • Napisz potem na forum :wink:
  • @Maciek:

    Bo jeśli Admin albo Gregorius wiedzą lepiej niż biskupi i papież, to coś tu nie tak.
    ---
    To jest dosrywanie i złośliwość? Ja to biorę za dobry argument.
    (Sorry Kinga, że tak trochę w rozmowę wchodzę)
  • [cite] Kinga:[/cite]Gregorius,
    Nawias pochodzi od Ciebie. Kościół mówi co innego. I nie wydaje mi się, żeby dobrze było robić mu cenzurę. Bo jeśli Admin albo Gregorius wiedzą lepiej niż biskupi i papież, to coś tu nie tak.
    Wiesz biskupi, a nawet co niektórzy papieże, różne bzdury głosili/robili. Na szczęście mieli tyle przytomności umysłu by nie robić tego ex cathedra. Wspomniany przez Ciebie dokument Komisji Teologicznej też nie jest dokumentem wiążącym i nieomylnym.
  • Wydaje się, że Maciek chciał podkreślić, że jest ochrzczony i napisać coś z pozycji autorytetu, co jednak nie byłoby wchodzeniem w dyskusję w sprawach dla niego oczywistych.

    Oczywiście, Maćku, że bywam złośliwa, ale tylko trochę, nie obrażam i nie "przysrywam", jak to ładnie ująłeś. A że się tak czujesz - no cóż... Rozmawiaj ze mną argumentując, a nie podsumowuj ex cathedra moje wypowiedzi - czy grzeczne i czy atakują i kogo.
    Gregoriusie, oczywiście, że nie jest to dokument zobowiązujący i dlatego nie rozumiem, dlaczego uważasz, że zmienia on doktrynę? Nie zmienia. Nie wnosi nic nowego. Ukazuje przestrzeń dla nadziei.

    Nie odpowiada Ci ta nadzieja? Wolałbyś twardo móc stwierdzić: tak, nienarodzone dziecko jest na wieki potępione / nie jest potępione?
    Chrzest jest konieczny. Chrzcimy jak najszybciej. O tych, których nijak ochrzcić się nie da, Kościół od wieków nie umie powiedzieć nic "na bank". Zostawia to Bożemu miłosierdziu jako zupełnie od nas niezależne.
    Był czas, że przylgnęłam w modlitwie do Boga z całym chaosem i obawami i znalazłam uspokojenie. Wierzę, że Bóg ich nie skrzywdzi. Jeśli sumienie Ci każe, przyjmij, że potępia. Czy to coś zmienia w ich losie? Jakie to ma znaczenie? Że kolejne poczęte ochrzcisz w łonie matki?
    Ja już na tym kończę, bo piszę w kółko to samo.
  • Mt 16,13-19

    Bóg daje Kościołowi prawo do Nieba. Nie daje mu prawa do piekła. Decyzje odnośnie piekła zostawmy Bogu. On lepiej wie co i jak. A nadzieję w Jego Miłosierdzie mieć można a nawet trzeba, bo jest Ono większe niż niejedno piekło.
  • Ten kaplan wie a i kuchnie mamy dosc dobra:):bigsmile::bigsmile:I postaram sie napisac potem co mowil.
  • [cite] Pax:[/cite]Ten kaplan wie a i kuchnie mamy dosc dobra:):bigsmile::bigsmile:I postaram sie napisac potem co mowil.
    Wygarnij mu cytowane tutaj doGmaty, ciekawe jak zareaguje
  • Wlasnie drukuje.Mysle,ze on je wszystkie zna b dobrze:surprised:
  • A więc każesz nam wybierać, Kingo, między doktryna Kościoła określoną przed sobory powszechne, a swoimi prywatnymi przemyśleniami, będącymi - jak twierdzisz - owocem przylgnięcia do Boga w modlitwie? No cóż, wielu już było takich, którzy buntowali ludzi przeciw Kościołowi, mówiąc, że Bóg im bezpośrednio powiedział co innego. Jedyne co mogę zrobić, to prosić, abyś się opamiętała. Przeczytaj swoje wpisy w tym wątku, zobacz, ile w nich jadu i złości. Jeżeli Ci się wydaje, że znalazłaś spokój, to oceń to po owocach.
  • [cite] Paweł i Ola:[/cite]Bóg daje Kościołowi prawo do Nieba. Nie daje mu prawa do piekła. Decyzje odnośnie piekła zostawmy Bogu. On lepiej wie co i jak. A nadzieję w Jego Miłosierdzie mieć można a nawet trzeba, bo jest Ono większe niż niejedno piekło.
    A miałeś nie zabierać głosu na temat piekła... :cool:
  • [cite] Pax:[/cite]Wlasnie drukuje.Mysle,ze on je wszystkie zna b dobrze:surprised:
    Znaczy kapłan trads?
  • Mysle,ze tak posrodku,ale tez b dobry domatyk.Podoba mi sie w nim,ze nazywa rzeczy po imieniu i zawsze pyta o zrodlo i je takze podaje.
  • Zapytaj też o kwestię "przestrzeni nadziei". Czy katolikowi wolno mieć nadzieję na coś, co wedle wcześniejszego nauczania Kościoła miało treść zupełnie inną. Na przykład, czy można mieć nadzieję, że Papież nie jest następcą św. Piotra.
  • Maćku,
    weź głebszy oddech i spróbuj zrozumieć to, co chcę powiedzieć, a nie na siłę robisz ze mnie podżegacza. Nie każę wybierać, bo nie piszę sprzecznych rzeczy. Nadzieję żywię w sprawach niepewnych ostatecznie, pewność mam w kwestii dogmatów. Dogmat florencki, nazwijmy go, odnosi się do żywych. Por. odpowiednio komentarz KKK:

    VI. Konieczność chrztu

    1257 "Sam Pan potwierdza, że chrzest jest konieczny do zbawienia 48 . Dlatego też polecił On swoim uczniom głosić Ewangelię i chrzcić wszystkie narody 49 . Chrzest jest konieczny do zbawienia dla tych, którym była głoszona Ewangelia
    i którzy mieli możliwość proszenia o ten sakrament 50 . Kościół nie zna oprócz chrztu innego środka, by zapewnić wejście do szczęścia wiecznego. Stara się więc nie zaniedbywać otrzymanego od Pana nakazu, by "odradzać z wody i z Ducha Świętego" wszystkich, którzy mogą być ochrzczeni. Bóg związał zbawienie z sakramentem chrztu, ale sam nie jest związany swoimi sakramentami".

    Polecam również uwadze ostatnie zdanie, które pozwala mi mieć nadzieję, jak również modlić się i szukać w modlitwie uspokojenia. Pozwolisz, że odmówię Ci prawa komentowania mojego sumienia. Zostaw to mojemu spowiednikowi.
  • To oczywiste, że Boga nic nie ogranicza. Jest wszechmocny i może jedną myślą decydować o losie Swoich stworzeń. Może wszystkich świętych wrzucić do piekła i odwrotnie, albo jeszcze co innego. W sytuacji, kiedy jesteśmy bezradni wobec nieprzewidywalności Boga i nie możemy Go ogarnąć rozumem, otrzymujemy od Kościoła pewną ilość informacji, które mają Go nam przybliżyć. Wierzę, że są to informacje prawdziwe i że jest wolą Stwórcy, abyśmy wiedzieli o Nim właśnie to, czego naucza Kościół. Dlatego bulwersuje mnie bezpardonowe potraktowanie Limbusa, bo skoro znalazł się w Magisterium, to musimy go uwzględniać w swoich wyobrażeniach. Nasze nadzieje muszą iść taką drogą, aby tej prawdy nie podważały. Takim rozwiązaniem jest to, co proponuje w podlinkowanym wyżej artykule Michał Buszewski.

    I na koniec przypomnienie o pierwszych dwóch grzechach przeciwko Duchowi Świętemu. Brzmią następująco:

    1. Grzeszyć licząc zuchwale na miłosierdzie Boże.
    2. Rozpaczać albo wątpić w miłosierdzie Boże.


    Widać z tego, że musimy zachować równowagę w kierowaniu się wiarą w Boże Miłosierdzie i w Bożą Sprawiedliwość. Jakiekolwiek przegięcie jest poważnym błędem.
  • A miałeś nie zabierać głosu na temat piekła...
    ---
    To o Miłosierdziu Bożym było :tongue::wink:
  • A ja wciąż czekam by dowiedzieć się jak się ma limbus ( czyt. potępienie?) do tych, którym nie dane było otrzymać chrzest bo zmarli za wcześnie - tj. przed przyjściem Chrystusa na ziemię? Ich sytuacja jest poniekąd podobna do tych, którzy nie zdążyli się narodzić, nieprawdaż? Czyżby prorocy St Testamentu nie mieli szansy na oglądanie Boga twarzą w twarz?

    Dlaczego bez chrztu
    Eliasz - nieśmiało przypomnę, że nie umarł, lecz został wniebowzięty żywcem?
    I czy skoro
    Mojżesz - po śmierci trafił do piekła (tzw. otchłań ojców, gdzie trafiali sprawiedliwi), skąd uwolnił go dopiero Chrystus po śmierci
    to znaczy że piekło nie jest rzeczą ostateczną i można być z niego uwolnionym? :shocked:
  • A Pan Bóg patrzy na nasze forum z Nieba i kibicuje...:wink:

    Mam nadzieje,że to nie herezja-KAŻDEGO czeka Sąd Boży i to ON bedzie decydujący, a nie nasze ludzkie domysły,przypuszczenia i poczucie sprawiedliwości.
    Nie słyszałam,zeby istniały "odsyłacze" od pierwszej Rzeczy Ostatecznej do Ostatniej, z pominieciem 2...
    Tak wierzę!
  • [cite] Barbara:[/cite]A ja wciąż czekam by dowiedzieć się jak się ma limbus ( czyt. potępienie?) do tych, którym nie dane było otrzymać chrzest bo zmarli za wcześnie - tj. przed przyjściem Chrystusa na ziemię? Ich sytuacja jest poniekąd podobna do tych, którzy nie zdążyli się narodzić, nieprawdaż? Czyżby prorocy St Testamentu nie mieli szansy na oglądanie Boga twarzą w twarz?

    Dlaczego bez chrztu
    Eliasz - nieśmiało przypomnę, że nie umarł, lecz został wniebowzięty żywcem?
    I czy skoro
    Mojżesz - po śmierci trafił do piekła (tzw. otchłań ojców, gdzie trafiali sprawiedliwi), skąd uwolnił go dopiero Chrystus po śmierci
    to znaczy że piekło nie jest rzeczą ostateczną i można być z niego uwolnionym? :shocked:

    No ale Pan Jezus po śmierci przecież zstąpił do piekieł i uwolnił dusze ludzi.... Otchłani ojców już nie ma.
  • czyli ci którzy zmarli bez chrztu przed przyjściem Jezusa mają lepiej?
  • Dlaczego?
  • Zależy. Jeśli zasłużyli na Niebo to mają lepiej - są w stanie Nieba. Jeśli nie do końca - też mają lepiej - Czyściec > Niebo. Jeśli wcale - mają gorzej - piekło.

    O i tu paradoks. Jeśli byli nie ochrzczeni to mimo sprawiedliwości powinni siedzieć w piekielnym Limbusie...
  • Od tych, którzy dostali wiele, jeszcze więcej będzie się wymagać - to a propos pytania, czy ci przed Chrystusem maja lepiej od nas, po Chrystusie.

    A jak rozumiecie to pouczenie KKK:
    49 . Chrzest jest konieczny do zbawienia dla tych, którym była głoszona Ewangelia
    i którzy mieli możliwość proszenia o ten sakrament.

    Czy nie jest to odpowiedź na nasze dywagacje, co z nienarodzonymi, którzy nie mieli szans na chrzest?
  • Jest.

    Ale Gregorius powie, że to nie dogmatyczne :wink:
  • Ten punkt podważa sens Chrztu dzieci. Czyni też zupełnie bezsensowną jakąkolwiek działalność misyjna. Po co ludzie maja się nawracać, skoro nie potrzebują wiary w Chrystusa do zbawienia? Słowem - to stwierdzenie wysadza cały katechizm w powietrze.
  • Można być w przedsionku Nieba a można być w salonie. Misjonarze wprowadzają pogan do salonu. Bez misji mieliby szanse co najwyżej na przedsionek. Może o to chodzi...
  • czyli wracamy do limbusa? :-)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.