Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Chodakowska jest bezkidką

123457»

Komentarz

  • M_Monia powiedział(a):
    Ok. To skoro tak to rowniez proszę już nigdy  nie zabraniać mi wyrażać swojego zdania na temat wg mnie szkodliwego zjawiska, występującego w społecznoścuach bogatych - bezdzietności z wyboru. 

    Czy ja Ci kiedyś zabronilam? 
    Litości Monia. 
    To, ze mam inne zdanie niż Ty, nie oznacza, ze masz swojego nie wyrażać 
  • Chaber powiedział(a):
    Nazywanie kradzieży kradzieżą jest nazywaniem rzeczy po imieniu.
    Nazywanie zdrady małżeńskiej qrestwem czy łajdaczeniem nie jest. Imieniem tej rzeczy jest "zdrada małżeńska".
    Nie chodzi o lukrowanie zła. Rozumiem, że takie słowa podkreślają wagę twojego oburzenia. Ale czy na pewno za tym stoi miłość bliźniego?

    Kiedy dziecko uderzy kolegę z klasy, to dostanie od razu wiązankę z dosadnych słów, jaki to haniebny czyn popełnił? Nie. Owszem, czeka go rozmowa wychowawcza, ale nie w tym tonie.

    Kiedy powiesz zdradzającemu, że jest śmieciem i szmatą, to on zacznie się bronić i jeszcze bardziej przekonywać ciebie i siebie o słuszności swych czynów. (Nie musisz mówić osobiście, może to być przez ogólnie skierowane opinie).
    Kiedy mu powiesz, że źle postąpił, wskazując, gdzie, co i dlaczego, może coś do niego dotrze i się zastanowi. 
    Dla mnie zdrada jest łajdactwem. To bardzo haniebny i obrzydliwy czyn. Który krzywdzi wiele osób jednoczenie. 
    I będą to tak nazywać. Czy się to komuś podoba czy nie. Wszak mam prawo. 
  • Wszystko wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść 
    Podziękowali 1Beta
  • Chaber powiedział(a):
    Wszystko wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść 
    Ale ja jestem duza dziewczynka i biorę odpowiedzialność za własne słowa ;) 
  • M_Monia powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    M_Monia powiedział(a):
    Ok. To skoro tak to rowniez proszę już nigdy  nie zabraniać mi wyrażać swojego zdania na temat wg mnie szkodliwego zjawiska, występującego w społecznoścuach bogatych - bezdzietności z wyboru. 

    Czy ja Ci kiedyś zabronilam? 
    Litości Monia. 
    To, ze mam inne zdanie niż Ty, nie oznacza, ze masz swojego nie wyrażać 
    Tzn zapamiętałam cos takiego, ciągle napominanie żebym nie wchodziła z butami w czyjeś życie. 
    Wchodzenie w czyjeś życie a wyraźnie swoje opinii to dwie rosnę rzeczy. Ale nie będę już poruszać, bo znów kinie 10 storn rozmowy i wrócimy do punktu wyjścia ;) 

  • M_Monia powiedział(a):
    To ja to traktuje jako wyrażenie mojej opinii 
    Dobrze. 
  • hipolit powiedział(a):
    Ale ja jestem duza dziewczynka i biorę odpowiedzialność za własne słowa ;) 
    Na pewno? A jak będzie sytuacja, jak tu:
    Chaber powiedział(a):
    Kiedy powiesz zdradzającemu, że jest śmieciem i szmatą, to on zacznie się bronić i jeszcze bardziej przekonywać ciebie i siebie o słuszności swych czynów. (Nie musisz mówić osobiście, może to być przez ogólnie skierowane opinie).
    Jak ktoś przez twoje słowa nie tylko nie zejdzie ze złej drogi, ale wręcz zapiecze się na swoim stanowisku, rujnując wszelkie szanse na ratowanie małżeństwa, to też weźmiesz za to odpowiedzialność? 
  • edytowano kwiecień 2023
    Chaber powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    Ale ja jestem duza dziewczynka i biorę odpowiedzialność za własne słowa ;) 
    Na pewno? A jak będzie sytuacja, jak tu:
    Chaber powiedział(a):
    Kiedy powiesz zdradzającemu, że jest śmieciem i szmatą, to on zacznie się bronić i jeszcze bardziej przekonywać ciebie i siebie o słuszności swych czynów. (Nie musisz mówić osobiście, może to być przez ogólnie skierowane opinie).
    Jak ktoś przez twoje słowa nie tylko nie zejdzie ze złej drogi, ale wręcz zapiecze się na swoim stanowisku, rujnując wszelkie szanse na ratowanie małżeństwa, to też weźmiesz za to odpowiedzialność? 
    Jeżeli ktoś świadomie zdecydował się na taki czyn, to bierze za niego odpowiedzialność. 
    Bo zaraz się okaże, ze wszyscy wokół winni tylko nie zdradzający :D 

    a i jeszcze, nie nazwałam śmieciem ani szmata ;) to tak, żeby była jasność. 
    Nazwałam zdradę qurestwem i łajdactwem a nie qrwą i ladaczniaca/łajdakiem człowieka 
  • Jedno implikuje drugie. Tak czy tak to obelgi. 
  • Chaber powiedział(a):
    Jedno implikuje drugie. Tak czy tak to obelgi. 
    Złodziej te się może oburzyć jak się mu powie, ze ukradł. Może uznać to za obelgę. 
    Jak komuś powiesz, ze się leni, tez może poczuć się urażony. 
  • Jak powiem złodziejowi, że ukradł, to nie uzna tego za obelgi, bo w środku dobrze wie. Co najwyżej będzie udawał oburzenie, że to nie on, żeby się wyłgać.

    Nie powiem nikomu, że się leni. Raczej przedstawię pozytywy innego spędzania czasu/przykładnego wypełniania obowiązków. 
  • Chaber powiedział(a):
    Jak powiem złodziejowi, że ukradł, to nie uzna tego za obelgi, bo w środku dobrze wie. Co najwyżej będzie udawał oburzenie, że to nie on, żeby się wyłgać.

    Nie powiem nikomu, że się leni. Raczej przedstawię pozytywy innego spędzania czasu/przykładnego wypełniania obowiązków. 
    Uważasz, ze osoba zdradzająca nie wie co zrobiła? Ze uważa ten czyn za coś rewelacyjne na równi z relaksem na hamaku? 
    Będzie mówiła o miłości, uczuciach, wzniosłości czynu?

    Ja nie mam problemu z nazywaniem rzeczy ok imieniu. I nie mam problemu jeśli ktoś e stosunku do mnie tak samo postąpi. 
    Jeśli zdradzę meza, to można mi w twarz powiedzieć, ze się squrwiłam, i nie zaprzeczę, bo jakbym go już zdradzała, to z pełna świadomością bym wiedziała co robię. 
    Jak ukradne, to będę złodziejka i tak będą mi mogli w twarz powiedzieć wszyscy
    Jak będę się leniła, to nie obrazę się, jak mi domownicy, ktokolwiek powie, ze się lenie, bo przecież sama będę miała świadomość lenistwa w tym momencie. 


  • Nie wszyscy mają jak ty. 
  • Chaber powiedział(a):
    Nie wszyscy mają jak ty. 
    Oczywiście. 
    Ale tez nie wymagam przecież, żeby mieli ja jak :) 
  • Nie wszyscy mają, jak ty.

     hipolit powiedział(a):
    Jeśli zdradzę meza, to można mi w twarz powiedzieć, ze się squrwiłam, i nie zaprzeczę, bo jakbym go już zdradzała, to z pełna świadomością bym wiedziała co robię. 
    Jak komuś innemu powiesz, że się squrwił, to odbierze to jako atak i będzie się bronił, żeby nie mieć o samym sobie złego zdania. Że żona go nie rozumie, że wcale ze sobą nie śpią..
    Jeszcze się utwierdzi. To nie pomoże dostrzec zła swego czynu, ani tym bardziej nie pomoże mu tego naprawić. 
  • hipolit powiedział(a):
    Uważasz, ze osoba zdradzająca nie wie co zrobiła? Ze uważa ten czyn za coś rewelacyjne na równi z relaksem na hamaku? 
    Będzie mówiła o miłości, uczuciach, wzniosłości czynu?
    Wielu ludzi, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, nie ma dobrze poukładane w głowie. I lekko podchodzą i do małżeństwa, i do zdrad. Coś tam im brzęczy z tyłu głowy, że to nie zupełnie ok, ale zawsze znajdą usprawiedliwienie.
  • Chaber powiedział(a):
    Nie wszyscy mają, jak ty.

     hipolit powiedział(a):
    Jeśli zdradzę meza, to można mi w twarz powiedzieć, ze się squrwiłam, i nie zaprzeczę, bo jakbym go już zdradzała, to z pełna świadomością bym wiedziała co robię. 
    Jak komuś innemu powiesz, że się squrwił, to odbierze to jako atak i będzie się bronił, żeby nie mieć o samym sobie złego zdania. Że żona go nie rozumie, że wcale ze sobą nie śpią..
    Jeszcze się utwierdzi. To nie pomoże dostrzec zła swego czynu, ani tym bardziej nie pomoże mu tego naprawić. 
    No i w związku z tym, należy nic nie mówić? 
    Czy jak powiem tej osobie delikatniej to ona przytaknie? 
    Nie. Bo jak będzie uważać, ze nie zrobiła nic złego, będzie swoj czyn usprawiedliwiać czymkolwiek -złością na współmałżonka, brakiem współżycia itd, to oburzać ja będzie w ogóle wypominanie tego jako złego czynu. 
    Jeśli kyos będzie chciał naprawić złym czyn, to go naprawi, niezależnie jak go ktoś inny nazwie 
  • M_Monia powiedział(a):
    Hipolit zarzucałaś mi pogardę. 
    Wrzuć moja wypowiedz, 
    bo coś mi się zdaje, ze wypomniałam ci, ze traktujesz innych z pogarda. 
    I przestań się już doszukiwać -sama już nie wiem czego. 
    Ty naprawdę nie spoczniesz aż Ci inni nie przyznają racji 
  • Chaber powiedział(a):
    hipolit powiedział(a):
    Uważasz, ze osoba zdradzająca nie wie co zrobiła? Ze uważa ten czyn za coś rewelacyjne na równi z relaksem na hamaku? 
    Będzie mówiła o miłości, uczuciach, wzniosłości czynu?
    Wielu ludzi, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, nie ma dobrze poukładane w głowie. I lekko podchodzą i do małżeństwa, i do zdrad. Coś tam im brzęczy z tyłu głowy, że to nie zupełnie ok, ale zawsze znajdą usprawiedliwienie.
    Czyli można dziś wszytko usprawiedliwić, bo takie mamy czasy. Można robić złe rzeczy, bo takie czasyyy panie! 
    Fajne podejście. 
    Dobrze, ze jestem już starsza, z innych czasów ;) 
  •  Należy mówić, nie bluzgami, i nie delikatnie. W sposób wyważony, tak, żeby pomóc tej osobie, a nie tylko wyrazić własne oburzenie. 
    Podziękowali 2Beta Ka.tka.
  • Tyle stron pisania o prostej sprawie.
    Mam dzieci, bo chciałam. Ktoś  nie ma, bo nie chciał.
    Wybór. Każdego. Indywidualny. Mój wybór jest mój. Jej jest jej.
    Każdy wybór powoduje jakieś konsekwencje. Czasami się żałuje. Czasami nie. 
    Ps.. dzień dobry w ogóle , bo to mój pierwszy wpis na forum 
    Podziękowali 4hipolit Leli Beta Ka.tka.
  • hipolit powiedział(a):
    Czyli można dziś wszytko usprawiedliwić, bo takie mamy czasy. Można robić złe rzeczy, bo takie czasyyy panie! 
    Nie chodzi o usprawiedliwianie, tylko przyjęcie do wiadomości, że rzeczy oczywiste dla nas, nie muszą być oczywiste dla innych. I że umiejętność odróżniania dobra od zła jest rozmywana i nowe pokolenia w tym żyją.
    Przykładowo wielu nie uważa aborcji za zło i nazywanie kobiet morderczyniami i zbrodniarkami im nie pomoże uświadomić sobie prawdy, tu trzeba cierpliwie tłumaczyć, wyjaśniać, pokazywać.
    Podobnie ze zdradą. 
  • Dzień dobry.
    caly czas staramy się to właśnie przekazać. 
    Każdy żyje, myśli wg siebie. Dla siebie. 
    Nie dla innych. Nie wymaga od innych zmian w myśleniu, w życiu. 
  • eMka powiedział(a):
    Tyle stron pisania o prostej sprawie.
    Mam dzieci, bo chciałam. Ktoś  nie ma, bo nie chciał.
    Wybór. Każdego. Indywidualny. Mój wybór jest mój. Jej jest jej.
    Każdy wybór powoduje jakieś konsekwencje. Czasami się żałuje. Czasami nie. 
    Ps.. dzień dobry w ogóle , bo to mój pierwszy wpis na forum 
    wydaje mi się, że rozmowa nie jest (nie powinna być) o konkretnym wyborze konkretnej osoby,
    tylko o upublicznieniu tego wyboru;
    wtedy podlega on ocenie
  • edytowano kwiecień 2023
    Ja uważam, że miłość bliźniego nakazuje nam myśleć również o innych i starać się uświadamiać innych, jeśli myślą źle. Nie siłowo, nie odgórnie, nie bluzgami.
    Dobrym przykładem, rozmową, tłumaczeniem.

    Mówię o sprawach zasadniczych, ważnych. I wszystko w poszanowaniu drugiego człowieka i jego wolności. I w tym kontekście zdanie "żyj i daj żyć innym" uważam za niesłuszne.

    Edit: ww. nie oznacza likwidacji kodeksu karnego 

  • Dobrze, że mamy Boga, który nam pokazuje, co i jak. Bez tego to ludzkość już dawno by zeszła na manowce. 
  • Tak, długotrwałe bycie bezgodem, prowadzi do bycia bezbrajnem. Bezhołp też jest zagrażający  :o
    Podziękowali 1Joannna
  • Biznes Info powiedział(a):
    Tak, długotrwałe bycie bezgodem, prowadzi do bycia bezbrajnem. Bezhołp też jest zagrażający  :o
    Fajne, ale zbyt upraszczasz  ;)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.