Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Niebo czy Limbus

13468919

Komentarz

  • [cite] Gregorius:[/cite]
    [cite] mona:[/cite]Ale nie jest w piekle
    ZTCW limbus jest jednym z kręgów piekła.

    Pozbawione będę kar za grzechy uczynkowe i oglądania Boga (czyli tego co najważniejsze w Raju), ale będą w wiecznym miejscu naturalnej szczęśliwości.

    Nie wiem tylko czy "wieczne miejsce naturalnej szczęśliwości" może być piekłem :confused:
  • Mówienie, że Limbus jest dzielnicą piekła to jakby mówić, że Czyściec jest dzielnicą Nieba. A każdy z tych stanów duszy i ciała wydaje się przecież czymś innym.
  • Mnie jeszcze przychodzi do głowy taka myśl, że nawet wspaniały Doktor Anielski Św. Tomasz uważał, że dusza wstępuje w ciało mężczyzny w 40 dniu od poczęcia, a w ciało kobiety w 60 dniu. A może w czasach tych Soborów, które cytuje Gregorius, uważano, że dusza wstępuje w człowieka dopiero przy urodzeniu i problem dzieci zmarłych przed narodzeniem miał inną perspektywę.

    Wspominani też byli Święci Młodziankowie - dzieci zmarłe z wyroku Heroda. Uznajemy, że przeszły Chrzest krwi, a przecież zabite zostały nie z powodu swej własnej wiary, tylko wystarczyło, że oddały życie za Chrystusa.
  • Oddały życie za Chrystusa - taki właśnie jest warunek uznania, że ktoś doświadczył Chrztu krwi.

    Co charakterystyczne, w historii Kościoła nie odnotowuje się innego przypadku, aby Chrzest krwi dotyczył dzieci przed osiągnięciem wieku używania rozumu.
  • [cite] Paweł i Ola:[/cite]Mówienie, że Limbus jest dzielnicą piekła to jakby mówić, że Czyściec jest dzielnicą Nieba. A każdy z tych stanów duszy i ciała wydaje się przecież czymś innym.
    Sięgnijmy do katechizmu:

    Ostateczne rzeczy człowieka

    1. Śmierć.
    2. Sąd Boży.
    3. Niebo albo piekło.


    Czyli limbus musi być albo częścią Nieba, albo Piekła. Tertium non datur.
  • [cite] Barbara:[/cite]No właśnie, co robili Mojżesz i Eliasz na Taborze? Z limbusa w odwiedziny przyjechali?

    Eliasz - nieśmiało przypomnę, że nie umarł, lecz został wniebowzięty żywcem.

    Mojżesz - po śmierci trafił do piekła (tzw. otchłań ojców, gdzie trafiali sprawiedliwi), skąd uwolnił go dopiero Chrystus po śmierci.

    Wydawało mi się, że to są oczywiste oczywistości.
  • A w ogóle to jestem przerażony poziomem większości komentarzy.

    Jest jedna rzecz, która nie podlega jakiejkolwiek dyskusji. Dusze obciążone grzechem pierworodnym lub uczynkowym zstępują do piekła, gdzie jednak nierównym podlegają karom.

    To jest NIEZMIENNY i NIEOMYLNY DOGMAT zdefiniowany przez Sobór Florencki. Kto go nie uznaje - nie jest katolikiem.

    Powinno to obciąć spekulacje odnośnie tego gdzie jest limbus puerorum (widać przecież że w piekle) i czy można być zbawionym mając na sumieniu "tylko" grzech pierworodny (widać przecież, że nie).
  • Pisałam już, ale powtórzę - powinno się unikać współżycia małżeńskiego a już szczególnie poczęcia dziecka, bo jeżeli nie będzie mu dane mu się urodzić żywemu, skazujemy go na piekło. Dla mnie to przerażające. Jeżeli takie myślenie będzie towarzyszyło małżonkom to mamy z głowy jakąkolwiek dzietność wśród katolików (pytanie czy będą to jeszcze katolicy).

    Niektórzy nie potrafią przyjąć tego, że Kościół niektóre prawdy może odsłaniać stopniowo a wszystkich i tak nie jesteśmy w stanie zrozumieć tu na ziemi. W sprawie dzieci zmarłych przed urodzeniem obecnie, o ile się nie mylę stanowisko nauczania Kościoła jest takie, że można mieć nadzieję, iż istnieje dla nich inna droga do zbawienia (było to już cytowane w tej dyskusji z KKK).
    Może się przecież okazać, że nie ma sprzeczności w cytowanych przez Was uchwałach soborowych i osiągnięciu nieba przez dzieci zmarłe przed narodzeniem.

    Jeszcze taki przykład samobójstwo jest grzechem ciężkim; znany jest fakt z biografii św. Jana Marii Vianeya (zacny tradycyjny święty), kiedy wdowie, której mąż popełnił samobójstwo, święty opowiada, że jej mąż jest w gronie zbawionych w czyścu, bo zdążył przed śmiercią wzbudzić zal doskonały za swój czyn. Prawdziwe jest twierdzenie, że samobójstwo jest grzechem śmiertelnym, ale nie każdy samobójca idzie do piekła.

    Czy potraficie logicznie zrozumieć dogmat o Trójcy Świętej? Może nie wszystko można zrozumieć na drodze logicznego myślenia. Potrzebna jest niekiedy wiara i ufność, że Bóg ma nas i nasze dzieci (te narodzone i zmarłe w Swojej Opiece)

    Uważam, że w naszej dyskusji przydałaby się nam wypowiedź jakiegoś mądrego księdza, który naświetliłby nam aktualne stanowisko Kościoła na interesujący nas temat.
  • który naświetliłby nam aktualne stanowisko Kościoła na interesujący nas temat

    Przypomniał mi się taki żart rysunkowy z polskiej prasy z II połowy lat 30. W niemieckiej szkole nauczyciel prosi Hansa, aby pokazał na mapie granice III Rzeszy. - Nie czytałem jeszcze dzisiejszych gazet, Herr Professor - odpowiada chłopiec.

    Tak samo jest w Twoim wpisie. Poprośmy księdza o zreferowanie AKTUALNEGO stanowiska Kościoła. Nie nieomylnego, stałego, odwiecznego, ale aktualnego. Bo nie czytaliśmy najnowszego L'Osservatore Romano i nie wiemy, czy nadal obowiązuje to, w co wierzyliśmy wczoraj.

    Takie podejście budzi mój sprzeciw. Wierzę w JEDEN Kościół, ten sam od dwóch tysięcy lat, którego doktryna rozwija się, owszem, ale na przestrzeni wieków, kierując się światłem Ducha Świętego. Doraźna zmiana doktryny ze względów pastoralnych, czyli żeby lepiej "sprzedać" katolicyzm, jest dla mnie nie do przyjęcia.

    Na forum jest co najmniej kilku księży, o których wiem, bo podali to w swoich imionach, lub adresach mailowych. Żaden do tej pory się nie odezwał.
  • Ksiądz, do którego wypowiedzi dała link Sylwunia mówi jasnym tekstem, że teraz się eksponuje nadzieję na zbawienie nieochrzczonych dzieci, bo tego chcą wierni. Ponieważ w tej kwestii prawda, wynikająca z opinii soborów, jest trudna do przekazania i do przyjęcia, więc żeby ludzi nie denerwować, a i samemu nie wchodzić w nieprzyjemne dyskusje (jak w tym wątku na przykład) chowa się dotychczasowe nauczanie do szuflady, a zamiast niego mówi się o nadziei.

    A potem ktoś się dziwi, że katolicki uniwersytet w USA zaprasza do siebie Baracka Obamę, że zasłaniają kotarą krucyfiks, żeby nie psuł panu prezydentowi samopoczucia. Jest to działanie dokładnie w tym samym stylu.
  • [cite] Maciek:[/cite]
    [cite] Paweł i Ola:[/cite]Mówienie, że Limbus jest dzielnicą piekła to jakby mówić, że Czyściec jest dzielnicą Nieba. A każdy z tych stanów duszy i ciała wydaje się przecież czymś innym.
    Sięgnijmy do katechizmu:

    Ostateczne rzeczy człowieka

    1. Śmierć.
    2. Sąd Boży.
    3. Niebo albo piekło.


    Czyli limbus musi być albo częścią Nieba, albo Piekła. Tertium non datur.

    A Czyściec? Nie jest Niebem.
  • Rzeczy OSTATECZNE. Czyściec się do nich przecież nie zalicza.
  • [cite] Torquemada:[/cite]Eliasz - nieśmiało przypomnę, że nie umarł, lecz został wniebowzięty żywcem.
    Bez Chrztu Św. prosto do nieba?! Takie niedopatrzenie? Jestem przerażona! :wink:
  • [cite] Barbara:[/cite]Bez Chrztu Św. prosto do nieba?! Takie niedopatrzenie? Jestem przerażona!
    Dodajmy do tego "dobrego łotra" i mamy niezłą zagwozdkę.:tooth:
  • Jaka zagwozdka? O chrzcie krwi nie słyszeli?
  • Słyszeli. Ale co się odezwą, to ich J.E. Admin skraca o głowę.:wink:

    Dobry łotr nie umierał za Chrystusa, ani za wiarę, ale za własne przewiny.
    Tako rzecze Admin.
  • Ja bym jeszcze dodała, że od Soboru Florenckiego do naszych czasów minęło ile?... 16. wieków?... to dla Maćka widać zbyt mała przestrzeń, żeby coś się mogło odsłonić nowego w nauczaniu Kościoła.
  • [cite] Kinga:[/cite]Ja bym jeszcze dodała, że od Soboru Florenckiego do naszych czasów minęło ile?... 16. wieków?... to dla Maćka widać zbyt mała przestrzeń, żeby coś się mogło odsłonić nowego w nauczaniu Kościoła.
    Jeżeli kościół zmienia doktrynę to nie jest tym samym kościołem.
  • Cart&Pud - to miłe, że uważasz się za Admina. We dwójkę będzie nam łatwiej zarządzać forum :bigsmile:

    Kingo - od Soboru Watykańskiego II minęło już prawie 50 lat. Biorąc pod uwagę postęp nauki i zmian społecznych trudno uważać, żeby jego nauczanie było bardziej aktualne, niż Soboru Florenckiego.
  • Ja tylko zacytowałam Twoje poglądy.:shamed:
    Ale cieszy mnie Twoje poczucie humoru. Świadczy, bądź co bądź, o niepośledniej inteligencji.:whorship:
  • Troszkę się pospieszyłaś z tym cytowaniem, bo nie zdążyłem jeszcze nic napisać o dobrym łotrze. To tak jak z tą radziecką gazetą, która poinformowała o zamachu na Papieża o dzień za wcześnie. :-)
  • Gregorius,
    ale dlaczego piszesz o zmianie doktryny? Nikt jej nie zmienia. Kościół mówi, że w odniesieniu do nienarodzonych (których prawdopodobnie nie brano pod uwagę w V w.) może rzeczywiście sprawa ma się nieco inaczej, choć nie wiadomo dokładnie jak.

    A populistyczna wypowiedź jakiegoś księdza, cytowana przez Maćka, o niczym nie przesądza.
  • [cite] Kinga:[/cite]Gregorius,
    ale dlaczego piszesz o zmianie doktryny? Nikt jej nie zmienia. Kościół mówi, że w odniesieniu do nienarodzonych (których prawdopodobnie nie brano pod uwagę w V w.) może rzeczywiście sprawa ma się nieco inaczej, choć nie wiadomo dokładnie jak.
    Doktryna jest jasna: dusze obciążone grzechem pierworodnym (obejmuje to nienarodzonych) lądują w piekle.
  • A propos populistycznych wypowiedzi: moim rodzicom ksiądz odmówił przyjęcia intencji za zmarłego przed narodzeniem wnuczka, bo "on tego nie potrzebuje". Jak nic, parafialna teologia mówi o przemienieniu w aniołka albo świętego:bigsmile:
  • Jeśli jest w piekle to nie potrzebuje :devil:
  • Tzn, gdyby to coś dało to by potrzebował...
  • Gregorius,
    Nawias pochodzi od Ciebie. Kościół mówi co innego. I nie wydaje mi się, żeby dobrze było robić mu cenzurę. Bo jeśli Admin albo Gregorius wiedzą lepiej niż biskupi i papież, to coś tu nie tak.

    Przeczytaj na spokojnie dokument Komisji Teologicznej, sygnowany przez Benedykta. Mówi się tam o nadziei, a nie o zmianie doktryny.
  • Kingo, mam od Chrztu imię, możesz je znaleźć po prawej stronie zdjęcia. Nigdy nie lubiłem nauczycieli, którzy nazywali mnie numerem z dziennika.
  • Ło! Bijcie się! Bijcie się!

    Maćku, nie pierwszy raz mówią o Tobie per Admin, a na tym forum to raczej pozytywnie kojarzące się słowo. Zwróć też uwagę, że zawsze Admin piszemy wielkim A.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.